eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLikwidujem CBA i powołujem Centralne Biuro Zwalczania Korupcji › Re: Likwidujem CBA i powołujem Centralne Biuro Zwalczania Korupcji
  • Data: 2024-06-10 11:01:18
    Temat: Re: Likwidujem CBA i powołujem Centralne Biuro Zwalczania Korupcji
    Od: PD <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.06.2024 o 02:50, Marcin Debowski pisze:
    > On 2024-06-08, PD <p...@g...pl> wrote:
    >> W dniu 08.06.2024 o 04:21, Marcin Debowski pisze:
    >>>>>>>>>>>> Ale nie taka polaryzacja. W tzw. cywilizowanym świecie polityka
    >>>>>>>>>>>> polaryzuje ludzi poglądowo, opiniami na coś/nt czegoś. Pis wartościował.
    >>>>>>>>>>>> Gorszy sort. Pedały. Kozojebcy immigranci. Jakby mógł to pewnie nie
    >>>>>>>>>>>> cofnąłby się i z rasą, ale z klakulacji pewnie wynikało, że się nie
    >>>>>>>>>>>> opłaci.
    >>>>>>>>>>
    >>>>>>>>>> Po prawdzie pelo dzieliło ludzi na zaradnych i niezaradnych a ci drudzy
    >>>>>>>>>> to byli trochę takie podludzie, tylko nie wypadało głośno mówić...
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Skoro nie wypadało mówić i nie mówiono to nie było to narzędziem celowej
    >>>>>>>>> polaryzacji. Pis zbudował swoją pozycję w oparciu o dwie głowne rzeczy:
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Mówiono, mówiono, tylko PO nie było takie głupie, żeby mówić to
    >>>>>>>> "osobiście". Puszczano w obieg różne moherowe berety, kiboli, faszystów
    >>>>>>>> i innych, głównie przy pomocy niezależnej stacji TVN.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Się chyba zgubiłem. Mówisz, ze jak w mediach pojawi się informacja, że
    >>>>>>> więźniowie to osoby, które popełniły przestepstwo to bedzie to
    >>>>>>> antagonizowanie i polityczne działanie w kierunku polaryzacji
    >>>>>>> społeczeństwa, czy też że informacje o moherach, faszystach i kibolach
    >>>>>>> to były kłamliwe manipulacje nastawione własnie na polaryzację?
    >>>>>>
    >>>>>> Mówię, że jeśli byłeś wtedy z pisu to mogłeś sobie wybrać czy jesteś
    >>>>>> moherem, faszystą czy kibolem. Innych (jakościowo) opcji nie było.
    >>>>>
    >>>>> Nie wiem co tu za woltę postanowiłeś odstawić, ale nie mam cienia
    >>>>> watpliwości, że widzisz różnice, pomiędzy modus operandi przyciagania
    >>>>> elektoratu opartym de facto na kłamliwym szczuciu i generowaniu strachu
    >>>>> przed konkretnymi grupami społecznymi, a prawdziwymi informacjami
    >>>>> medialnymi nt. jakiejś grupy społecznej. Dodajmy, które to informacje de
    >>>>> facto do niechęci do tych grup wnoszą niewiele. Czy też może uważasz, że
    >>>>> "akcja" zabrać babci dowód, to prawdziwe wezwanie do zarąbania emerytkom
    >>>>> dokumentów?
    >>>>
    >>>> No kurde, nie wierzę :) To może tak. Zaliczę Cię do
    >>>> mohero-faszysto-kiboli. I teraz jestem otwarty na prawdziwe informację o
    >>>> tej grupie społecznej, bez szczucia i generowania strachu.
    >>>
    >>> Ale co mi chcesz tu właściwie powiedzieć? :) Nie mam problemów z
    >>> poczuciem własnej wartości czy tożsamości społecznej, seksualnej i paru
    >>> innych, więc jak pis by nie trąbił i nie szczuł, że peło to zdrajcy,
    >>> gorszy sort, pederaści, kozojebcy i dalsze wyrażenia ze spektrum
    >>> miłujących i prawych Katolików czy patrotów, to nie ma żadnej
    >>> możliwości, żebym to wziął do siebie. To nie jest nic poza ich
    >>
    >> Polaryzowanie nie polega na tym, że wyzywa się innych a oni mają się do
    >> tego poczuć :)
    >
    > No właśnie nie, stąd nie rozumiem skąd ma ona wystepować u tych moherów
    > czy kiboli.
    >
    >> Zapodajesz narrację o kibolach, kozojebcach, faszystach, czymkolwiek
    >> obarczając tym drugą stronę. Oczywiście, że nikt (z dokładnością do
    >> bardzo słabych psychicznie jednostek) nie poczuje się do tego. Jednak
    >> naiwnością jest też myśleć, że ludzki mózg przejdzie wobec tego
    >> obojętnie. Tu jest jedna mega-ważna kwestia. Otóż w życiu codziennym,
    >> jeśli ktoś nazwie Cię kozojebcą, możesz od razu zareagować - [..]
    >
    > Przeciez adresatem tych etykiet jest tu elektorat po. Oni się mają
    > przejąć narracją o moherach i kibolach? Musiałbyś jakoś uprawdopdobnić,
    > że pis powiela tę narrację i antagoizuje po niej w swoich mediach. Ale
    > to wtedy przecież pis będzie antagonizwał nie po :) Na poziomie po jest
    > to zwykła etykieta.

