eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCiekawe co Wy na to - JUSTUSRe: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
  • Data: 2004-09-10 00:15:20
    Temat: Re: Ciekawe co Wy na to - JUSTUS
    Od: PAweł <p...@w...uzyjskrotu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "PAweł" <p...@w...uzyjskrotu.pl> napisał w
    > wiadomości news:chq7o3$jaa$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >> Twoje tłumaczenie policji nijak ma się do podanych faktów.
    >> W chwili przyjazdu policji 2 bite osoby były juz skute, leżały na
    >> podłodze , nie stanowiły więc zagrożenia dla kilkunastu
    >> (przyjechali 4 samochodami) ochroniarzy.
    >
    > Tu nie chodzi o solidarność zawodową Paweł, tylko o znajomość
    > realiów. Z miedzy wierszy Twojego postu odczytuję, że oczekujesz pod
    > policjantów ba albo natychmiast obezwładnili tych ochroniarzy, a
    > przynajmniej na pytanie naszego narratora oświadczyli mu, ze ich
    > zdaniem ochroniarze przekroczyli uprawnienia.

    Robercie, ciekawe masz o mnie wyobrażenie,- młodego, nawiedzonego idealisty,
    ogladacza amerykańskich i dawnych sowieckich filmów o dzielnych,
    niezwycięzonych policjantach/milicjantach :)). Niestety, nic sie nie zgadza
    ( niestety w odniesieniu do punktu pierwszego:).

    .
    >
    > Mam nadzieję, iż rozumiesz, że zatrzymanie i obezwładnienie 8
    > uzbrojonych ochroniarzy i trzech podejrzanych przekracza możliwości
    > taktyczne dwuosobowego patrolu. Ba, jest z taktycznego punktu
    > widzenia totalną głupotą, bo ochroniarze mogą iść na całość i w
    > obawie przed odpowiedzialnością karną wywinąć potworny numer.

    Wcale tego nie oczekuję, a już na pewno nie tego, ze policjanci zaatakują
    watahę ochroniarzy obezwładnia ją i skują:).


    > Pokrzywdzeni zostali już pobici i interwencja policjantów faktu owego
    > nie zmieni.

    Ale przecież w jakimś celu na miejsce zdarzenia zostali wezwani:)

    Oczywiście, gdyby faktycznie w ich obecności maltretowano
    > tych ludzi, to powinni jakoś zareagować, ale takiej bezczelności
    > ochrony nie podejrzewam. Tak więc w tym wypadku patrolowi pozostaje
    > mediacja i w ten sposób "odbicie" pokrzywdzonych. Na ukaranie
    > ochroniarzy przyjdzie czas. Jeśli nawet ich danych nie ustali się na
    > miejscu, to ustal się w firmie ochroniarskiej.

    Ale np. policjanci powinni , zachowując spokój zażądać wydania podejrzanych
    organowi upowaznionemu, czyli właśnie im , wezwanym przeciez w tym celu.
    Powinni np. skoro bali się, lub uwazali za nierozsadne zadzierac z bandą
    ochroniarzy powiedzieć np: ' Panowie, zgodnie z przepisami przekażcie ich
    nam, my sie już nimi odpowiednio zajmiemy, zawieziemy do aresztu itp. a wy
    lepiej ich nie bijcie, bo to przestępstwo i możecie miec kłopoty".

    Zakładając, że to byli prawdziwi ochroniarze ( a mozna tak zakładac, skoro
    jednak wezwano policję) i nie mocno pijani to sadzę, że takie spokojne
    oświadczenie zrobiłoby swoje, a już na pewno nie wydaje mi sie
    prawdopodobne, aby ci z JUSTUSA, jednak po jakim takim teoretycznym
    przeszkoleniu, ryzykowaliby wówczas czynna napaść na policję . Bo i po co??
    A przy przekazaniu podejrzanych moznaby, nie wzbudzając podejrzeń spisac
    uczestników zajścia, a najbardziej aktywnych zaprosić na komendę, celem
    złożenia zeznań. A tam profil przesłuchania mógłby obejmiowac również sprawę
    zachowania po skuciu podejrzanych.
    Zachowanie takie MSZ osiągnęłoby pożądany skutek (przerwanie katowania
    ludzi, może niewinnych, a na pewno bezprawne), nie naraziłoby policjii na
    niebezpieczeństwo, miałoby właściwy skutek społeczny (tacy, jak Ojciec i ja
    byliby postawą policji usatysfakcjonowani), oraz nauczyłoby ochroniarzy, że
    moga działać tylko w ramach prawa.

    Problem polega na tym, że jak wynika z pierwotnej relacji policja nic nie
    zrobiła, aby przerwac popełnianie przestępstwa i ograniczyć jego skutki.. A
    i nioe ma tez reacji o je jakims dalszym działaniu:(.

    >
    (...)
    A więc o wiele mądrzejsze
    > jest chwilowe usankcjonowanie tego, załagodzenie, ustalenie co należy
    > i sporządzenie odpowiedniej dokumentacji.

    Kosztem niepotrzebnie pobitego chłopaka, czego możnaby uniknąc, gdyby,
    zamiast myśleć o własnej wygodzie i ewentualnie dokumentacji ruszyłoby się
    głową:(.
    >
    Przykro mi to pisać, ale i Ty Robercie, choć zwykle cenię Twoje wypowiedzi,
    tym razem w małym stopniu wychyliłes się poza zasłone rutyny :(.
    --
    Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
    nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
    P

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1