eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDyskryminacja zdających na prawo jazdy › Re: Dyskryminacja zdających na prawo jazdy
  • Data: 2010-06-29 11:36:52
    Temat: Re: Dyskryminacja zdających na prawo jazdy
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (29.06.2010 11:08), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > W dniu 2010-06-29 01:45, mvoicem pisze:
    >>> Może. Ale to drogie, przy 10 np. autach daje kwotę równą kolejnemu
    >>> samochodowi.
    >> Wiesz, jak instytucja państwowa zamawia to i jest drogie. Jakoś mi się
    >> nie chce wierzyć w to że kamerka kosztuje 1/10 ceny samochodu.
    >
    > No to poszukaj sobie ile kosztuje taki zestaw. Bo ja sobie chciałem 1
    > sztukę zamontować do przodu i coś koło 2kzł kosztowało.

    No ale samochody kosztują trochę więcej niż 20kpln.

    >
    >> Poza tym, kamerka mogłaby być opcjonalna (ktoś nie chce - jedzie
    >> samochodem bez kamerki).
    >
    > Ale po to wprowadzili kamerki, żeby ukrócić korupcję i stronniczość.
    > Więc chcesz, żeby ten, co ma ,,załatwiony'' egzamin wybierał wersję bez?

    Miałby do wyboru - drożej (u droższego OSK) i ochronę przed żądaniem
    korupcyjnym ze strony egzaminatora, lub taniej (u tańszego OSK) i bez
    takiej ochrony.

    >
    >>>> Można zamontować kamerę przenośną.
    >>> Nie można. Zbyt skomplikowana instalacja, żeby to tak PLUM założyć.
    >> Hmm, może się nie znam. Ale co jest tak skomplikowanego w instalacji że
    >> nie można tego plum - założyć?
    >
    > Kable ,,na choinkę'' chcesz popodwieszać? Przecież to trzeba
    > rozprowadzić kable, założyć centralkę, zagwarantować działanie.

    Może jestem zbyt optymistyczny w kwestiach technicznych, ale jestem
    sobie w stanie wyobrazić kamerkę zintegrowaną z centralką, "zapinaną" do
    pałąków zagłówka tylnego siedzenia.

    >
    >>> Poza
    >>> tym uważasz, że taniej będzie jak wszystkie OSK w kraju zakupią auta i
    >>> sprzęt i będą obsługiwały (w tym dowóz) ich na egzamin?
    >> Co ty z tym dowozem. W znanych mi przypadkach (łącznie z moim) kursant
    >> był dowożony na egzamin tak czy inaczej
    >
    > Dziwne, godzina na dojazd do WORD, kilka godzin egzaminu... Który
    > kursant za to zapłaci? U nas wszyscy jeżdżą sami. Może ciebie było stać
    > na 200zł na dojazd na egzamin, ale większość woli zapłacić 3,50 na
    > bilet, czy ile tam teraz bilet kosztuje, albo poprosić kolegę o
    > zawiezienie.

    Tu ci przyznaję rację - że logistycznie mogłoby to być trudne, ze
    względu na te "kilka godzin egzaminu", z czego 80% się czeka na swoją
    kolej.

    Gdyby to jednak zorganizować trochę inaczej - nie byłoby problemu.

    >
    >> (zazwyczaj to byłą ostatnia
    >> lekcja kursu).
    >
    > Nie może to być ostatnia lekcja kursu, bo na egzamin się czeka około
    > miesiąca od egzaminu wewnętrznego. Więc co najwyżej dodatkowa lekcja,
    > wykupiona oddzielnie.

    U mnie to była gratisowa lekcja "przedegzaminacyjna", tj. odwóz na
    egzamin i udzielenie ostatnich mądrych rad. U innych to były albo
    dodatkowe lekcje, albo rzeczywiście ostatnie godziny kursu.

    Przy czym to było kilka lat temu, nie słyszałem wtedy o żadnych
    egzaminach wewnętrznych, musiały się przepisy(lub ich stosowanie) od
    tamtej pory zmienić.

    >
    >>> Nie wiem ile aut
    >>> ma WORD ale to i tak jest kropelka w liczbie OSKów. A do tego praca
    >>> dowiziciela auta na egzamin i kursant znów beknie koszmarną kasę. W imię
    >>> czego? Zdecydowanie taniej jest kupić i utrzymywać pojazdy w WORDzie.
    >> Dla WORDu - owszem. Niekoniecznie dla OSKów.
    >
    > Przecie OSKi teraz nic nie płacą, a właśnie WORD płaci. A dokładniej
    > mówiąc, kursant w cenie egzaminu. Więc dla kursanta tak jest
    > najwygodniej i najtaniej.

    Kursant płaci w cenie kursu lub w cenie egzaminu. Nie jestem przekonany
    że ta druga opcja jest tańsza.

    Zwróć uwagę, że OSKi są w zasadzie zmuszone żeby kupić takie a nie inne
    modele. Myślę że niektóre z nich kupiłyby inne, gdyby miały wybór.

    > Dla OSKów też, bo jak jest jednolita baza
    > samochodów, to jest łatwiej logistycznie. Kiedyś były 2 samochody do
    > wyboru i OSKi musiały mieć 2 modele dostępne. Teraz na szczęście jest
    > jeden. Jakby było ich N to by się dopiero zrobiło wesoło.

    Nie widzę żadnych korzyści z jednolitości bazy samochodów. Zaś tacy jak
    ja mają uszy między kolanami, zaś tacy jak moja żona nie dosięgają do
    pedałów :).

    Wg mnie powinno być tak, że całe wyposażenie WORDu to sprzęd do egzaminu
    teoretycznego i kadra z kajecikami.

    Kursant podjeżdża samochodem jakim chce. Dla burżujów - Bentlejem, dla
    bidaków - jakimś chińskim badziewiem. W wersji bardziej rygorystycznej
    wyposażonym w dodatkowe pedały. Egzaminator wsiada, jeżdżą, zdaje lub nie.

    Kwestia rejestracji przebiegu egzaminu - w gestii kursanta. Czy to
    notariusz na tylnym siedzeniu, czy to kamerka zainstalowana tu czy tam.
    On jest zainteresowany ewentualnym wykazaniem że został potraktowany
    niesprawiedliwie, on więc powinien mieć dowolność w tym względzie.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1