eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDroga - kto odpowiedzialny.Re: Droga - kto odpowiedzialny.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Date: Sat, 22 Aug 2009 16:03:19 +0000 (UTC)
    Organization: DOM
    Lines: 320
    Message-ID: <2...@b...poznan.pl>
    References: <1...@b...poznan.pl>
    <h...@n...lechistan.com>
    <1...@b...poznan.pl>
    <e...@n...lechistan.com>
    <2...@b...poznan.pl>
    <d...@n...lechistan.com>
    <2...@b...poznan.pl>
    <4...@n...lechistan.com>
    NNTP-Posting-Host: host-79.173.13.135.tesatnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1250956999 25351 79.173.13.135 (22 Aug 2009 16:03:19 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 22 Aug 2009 16:03:19 +0000 (UTC)
    User-Agent: Xnews/06.02.16 Mime-proxy/1.4.c.4 (Win32)
    X-face: BLh}>?{~CH'WA=)f4?:u-*RM:]E8eg1,C36Huk4z3Ik!._5}RI^y764M6hf6KQJQ'u(&!Q@!5A=z_
    [+$i|I*Y)S@Mh]O.,Z6t$yb9s{9{4Fo+";^*9^.\uB3+KOZlOgFrM)]x:k&Qz"
    X-Posting-Agent: Hamster/2.1.0.0
    X-SigInfo: Generated by Sygnaturkowiec v. 0.1.3.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:603691
    [ ukryj nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>>> - ile km zrobiłes
    >>> Co najmniej sto tysięcy. Ale jakie to ma znaczenie?
    >>>
    >> prosze cie, bo powoli spadamy do poziomu bruku merytorycznym poziomem
    >> dyskusji.
    >
    > Twoja wina.
    >
    >> Nie oczekuj ode mnie odpowiedzi, jakie znaczenie w kontekscie
    >> oceniania pewnych zjawisk na drodze ma doswiadczenie.
    >> 100 tysiecy przez kilkanascie lat - to wiele wyjasnia.
    >> Widzisz, ja zrobiłem 100tys. przez ostatnie poltora roku, ale wiem -
    >> i tak bedziesz twierdził ze ty wiesz lepiej. Bo TAK!
    >
    > Przedstawiciel handlowy? To wiele wyjaśnia...
    >
    Tak, wiem, stereotypy itp.
    Troche cie zmartwie - nie mam CB...
    Ale równiez pocieszę - polowa jako przedstawiciel, połowa jako dostawca.

    >>>> Bo twoja wypowiedz sprawia, iz zaczynam myslec, ze rozmawiam z
    >>>> jakims kapeluszem.
    >>> Ja za to odnoszę wrażenie, że rozmawiam z jakimś szczylem, co ledwo
    >>> dostał prawo jazdy i ma tendencję do pędzenia na ślepo i to jeszcze
    >>> jednocześnie rozmawiając przez telefon.
    >>>
    >> niestety zmartwie cie.
    >> tez kilkanascie lat.
    >
    > Tym gorzej to świadczy o tobie.
    >
    bardzo wygodne.

    >>>>> Jest łuk? Jest. Znasz go? Nie - to zwalniasz tak, żeby zawsze
    >>>>> widzieć jego dalszy ciąg.
    >>>>>
    >>>> Po co, wg ciebie sa znaki ostrzegajace o ostrych łukach na drodze?
    >>> Po to samo, po co przy skrzyżowaniach równorzędnych (czasem) stawia
    >>> się znaki ostrzegające o takim skrzyżowaniu.
    >>>
    >> hmmm, jak to czasem. A jak nie ma znaku, to co?
    >> Skrzyzowanie rownorzedne?
    >
    > Może czytaj uważniej?
    >
    Inaczej: odpowiedz, ze znaki ostrzegajace o ostrych lukach sa stawiane w
    takim celu jak znaki ostrzegajace o skrzyzowaniu rownorzednym jest tak
    bzdetna, ze az rece opadaja.
    Chyba, ze zmyliło cie wspólne słow: UWAGA...

    >> Znaki o skrzyzowaniu stawia sie tam gdzie trzeba, nie ma ich przy
    >> kazdym skrzyzowaniu, bo przy kazdym nie musi.
    >
    > To samo dotyczy zakrętów.
    >
    Oczywiscie.
    Czy ja prosze o znaczenie kazdego zakretu?