    Oczywiście, że powiela i antagonizuje w swoich mediach. Było pooglądać
    TVP za ich czasów. Były dwa rodzaje przekazu. Tamci to chuje i tamci
    uważają nas patriotów za chujów :)

    Zerknij na swoją stronę. Skąd niby wiesz o kozojebcach, zdradzieckich
    mordach itd. ano z przekazu powielanego przez media skojarzone z PO,
    który brzmi - tamci uważają nas za chujów :)

    > Porównaj, pis ustami kaczyńskiego do swojego elektoratu: jesteście
    > lepsi, tamci - gorszy sort, kozojebcy, pedofile, pedały, wy jesteście
    > prawdziwymi Polakami, obrańcami wiary. Tamci - niemieckie sprzedawczyki
    > i zdrajcy. Tu masz klarowaną antagonizacje na bazie emocji elektoratu
    > pis.
    >
    > Tusk (hipotetycznie via tuskowe media): moherowe berety głosują na pis;
    > pis organizuje zamieszki kiboli z okazji dnia niepodległości,
    > finansowani przez rzad pis faszyści świętują urodziny hitlera w lesie.
    > Elektorat po: "wzruszenie ramion", no tak, kibole, wiadomo, rozróby,
    > mohery to rydzyk, rydzyk to pis, wiadomo. Nie ma tu żadnych istotnych
    > emocji. Jest utrzymanie status quo.

    No tak. Nie wiem czy próbowałeś to jakoś przerysować, ale wyszło
    znakomicie. Tak właśnie jest, przynajmniej ja tak uważam.

    >> O to to. Ja co prawda nie mam jak Kaczorowi odpowiedzieć na te
    >> niesłuszne oskarżenia o bycie kozojebcą, ale na szczęście jest ktoś kto
    >> może, kto zrobi to w moim imieniu i zostanie to przez Kaczora usłyszane.
    >
    > Przede wszystkim nie mogę zrozumiec dlaczego miałbys brac to do siebie.
    > Może problem polega na tym, że branie do siebie czegoś takiego jest dla
    > mnie taką abstrakcją, że nie potrafie sobie wyobrazić, że jakakolwiek
    > istotna cześć elektoratu po miałaby się czymś takim przejmować.
    > MZ antagonizacja na poziomie elektoratu idzie głownie po elektoracie
    > pis i po lini, tamci są gorsi bo bo i bo.

    Moim zdaniem idealizujesz to wszystko. Popraw mnie, ale rozumiem to tak:
    twierdzisz, że w gruncie rzeczy jest to czymś w stylu pozytywnej
    motywacji dla własnego elektoratu, coś a'la "jesteś zwycięzcą" ;)
    Wiesz jak bardzo nieskuteczne jest to w porównaniu do ciemnej strony
    mocy, bazującej na wywoływaniu negatywnych emocji? Ja nie wiem, więc się
    wypowiem. "Tamci uważają nas za podludzi" o wiele bardziej motywuje, niż
    "jesteśmy od nich lepsi".

