eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto może nam wejść do domu [Polityka}Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
  • Data: 2005-03-14 01:01:37
    Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Od: felicja <c...@r...ca> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "felicja" <c...@r...ca> napisał w wiadomości
    > news:_Y4Zd.1905$qN3.402@trndny01...
    >
    >
    >>O szukanie kazdej innej nielegalnej rzeczy przy okazji przeszukania w
    >>konkrentej sprawie. Nazywa sie to ekspedycja wedkarska.
    >
    >
    > No, to juz zaczyna czuć grunt pod nogami. Ale zauważ, że jak złąpeisz na
    > gorącym uczynku włamywacza, to podejrzenie, że dokonał on innych podobnych
    > czynów i posiada dowody w miejscu zamieszkania wcale nei jest wyssane z
    > palca.

    I z pewnoscia jest tez gwalcicielem dzieci. Nie dajmy zwariowac sie.


    >
    >>Wlasnie. "Sa podejrzenia". Tymczasem pod to niektorzy probuja podciagnac
    >> pozniejsze podejrzenia.
    >>
    >
    > Na to nic nie poradzę. Ale nei uogólniaj, ze zawsze tak jest.
    >
    >>Czyli zgadzamy sie z fundamentem jest uzasadnione podejrzenie. W dodatku
    >>PRZED przeszukaniem, a nie dorobione po.
    >
    >
    > Oczywiście, ze masz rację. Czy ja kiedykolwiek napisałem cos przeciwnego?
    >
    >>Ale musi byc uzasadnione podejrzenie. W dodatku waga sprawy musi byc
    >>naprawde duza. Radio za 100 zlotych nie kwalifikuje sie do tego. A juz
    >>nie w przypadku mojej twierdzy.
    >
    >
    > Zapytaj o to właściciela tego radia. :-) Sam zmiecie Twoją twierdzę.
    >
    >>To oczywiste. Zakladamy jednak ze przecietny poziom wiedzy bibliotecznej
    >>policjanta nie jest jednak imponujacy :-) I wtedy jest "uzasadnione
    >>podejrzenie" uzasadnione nie jest. To jego wlasna wina ze nie posiada
    >>wiedzy bibliotecznej, czyli ogolnej dla przecietnego obywatela.
    >
    >
    > To uzasadnienei rozpatruje się z poziomu wiedzy w chwili czynności.
    >
    >
    >>Nawet w Szczytnie maja biblioteke.
    >>
    >
    > Nawet dwie, a jak wliczyć miejską, to trzy.
    >
    >>Nie zawsze. Pozbawienie profesora pomocy nie jest takie blahe.
    >>Przynajmniej dla niego i uczniow.
    >
    >
    > Wiesz, nie sądzę, by ktoś taką ksiażke zabezpieczał.

    Ale furtka do naduzyc jest. A tak byc nie moze.


    >
    >>>NAtomaist jeśli bedzie to przeszukanie w zwiazku z kradzieżą radia, to
    >
    > nikt
    >
    >>>się książką nei będzie bawił, bo i po co. Zresztą skad wiadomo, ze jej
    >
    > nie
    >
    >>>pożyczyłeś.
    >>
    >>Przeciez sam mowisz wczesniej ze "przy okazji" mozna wezwac do oddania
    >>wszystkich innych nielegalnych rzeczy w domu. Taki policjant za owe moze
    >>uznac ksiazki.
    >>
    >
    > Ba, nawet tak sie robi, a co więcej tak piszą prokuratorzy i sądy na
    > nakazach. To wcale nie jest wymysł policjantów.

    Co wclae nie czyni tego legalnym.


    >
    >>Procedura w USA i Polsce jest mniej wiecej taka sama. To wlasnie
    >>interpretacja i proby naciagania sa rozne. Radio (100 zlotych) w USA nie
    >>jest warte dla policjanta procesu. W Polsce ludzie za duzo popuszczaja
    >>kryminalistom w mundurkach.
    >
    >
    > Procedury są zupełnie inne. W USA nakaz wydaje sąd. Ale w USA sąd urzęduje
    > całą dobę.

    Nie zmienia to faktu ze uzasadnione podejrzenie przedtem jest warunkiem
    przeszukania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1