eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty po raz n-ty :-)Re: Alimenty po raz n-ty :-)
  • Data: 2002-08-03 21:58:47
    Temat: Re: Alimenty po raz n-ty :-)
    Od: "Maciek P." <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:aif3lq$66j$1@absinth.dialog.net.pl...

    -ciach-

    > > Ponieważ jest to kawal ch..ja niech płaci jak najdłużej - i tak już
    dość
    > > złego narobił więc niech płaci.
    >
    > a może do pracy posłałbyś ją ...

    A owszem ale nie o to chodzi. Po prostu uważam, że za wszystkie krzywdy
    które jej wyrządził (alkoholik) powinien płacić do końca swego nędznego
    życia... Jestem realistą ale chciałem się dowiedzieć (co może źle
    sformułowałem) jakie są warunki żeby on musiał płacić alimenty.

    > > Po drugie pytanie było raczej dość konkretne więc proszę w kolejnych
    > postach
    > > bez żadnych personalnych "przytyków".
    >
    > nie sądze,że to był przytyk to fakt... skoro osoba wchodzi w dorosłe życie
    > to jest chyba do niego przygotowana bądź przygotowac sie do tego a później
    > zakładać rodzine... sądzisz ,że rodzice dożywotnio mają płacić dzieciom?

    j.w.

    > > Jak ktoś nie ma takich problemów to może być ubawiony - pozdrawiam HaNkĘ
    > ;-)
    >
    > nie sądzę by Hanka Waszym kosztem sie ubawiła ... z postu Twojego
    wynika,że
    > jesteście nie w pełni przygotowani do dorosłego życia...wiesz ile byłoby
    > pozwów w sądzie?

    Możliwe ale mam na to jeszcze czas - do ślubu jeszcze roczek :-)
    >
    > > Mi i mojej dziewczynie do śmiechu nie jest, a sprawa w tej postaci jak
    > > napisałem będzie aktualna dopierop po naszym ślubie.
    >
    > To raczej nie liczcie na to ... bo ten numer raczej nie przejdzie
    ...zakasać
    > rękawki i do roboty moi mili...życie samo życie...
    >
    > I wcale nie jest mi do śmiechu...tylko ubolewam nad takimi związkami,które
    > nie dojrzały do samodzielnej egzystencji...myślisz,że zrobienie komuś
    > dziecka to obowiązek dożywotni...A zanim nazwiesz kogoś sk..... to czy
    jakos
    > tam to zastanów się,że dziecko nie zostało spłodzone wbrew woli
    > kobietki...zresztą ona tez ma obowiazek alimetacyjny wobec córki jak już
    ...
    > nie pisze Ci od tak sobie... znam takie przypadki...

    Tego z tym zrobieniem komuś dziecka to nie zrozumiałem ;(
    Cyz to do mnie (ja nikomu żadnego nie zrobiłem) czy do sytuacji mojej
    dziewczyny? Co do sytuacji rodzinnej to matka jest emerytką i sama siebie
    ledwo utrzymuje a ON to stary kobieciarz i alkoholik który po prostu
    któregoś dnia zabrał swoje rzeczy i wyprowadził sie do innej (z którą to
    zabawiał się już od dawna).

    > jak to dzieci zamężne pozywają rodziców o alimenty...albo jeszcze lepiej
    > jako juz pełnoletnie wnoszą o pozbawienie władzy... i za cholere nie moga
    > zrozumieć,że to musztarda po obiedzie...

    To akurat rozumiem :-)
    A tak z innej beczki to jak wygląda możliwość zażądania przez niego aby to
    córka płaciła mu alimenty (np. gdy będzie już stary..)?

    Pozdrawiam
    Maciek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1