    >> bezpośrednio względem tej osoby. Niech to nawet będzie olanie i
    >> spojrzenie z politowaniem na tą osobę. To też jest reakcja. Skuteczna,
    >> gdyż przeciwnik Twoją reakcję odebrał. Jest 1:1. Gdy o Tobie mówi tak
    >> Tusk/Kaczor/TVN nie masz możliwości zareagowania tak by Twoja reakcja do
    >> niego dotarła. Niech będzie, że to Kaczor Cię tak nazwał (mały ukłon w
    >> stronę Twoich sympatii politycznych ;) ). Natychmiast wyskakuje Donald,
    >> z narracją, że to skandal i ten dziad z żoliborza powinien pójść na
    >> emeryturę bo mu się klepki ze starości poprzestawiały. Co sobie myślisz.
    >> Skoro Donald podsunął się jako narzędzie którym możesz zareagować, to go
    >> w swojej głowie używasz. Uważasz go za przyjaciela i jesteś mu
    >> wdzięczny, bo dzięki niemu w pojedynku Ty vs Kaczor jest 1:1, a nie 0:1.
    >> Krótko mówiąc. Nawet jeśli nie byłeś zaangażowany w politykę, to jeśli
    >> przez przypadek takiej sytuacji doświadczyłeś, to właśnie zostałeś w
    >> politykę zaangażowany. A jak mogłeś tego doświadczyć. Ano popijając
    >> sobie drinka z palemką, myśląc sobie - ci debile w polityce się
    >> napierdalają, a ja piję sobie drinka z palemką i mam ich w dupie ha ha,
    >> przełączyłeś niechcący na TVN, gdzie od rana do wieczora w kółko leci
    >> sekwencja: Kaczor mówiący że jesteś Kozojebcą i Donald bohatersko
    >> stający w Twojej obronie. Parę takich akcji i nie powiem, że jesteś w
    >> stanie oddać życie za Donalda, ale na pewno jesteś w stanie dużo mu
    >> wybaczyć. Choćby widząc, że Cię rucha - oznajmiać wszem i wobec, że mu
    >> wybaczasz bo robi to z klasą.
    >
    > Wydawało mi się, że mówimy o jakiś istotnych środkach polaryzacji :)
    > Jeśli zaliczymy powyższe do takich, to każda rzecz, która wywołuje w nas
    > emocję, nawet niewielkie, a, która można przypisać jakoś danej partii,
    > będzie takim środkiem.

    Nawet najgrubsza suma składa się z dużej liczby nic nie znaczących
    pojedynczych groszy.

    Przejdźmy do rozwiązywania quizu:

    > Sikorski wie jak po angielsku i wie, że nie ma san eskobar, przez co
    > sprawdza się "na salonach" - ostra polaryzacja.

    Sikorski ogólnie jest znienawidzony, bo był swój i nas zdradził. Bez
    względu na wszystko zawsze i wszędzie Sikorski jebany będzie (taka
    kibolska przyśpiewka). Ostra polaryzacja. Przy czym polaryzuje samo
    nazwisko.

    > Rzecznik praw dzicka pis uważa, że dzieci z próbówki to grzech i
    > patologia - ostra polaryzacja (dwustronna).

    Pełna zgoda. Czyż z pkt. widzenia PO, to nie debil i katotalib, który
    dostał się na salony ze słomą w butach?

    > 90% downych tematycznie wypowiedzi elit pisu - ostra polaryzacja
    > (negatywne nastawienie elektoratu po)

    Tak.

    > 100% downych tematycznie wypowiedzi elit po - ostra polaryzacja
    > (negatywne nastawienie elektoratu pis)

    Nie tyle wypowiedzi, co traktowanie z góry, wypowiedzi też, ale mniej.

    > Tusk lubi chodzić po molo w Sopocie - ostra polaryzacja (dwustronna) :)

    Gdyby powiedział, że chciał mieć pewność, że nie będzie podsłuchany, ale
    nie wypadało mu zaprosić Putina do łazienki z odkręconymi kranami -
    pretensji bym nie miał. Wszystko inne to lecenie w chuja i nie
    traktowanie mnie poważnie. Pisowców bardziej tym do siebie nie zniechęci
    z definicji, swoich może. Zatem nie polaryzacja a gruby błąd ;)

    >> I teraz na czym polega sedno polaryzacji. Kaczor nazywa kozojebcami
    >> wyborców PO realizując tym dwie rzeczy. Utwierdza dotychczasowych i
    >> przysparza nowych zwolenników PO. Utwierdza swoich i przysparza sobie
    >> nowych, czyli tych których w poprzedniej iteracji Donald nazwał
    >> homofobami, dla których bieżący kozojebcy to odpowiedź na 1:1 za
    >> hofobów. Win-Win. Panowie robią to na zmianę, przejmując tym cały rynek.
    >> Jeśli pojawia się 3 gracz, to z reguły na krótko.
    >
    > Myślę sobie, że zbyt mocno upraszczasz mechanizm, któremu elektorat
    > podlega. To są bardzo rózne elektoraty i potrzeba zupełnie innych
    > środków aby na nie wpłynąć. Generalnie widać, że elektorat pis jedzie
    > dużo bardziej na emocjach, a po po zasadach. Np. bo tych różnic jest
    > oczywiście dużo więcej.

    Tak mówisz? To dlaczego cała kampania PO w zeszłym roku opierała się na
    wkurwieniu na pis? Na takich bezemocjonalnych to by nie zadziałało.

