eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja winaRe: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
  • Data: 2017-01-22 02:33:44
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In pl.soc.prawo Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:

    >> Czy to coś zmienia?
    >
    > Raczej nie, może nieco szybciej coś tam zadziała.
    > Można by wymyślić spiskową teorię, że ubezpieczyciel uzna winę tego który
    > ma drożej uszkodzony samochód, ale nie sądzę żeby tak było :)

    Jak wymyślimy taką teorię, to tym lepiej dla mnie :)

    >> Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka
    >> (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy
    >> ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane
    >> przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć
    >> procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?
    >
    > Zasadniczo to są dwie, w sumie osobne sprawy.
    > Jedna to jego szkoda gdzie on z Twoim oświadczeniem pójdzie do Twojego
    > ubezpieczyciela. Pewnie i tak zostaniesz poproszony o potwierdzenie tego co
    > zaszło. Tam Twoje zadanie to przekonać ubezpieczyciela że nie była to Twoja
    > wina. Wtedy Twój ubezpieczyciel odrzuci winę i albo ten drugi spuszcza
    > głowę i smutny odchodzi, albo kieruje sprawę do sądu.

    Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu
    ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

    > Druga sprawa to Twoje roszczenie do niego (do jego ubezpieczyciela) o
    > naprawę Twojego auta. Zgłaszasz się do jego ubezpieczyciela, mówisz jak
    > było, pokazujesz film, życzysz sobie rzeczoznawcę i czekasz aż jego
    > ubezpieczyciel uzna winę i wypłaci Ci pieniądze.
    > No chyba że nie uzna to zostaje Tobie sąd.

    I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to
    pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

    > Historia zna przypadki gdzie obu wygrało ;)

    Niezbadane są wyroki ;)

    --
    http://www.chmurka.net/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1