eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy mogę wnieść własny napój?Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
  • Data: 2009-11-12 18:46:04
    Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    BK
    <news:fd22d684-2f6e-4b18-849d-1f87d13fa286@r24g2000y
    qd.googlegroups.com>
    napisał:
    > On Nov 12, 3:39 pm, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    >> Podobnie w kinie. Jak kupujesz bilet, to masz prawo oczekiwać, że będą
    >> wyświetlać film. Oczywiście, przy okazji mogą coś tam innego jeszcze
    >> robić, ale to Ty musisz na to wyrazić zgodę również jawnie.
    > Jawnie wyrazic zgode? Na pismie w obecnosci swiadkow moze?

    Jawnie, czyli nie w sposób dorozumiany. Nie poprzez milczące przyjecie
    jakiegoś regulaminu, który gdzieś tam powieszono. Tego typu zastrzeżenie
    musiałobybyć po prostu częsią jakiejś zawartej umowy. A że nikt przecież
    nie zawiera pisemnych umów o obejrzenie filmu, więc ...

    > Jawnie wyrazasz zgode na warunki swiadczenia uslugi przystepujac do
    > umowy, np. kupujac bilet. Nikt Cie nie musi dodatkowo pytac o zgode.

    No włąśnie musi. To nie jest przyjęte w zasadach współrzycia społecznego
    ograniczenie.

    > Jesli idziesz do kina gdzie w trakcie seansu koles spierwa arie
    > operowa, kupujesz bilet i idziesz na sale - to nikt sie dodatkowo nie
    > musi Ciebie pytac o zgode.

    Jak nie. Idę na film o okreslonym tytule i Twoim zdaniem Kino wywiąże się z
    zawartej umowy, jeśl iwyświtli dowolny inny film?

    > Kupujesz bilet = przystepujesz do umowy. I juz. I to na warunkach
    > okreslonych przez tamnta strone np. w regulaminie. Zgode na caly
    > regulamin wyrazasz "automatycznie" i nikt sie o nic nie musi pytac.

    Nie zgadzam się z Tobą - stanowczo. A co, gdyby w owym regulaminie pisało,
    że zakupując bilet przenoszę na włąściciela kina własność wnoszonego do
    kina telefonu komórkowego? Tęż uważasz, że można by było?

    > Co wiecej _stawiam smiala teze_, ze w pewnych okolicznosciach nawet
    > klauzule abuzywne moga byc w takim regulaminie i beda Cie one wiazac.
    > Polecam wyrok z dnia 10 września 2008 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie,
    > VI ACa 459/08.
    > Cytujac:
    > Przepis art. 3853 k.c. zawiera listę klauzul niedozwolonych.
    > Sformułowanie to oznacza, że klauzule wymienione w tym przepisie per
    > se nie są niedozwolone, ale za takie należy je uważać, jeżeli po
    > zastosowaniu kryteriów określonych art. 3851 § 1 k.c. istnieją
    > wątpliwości czy są to klauzule dozwolone. Oznacza to więc, iż możliwe
    > jest wykazanie, że pomimo obecności danej klauzuli na liście w danym
    > przypadku jest ona dozwolona.

    Ależ oczywista. W wypadku kina - czymajmy się tego przykładu - możnaby taką
    klauzulę zawrzeć w umowie, ale jak już kilka razy pisałem, nie w sposób
    dorozumiany poprzez milczącą akcetacje regulaminu, z którym najczęściej
    nikt nas nie zapoznał. Co więcej, pewnie dałoby się wymyślić również i kino
    z jakąś połączoną usługą. Załóżmy kino samochodowe na wolnym powietrzu,
    gdzie sprzedaż równolegle z biletem uslugi udostępnienia miejsca do
    parkowania wydaje się jak najbardziej sensowna i chyba nikt nie będzie temu
    się sprzeciwiał.

    Ale fakt, że istnieje taka teoretyczna możliwość nie moze być utożsamiany z
    bezskutecznością zapisów ustawowych. Jeszcze bym sie zastanawiał nad
    zakazem spozywanma czegokolwiek na sali (bo to śmeici i przeszkadza. Ale
    pryecie nie mona yakaya komuđ wniesienia kupionej poza kinem wody
    mineralnej, bo przede wszstkim byc moze on ma zamiar ją wypić w domu po
    powrocie z kina.

    > Zgode na "uslugi dodatkowe" musisz wyrazic jesli sa platne. Np. jesli
    > zakup biletu do kregielni [oplata za tor] wiaze sie z wynajeciem butow
    > niezbednych do gry. Ale jesli w normalnej knajpie sa kelnerzy, a Ty
    > idziesz do knajpy z spiewajacymi kelnerami to nikt Cie nie musi pytac
    > o zgode. Oni tam sa zatrudnieni i w ramach swoich obowiazkow sobie
    > spiewaja. Ty wyrazasz zgode idac do takiego lokalu.

    Oczywiście, ale jak sam zauwazyłeś mowa o specyficznej knajpie ze
    śpeiwajacymi kelnerami. To coś, jak zaóżmy dansing w restauracji. Do 20:00
    restauracja jest testauracją, a po 20:00 płącisz za wstęp i muzykę. I
    oczywiscie tu nikt nie bedzie mógł twierdzić, ze on tylkoi chciał akwę
    wypić i za wstępn na dansing nie będzie płacił.

    Ale te wszystkie przywołane przez Ciebie argumenty po prostu nie mają nic
    wspólnego z zakazem wnoszenia do kina zakupionej w sklepie żywności, bo on
    po prostu jest niedorzeczny. Kino, to kino i tyle.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1