    > Miło by było oznaczyć wszystkie skrzyżowania równorzędne odpowiednim
    > znakiem (i taki specjalny znak ostrzegający przed skrzyżowaniami
    > równorzędnymi istnieje, jeśli nie wiesz), ale nie zwalnia to kierowców
    > od odpowiedzialności za wykrywanie takich skrzyżowań także własnymi
    > oczami - i brak znaku A-5 nie uzasadnia pretensji jakiegoś "szybkiego
    > Billa", że skrzyżowania nie zauważył i dlatego nie jest winny, że
    > wymusił na kimś pierwszeństwo.
    >
    Miłoby było?
    Przestan, znaków i tak jest o wiele za duzo.
    Akurat jezeli chodzi o oznaczanie skrzyzowan równoległych - nie ma zadnej
    potrzeby oznaczania kazdego skrzyzowania. Zwłaszcza, ze przewaznie sa one
    na osiedlach, gdzie skrzyzowania równorzedne obowiązuja na całych
    osiedlach.
    Z ciekawosci - jak wyobrazasz sobie skrzyzowanie równorzedne, ktore nie
    jest oznaczone zadnymi znakami (w sensie - nie mozna wywnioskowac z zadnego
    znaku, ze tam jest skrzyzowanierownorzedne)?

    >>>>>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >>>>> Uhm. A drzewa wyskakują przed samochody.
    >>>> Rozumiem, ze przez tą złosliwosc chciałes powiedziec, iz
    >>>> wyprofilowanie drogi nie ma zadnego wplywu na siłe odsrodkowa??
    >>> Twoja umiejętność czytania jest tak samo niewielka, jak umiejętność
    >>> kierowania pojazdem.
    >>>
    >> Bardzo mi sie pdooba ten punkt widzenia: jak moj rozmowca nie
    >> rozumie, co chciałem powiedziec, tym gorzej dla rozmowcy.
    >> A moze by tak zaczac stosowac porzadną argumentacje, zamiast
    >> przescigac sie w bezsensownych porownaniach i zlosliwosciach?
    >
    > Złośliwości i chamskie odzywki to w całym tym wątku to twoja
    > specjalność. Dodatkowo celowo (albo jesteś aż tak głupi?) imputujesz
    > komuś swoje bzdurne wymysły (jak wyżej).
    >
    Mozemy zrobic jakas sonde wsród pozostałych usenetowiczów.
    Bardzo duzo trzeba, zeby ktos ode mnie usłyszał obelgi, jakimi ty rzucasz
    na prawo i lewo, wiec powyzsze zdanie odczytuje jako imputowanie mi swoich
    bzdurnych wymysłów.

    >>>> Ok, takie opinie tez szanujemy...
    >>> Specjalnie dla ludzi o bardzo małym rozumku: droga nikogo sama nie
    >>> wyrzuca, bo nie ma własnej woli. Trzeba jechać zbyt szybko, jak na
    >>> sytuację panującą na danej drodze (ukształtowanie i stan
    >>> nawierzchni, warunki pogodowe).
    >>>
    >> Po co twim zdaniem ogranicznia predkosci na drodze, skoro w kazdych
    >
    > Zapytaj tych, co je stawiają.

    A twoim zdaniem?
    >
    >> warunkach kazdy kierowca i tak jest sam w stanie ocenic z jaka
    >> predkoscia bezpiecznie mozna przejechac dany odcinek drogi?
    >
    > Poprawka: POWINIEN być w stanie.
    >
    Powinien - jasne.
    Ale czy jest, skoro znaki sa niepotrzebne?
    BTW wiadomo ze kazdy jest w stanie, bo zalozenie ze dany fragment drogi
    przejedzie sie bezpiecznie 30km/h zawsze bedzie prawdziwe, ale wiadomo ze
    nie o takie zalozenie chodzi.

    >> Jeszcze raz 9bo wyzej odpowiedzi nie było) - po co znaki ostrzegajace
    >> o zakretach, kretych drogach, po co barierki itp?
    >
    > Mają za zadanie podwyższenie bezpieczeństwa, ale jest to tylko
    > kompromis pomiędzy budżetem, zdrowym rozsądkiem, statystyką i fachową
    > oceną danego miejsca na drodze.
    >
    BINGO.
    Co ci mowi twoje wyczucie o zakrecie na ktorym w ciagu kilku miesiecy były
    minimum 4 wypadniecia z drogi (2 konczył sie w rowie, jeden na powaznym
    wypadku, a jeden na wypadku z ofiarami smiertelnymi - wszystko dokładnie na
    tym samym zakrecie) na drodze ktora nie jest ani droga "czerwoną" ani
    "zółta" (czyli ruch tez jest odpowiednio mniejszy) w kontekscie owej
    statystyki i oznakowania drogi?

