eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMalowanie pokoju w akademiku... › Re: Malowanie pokoju w akademiku...
  • Data: 2007-01-10 22:44:17
    Temat: Re: Malowanie pokoju w akademiku...
    Od: Michał <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osoba nazywajaca sie Paweł Sakowski w liscie z dnia 2007-01-10 23:21
    napisala nastepujace slowa:

    > Michał wrote:
    >>> W imię czego mieszkańcy decydują się malować
    >>> pokoje?
    >> W imie checi wymeldowania. Jak nie bedzie pomalowane, pokoj nie bedize
    >> zdany, czlowiek nie zostanie wymeldowany..
    >
    > Indywidualny wybór każdego: malować albo się postawić.

    Mnie ostatnio coraz wiecej rzeczy zaczyna denerwowac (np wydawanie
    posilkow i pieniedzy przez jedna osobe na stolowce), wiec o ile w
    czerwcu przydarzy mi sie sytuacja ze bede musial malowac pokoj, postaram
    sie byc w grupie tych drugich... :) dla czystej zasady...


    > IMO do zrobienia
    > jest (przy wyprodukowaniu tuż przed i tuż po wyprowadzce odpowiednich
    > pism i asertywności w rozmowach z obsługą akademika) takie zdanie
    > niepomalowanego pokoju, że z dużą pewnością w październiku nikt się nie
    > podejmie robienia z tego powodu problemów. W kwestii szczegółów to
    > musiałbym znać parę lokalnych regulaminów.

    Jedyny regulamin jaki mnie obowiazuje w zwiazku z pobytem w akademiku to
    ten:
    http://www.polsl.pl/alma.mater/akademiki/regulamin.h
    tml

    Jesli znajdziesz wolna chwilke, zapraszam serdecznie do zapoznania sie z
    nim.


    >
    >>>> Czy nie jest to robienie z mieszkańców akademika tanich robotników?
    >>> A tak też można do sprawy podejść -- i wystawić uczelni rachunek za
    >>> zamówioną usługę malowania.
    >> Powaznie?
    >
    > Tak. Oczywiście dla zasady, nie dla zarobku. To chyba niezły sposób,
    > żeby dać uczelni (na poziomie rektoratu) dyskretnie do zrozumienia, że
    > od malowania są malarze, nie mieszkańcy. A w toku dopominania się o
    > zapłatę tego rachunku można zrobić trochę zamieszania ("wyłudzenie
    > usługi pod groźbą pozbawienia prawa do miejsca w akademiku", "uczelnia
    > nie płaci kontrahentom za zamówione usługi" itd. -- w zależności od
    > stopnia wredoty i inwencji twórczej dopominającego się).


    Tak, tak.. Tu tylko o zasade chodzi. Do rachunku koszt farby oczywiscie
    takze moge doliczyc, prawda? Bo przeciez za farbe place ja...

    >
    >> :)) Pokoj ma swoja powierzchnie, jest w nim kupa mebli, ktorych nie da
    >> sie "gdzies" wyniesc.. Trzeba je ciagle przesuwac...
    >
    > [ot] Wszystkie meble zsuwasz (raz) na środek pokoju. Jeśli przy ścianach
    > zostanie przejście szersze niż pół metra, można się brać za malowanie.
    > Jeśli nie, można coś tymczasowo wystawić na korytarz (uwzględniając
    > miejscowe zwyczaje odnośnie zasiedzenia rzeczy znalezionych na korytarzu).


    Mebli jest dosyc sporo, a pokoj jest stosunkowo waski.. Moze byloby to i
    wykonalne, nie wiem.. Ale na pewno dosyc pracochlonne..

    >
    >> Ciezko by bylo
    >> wymalowac taki pokoj za jedno przed poludnie...
    >
    > Da się, uwierz. Z drzwiami od szafek włącznie.

    Wierze w ciemno ;)



    --
    michal

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1