eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy urzędnik (jakikolwek) musi się przedstawić? › Re: Czy urzędnik (jakikolwek) musi się przedstawić?
  • Data: 2008-10-25 17:00:37
    Temat: Re: Czy urzędnik (jakikolwek) musi się przedstawić?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:9ic6pshb38se.dlg@iluminat.pl Iluminat
    <i...@N...gazeta.pl> pisze:

    >>> Regulamin? Przejrzyste państwo, nie?
    >> Regulaminy wewnętrzne to mogą mieć i pewnie mają.
    >> Ale ty ich nie poznasz.
    > Okej. Wewnętrzny tak, ale czy nie ma gdzieś określonych zasad współpracy:
    > ja wiem czego _mogę_ wymagać, oni wiedzą co _muszą_. Takie uczciwe
    > postawienie sprawy, a nie domyślanie się, kombinowanie jak wejść w dupę
    > urzędnikowi, żeby tylko sprawę załatwił itp.
    Nie znam żadnych przepisów z zakresu prawa stanowionego pozwalające
    obywatelowi dzwoniącemu urzędu domagania się od urzędnika podania danych
    personalnych. Poprosić może, ale to wszystko.

    >>>>> (samorządowy, rządowy... no każdy kto pracuje na moim garnuszku)?
    >>>> Na żadnym tam twoim garnuszku, nie podniecaj się.
    >>> Z podatków mają kasę jakby nie patrzeć.
    >> Kasę to oni mają za swoja pracę, podobnie jak i ty.
    >> I też płacą podatki.
    > Różnica taka, że jak idę do jakiejś firmy i coś zlecam, to płacę - jak
    > klient. I jestem traktowany jak klient. W przypadku urzędu niestety zdarza
    > się, że jestem traktowany jak natręt (to się petent chyba dla odróżnienia
    > nazywa) - do jasnej cholery - to było pierwszy raz! I w tym i w tym
    > przypadku płacę.
    A jakbyś nie płacił to można cię z urzędu odprawić z kwitkiem?

    >>> Jesteś urzędnikiem?
    >> Nie, dzięki bogu, nie.
    > Szkoda w sumie,
    Ja nie żałuję.

    > bo może bym się czegoś dowiedział.
    Akurat.
    Przecież dzwoniłeś i co? dowiedziałeś się czegoś? ;))

    >>> Bo może coś wiesz, ale pytanie źle zadałem...
    >> Urzędnicy (niektórzy) przechodzą szkolenia. Jak rozmawiać z petentem,
    >> jak się zachowywać w sytuacjach konfliktowych, jak elegancko spławiać
    >> pieniaczy i namolnych i takie tam. A spychologię to mają od dawna nie
    >> tylko w małym palcu, ale we krwi.
    > Spychologia to jedno i w większości firm coś takiego istnieje. Ale ja
    > mówię o błędach, o których chciałbym porozmawiać z szefem, a baba podaje
    > mi przez telefon złe godziny przyjęć a potem przedstawić się nie chce.
    No nie chce. I co, zmusisz ją?

    >> Nie widzę żadnego powszechnie obowiązującego powodu, dla którego
    >> urzędnik miałby przedstawiać się z imienia i nazwiska nieznanej
    >> osobie, której spodobało się do urzędu zadzwonić.
    > Wybacz, ale przedstawiłem się i powiedziałem z jakiej firmy jestem. Nie
    > byłem anonimowy.
    No to co, że powiedziałeś?

    > Pani się spięła po moim "starciu" z inną urzędniczką -
    > jakby doskonale wiedziała, że nie powinienem skontaktować się z jej
    > szefem, bo koleżankę podkabluję.
    Mówiłem ci - spławia się inaczej.

    > Zresztą nie ważne. W pn pójdę do dyrektora osobiście.
    Daj mu szkołę, niech sobie nie myśli.

    PS. "Nieważne" piszemy razem.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1