eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoApteki internetowe › Re: Apteki internetowe
  • Data: 2002-12-03 12:18:45
    Temat: Re: Apteki internetowe
    Od: "AndrzejW" <lachemsc@skasuj_to.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "kasandr@" <d...@y...com> wrote in message
    news:ashcm4$r4ha6$1@ID-169971.news.dfncis.de...
    >
    > "AW" <p...@a...hotmail.com> wrote in message
    > news:ash4ed$1q4$1@news.onet.pl...
    > >
    > > Ta dyskusja jest idiotyczna, bo Ty nie masz absolutnie zadnej wiedzy o
    > > fakmakologii bądź chemii.
    > > Infomacje które przytacasz poniżej pochodzą prawopodobnie z... no nie
    wiem
    > > "Pani Domu" ? w najlepszym przypadku z Encyklopedii Powszechnej.
    > > Mimo to podyskutujmy :)
    > >
    > > > > Ale np. morfiny, hormonów itp. nie znajdziesz.
    > > >
    > > > Morfiny jest na full w makówkach, hormony też znajdę jak złowię np
    > > łososia.
    >
    >
    >
    > > To prawda, tyle, że taka sama jak fakt, że w wodzie morskiej jest złoto.
    > > Jakoś jednak nie słyszałem, żeby ktoś wzbogacił się na odzysku złota z
    > wody
    > > morskiej :).
    > > Ilość i postać morfiny w makówkach wymagają dużo zachodu środków i czasu
    > > żeby ją wydobyć.
    >
    > Tak , nóż z trzema ostrzami i pakistański albo indyjskii chłop + 2 dni
    czasu
    > na 1 ha plantacji maku. Zawartość morfiny w suchym soku 10,5%. za Panią
    > Domu.
    >
    Ty oczywiście dysponujesz: 1 - plantacją maku, 2 - pakistańskim bądź
    indyjskim chłopem.
    10,5 % - w SUCHYM soku, to po pierwsze, po drugie skoro masz taką obszerną
    wiedzę na ten temat
    to może opiszesz mi (procedura, odczynniki, sprzęt, skąd to wszystko wziąć)
    jak wydobyć CZYSTĄ morfinę
    z rzeczonego soku no bo przecież w aptekach (a o nich mowa) nie sprzedaje
    się tzw. "kompotu".
    Czekam z niecierpliwością.

    >
    > > A co do hormonów z łososia, hmm... nie wiem co napisać - szczęka mi
    > opadła.
    > > Nie będę ci udowadniał, że nie jestem wielbłądem.
    >
    > Calcytonina łososiowa jest 10 000 x bardziej aktywna niż ludzka = przeciw
    > osteoporozie. "Pani Domu"
    >
    Jakoś nie słyszałem o kuracji "łosoiowej" w osteoroporozie.
    Ponadto to tylko jeden przykład, a co np. z testosteronem - napiszesz może,
    że jest go mnóstwo
    w byczych jądrach ???
    > >
    > > > > Nie jestem farmaceutą, tylko chemikiem ale wiem że jest całe mnóstwo
    > > > > niebezpiecznych leków.
    > > >
    > > > Jak niebezpiecznych ?
    > > > Czy tak jak pijany kierowca za kierownicą ciężarówki,
    > > > albo ziarnko grochu w uchu dziecka,
    > > > czy jak ość która utknęła w gardle?
    > > > Zapewne dużo mniej, ponieważ mają ściśle określone przeznaczenie o
    > którym
    > > > jest informacja na opakowaniu.
    > > >
    > > Bzdura, niestety sama się ośmieszasz. Bardzo niewiele jest leków o
    ŚCIŚLE
    > > określonym przeznaczeniu.
    > > Nie wiem czy przeglądając "Poradnik Domowy" natknęłaś się na informację,
    > że
    > > np. polopiryna (aspiryna) hamuje syntezę prostaglandyn, co może
    spowodować
    > > niedorozwój młodych organizmów i np. w Wlk. Brytanii zakazuje się
    > podawania
    > > tego leku młodzieży poniżej 16 roku życia? Nie wyklucza to jednak użycia
    > > polopiryny w profilaktyce chrób serca.
    > > Twoja ignorancja mnie przeraża.
    >
    > To nie hamowanie syntezy prostaglandyn jest szkodliwe ale zespół Hoign'a (
    > nie jestem pewien pisowni) i nie do 16 a 12 lat, co w ulotce jest
    > zaznaczone.
    16 wg. najświeższych danych z W. Brytanii.
    > Ale ten przykład jest do bani.Zawsze i wszędzie aspiryna jest i była
    > dostępna bez recepty, nawet gdy warzyło się wywary z kory wierzbowej.(
    nazwa
    > gatunkowa salix i stąd acidum salicylicum, a następnie acid.
    > acetylosalicylicum)
    > Tak mówi Pani Domu.

