W dniu 11.02.2022 o 17:07, Kviat napisał:
> W dniu 11.02.2022 o 16:36, Tomasz Kaczanowski pisze:
>
>>> Wprowadź trochę logiki do swojego wywodu.
>>> Skoro skuteczność szczepionek spada (niech będzie nawet do zera), po
>>> iluś tam miesiącach, to chyba musi spadać z czegoś. Czy nie?
>>> Czy może spada do zera z zera?
>>> Skoro przeciwciała znikają... to chyba musiały jakieś być? Czy nie?
>>
>> a czytasz - uważnie - spada z 2 powodów
>
> Ale ja nie pytałem czy spada i z jakich powodów.
> Pytałem z jakiego pułapu spada. Z jakiegoś musi, skoro spada...

zależy co i przeciw czemu. Skuteczność szczepionek jakotaka spada - w
zależności kiedy podana z różnego pułapu, bo inna jest ilość wirusa w
danej wersji, a przed różnymi wersjami chroni różnie. Więc spada z
różnych pułapów

>
>> 1) zanikają przeciwciała, a nie potrafi wytworzyć odporności komórkowej.
>> 2) wariantów przed którymi chroniła jest coraz mniej w przyrodzie
>
> Czyli przeciwko omicronowi ma 0 skuteczności od samego początku, czy
> dopiero po jakimś czasie?

nie wiem, trzeba by zrobić badanie labolatorjne, takie jak robiono
przeciw alfie i becie, by to sprawdzić, ale z danych, które mamy - tak
skutecznośc przeciw omicronowi jest w okolicy 0.

>
>> to są 2 przyczyny - tak zapewne skuteczna była przeciw wariantowi
>> alfa, a z kolejnymi wariantami już coraz gorzej, a skoro starych
>> wariantów jest coraz mniej, więc i skuteczność spada. Ale i na tamten
>> wariant skuteczność spadała w czasie
>
> Skup się. To, że spada już ustaliliśmy.
> To, że szczepienia na omicron nie są aż tak skuteczne jak były przeciwko
> wcześniejszym wariantom, to też już ustaliliśmy (dlatego naukowcy
> zalecają dawki przypominające... żeby odbudować odporność... nadążasz?)

dawki przypominające z tej samej szczepionki, czyli w zasadzie
nieskuteczne - ludzie chorują po boosterze tak samo, więc sam booster
jest bez sensu - nadążasz?

> Więc to, że skuteczność spada z czasem, nie oznacza, że szczepienia nie
> są skuteczne i są bez sensu, a szury miały rację.

jeśli skuteczność spada zbyt szybko, to tak jakby nie było szczepionki,
bo zysk/ryzyko przestaje być korzystne - nadążasz? Każda substancja
(każde lekarstwo) ma pewne ryzyko przy podaniu, że może zaszkodzić -
nawet najlepiej przebadane ect (przy tych dobrze przebadanych można się
co najwyżej lepiej zabezpieczyć oraz mamy informacje, komu i kiedy nie
powinniśmy podawać - taki drobny, acz istotny szczegół), teraz musisz
rozpatrzeć jakie masz dla DANEJ OSOBY ryzyko podania, oraz jaki zysk
będzie z podania danego preparatu. Jeśli ochrona trwa bardzo krótko, a
choroba okazuje się nie być jakaś szczególnie groźniejsza od grypy (na
grypę też ludzie umierają, a dokładniej na powikłania pogrypowe) to
przynajmniej nie każdemu powinno się taką substancję podawać.
Wiesz, są ludzie którzy nie powinni brać zwykłej aspiryny, wiedzą o tym
i wiedzą, że jeśli z jakiś powodów muszą wziąć, to zazwyczaj pod kontrolą.

--
http://zrzeda.pl