eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoApteki internetoweRe: Apteki internetowe
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "AW" <p...@a...hotmail.com>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Apteki internetowe
    Date: Tue, 3 Dec 2002 03:20:59 +0100
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 128
    Sender: l...@p...onet.pl@wrzeszcz.multicon.pl
    Message-ID: <ash4ed$1q4$1@news.onet.pl>
    References: <3...@n...vogel.pl> <asctft$ijr$1@news.lublin.pl>
    <asd3sj$q0hj8$1@ID-169971.news.dfncis.de> <asglhs$131$1@news.onet.pl>
    <asgs9l$rdlej$1@ID-169971.news.dfncis.de>
    NNTP-Posting-Host: wrzeszcz.multicon.pl
    X-Trace: news.onet.pl 1038882061 1860 62.89.80.226 (3 Dec 2002 02:21:01 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 3 Dec 2002 02:21:01 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.3018.1300
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.3018.1300
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:116991
    [ ukryj nagłówki ]


    Ta dyskusja jest idiotyczna, bo Ty nie masz absolutnie zadnej wiedzy o
    fakmakologii bądź chemii.
    Infomacje które przytacasz poniżej pochodzą prawopodobnie z... no nie wiem
    "Pani Domu" ? w najlepszym przypadku z Encyklopedii Powszechnej.
    Mimo to podyskutujmy :)

    > > Ale np. morfiny, hormonów itp. nie znajdziesz.
    >
    > Morfiny jest na full w makówkach, hormony też znajdę jak złowię np
    łososia.
    >

    To prawda, tyle, że taka sama jak fakt, że w wodzie morskiej jest złoto.
    Jakoś jednak nie słyszałem, żeby ktoś wzbogacił się na odzysku złota z wody
    morskiej :).
    Ilość i postać morfiny w makówkach wymagają dużo zachodu środków i czasu
    żeby ją wydobyć.
    A co do hormonów z łososia, hmm... nie wiem co napisać - szczęka mi opadła.
    Nie będę ci udowadniał, że nie jestem wielbłądem.

    > > Nie jestem farmaceutą, tylko chemikiem ale wiem że jest całe mnóstwo
    > > niebezpiecznych leków.
    >
    > Jak niebezpiecznych ?
    > Czy tak jak pijany kierowca za kierownicą ciężarówki,
    > albo ziarnko grochu w uchu dziecka,
    > czy jak ość która utknęła w gardle?
    > Zapewne dużo mniej, ponieważ mają ściśle określone przeznaczenie o którym
    > jest informacja na opakowaniu.
    >
    Bzdura, niestety sama się ośmieszasz. Bardzo niewiele jest leków o ŚCIŚLE
    określonym przeznaczeniu.
    Nie wiem czy przeglądając "Poradnik Domowy" natknęłaś się na informację, że
    np. polopiryna (aspiryna) hamuje syntezę prostaglandyn, co może spowodować
    niedorozwój młodych organizmów i np. w Wlk. Brytanii zakazuje się podawania
    tego leku młodzieży poniżej 16 roku życia? Nie wyklucza to jednak użycia
    polopiryny w profilaktyce chrób serca.
    Twoja ignorancja mnie przeraża.


    > > Ty zaś Kasandro albo jesteś niedoinformowana albo chciałabyś komuś
    > > zaszkodzić>
    >
    > Nie chcę szkodzić bo nikogo nie zachęcam do brania leków w celach
    > doświadczalnych, tylko chcę logicznego uzasadnienia potrzeby przymusu
    > posiadania recept. Jako dorosły chcę mieć pełne prawo do dbania o swoje
    > dobro niezależnie od tego jak je pojmuję.
    >
    Jak dla mnie to mogłabyś brać co tylko ci sie podoba, po warunkiem, że
    później ja jako podatnik nie będę za to płacił, albo nie ucierpię bo np.
    jesteś narkomanką i pewnego dnia przyłożysz mi nóż do gradła bo zabrakło ci
    na narkotyki w aptece.


    > > Argument z nożami i siekierami jest dobry dla dzieci, cyjanek potasu np.
    > > stosowany jest do srebrzenia.
    >
    > I co z tego że jest pod specjalnym nadzorem skoro ,
    > występuje w stanie naturalnym w pestkach owoców, ale po co tyle zachodu
    > jeżeli jest
    > jad kiełbasiany ( bez smaku i zapachu ) który toxycznością mu w niczym
    nie
    > ustępuje a dostęp może mieć do niego każdy zdolny amator i to bez recepty.
    > Takich przykładów naturalnych substancji trujących mogę na kopy.
    >
    Komentarz - "Pani Domu"

    > >
    > > > A co znaczy: czarny rynek leków?
    > > >
    > > To znaczy sprzedaż leków pacjentom, bez wymaganej na nie recepty.
    >
    > Recepty są reliktem dalekiej przeszłości coś ok.XIV w. kiedy jeden na 10
    000
    > umiał czytać i pisać, leków się nie testowało, książek się nie drukowało,
    a
    > czarownice masowo palono na stosach. Uważasz że nasza ogólna świadomość w
    > niczym się od tego czasu nie zmieniła??

    Wydaje mi się, co zresztą widać doskonale na Twoim przykładzie, że nie.
    Umiejętność pisania i czytania nie koniecznie oznacza że rozumie się to co
    się czyta, ani też że można wypowiadać się o sprawach o których całość
    wiedzy zdobyło się czytając popularne gazetki.

    >
    > Jest mnóstwo chorób przewlekłych o których zainteresowani mają więcej
    wiedzy
    > niż niejeden prowincjonalny lekarz ( czy to lekarz???????) a to właśnie
    od
    > jego widzimisia , chorej ambicji, czystej złośliwości itp. zależy na jaki
    > lek dostaniesz tzw. receptę. Bez prawa apelacji!!

    Co do lekarzy - czasem jest to prawda. Ale "bez apelacji", no to już
    śmieszne, nikt cię jak chłopa pańszczyźnianego do konkretnego lekarza nie
    przypisał.


    >
    > --
    > Kasandr@
    >
    > ps.
    > Jeszcze raz podkreślam że osoby które nie mogą, nie chcą kupować leków bez
    > recepty powinny a nawet muszą zasięgnąć porady specjalisty z odp.
    dziedziny,
    > ale powinien być to ich własny wybór.
    > Nie chcę być uszczęśliwiany na siłe ZUS-em, Slużbą Zdrowia, ani pogrzebem
    na
    > koszt państwa.
    >

    Tak, wydaje mi się że jesteś bardzo młodą osobą bo jeszcze nie zrozumiałaś
    że pojęcie "państwa" oznacza że musimy się podporządkować pewnym zasadom
    pomijając fakt czy są one dobre czy nie i czy nam się to podoba czy nie.

    Wyobraź sobie sytuację, że wydarzył się wypadek samochodowy, ofiary są
    nieprzytomne.
    Co zrobisz w takiej sytuacji ? Poczekasz aż dojdą do siebie i zapytasz czy
    chcą być leczone przez Służbę Zdrowia ? A jak umrą ?

    Powiem ci jeszcze dlaczego nie powinno być aptek internetowych (przynajmniej
    na razie).
    Bo np. ja niechciałbym żeby jakiś fiut kupował w aptece środki odurzające i
    potem sprzedawał je mojemu dziecku. I proszę Cie nie pisz, że teraz tak się
    dzieje (dealerzy w szkołach) bo to całkiem inna para kaloszy.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1