    > Jak pooznaczasz znakami ostrzegawczymi każdy zakręt, to wtedy ludzie
    > tacy jak ty zaczną marudzić, że nie było jakiegoś dodatkowego
    > ostrzeżenia, bo ten taki straszliwie podstępny zakręt był oznaczony
    > tak samo, jak jakiś dużo łagodniejszy.
    >
    jak pokazesz, ze gdziekolwiek, kiedykolwiek postulowałem oznaczenie kazdego
    zakretu, ba ze kiedykolwiek postulowałem wieksza ilosc znaków na drodze -
    przyznam ci racje.
    W innym wypadku - cytując takiego jednego w internecie - imputujeszmi swoje
    bzdurne wymysły.

    >>>>>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>>>>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>>>>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie
    >>>>>> jest.
    >>>>> Współrzędne poproszę.
    >>>>>
    >>>> ROTFL
    >>>> chcesz powiedziec, że ze swojego bogatego drogowego doswiadczenia
    >>>> nie potrafisz wskazac sam zadnego takiego miejsca?
    >>> Wiesz, ja jak jadę nieznaną trasą to nie jadę na ślepo - jak nie
    >>> widzę, co jest dalej, zakładam najgorsze. Oraz dostosowuję prędkość
    >>> do warunków drogowych.
    >>>
    >> No to pytam cie - z jaka predkoscia przejezdzasz łuk drogi w miejscu
    >> gdzie jest ograniczenie predkosci do 90km/h? Na nieznanym odcinku
    >> drogi, oczywiscie.
    >
    > Dostosowaną do warunków drogowych.

    Załózmy ze jest sucho.
    na czym opierasz swój osąd?
    wjezdzasz w łuk ,wygląda na łagodny. Ile jedziesz?
    >
    > Swoją szosą to tłumaczy twój problem z wypadaniem na zakręcie...
    >
    Przepraszam, mój???
    Znaczy napisalismy pewnie po 10 postów i ty nadal nie zrozumiałes ze to nie
    ja wypadłem z tego zakretu, ze to mojemu znajomemu zrobiono problem
    zdrowotny na całe zycie i ze taka sam przygoda spotkała tam przynajmniej 5
    innych osób (ale nie mnie).
    I ty mnie nazywasz "głupim"...?

    > Porada: patrz na drogę, nie na prędkościomierz.
    >
    Patrze na droge ale wiem ile jade.
    Dlatego jak mnie zapytasz o predkosci - nie bede pierdzielił jakis
    farmazonów typu: dostosowana do warunków, optymalna, bezpieczna według
    moich obliczen tylko powiem ci ile jechałem, ile jezdze itd.
    Bo takie bleblanie to sobie moge u Ewy Drzyzgi obejrzec.

    >>>>>>>> - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku
    >>>>>>>> na brak oznaczenia.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede
    >>>>>>>> wszystkim kto powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy
    >>>>>>>> zdarzyło sie kilka wypadków jeden po drugim?
    >>>>>>> Darwin może?
    >>>>>>>
    >>>>>> Andrzeju, nie badz chamski.
    >>>>>> Staram sie wyciagnac sedno z twojej wypowiedzi wiec parafrazujac
    >>>>>> rozumiem, iż twoim zdaniem policjant może miec takie uwagi w
    >>>>>> dupie?
    >>>>> Może wlepić mandat za niedostosowanie prędkości do warunków
    >>>>> drogowych.
    >>>>>
    >>>> Wiem ze tak nie jest, jednak po tej wypowiedzi nasuwa sie tylko
    >>>> jedno stwierdzenie: głupis i tyle.
    >>> To nie ja skończyłem w rowie.
    >>>
    >> Moj kolega tez nie. Był poszkodowanym a nie sprawca.
    >
    > To pretensje do sprawcy zdarzenia.
    >
    Jasne. Jego OC mam nadzieje spłaci przynajmniej część wyrządzonych szkód.
    Naprawde nie pojąłes ze tu nie chodzi o to do kogo miec pretensje tylko o
    to jak działa system pt schowam sie w krzakach i złapie 10 co przekroczyło
    predkosc ale mam w dupie to ze 4 raz przyjezdzam na to samo miejsce do
    wypadku i nie zastanowie sie, czy moze nie jest tak do konca, ze wszyscy ci
    kierowcy byli idiotami ze skłonnosciami samobójczymi, tylko ze jednak jest
    cos jeszcze.
    Bo gdyby wszyscy byli takimi idiotami, to rozwalaliby sie rowniez na innych
    zakretach.

