W dniu 10.12.2020 o 22:51, Budzik pisze:
> A ty chcesz 425 przyjac za baze?

Też się dziwię. Wrzuciłem w EXCELa te dane z poprzedniego posta. Dla
trendu liniowego wychodzi mi spodziewany w tym roku wynik 405 tysięcy.
Wielomian 2 stopnia daje 411 tysięcy. 3-go stopnia 416 tysięcy. 4-tego
stopnia 425 tysięcy, ale wyższe stopnie sugerują, że w zeszłym roku
mieliśmy apogeum i powinno to radykalnie spadać. Czemu ktoś przyjął, ze
akurat 4 stopień będzie najlepszy?

Próbowałem różnych metod interpretacji tych wyników, ale inaczej, jak
wielomianem 4-go stopnia te 425 nie jest osiągalne. Czemu akurat taki
wielomian? Nie mam zielonego pojęcia, czemu by uznać, że taki wielomian
właściwie opisuje ilość zgonów.

Zastanówmy się, od czego może zależeć ilość zgonów. Na mój gust pewnie
od ilości ludzi, którzy mogą umrzeć. Wchodzimy na
ttps://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/ i okazuje się, że liczba
ludności w zasadzie się nie zmienia. Jeśli tak, to nie ma co tu trendu
liczyć, czy próbować do tego normalizować ilość zgonów.

Należy tę ilość zgonów uznać za zmienną niezależną - chyba, ze ktoś ma
pomysł, od czego miałaby byc zależna i podsunie propozycję. Jeśli uznać,
ze ilość zgonów miałaby się rządzić rozkładem "normalnym", czyli tym
opracowanym przez Gausa, no to spodziewana maksymalna ilość obliczana na
bazie 20 lat wynosi 411 tysięcy dla 95% prawdopodobieństwa i 415 tysięcy
blisko 100%.

Na stronie ze statystykami wyżej przywołanej mamy na 44 tydzień sumę
zgonów 363.327. Nie chce mi się jakoś strasznie zastanawiać, jak się to
zmienia, więc powiedzmy, że po 53 tygodniach można się spodziewać 438
tysięcy zgonów. To by dawało około 13 tysięcy więcej, niż spodziewana na
podstawie poprzednich lat.

Jeśli te statystyki tygodniowe spróbować opisać trendem opisanym na
wielomianie 4 stopnia, to mi wyszło, że w ostatnim tygodniu można by się
spodziewać 30 tysięcy zgonów. Idąc tym tokiem rozumowania na dzień
dzisiejszy (50 tydzień) powinniśmy mieć nieco ponad 528 tysięcy zgonów
od początku roku, zaś na koniec roku 625,5 tysiąca łącznie. Miejmy
nadzieję, ze to się nie sprawdzi.


--
Robert Tomasik