eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEksperymenty na polskich dzieciachRe: Eksperymenty na polskich dzieciach
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!3.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!weretis.net!feeder8.news.weretis.net!usenet.goja.nl.eu.or
    g!aioe.org!jlLsGrhdYb41aGMDtJy/ug.user.gioia.aioe.org.POSTED!not-for-mail
    From: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Eksperymenty na polskich dzieciach
    Date: Wed, 30 Jun 2021 12:32:51 +0200
    Organization: Aioe.org NNTP Server
    Lines: 142
    Message-ID: <sbhh8j$vp2$1@gioia.aioe.org>
    References: <sb8e96$1jpp$1@gioia.aioe.org>
    <ptzbcan18p24$.1k3iplo0u2a12$.dlg@40tude.net>
    <60d8b886$0$523$65785112@news.neostrada.pl>
    <sbcjjt$1o8r$1@gioia.aioe.org>
    <6kpcqj9ox4i1$.3wknf9tp54ys.dlg@40tude.net> <sbcu00$ria$1@gioia.aioe.org>
    <536ntk7qgqn5$.7xwgsraeriyb$.dlg@40tude.net>
    <1nfomly2ibngx$.e3yb4g9vraxh.dlg@40tude.net>
    <sbd60m$fnl$1@gioia.aioe.org> <c5q8dl4gbpew.ew196icucq7x$.dlg@40tude.net>
    <sbg08d$k21$1@gioia.aioe.org>
    <1ji2adwendy1q.10p2ow1f9p4ij$.dlg@40tude.net>
    <sbh8e5$r9p$1@gioia.aioe.org>
    <1crn96hzrvebm.1hkmpfnrtj3ri$.dlg@40tude.net>
    NNTP-Posting-Host: jlLsGrhdYb41aGMDtJy/ug.user.gioia.aioe.org
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Complaints-To: a...@a...org
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:78.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/78.11.0
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.2
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:811963
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 30.06.2021 o 11:43, Jacek Maciejewski pisze:
    > Dnia Wed, 30 Jun 2021 10:02:13 +0200, Kviat napisał(a):

    >>
    >> Ale co proponujesz?
    > Przecież piszę jasno - kontrolować rozwój płodu i reagować stosownie do
    > okoliczności.

    To teraz tak się nie robi w cywilizowanych państwach?


    >>> Czy nie lepiej zbadać profil genetyczny płodu i zabić go zanim się urodzi, jeśli
    miałby być kaleki?
    >>
    >> Lepiej dla kogo? I kto miałby decydować, czy ta wada już kwalifikuje do
    >> zabicia, czy jeszcze nie?
    >> Czy brak palca to już tak? Czy może dopiero brak dłoni? Albo dopiero
    >> brak przedramienia?
    >> Może tylko wady związane z niedorozwojem umysłowym? Może w każdym
    >> stopniu? W którym? Kto ma decydować gdzie jest granica? Dzieci rozwijają
    >> się w różnym tempie...
    >> I kto ma przekazywać te dobre wieści rodzicom: "mam dla was dobrą
    >> wiadomość (dobrą dla całej ludzkości) - musimy zrobić aborcję czy tego
    >> chcecie, czy nie"?
    > Lekarze są od mówienia prawdy i za to się im płaci. Kiedy idziesz do
    > lekarza to chyba nie chcesz by cię oszukiwał? Kto cię zresztą wie, może
    > ty taki jesteś i sądzisz innych po sobie :) Jeśli płód jest wadliwy,
    > lekarz ma obowiązek odpowiedzieć matce zgodnie z prawdą.

    Zakładam optymistycznie że tak się właśnie robi w cywilizowanych państwach.
    Nie jest tak?

    > A kto ma
    > decydować czy już aborcja czy jeszcze nie? Też napisałem, ma decydować
    > kobieta.

    No i w cywilizowanych państwach tak jest.
    Czy nie?

    >>> Chciałbyś losu Hawkinga, nawet z jego geniuszem? Czasu mamy sporo, nic
    >>> nas nie goni, kiedyś narodzi się Hawking nie kaleki.
    >>
    >> Ale co proponujesz?
    > Kolejny raz pytasz o to samo a przecież ci odpowiedziałem.

    Ok. Myślałem, że masz jakąś rewolucyjną propozycję, która odmieni losy
    ludzkości czyli coś innego niż teraz się robi - dlatego tak się dopytywałem.

