eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwarancja - dlugie › Re: Gwarancja - dlugie
  • Data: 2009-05-21 07:14:28
    Temat: Re: Gwarancja - dlugie
    Od: " " <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):

    > m...@g...pl pisze:
    > > Maverick <m...@p...fm> napisał(a):
    > >> a moze lepiej bylo korzystac z niezgodnosci towaru z umowa?
    > > Sorry - nieprecyzyjnie się wyraziłem. Pisząc gwarancja miałem na myśli
    właśni
    > e
    > > reklamacje towaru niezgodnego z umową.
    >
    >
    > Zatem reklamację masz rozpatrzoną pozytywnie. Czego żądałeś? Wymiany?
    > Nparawy? Pieniędzy? Teraz powinieneś wyegzekwować to z łatwością na
    > drodze sądowej, myślę, że nie ma potrzeby fatygować tutaj policji.
    >
    > >
    > >> Jestes pewien? Bo moze sie okaze ze odebral ktos inny - dostarczyles
    > >> osobiscie? Wiec nie mozesz byc tego pewien.
    > > Na potwierdzeniu odbioru jest podpis.
    >
    > Czyj podpis? Czy adres, na który wysłałeś, faktycznie jest adresem
    > tego pana? Sprawdź w jego urzędzie prowadzącym ewidencję działalności
    > gospodarczej - adresy zamieszkania przedsiębiorców też są jawne.
    >
    Adres sklepu był z paragonu (dokładnie z pieczatki) - na taki kazał mi wysłac
    telefon. Na potwierdzeniu odbioru podpisał się czytelnie swoim imieniem i
    nazwiskiem - jeśli zrobił to ktos inny to już chyba byłby sprawa dla Policji.
    W kolejnych maila-ch przyzał, że telefon odebrał ale wykrecał się że nie było
    opisu usterki (choć była), że napraw się przedłuża (oczywiście z mojej winy
    sic!!!).

    > >
    > >> Mail nie jest pismem w rozumieniu prawa. Nawet jak jest podpis cyfrowy
    > >> to niekoniecznie jest traktowany jako forma pisemna.
    > >
    > > Z telefonem wysłałem pismo: "Reklamacja towaru niezgodnego z umową" z
    opisem
    > > usterki i żądaniem: nieodpłatnej naprawy, wymianie na nowy lub zwrot
    > > zapłaconej ceny.
    >
    > Powinieneś się zdecydować czego żądasz. IMHO reklamacja jest niepełna.
    > Co ten biedny sprzedawca ma teraz zrobić? Na jego miejscu mówiłbym, że
    > nie rozpatrzyłem reklamacji, bo kupujący nie określił wyraźnie swoich żądań.

    Wyśle więc jeszcze raz z żadaniem zwrotu pieniedzy choć moim zdaniem żądanie
    było bardzo precyzyjne, cytuje:
    "Żądanie reklamującego: doprowadzenie towaru do zgodności z umową poprzez:
    nieodpłatną naprawę, wymiane na nowy lub zwrot zapłaconej ceny w razie gdy
    naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów."

    > >
    > >> Jakich krokow? (i nie pisz "zagrozilem" bo mozesz oberwac rykoszetem,
    > >> pisz "poinformowalem")
    > >
    > > Zwrócenie się po pomoc do Rzecznika Praw konsumenta, a następnie policji.
    > > (cenna uwaga - zapamiętam.)
    >
    > Nie ma tutaj oszustwa raczej. Kłamanie, że nie dostało się reklamacji
    > - skoro się dostało - nie jest jeszcze karalne.

    Chodziło mi raczej o oferowanie telefonu z gwarancją, która jest fikcją. Dla
    mnie to oszustwo (przynajmniej w pospolitym rozumieniu) ale spierać sie nie
    będę bo za wąski w uszach na to jestem i pewnie masz racje.

    > >>> Do puenty: Czy można jeszcze cos zrobic nie narażając się na
    koszty/strate
    > >>> czasu? Czy policja powinna przyjąc zgłoszenie?
    > >> powinna, tak samo jak po miesiacu dostaniesz info o umozeniu sprawy.
    > >
    > > Czyli spróbować jeszcze raz? Może na piśmie to będą musieli się dwa razy
    > > zastanowić zanim to zleją? Myślę, że umorzeniu sprawy to im polecą
    statystyki
    > > i dlatego nie chcieli tego przyjąć.
    >
    > Gdybyś od razu zażądał zwrotu pieniędzy sprawa byłaby prosta -
    > wytoczyłbyś powództwo cywilne o tą zapłatę (nierozpatrzona
    > reklamacja=reklamacja uznana) wygrałbyś bardzo prosto. A tak radzę
    > jeszcze raz sprecyzować żądanie reklamacji (zwrot pieniędzy), wysłać,
    > poczekać 2 tygodnie na odpowiedź i wtedy możesz iść do sądu cywilnego.

    Ok, tak zrobie. Możesz poradzić jeszcze co zrobić w przypadku gdzy nie
    odbierze listu?

    > >>> Te 200PLN jakos przeżyje ale
    > >>> nie chce tez zupełnie odpuszczać bo sukinsyn dalej sprzedaje na allegro
    i
    > >>> oszukuje kolejne osoby (ja tez nie bylem pierwszy).
    > >> sad?
    > >
    > > Zakładać sprawę cywilną? Mam szanse? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć?
    >
    > 30zł.

    Czy tą opłate można przerzucic później na sprzedawcę?

    Dzieki za rady.

    Pozdr,
    Mariusz


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1