    >>>> Nie wiem, jak sie skonczyła sprawa, bo akurat mój znajomy nie był
    >>>> sprawcą tylko ofiara, a poniewaz leczy sie juz dobrze ponad pol
    >>>> roku, to sprawca dostał pewnie cos wiecej niz mandat.
    >>>> Widzisz, szkoda ze myslisz troche tak jak urzednicy: "tyle wypadków
    >>>> w tym miejscu, ach ci kierowcy, za szybko jezdza."
    >>> Ale sęk w tym, że jeżdżą za szybko, zbyt nieuważnie i zbyt
    >>> bezmyślnie. A potem mają pretensje do drzew.
    >>>
    >> Przestan z tymi drzewami, to jakis twój konik, czy co.
    >
    > Nie mój. To "szybkie Bille" chcieliby powycinać wszystkie drzewa, bo
    > im przeszkadzają, jak za szybko pojadą i z drogi wylecą.
    >
    Ale jaki to ma zwiazek z tym watkiem.

    >>>>>>>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez
    >>>>>>>> nie powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi
    >>>>>>>> (wytyczne???) do odpowiednich instytucji?
    >>>>>>> Oczywiście kierowcy niewinni?
    >>>>>>>
    >>>>>> Oczywiscie ze winni. Winni przede wszystkim braku umiejetnosci
    >>>>>> jasnowidzenia!
    >>>>> Raczej umiejętności myślenia i przewidywania oraz wyobraźni.
    >>>>>
    >>>> Tak wiem, ty przed kazdym łukiem ktorego nie znasz zwalniasz do 30
    >>>> km/h.
    >>> Różnie bywa. Ja nie mam problemów z ego - ale jeśli ty chcesz
    >>> udowadniać swoją "męskość" brawurą i bezmyślnością - proszę bardzo,
    >>> bylebyś był jedyną ofiarą leczenia swoich kompleksów.
    >>>
    >> Słowo daje - jeszcze tylu epitetów nie usłyszałem pod swoim adresem
    >> podczas rozmowy z wydawałoby sie kulturalnym człowiekiem.
    >
    > Przyganił kocioł garnkowi... Zwracam uwagę, że to ty zacząłeś od
    > chamski "argumentów" ad personam.
    >
    jezeli wskazesz gdzie - pierwszy bede ze slowem przepraszam.

    >> I to tylko dlatego, ze mamy rozne zdanie na pewien temat.
    >> Prosiłbym cie o konkretne odpowiedzi - róznie bywa oznacza ze...?
    >> Zwalniasz do ilu?
    >
    > Jak już pisałem: patrz na drogę, nie na prędkościomierz. Będziesz
    > jeździł bezpieczniej.
    >
    > Ja nie jeżdżę z nosem w prędkościomierzu, zwłaszcza w sytuacjach
    > wymagających skupienia większego niż długa prosta na pustej drodze w
    > jasny dzień.
    >
    patrz wyzej - nie musze patrzec wpredkosciomierz zeby wiedziec z
    dokładnoscia do 5-10 km/h ile jade.

    > Swoją szosą to bardzo dziecinne jechać i ciągle gapić się, ile się
    > "wyciąga"...
    >
    Oczywiscie.
    A co - znasz takich co tak robia?

    >>> Swoją drogą kiedyś właśnie taki "szybki Bill" mnie na trasie
    >>> wyprzedził (jechałem sobie spokojnie 80-90). Z kilometr-dwa dalej
    >>> był już w rowie. Na niemalże prostej drodze.
    >>>
    >> widac popelnił jakis bład.
    >> Fajna historia,
    >
    > Bingo. Ciekawe, czy miał potem pretensje, że lekki łuk nie był jakoś
    > oznaczony...
    >
    Nie wiem, nie znam ani drogi, ani oznaczen - chcesz o tym pogadac, podaj
    wiecej szczegółów. Bo jak na razie - wrzuciłes cos, co nijak ma sie do
    tematu. Oczywiscie w mniemaniu mojego małego rozumku...
    Tak jakbym sugerował, ze kazde wypadniecie z drogi to efekt złego
    oznakowania.

    >> ale zupelnie off-topiczna.
    >
    > Na twój przyciasny rozumek...
    >
    bez komentarza...
    > [ciach]
    >
    >> Niemniej cały czas dodatkowo interesuje mnie zakres obowiazków
    >> policjantów drogówki.
    >
    > No cóż, powinien wystawić mandat i ewentualnie skierować wniosek do
    > sądu grodzkiego w stosunku do delikwenta mającego problem z
    > opanowaniem kierunku jazdy.

    przypominam - delikwent miał prawdopodbnie sprawe w sadzie - uszkodzenie
    ciała, hospitalizacja powyzej 7 dni.
    Niemniej, i mam nadzieje ze nie jest to tylko moje zdanie, wielka szkoda,
    ze to sa jedyne obowiazki policji, ktora, jeszcze raz powtarzam, tak chełpi
    sie tym, jak bardzo dba o bezpieczenstwo na drogach.

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
    Nikt nie zauważy różnicy." H. Jackson Brown, Jr.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1