    >>> Cofnijmy się o krok, od czego zaczeła się ta dyskusja. Rezolutnie
    >>> zauważyłeś, że pis polaryzuje społeczeństwo. Sam się z tym oczywiście
    >>> bez problemu zgodziłem i dodałem, że uważam to za jeden z grzechów
    >>> głównych pisu. Dalej napisałem, że pis robi to celowo wykorzystując
    >>
    >> Nie mam problemu z zauważeniem, że pis polaryzuje. Dyskusja jest
    >> dlatego, ponieważ Ty uważasz, że PO tego nie robi, a nawet jak robi to w
    >> zasadzie tak jak by nie robił.
    >
    > Mówimy o polaryzacji jako narzędziu. O czymś więcej niż lubienie bądź
    > nie lubienie kogoś z powodu jego pogladów (zbieznych, rozbieznych z
    > naszymi) czy sposobu spędzania wolnego czasu. Etc. I faktycznie, uważam,
    > że po nie używa tego jako istotnego narzędzia inzynierii elektoratu
    > wyborczego. Oczywiście każda strona zachowuje się tak, aby zdobyć
    > sympatię wyborców, ale to nie jest to co MZ mozna nazwać modus operandi
    > w celu polaryzacji grup ludzi.

    Ale też wcześniej pisałem. PO nie lubi brudzić sobie osobiście rączek
    wprowadzaniem jakichś chamskich narracji. Z reguły wysługuje się kimś.
    Kiedyś mieli Palikota, który mówił co trzeba a oni oczywiście się
    dystansowali ;) Cały czas mają media, które odwalają tę robotę. I nie
    zapominajmy o oddolnych inicjatywach, typu silni razem, grupa granica itd.

    >> Mz. troszkę inaczej to działa, co opisałem tam wyżej. Tu nie chodzi o
    >> brak poczucia ew. zaniżone poczucie własnej wartości. Normalnym jest, że
    >> chce się zareagować, gdy ktoś wygłasza na Twój temat krzywdzące opinie.
    >> I nie ma to nic wspólnego z poczuciem własnej wartości. To normalny
    >> zdrowy odruch.
    >
    > Jesli bierzesz to do siebie to tak. Moze jakby mi ktoś w twarz i
    > publicznie powiedział coś nieprawdziwego, co mogłoby mnie postawić w
    > złym świetle w grupie społecznej, na której opinii mi zalezy, to pewnie
    > bym coś z tym zrobił. Ale inaczej? Sorry, wypowiedzi kaczyńskiego,
    > kurskiego, czy innych milusińskich są dla ich elektoratu a ja mogę je
    > widzieć wyłącznie w charakterze kupy na chodniku, ktorym mi przyszło się
    > poruszać.

    To po co te media po stronie PO tak pompują te wypowiedzi Kaczyńskiego,
    że nawet Tobie, średnio zainteresowanemu i nie robiącemu sobie z nich
    niczego zapadły tak w pamieć? No chyba raczej TVP nie oglądałeś? Skąd o
    tym wszystkim wiesz?

    > Serio bierzesz to do siebie? Jakakolwiek inna osoba niesympatyzująca tu
    > z pis bierze to do siebie?

    Nie biorę tego do siebie, ale powtórzę, nie oznacza to, że przechodzę
    obok tego obojętnie.

    >> Zadajmy sobie proste pytanie. Skąd ludzie wiedzą, że Kaczor nazwał ich
    >> kozojebcami a Donald homofobami i dlaczego, jeśli ja nazwę Cię kozojebcą
    >> a Ty mnie homofobem, to raczej media ogólnopolskie tego nie będą podnosić ;)
    >
    > No kaczor i inne ziobry to zdaje się organizowali konferencje prasowe ze
    > slajdowiskami na bazie telefonów imigrantów :) Ale jakoś nie czuję aby
    > mnie tu ziobro nazwał kozojebcą :)

    No bo nie nazwał. Zakładam, że my tu hasłowo gadamy. Jakoś kiedyś tam na
    pewno Cię nazwał i o fakcie nazwania rozmawiamy, a nie o konkretnym
    wyzwisku. Kozojebca bo tak jakoś się utarło ;)

    > A skąd wiedzą, że Donald? No pewnie pisowska propaganda to rozdęła,
    > wyjęła z kontekstu i uczyniała dobry pretekst do dalszej antagonizacji
    > swojego elektoratu :)

    No oczywiście że tak. Jakieś 3 lata temu przygarnęliśmy małego kociaka.
    Wieczorem siadałem z nim i oglądaliśmy w telewizji bajki. O 19-tej była
    o złym Kaczorze, a o 19:30 o złym Donaldzie ;)

    > Jak widzisz ułatwiam i daje odpowiedzi, których się spodziewałeś :)

    PD


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1