eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoENION i nielegalny pobór energii pomocyRe: ENION i nielegalny pobór energii pomocy
  • Data: 2005-12-20 23:16:03
    Temat: Re: ENION i nielegalny pobór energii pomocy
    Od: grey <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tue, 20 Dec 2005 22:40:49 +0100, Jerzy Wawrzyniak napisał(a):
    [...]

    Widzę, że jesteś specjalistą od liczników i elektryki. Może i mnie coś
    doradzisz?
    W moim bloku każdy lokator ma licznik w swoim mieszkaniu. Pod licznikiem 2
    korki i przyciski do wyłączania/automaty). Natomiast skrzynki z
    bezpiecznikami, czy cos w tym rodzaju (nie znam się) są na korytarzu, za
    drzwiami. W moim przypadku zabezpieczone przed złodziejami, bo skrzynka jest
    zamknięta na kłódkę i za kratą....ale jest jeszcze wielka skrzynka na cały
    blok - na parterze, przy mieszkaniu dozorcy ( fazy jakoś ustwione pionami,
    prawdopodobnie połączone co drugie piętro). Jak u dozorcy coś robili i
    potrzebowali prądu, to włączali nie u dozorcy w mieszkaniu, tylko w tej
    skrzynce (licznik mu przynajmniej nie nabijał). Teraz w tej skrzynce jest
    podłączony kabel/wtyczka do choinki, na której lampki palą się non-stop. Jak
    myślisz/myślicie - z którego mieszkania będzie naliczony prąd? Natłucze
    któremus lokatorowi na liczniku, czy nie? Hmmm...nie chodzi mi w sumie o
    pieniądze, bo takie lampki od choinki mało prądu pobierają.

    Następna sprawa to coś takiego:
    Kiedyś nam elektrycy/administracja wyłączyli jeden pion z oświetlenia
    korytarza. Paliło się wszędzie, a w naszym pionie było ciemno. Nie chcieli
    włączyć.
    Po jakimś czasie zaczęło się palić światełko (w tym pionie, nad drzwiami
    wejściowymi do mieszkania) takich jednych lokatorów, którzy popijali
    sobie/przyjaźnili się z dozorczynią ( teraz już byłą dozorczynią). Światło
    paliło się non-stop, w dzień, wieczorem i w nocy. Na pozostałych piętrach w
    naszym pionie - ciemno. Administracja nie reagowała. Mieli to gdzieś, to
    było ciche przyzwolenie.
    Po jakichś dwóch latach wezwałam w pewnej sprawie straż miejską i przy
    okazji powiedziałam im o tym światełku, że inni nie mogą kluczem do swojego
    zamka trafić, bo ciemno, a tam się pali non stop.
    Jakież było moje zdziwienie, gdy wracałam na drugi dzień z pracy i już z
    daleka zauważyłam jasno oświetlone korytarze!!! Nawet nad windami żaróweczki
    się paliły. Nie spodziewałam się, nie miałam nadziei, że straż miejska to
    załatwi, a tu taka miła niespodzianka.
    Teraz mam pytanie: czy elektrycy z administarcji mogli na parterze w tej
    głównej skrzynce podłączyć tamtym światełko kosztem mojego mieszkania? (bo
    przecież wiadomo, że te pijaki-cwaniaki to by prądu za to nie
    płacili).Płaciłam horrendalne r-ki za prąd. Teraz też płacę niemało i mam
    wrażenie, że, elektrycy tak popodłączali kable itp, żeby pobierało prąd ode
    mnie. Już raz mało co pożaru u mnie nie było, ciągle coś strzelało w
    ścianach i kontaktach, a oni nic nie widzieli. Wreszcie raz wystrzeliło (to
    był straszny huk!) z puszki, ściana była czarna i inspektor od elektyków
    zarządził, że administarcja naprawi szkody. Zrobili nam nowe
    gniazdko/kontakt.

    Cały czas mnie nurtuje to zagadnienie jak to się robi, żeby administracja
    mogła kraść prąd od jakiegoś lokatora na korzyść swojego pupilka?
    To jest napewno możliwe.

    --
    grey







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1