eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEgzekucja składek pracowniczych › Re: Egzekucja składek pracowniczych
  • Data: 2011-06-14 09:46:21
    Temat: Re: Egzekucja składek pracowniczych
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 14 Jun 2011, Maddy wrote:

    > A tak z ciekawości - czy o takim wyroku, jak ustalenie stosunku pracy, ZUS
    > jest jakoś informowany?
    >
    > Swoją droga z ustalenia stosunku pracy wynikły na pewno inne zobowiązania
    > pracodawcy, np. ekwiwalent za niewykorzystany urlop.

    Uwaga, głośno myślę, co niekoniecznie przekłada się na przepisy ;)

    Wersje do przemyśleń:
    - czy ustalenie stosunku pracy jest tożsame z *sądowym* ustaleniem żądań
    co do należnych świadczeń? Na mój gust - niekoniecznie.
    Czyli na razie można by pomachać pracodawcy papierkiem "mi się należą
    świadczenia ze stosunku pracy, proszę je spełnić".
    I rzecz jasna niespełnienie mogłoby być powodem *odrębnego* sądzenia
    się z pracodawcą. Dobrze mi wychodzi? (szczególnie w kontekście
    nieistnienia [już] pracodawcy)

    - czy ustalenie ewentualnych należności w taki sposób, znaczy po
    kilku latach na drodze sądowej, nie postkutkuje przypadkiem tak,
    że do niektórych świadczen będzie miało zastosowanie *odszkodowanie*
    za brak stosownych świadczeń?
    Bo do odszkodowania niekoniecznie stosuje się te same przepisy co
    do świadczenia podstawowego, a wtedy np. składek ZUS mogłoby
    nie być.
    A tym samym nie widać podstawy doliczania czegoś do emerytury.
    bo:
    - składki ZUS należne są od wynagrodzenia *wypłaconego*, prawda?

    Czyli nawet jeśliby przyjąć, że nie mamy do czynienia z odszkodowaniem,
    należałoby:
    - "skonwertować" dotychczas wypłacone wynagrodzenie na wynagrodzenie
    za pracę. Poskutkować by to mogło koniecznością zwrócenia (lub
    wpłacenia ZUSowi) przez byłego (nie)pracownika tej części wynagrodzenia,
    która odpowiadałaby składkom z *jego* pensji.
    Rzecz jasna "część pracodawcy" oraz ewentualne odsetki mogą sądownie
    mianowanego ;) pracownika nie obchodzić, ale w końcu przynajmniej
    część składek jest *potrącana* z wynagrodzenia, więc jeśli umowa
    była np. rozliczana jako "dzieła" (albo w inny, bezskładkowy
    sposób, znaczy wyłączając zlecenia) to pracownik zgarnął za dużo
    wynagrodzenia netto
    - wydawałoby się wtedy, że wyegzekwowanie składek (w tym od
    nieistniejącego pracodawcy) to już problem ZUS. Ale ZUS chyba
    nie da się dobrowolnie przekonać.
    I spodziewałbym się, że obie przeszkody znajdą (znaczy zarówno to,
    że nie było wynagrodzenia za pracę, nie ma więc składek, jak i to,
    że skoro już jakiś okres uznać trzeba, a to pracownik pobrał
    pieniądze które poszły na składki, to prosimy o wpłatę
    składek do dnia...")


    Bardzo się mylę? ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1