    Ten przykład jest doskonały! Bo mowa była o tym, że kłamliwe jest
    stwierdzenie, że każdy lek
    ma ściśle określone zastosowanie - to wierutna bzdura. Ponadto nikt nie jest
    w stanie stwierdzić
    jak zareaguje organizm po podaniu mieszaniny pewnych leków, podanych przez
    domorosłego znachora.

    >
    > > > > Ty zaś Kasandro albo jesteś niedoinformowana albo chciałabyś komuś
    > > > > zaszkodzić>
    > > >
    > > > Nie chcę szkodzić bo nikogo nie zachęcam do brania leków w celach
    > > > doświadczalnych, tylko chcę logicznego uzasadnienia potrzeby przymusu
    > > > posiadania recept. Jako dorosły chcę mieć pełne prawo do dbania o
    swoje
    > > > dobro niezależnie od tego jak je pojmuję.
    > > >
    > > Jak dla mnie to mogłabyś brać co tylko ci sie podoba, po warunkiem, że
    > > później ja jako podatnik nie będę za to płacił, albo nie ucierpię bo np.
    > > jesteś narkomanką i pewnego dnia przyłożysz mi nóż do gradła bo zabrakło
    > ci
    > > na narkotyki w aptece.
    >
    > Osobiście to nawet Aspiryny nie używam bo to Bayer ;-))))
    > Produkcja narkotyków jest równie tania jak spirytusu , ale chemik to musi
    > wiedzieć.
    > Ceny na czarnym rynku są kilkaset razy zawyżone, przez przepisy ale
    podobno
    > najbardziej zależy dilerom na utrzymaniu status quo.

    Otóż jako chemik WIEM (w przeciwieństwie do ciebie, bo tobie tylko wydaje
    się że wiesz)
    że produkcja narkotyków w warunkach domowych nie jest ani prosta, ani łatwa
    ani tania.
    Co innego jeśli produkuje się je na skalę przemysłową - ale to zupełnie inna
    bajka.
    Nikt poza handlarzami narkotyków (w uproszczeniu rzecz ujmując) nie
    produkuje takich
    środków na wielką skalę bo nie ma takiej potrzeby. Bardzo rzadko
    wykorzystuje się środki odurzające
    w lecznictwie.

    >
    > > > > Argument z nożami i siekierami jest dobry dla dzieci, cyjanek potasu
    > np.
    > > > > stosowany jest do srebrzenia.
    > > > I co z tego że jest pod specjalnym nadzorem skoro ,
    > > > występuje w stanie naturalnym w pestkach owoców, ale po co tyle
    zachodu
    > > > jeżeli jest
    > > > jad kiełbasiany ( bez smaku i zapachu ) który toxycznością mu w
    niczym
    > > nie
    > > > ustępuje a dostęp może mieć do niego każdy zdolny amator i to bez
    > recepty.
    > > > Takich przykładów naturalnych substancji trujących mogę na kopy.
    > > >
    > > Komentarz - "Pani Domu"
    >
    > Rozumiem że się zgadzasz.
    >
    Nie nie rozumiesz niestety.

    > > > > > A co znaczy: czarny rynek leków?
    > > > > To znaczy sprzedaż leków pacjentom, bez wymaganej na nie recepty.
    > > > Recepty są reliktem dalekiej przeszłości coś ok.XIV w. kiedy jeden na
    10
    > > 000
    > > > umiał czytać i pisać, leków się nie testowało, książek się nie
    > drukowało,
    > > a
    > > > czarownice masowo palono na stosach. Uważasz że nasza ogólna
    świadomość
    > w
    > > > niczym się od tego czasu nie zmieniła??
    > >
    > > Wydaje mi się, co zresztą widać doskonale na Twoim przykładzie, że nie.
    > > Umiejętność pisania i czytania nie koniecznie oznacza że rozumie się to
    co
    > > się czyta, ani też że można wypowiadać się o sprawach o których całość
    > > wiedzy zdobyło się czytając popularne gazetki.
    >
    > Ja to wiem "bo oglądam telewizję"!!
    >
    Można oglądać i nie wiedzieć o czym mowa. Tym bardziej że często programy
    telewizyjne przygotowują ludzie których wiedza równa jest twojej.


