eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDroga - kto odpowiedzialny. › Re: Droga - kto odpowiedzialny.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Damian Skrycki <s...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Date: Fri, 21 Aug 2009 13:11:00 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 174
    Message-ID: <h6lvcb$7rp$1@inews.gazeta.pl>
    References: <1...@b...poznan.pl>
    <h...@n...lechistan.com>
    <1...@b...poznan.pl>
    <e...@n...lechistan.com>
    <2...@b...poznan.pl>
    <d...@n...lechistan.com>
    <2...@b...poznan.pl>
    NNTP-Posting-Host: gbq146.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1250853067 8057 83.12.42.146 (21 Aug 2009 11:11:07 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 21 Aug 2009 11:11:07 +0000 (UTC)
    X-User: skrycki
    In-Reply-To: <2...@b...poznan.pl>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:603592
    [ ukryj nagłówki ]

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>>> tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej,
    >>>>> ze
    >>>> To jest niewidzialny, czy wygląda?
    >>>>
    >>> Ok, zanim pociągnę rozmoe dalej (bo w sumie nie dla takiej dyskusji
    >>> wątek załozyłem, ale co mi tam :) musze wiedziec:
    >>> - od ilu lat jezdzisz.
    >> Kilkunastu. Późno zainteresowałem się motoryzacją.
    >>
    >>> - ile km zrobiłes
    >> Co najmniej sto tysięcy. Ale jakie to ma znaczenie?
    >>
    > prosze cie, bo powoli spadamy do poziomu bruku merytorycznym poziomem
    > dyskusji.
    > Nie oczekuj ode mnie odpowiedzi, jakie znaczenie w kontekscie oceniania
    > pewnych zjawisk na drodze ma doswiadczenie.
    > 100 tysiecy przez kilkanascie lat - to wiele wyjasnia.
    > Widzisz, ja zrobiłem 100tys. przez ostatnie poltora roku, ale wiem - i tak
    > bedziesz twierdził ze ty wiesz lepiej. Bo TAK!
    >
    >>> Bo twoja wypowiedz sprawia, iz zaczynam myslec, ze rozmawiam z jakims
    >>> kapeluszem.
    >> Ja za to odnoszę wrażenie, że rozmawiam z jakimś szczylem, co ledwo
    >> dostał prawo jazdy i ma tendencję do pędzenia na ślepo i to jeszcze
    >> jednocześnie rozmawiając przez telefon.
    >>
    > niestety zmartwie cie.
    > tez kilkanascie lat.
    >
    >>>> Jest łuk? Jest. Znasz go? Nie - to zwalniasz tak, żeby zawsze
    >>>> widzieć jego dalszy ciąg.
    >>>>
    >>> Po co, wg ciebie sa znaki ostrzegajace o ostrych łukach na drodze?
    >> Po to samo, po co przy skrzyżowaniach równorzędnych (czasem) stawia
    >> się znaki ostrzegające o takim skrzyżowaniu.
    >>
    > hmmm, jak to czasem. A jak nie ma znaku, to co?
    > Skrzyzowanie rownorzedne?
    > Znaki o skrzyzowaniu stawia sie tam gdzie trzeba, nie ma ich przy kazdym
    > skrzyzowaniu, bo przy kazdym nie musi.
    >
    >>>>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >>>> Uhm. A drzewa wyskakują przed samochody.
    >>> Rozumiem, ze przez tą złosliwosc chciałes powiedziec, iz
    >>> wyprofilowanie drogi nie ma zadnego wplywu na siłe odsrodkowa??
    >> Twoja umiejętność czytania jest tak samo niewielka, jak umiejętność
    >> kierowania pojazdem.
    >>
    > Bardzo mi sie pdooba ten punkt widzenia: jak moj rozmowca nie rozumie, co
    > chciałem powiedziec, tym gorzej dla rozmowcy.
    > A moze by tak zaczac stosowac porzadną argumentacje, zamiast przescigac sie
    > w bezsensownych porownaniach i zlosliwosciach?
    >
    >>> Ok, takie opinie tez szanujemy...
    >> Specjalnie dla ludzi o bardzo małym rozumku: droga nikogo sama nie
    >> wyrzuca, bo nie ma własnej woli. Trzeba jechać zbyt szybko, jak na
    >> sytuację panującą na danej drodze (ukształtowanie i stan nawierzchni,
    >> warunki pogodowe).
    >>
    > Po co twim zdaniem ogranicznia predkosci na drodze, skoro w kazdych
    > warunkach kazdy kierowca i tak jest sam w stanie ocenic z jaka predkoscia
    > bezpiecznie mozna przejechac dany odcinek drogi?
    > Jeszcze raz 9bo wyzej odpowiedzi nie było) - po co znaki ostrzegajace o
    > zakretach, kretych drogach, po co barierki itp?
    Dla tych co oglądają drogę, a nie ją czytają.
    >
    >>>>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>>>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>>>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >>>> Współrzędne poproszę.
    >>>>
    >>> ROTFL
    >>> chcesz powiedziec, że ze swojego bogatego drogowego doswiadczenia nie
    >>> potrafisz wskazac sam zadnego takiego miejsca?
    >> Wiesz, ja jak jadę nieznaną trasą to nie jadę na ślepo - jak nie
    >> widzę, co jest dalej, zakładam najgorsze. Oraz dostosowuję prędkość do
    >> warunków drogowych.
