eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy 2 miesiące to już zamieszkiwanie? › Re: Czy 2 miesiące to już zamieszkiwanie?
  • Data: 2009-01-25 14:49:31
    Temat: Re: Czy 2 miesiące to już zamieszkiwanie?
    Od: przypadek <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 23 Sty, 21:06, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > Użytkownik "przypadek" <p...@g...pl> napisał w
    wiadomościnews:a201829e-74ac-4f8b-b85c-30ddf06d6521@
    m2g2000vbp.googlegroups.com...
    >
    > > On 22 Sty, 22:19, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    > > .
    > >> Ale w sytuacji, gdy się wdarli do lokalu, to po prostu są sprawcami
    > >> przestępstwa, a takie działanie nie może być chronione przez prawo
    > >> cywilne.
    > > Jak nie może jak jest :)
    > > Przestępstwo przestępstwem, a posiadanie które w wyniku nastąpiło jest
    > > chronione przez prawo cywilne (ponieważ ochrona dotyczy także
    > > posiadania w złej wierze). Już na studiach mnie uczyli, że nawet
    > > złodziejowi niemożna nic ukraść.
    >
    > Rzuć łaskawym okiem na art. 5 kodeksu cywilnego.
    Art. 5.
    Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze
    społecznogospodarczym
    przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego.
    Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za
    wykonywanie
    prawa i nie korzysta z ochrony.

    Podpieranie się klauzulą generalną jest dobrym chwytem gdy brak
    konkretów, ale wyinterpretowanie czegoś z tej klauzuli dla konkretnego
    faktu przekracza moje siły. Tym niemniej mogę luźno poargumentować,
    że:
    - społecznogospodarczym przeznaczeniem ochrony posiadania jest
    zapewnienie stabilności pewnych stosunków - tzn. uniknięcie sytuacji,
    gdy ludzie sobie coś ad hoc odbierają, bo uważają, że "to ich". Na ten
    przykład, jeśli zostanie mi skradziny rower, a ja na drugi dzień
    zobaczę ten rower na ulicy, to nie mogę go odebrać, choćby nawet ta
    osoba działała w złej wierze (np. bo sama była złodziejem). Można
    powiedzieć, że zasady współżycia społecznego też raczej wymagają, aby
    te sprawy rozstrzygał sąd a nie nasze widzimisię uliczne.

    > "Posiadanie" było by
    > chronione, gdyby dało się dowieść, że lokatorzy działali w dobrej wierze.

    Bzdura, której zaprzeczenie bezpośrednio w kodeksie cywilnym się
    znajduje:
    Art. 342.
    Nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w
    złej wierze.

    Dodatkowo:
    Art. 7.
    Jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary,
    domniemywa się
    istnienie dobrej wiary.
    Art. 341.
    Domniemywa się, że posiadanie jest zgodne ze stanem prawnym.

    Czyli to kto inny musi dowieść (i to przed sądem) że działali w złej
    wierze a ich posiadanie nie jest zgodne ze stanem prawnym.

    > Przykładowo dostali od kogoś zgodę na zamieszkanie, ale później okazało
    > się, że ta osoba nie była uprawniona. Ale skoro popełnili przestępstwo
    > wdzierając się do lokalu, to nie korzystają z ochrony posiadania.

    1. Nie popełnili przestępstwa dopóki nie stwierdził tego sąd.
    2. Nawet jeśli uda się obalić domniemanie dobrej wiary, to są
    chronieni posiadając niechby i w złej wierze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1