eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMaseczki - jak to wygląda w prawie innych krajów?Re: Maseczki - jak to wygląda w prawie innych krajów?
  • Data: 2020-04-12 16:19:10
    Temat: Re: Maseczki - jak to wygląda w prawie innych krajów?
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12.04.2020 o 14:59, Budzik pisze:

    >>
    > To moze trzeba pozwolic wjezdzac w głąb lasu?
    > Nigdy nie wiem w która droge mozna a w ktora nie.

    Słuszna uwaga.
    Tylko dlaczego w takim razie wcześniej nie było można i na wjazdach do
    lasu postawili szlabany?
    Może dlatego, żeby ludzie jadąc samochodem przez las niedogaszonych
    petów przez okno nie rzucali? Albo żeby skapujący z silników olej nie
    ściekał do lasów?
    Mógłbym znaleźć jeszcze kilka powodów, które nie straciły na aktualności
    pomimo wirusa.

    >>> OK, ale w takim razie powinno być jasno powiedziane ze to nie las
    >>> jest problemem a ilosc ludzi.
    >>
    >> A dla kogo to jest niejasne?
    >
    > IMO dlatych osób które mowia - w lesie nie wolno spacerowac, jezeli
    > musicie spacerowac, wychodzic z domu etc (a imo kazdy musi zeby nie
    > zwariowac) to róbcie to przed domem, koniecznie ulicami bo przeciez do
    > parków tez nie wolno...
    > Alternatywa brzmi: "gdzie ludzie maja spacerowac" a nie "czy maja
    > spacerowac"...

    Wydaje mi się, że w takich sytuacjach zwykła logika (i jak najbardziej
    słuszna) po prostu nie działa.
    Dla kogoś, kto mieszka przy lesie taki zakaz jest absurdalny. I tu pełna
    zgoda.
    Ale zakaz dla jednych i pozwolenie dla innych (tym co mieszkają blisko
    lasu) rodzi inne problemy.


    > Teraz policja stoi przy parkach, to niech przeparkuje przed te sklepy i
    > pilnuje porzadku...
    > Po za tym sprowadzasz sprawe do absurdu bo nigdy nie bedzie tak ze kazdy
    > pojedzie do tego lasu w tym samym momencie.

    Przecież nie każdy. Wystarczy że zdecydowana mniejszość. Powiedzmy 5%.
    To dużo czy mało?
    A sprowadzaniem rzeczy do absurdu jest myślenie życzeniowe, że w tych
    pozostałych 95% z miliona zdajdą się akurat ci, którzy będą należeć do
    zbioru "nie każdy".

    > A do tego mozna było odpowiednio wczesniej dac zalecenie o maseczkach i
    > taki chwilowy kontakt wzrokowy na parkingu niczego złego nikomu nie
    > zrobi.

    Oczywiście masz rację z tymi maseczkami.
    Ala jak mówi stare przysłowie pszczół, Polak jest mądry po szkodzie. I
    to nie każdy.


    >> ale gdyby pozwolić im pojechać
    >> na spacer do lasu...
    >
    > To by sie ci ktorzy chca wyjsc z domu rozeszli jeszcze bardziej.
    > To ze ludzie wychodza mniej, to ze mniej łaza do skklepów, to ze mniej
    > jedzie do pracy nijak nie implikuje tego ze siedza w domu i nie wychodza.
    > Ci ktorzy tak robią - siedza przed TV i zra - za chwile zaczna schodzic
    > na zawał.

    I dlatego tęgie głowy siedzą i dumają, jak to pogodzić. Czy żeby więcej
    umarło z powodu wirusa, czy z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego,
    albo od żylaków z braku spacerów po lesie.
    Dumają i dumają... i nikt nie zna odpowiedzi.

    >> I nie twierdzę, że wszystkie lasy by się zatłoczyły. Tylko te w
    >> okolicach dużych miast. I problem nie tkwi w tym, że ludzie się
    >> porozłażą po lasach. Przecież nie zostaną w tych lasach na noc z
    >> dziećmi i będą chcieli wrócić. Wieczorem znowu przemieści się z
    >> miejsca na miejsce kilkadziesiąt tysięcy luda, średniej wielkości
    >> miasto, ale w przeciwnym kierunku.
    >>
    > Ciekawe wnioskowanie - skoro teraz mozna isc na spacer,

    A można? Trzeba mieć niezłe gadane żeby przekonać kulsona, że ten spacer
    to jest niezbędny i konieczny...

    > ale tylko po
    > ulicy to ludzie nie chodza i sa pustki.

    Nie chodzą, bo naoglądali się w internecie, że różnie kulsony reagują, a
    nie każdy ma na zamrożenie kilkanaście tysi i czas na późniejsze bujanie
    się po sądach.
    U mnie (podobno, podkreślam podobno, tak słyszałem od szwagra ciotki
    Antka kolegi... :)), policja dostała "wytyczne" żeby na pojedynczych
    ludzi nie napadać, czy na samotnych rowerzystów. Nie wiem, nie
    sprawdzałem i osobiście nie znam nikogo, kogo by policjant zaczepił. Co
    nie zmienia faktu, że pustki na ulicach straszliwe.

    > Gdyby mogli isc do lasu to by chodzili.

    U nas nie da się dojść do lasu. Trzeba dojechać.
    Teoretcznie da się dojść do lasu (bardziej to pas zieleni z drzewami niż
    las) nad morzem na piechotę, ale nie wszyscy mają tak blisko jak ja (a
    wielu ma nawet bliżej niż ja). Więc rozumiem ich sytuację i konieczność
    przemieszczenia się samochodem, tym bardziej jak ktoś ma małe dzieci i
    musi ze sobą zabrać kupę gratów.

    > IMO ktos kto sie dusi w domu, wyjdzie tak czy siak.
    > Do tego wystarczy odrobine srodków ostroznosci i las nikomu krzywdy nie
    > zrobi.

    I można sobie wyobrazić, że na taki pomysł równocześnie wpada
    zdecydowana mniejszość, ułamek, raptem marne 50 tys. ludzi. Powodzenia w
    zachowaniu odrobiny środków ostrożności.

    Tak można pisać tylko z perspektywy małego miasta.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1