    > > > Jest mnóstwo chorób przewlekłych o których zainteresowani mają więcej
    > > wiedzy
    > > > niż niejeden prowincjonalny lekarz ( czy to lekarz???????) a to
    właśnie
    > > od
    > > > jego widzimisia , chorej ambicji, czystej złośliwości itp. zależy na
    > jaki
    > > > lek dostaniesz tzw. receptę. Bez prawa apelacji!!
    > >
    > > Co do lekarzy - czasem jest to prawda. Ale "bez apelacji", no to już
    > > śmieszne, nikt cię jak chłopa pańszczyźnianego do konkretnego lekarza
    nie
    > > przypisał.
    >
    > Jasne, zawsze jest wybór. Choćby ten albo żaden.
    > Powodzenia.
    >
    > > > ps.
    > > > Jeszcze raz podkreślam że osoby które nie mogą, nie chcą kupować leków
    > bez
    > > > recepty powinny a nawet muszą zasięgnąć porady specjalisty z odp.
    > > dziedziny,
    > > > ale powinien być to ich własny wybór.
    > > > Nie chcę być uszczęśliwiany na siłe ZUS-em, Slużbą Zdrowia, ani
    > pogrzebem
    > > na
    > > > koszt państwa.
    > > >
    > >
    > > Tak, wydaje mi się że jesteś bardzo młodą osobą bo jeszcze nie
    zrozumiałaś
    > > że pojęcie "państwa" oznacza że musimy się podporządkować pewnym zasadom
    > > pomijając fakt czy są one dobre czy nie i czy nam się to podoba czy nie.
    >
    > To Rewolucja Francuska pewnie nastąpiła na skutek powszechnej aprobaty
    > ustroju ówczesnej Francji?

    Rozumiem że chciałbyś przeprowadzić "rewolucję apteczną", tak? Jeśli tylko
    zbierzesz
    kilkadziesiąt tysięcy myślących podobnie - to droga wolna. :)

    > To obywatele składają się na pańswo i jako tacy mają pełne prawo do jego
    > kształtowania, no chyba że pochodzisz z Iraku??
    >
    Owszem, zechciej jednak zauważyć, że ja również jestem obywatelem tego
    państwa
    i nie życzę sobie aptek internetowych. I co ty na to ?

    > >
    > > Wyobraź sobie sytuację, że wydarzył się wypadek samochodowy, ofiary są
    > > nieprzytomne.
    > > Co zrobisz w takiej sytuacji ? Poczekasz aż dojdą do siebie i zapytasz
    czy
    > > chcą być leczone przez Służbę Zdrowia ? A jak umrą ?
    >
    > Tak niech lekarz najlepiej wystawi im receptę! To rozwiąże sytuację!
    > Bo temat dotyczy recept. Tak czy nie?????

    Odbiegasz od tematu, przypomnę że żaliłeś się na przymus jaki wywiera na
    ciebie
    państwo ze swoją służbą zdrowia, ZUS'em itd. Nie odwracaj kota ogonem.


    >
    >
    > > Powiem ci jeszcze dlaczego nie powinno być aptek internetowych
    > (przynajmniej
    > > na razie).
    > > Bo np. ja niechciałbym żeby jakiś fiut kupował w aptece środki
    odurzające
    > i
    > > potem sprzedawał je mojemu dziecku. I proszę Cie nie pisz, że teraz tak
    > się
    > > dzieje (dealerzy w szkołach) bo to całkiem inna para kaloszy.
    >
    > Akurat zabierając głos w kwesti recepta: tak czy nie, nie miałem na myśli
    > środków psychotropowych czy narkotycznych ( są całe fury leków
    ważniejszych)
    > ale skoro wywołałeś temat, to coś mi się wydaje że planujesz mieć
    > niedorozwinięte dzieci.!?

    Taak, twoje dzieci z pewnością już w momencie przyjścia na świat będą
    wykazywały
    taką inteligencję i zasób wiedzy, że z miejsca powinny dostać co najmniej
    kilka doktoratów.

    > Skoro można kupić bez recepty w aptece to po co
    > przepłacać u fiuta, bo nie sądzisz że ten podaruje "towar" Twoim dzieciom
    po
    > kosztach zakupu????

    Ale ja NIE CHCĘ żeby było można kupić bez recepty - czy to do ciebie
    dociera!

    > Los Twoich dzieci w Twoich rękach, i ja jako podatnik nie chciałbym
    dopłacać
    > do armi urzędników którzy będą zamiast Ciebie dbali o właściwą opiekę i
    > edukacjię Twoich dzieci, lub co gorsza za odwyk dla tych sierot.
    >
    > ps.
    > gwoli ścisłości, jeżeli mnie pamięć nie myli, to złota w wodzie morskiej
    > jest ok 1 g /km3 a to , nawet bez kończenia chemii, wiadomo że procent
    jest
    > mniejszy o kilkanaście rzędów wielkości.
    >
    > pozdrawiam i idę ogładać telewizję.
    >

    Proponuję, iść się pouczyć.

    EOT


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1