    >>> Także należy wspomnieć o zaśmiecaniu genotypu. Może się zdarzyć że nasza
    >>> zdolność naukowej korekty nie nadąży i tzw. przyroda wprowadzi swoją
    >>> korektę. Wolisz czekać aż 95% ludzkości stanie się niepełnosprawne i
    >>> rozloży naszą kulturę/cywilizację na łopatki czy raczej zadbasz o
    >>> nieakumulowanie błędów w genotypie?
    >>
    >> Nie istotne jest co ja wolę. Ja wolę być piękny, zdrowy i bogaty.
    >> Ale nadal nie wiem co proponujesz żeby tego uniknąć.
    > Kolejny raz pytasz o to samo. Ile razy mam ci pisać że należy
    > kontrolować rozwój płodu i nieudane ciąże przerywać.

    Heloł... więc kolejny raz zapytam: a jak kobieta nie będzie chciała
    przerwać, to co?

    >>> A co ja proponuję? Proste. Prawo nie ma nic do powiedzenia w sprawie
    >>> ciąży, która jest ściśle prywatną sprawą kobiety i ona ma mieć ostatni
    >>> głos.

    J/w.

    >> I w jaki sposób ma to zapobiec "zaśmiecaniu genów"?
    >> Czy piegi to już zaśmiecanie, czy jeszcze nie?
    >> Czy większe od przeciętnej stopy (albo dłonie) to regres, czy rozwój?
    > Już ci powiedziałem kilka razy. Czy piegi to już czy nie, decyduje
    > kobieta i nic nikomu do tego.

    Heloł... napisałeś "nieudane ciąże przerywać".

    Tak więc nadal nie rozumiem co tak właściwie proponujesz.

    >>> Medycyna ma jej w tym pomagać wykrywając zawczasu wady płodu i
    >>> wspierając w decyzji.
    >>
    >> Jeżeli pozostawisz ludziom wybór, to nie sądzę, że osiągniesz swój cel.
    >>
    >> Zakładając, że medycyna na prawdę pójdzie mocno do przody w wykrywaniu:
    >> "Wasze dziecko nie będzie potrafiło liczyć - przykro mi. Ale będzie
    >> miało fantastyczny głos i będzie genialnie grało na flecie. To co?
    >> Wrzucamy do wulkanu, czy rodzimy?"
    > Decyduje kobieta.

    No to przerywać nieudane ciąże, czy nie przerywać?


    >>> Jeśli jest na swoje nieszczęście katoliczką, niech
    >>> rodzi kalekę i dba o niego resztę życia. Ale za swoje i gminy pieniądze
    >>> a nie za nasze wspólne. Jeśli nie jest, niech zabije płód i żyje z tym
    >>> szczęśliwie jeśli potrafi.
    >>
    >> A jeśli nie jest katoliczką i mimo wszystko chce urodzić, to co? Zmusić
    >> ją prawnie do aborcji?
    > Strugasz głupka ale ci odpowiem.

    Widzę ewidentną sprzeczność w Twojej propozycji.

    > Jeśli nie jest katoliczką i mimo tego
    > chce urodzić kalekę

    Jeżeli nie potrafi liczyć, ale potrafi pięknie śpiewać, to jest kaleką,
    czy nie jest?
    Jeżeli nie potrafi śpiewać, za to świetnie liczy, to jest kaleką czy nie?
    I kto o tym ma decydować?

    > to jej decyzja.

    No i podejmie decyzje - nie usuwamy.
    I co teraz? Przymusowa sterylizacja żeby dziecko nie przekazywało dalej
    "uszkodzonych" genów? Czy może o sterylizacji będzie decydowało to
    dziecko jak dorośnie?

    Jeszcze raz pytam: jak chcesz zagwarantować nieprzekazywanie
    "uszkodzonych" genów i ocalić ludzkość?
    Odpowiedź, że to decyzja matki, to żadna odpowiedź. To w żaden sposób
    nie gwarantuje nieprzekazywania "uszkodzonych" genów.

    > Prawu nic do tego, choć oczywiście
    > kalekę ma prowadzić przez życie na swój koszt, bo niby dlaczego
    > społeczeństwo ma dopłacać do jej zachcianek?

    Załóżmy, że utrzyma na własny koszt...
    ... czy to rozwiązuje problem nieprzekazywaniem dalej "uszkodzonych"
    genów? Bo chyba właśnie ten problem chcesz rozwiązać i o nim dyskutujemy?

    Mam przeczucie graniczące z pewnością, że bogaci nadal będą "wpuszczać"
    do puli "uszkodzone" geny. Gdy taki "uszkodzony" bogaty zapłodni biedną
    kobietę, przekaże swoje "złe" geny, potem ją porzuci... (albo
    "uszkodzona" bogata będzie miała kaprys posiadania dziecka z przystojnym
    czyścicielem basenu, chwilę później się rozmyśli i odda dziecko do okna
    życia... "bo uszkodzone")

    Teraz już rozumiesz dlaczego w XXI wieku cywilizowane społeczeństwa
    dorzucają się do "zachcianki" biednej kobiety?

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1