eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja winaRe: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
  • Data: 2017-01-22 02:56:42
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 22 Jan 2017 01:33:44 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

    > In pl.soc.prawo Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:
    >
    >>> Czy to coś zmienia?
    >>
    >> Raczej nie, może nieco szybciej coś tam zadziała.
    >> Można by wymyślić spiskową teorię, że ubezpieczyciel uzna winę tego który
    >> ma drożej uszkodzony samochód, ale nie sądzę żeby tak było :)
    >
    > Jak wymyślimy taką teorię, to tym lepiej dla mnie :)
    >
    >>> Skontaktuję się z ubezpieczycielem, wyślę film, podam dane człowieka
    >>> (mam jego nr polisy ze strony UFG) - jaka jest wtedy procedura? Czy
    >>> ubezpieczyciel (jeżeli ubezpiecza obie strony) nawet mając podpisane
    >>> przeze mnie oświadczenie, może zdecydować o jego winie i rozpocząć
    >>> procedurę likwidacji mojej szkody z jego polisy?
    >>
    >> Zasadniczo to są dwie, w sumie osobne sprawy.
    >> Jedna to jego szkoda gdzie on z Twoim oświadczeniem pójdzie do Twojego
    >> ubezpieczyciela. Pewnie i tak zostaniesz poproszony o potwierdzenie tego co
    >> zaszło. Tam Twoje zadanie to przekonać ubezpieczyciela że nie była to Twoja
    >> wina. Wtedy Twój ubezpieczyciel odrzuci winę i albo ten drugi spuszcza
    >> głowę i smutny odchodzi, albo kieruje sprawę do sądu.
    >
    > Przeciwko komu kieruje sprawę do sądu? Przeciwko mnie czy przeciwko mojemu
    > ubezpieczycielowi, który w sądzie pokaże przesłany przeze mnie film?

    Jesteście w tej sprawie jakby jednym bytem.
    Kierując sprawę przeciwko Tobie, ubezpieczyciel zostanie automagicznie
    przypozwany i to on się będzie tak naprawdę bronił i miał prawdziwe zdanie
    w temacie.
    Ty nie możesz się ani przyznać wbrew zdaniu ubezpieczyciela, ani jak
    ubezpieczyciel weźmie winę na siebie (+Ciebie), to Ty nie masz drogi którą
    mógłbyś się skutecznie przed tym bronić żeby nie stracić zniżek.


    >> Druga sprawa to Twoje roszczenie do niego (do jego ubezpieczyciela) o
    >> naprawę Twojego auta. Zgłaszasz się do jego ubezpieczyciela, mówisz jak
    >> było, pokazujesz film, życzysz sobie rzeczoznawcę i czekasz aż jego
    >> ubezpieczyciel uzna winę i wypłaci Ci pieniądze.
    >> No chyba że nie uzna to zostaje Tobie sąd.
    >
    > I znów - jak facet się nie przyzna (ubezpieczycielowi), to kogo ja o to
    > pozywam? Faceta, czy jego ubezpieczyciela?

    Obojętnie - ale lepiej ubezpieczyciela, bo odpada jeden krok formalny który
    tylko wydłuży sprawę.


    >> Historia zna przypadki gdzie obu wygrało ;)
    >
    > Niezbadane są wyroki ;)

    Ano niezbadane

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1