eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMajteczenie po wypadkuRe: Majteczenie po wypadku
  • Data: 2024-10-01 19:55:04
    Temat: Re: Majteczenie po wypadku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 1 Oct 2024 17:45:19 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 01.10.2024 o 11:47, J.F pisze:
    >>> Po prostu ten co wrzucał forki i arty na stronę nie majtaczył, bo nie
    >>> wiedział że majtactwo odchodzi:P
    >>
    >> Chyba nie ma tak, że rzecznik sobie sprawy przegląda, i wybiera o czym
    >> by tu napisać.
    >
    > Czasem pewnie jest, ale tu zapewne nie było - przeczytał telefonogram że
    > kianka się bez powodu rozjebała, zdjęcie wrzucił nawet niespecjalne
    > patrząc, następnego dnia się sprawa ogólnie zesrala i każdy bał się
    > cokolwiek powiedzieć żeby nie być z tym powiązany, dlatego nikt nie
    > chciał pary z gęby puścić. I w sumie się nie dziwię.

    To chyba nawet był ten sam dzien, no ale ktos mu ten "telefonogram"
    wysłać musiał ... ktos z ekipy przy wypadku?

    >> Czyli ktoś z ekipy przy wypadku musiał dać ... No chyba, ze w drogówce
    >> inne zwyczaje, i rzecznik sam przegląda, albo mają człowieka do
    >> wysyłania takich notek.
    >
    > Dostaje kwity na koniec dnia, od czasu do czasu coś wrzuci - tu dostał
    > telefonogram że kianka winna i zdjęcie (pewnie od innego kulsona, co
    > nawet nie wiedział co się odpierdala).

    >>> To jakby się na wojewódzkiej bez świadków działo. A tu filmik, pożar,
    >>> oliwierek. Tamci nie docenili powagi sprawy i myśleli że się rozmyje.
    >>
    >> No i byloby może trochę szumu, ale policja wszystkie pytania
    >> załatwiała "z uwagi na śledztwo nic więcej powiedzieć nie możemy".
    >
    > No a tu problem, bo jest fim na którym widać co innego niż mówi
    > policja...

    No i dlatego policja nic nie mówi :-)

    > Dziennikarze przyjezdzaja - jak kurwa kia sama zjechała w
    > barierki jak widać że ją BMW pierdolnęło - pytają policję, ta udaje że
    > BMW nie było...

    Ale by nic nie mówili.

    >>> No pisamaki dotarli do wpisów w systemie. Pieprzone pismaki;)
    >> No ale przecież pismaki dostępu tak ot nie mają.
    >> Znajomy policjant? Czy komendant mocno przyciśnięty?
    > No i dlatego te pismaki są takie pierdolone, bo jednak dowiadują się
    > tego nie nie powinni. Nie powinno być takiego pismactwa!

    Podsłuch założyć wszystkim kulsonom, bo którys kapuje :-)

    >> Drogówka ma chyba do dalszej analizy tego specjalnych ludzi, ale
    >> dyżurują sobie po nocy? Czy to prokurator dyżurny się na gorąco zajął
    >> sprawą ?
    > Jakbym miał obstawiać, to ktoś kto się pojawił poźniej zdal sobie sprawę
    > jakie gówno na miejscu ulepili i nie chciał tego brać na siebie.

    Ale któż to miałby być, taki ważniejszy?

    > Przełożony prokuratora na miejscu?

    Chyba nie ma takiego zwyczaju, aby przyjeżdzał do byle wypadku.

    > A może jakiśpismak już się do
    > prouratury w nocy odezwał co tam się odpierdala?

    Na jakiej podstawie, i do kogo?
    Rzecznik tam pewnie w poniedziałek przyjechał do pracy.

    Może po prostu wszyscy pracowali jak należy, a tylko Ty za dużą wagę
    przywiązujesz do nieistotnej notki prasowej.

    >> Zależy, kto by ich nakręcił.
    >> W kraju jest codziennie kilka ofiar śmiertelnych wypadków - za każdym
    >> węszą?
    > No właśnie nie - tu był efektowny i sprawa się jebła. Gdyby majtczak ich
    > zabił na jakiejś wojewódzkiej to by całej afery nie było...

    Jakby spłonęli, to nadal byłby efektowny.
    Z kolei jakby nie spłonęli ... to może i na autostradzie nie dziwi?

    > Dzień jak
    > codzień - ktoś wjechał w drzewo, zginęła cała rodzina. Tylko się nagrało
    > i te pierdolone pismaki!

    Kiedy w zasadzie bardzo mało się nagrało - ciemno, daleko.
    Nie wiadomo, kiedy fimujący przekazał to policji, czy pokazał na
    miejscu.

    Poza tym miałes sprawę Stachowiaka.
    Zatrzymany zmarł na komisariacie, zamieszki były, ale prokurator i
    komendant film schowali.
    I gdyby ktos nie zakapował tym cholernym pismakom, to można byłoby
    spokojnie po roku umorzyć.

    A propos - ktoś wie, czy wtedy policjanci zamieszani zostali od razu
    zawieszeni? Bo chyba by wypadało ...
    A nie, no fakt, nie można, bo nie ma żadnych dowodów - prokurator
    zakazał ujawniać.

    A zarzuty jakies postawił, czy czekał na wyniki sekcji?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1