    >>
    > No to pytam cie - z jaka predkoscia przejezdzasz łuk drogi w miejscu gdzie
    > jest ograniczenie predkosci do 90km/h? Na nieznanym odcinku drogi,
    > oczywiscie.
    Nie wiem, 120 będzie bezpieczne albo 10 będzie niebezpieczne, zbyt dużo
    zmiennych zależnych od stanu miejscowego i pory roku.
    >
    >>>>>>> - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku
    >>>>>>> na brak oznaczenia.
    >>>>>>>
    >>>>>>> I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede wszystkim
    >>>>>>> kto powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy zdarzyło sie kilka
    >>>>>>> wypadków jeden po drugim?
    >>>>>> Darwin może?
    >>>>>>
    >>>>> Andrzeju, nie badz chamski.
    >>>>> Staram sie wyciagnac sedno z twojej wypowiedzi wiec parafrazujac
    >>>>> rozumiem, iż twoim zdaniem policjant może miec takie uwagi w dupie?
    >>>> Może wlepić mandat za niedostosowanie prędkości do warunków
    >>>> drogowych.
    >>>>
    >>> Wiem ze tak nie jest, jednak po tej wypowiedzi nasuwa sie tylko jedno
    >>> stwierdzenie: głupis i tyle.
    >> To nie ja skończyłem w rowie.
    >>
    > Moj kolega tez nie. Był poszkodowanym a nie sprawca.
    >
    >>> Nie wiem, jak sie skonczyła sprawa, bo akurat mój znajomy nie był
    >>> sprawcą tylko ofiara, a poniewaz leczy sie juz dobrze ponad pol roku,
    >>> to sprawca dostał pewnie cos wiecej niz mandat.
    >>> Widzisz, szkoda ze myslisz troche tak jak urzednicy: "tyle wypadków w
    >>> tym miejscu, ach ci kierowcy, za szybko jezdza."
    >> Ale sęk w tym, że jeżdżą za szybko, zbyt nieuważnie i zbyt bezmyślnie.
    >> A potem mają pretensje do drzew.
    >>
    > Przestan z tymi drzewami, to jakis twój konik, czy co.
    > Nie rozmawiamy o drzewach, tylko de facto o systemie oznaczania dróg,
    > kontroli tegoz i uprawnieniach oraz obowiazkach poszczególnych słuzb
    > zajmujacych sie, jak to szumnie lubia twierdzic wszem i wobec - dbaniem o
    > bezpieczenstwo na drogach.
    >
    >>>>>>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie
    >>>>>>> powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???)
    >>>>>>> do odpowiednich instytucji?
    >>>>>> Oczywiście kierowcy niewinni?
    >>>>>>
    >>>>> Oczywiscie ze winni. Winni przede wszystkim braku umiejetnosci
    >>>>> jasnowidzenia!
    >>>> Raczej umiejętności myślenia i przewidywania oraz wyobraźni.
    >>>>
    >>> Tak wiem, ty przed kazdym łukiem ktorego nie znasz zwalniasz do 30
    >>> km/h.
    >> Różnie bywa. Ja nie mam problemów z ego - ale jeśli ty chcesz
    >> udowadniać swoją "męskość" brawurą i bezmyślnością - proszę bardzo,
    >> bylebyś był jedyną ofiarą leczenia swoich kompleksów.
    >>
    > Słowo daje - jeszcze tylu epitetów nie usłyszałem pod swoim adresem podczas
    > rozmowy z wydawałoby sie kulturalnym człowiekiem.
    > I to tylko dlatego, ze mamy rozne zdanie na pewien temat.
    > Prosiłbym cie o konkretne odpowiedzi - róznie bywa oznacza ze...?
    > Zwalniasz do ilu?
    >
    >> Swoją drogą kiedyś właśnie taki "szybki Bill" mnie na trasie
    >> wyprzedził (jechałem sobie spokojnie 80-90). Z kilometr-dwa dalej był
    >> już w rowie. Na niemalże prostej drodze.
    >>
    > widac popelnił jakis bład.
    > Fajna historia, ale zupelnie off-topiczna.
    >
    >>>>>> A wniosek o dodatkowe oznakowanie składa się do (uwaga, będzie
    >>>>>> zaskoczenie!)... właściciela drogi.
    >>>>>>
    >>>>> Czyli do?
    >>>> Nie jestem wróżką - skąd mogę wiedzieć, co to za droga? Może być
    >>>> nawet prywatna...
    >>>>
    >>> Sadziłem, ze jest jakas generalna zasada, dlatego opisałem w
    >>> pierwszym watku o jaka droge chodzi.
    >>> Nie ma zasady?
    >> Pewne są, ale mogą być też wyjątki.
    >>
    >>> W jednej gminie taka droga moze podpadac pod ZDKiA a w innej pod
    >>> gmine? Aha, droga poza terenem zabudowanym.
    >> Wiesz, wystarczy pomyśleć i ruszyć tyłek - najpierw dzwonisz do gminy,
    >> na której terenie jest ta droga i pytasz się, czy to przypadkiem nie
    >> ich... A jeśli jest to droga krajowa albo autostrada - zaczynasz od
    >> ZDKiA (nazwa!). A dalej to już z górki - tam powinni wiedzieć, czy ich
    >> a jak nie to czyja może być.
    >>
    > Nareszcie jakies konkrety.
    > Mimo wszystko dzieki (mimo obelg).
    > Niemniej cały czas dodatkowo interesuje mnie zakres obowiazków policjantów
    > drogówki.
    >

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1