eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRaport końcowy w sprawie Amber GoldRaport końcowy w sprawie Amber Gold
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
    stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.new
    s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    X-Mozilla-News-Host: news://news.neostrada.pl:119
    From: u2 <u...@o...pl>
    Subject: Raport końcowy w sprawie Amber Gold
    Date: Thu, 16 May 2019 11:17:49 +0200
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:60.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/60.6.1
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Language: pl
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Lines: 288
    Message-ID: <5cdd2abc$0$17364$65785112@news.neostrada.pl>
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.6.95.211
    X-Trace: 1557998268 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 17364 83.6.95.211:53803
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:784101
    [ ukryj nagłówki ]

    https://wpolityce.pl/polityka/446743-co-znajduje-sie
    -w-raporcie-koncowym-komisji-amber-gold



    Co znajduje się w raporcie końcowym komisji Amber Gold? SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY

    opublikowano: wczoraj

    W sprawie Amber Gold premier Donald Tusk nie zapewnił koordynacji prac
    organów administracji rządowej, nie dokonał osobiście żadnych ustaleń i
    nie podjął jakichkolwiek działań wobec podległych sobie instytucji i
    organów - wskazano we wnioskach końcowych projektu raportu z prac
    komisji śledczej.

    CZYTAJ TAKŻE: Wassermann dla wPolsce.pl: Komisja pokazała pokrzywdzonym
    przez Amber Gold, że ich głosy zostały wysłuchane, że jest sprawiedliwość

    Porażające wnioski raportu końcowego komisji Amber Gold! Sprawdź, jak
    kłamali ludzie Tuska! Wassermann: ,,Marcin P. był słupem"

    Szefowa komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann (PiS)
    zaprezentowała w środę członkom komisji projekt raportu końcowego.
    Posłowie mają dwa tygodnie na zapoznanie się z nim i kolejne dwa
    tygodnie na zgłaszanie ewentualnych uwag. PAP dotarła do projektu raportu.

    W ocenie Komisji Śledczej powstanie i ekspansja Grupy Amber Gold
    były wynikiem słabości państwa, dysfunkcjonalnością organów stojących na
    straży praworządności i wymiaru sprawiedliwości, systemowych luk
    prawnych, bierności i pobłażliwości aparatu urzędniczego, a także braku
    stosowania przepisów prawa przez organy władzy publicznej

    -- napisano w nim.

    Dodano, że słabość systemu prawnego, przejawiała się ,,oportunizmem
    organów państwa, które nie działały lub też podejmowały świadomie błędne
    i spóźnione decyzje".

    Takie zachowanie funkcjonariuszy publicznych potęgowały przekonanie
    bezkarności u osób kierujących Amber Gold

    -- oceniono.

    We wnioskach końcowych stwierdzono ponadto, że mechanizm funkcjonowania
    Grupy Amber Gold opierał się w dużej mierze na osobie Marcina P.,
    założyciela i prezesa Amber Gold sp. z o.o. oraz prezesa kilku podmiotów
    z Grupy Amber Gold.

    Bez jego aktywnej roli w założeniu i kierowaniu ,,piramidą
    finansową" prawdopodobnie nie doszłoby do popełnienia przestępstw

    -- czytamy.

    Wskazano jednocześnie, że w momencie rozpoczęcia działalności Amber Gold
    - pod koniec 2009 r. - Marcin P. był osobą siedmiokrotnie karaną za
    przestępstwa. Wszystkie były przestępstwami przeciwko mieniu,
    najczęściej oszustwami. Ponadto, jak dodano w 2010 r. P. został jeszcze
    dwukrotnie skazany za przestępstwa przeciwko mieniu, a ostatnie skazanie
    dotyczyło wykroczeń skarbowych.

    Zwrócono uwagę, powołując na przepisy Kodeksu spółek handlowych, że w
    ówczesnym stanie prawnym Marcin P. nie miał prawa zasiadać w organach
    spółek handlowych. Podkreślono, że udokumentowanymi informacjami na
    temat przestępczej przeszłości P. już w 2010 r. dysponował resort
    gospodarki, KNF, prokuratura, policja i ABW.

    Na wniosek każdej z ww. instytucji sąd rejestrowy z urzędu
    wykreśliłby Marcina P. z zarządu Amber Gold sp. z o.o. Niestety, żadna z
    instytucji publicznych dysponująca adekwatną wiedzą nie podjęła działań
    utrudniających prowadzenie interesów Marcinowi P.

    -- napisano we wnioskach.

    Przypadek prezesa Amber Gold jest tylko wyrazistym przykładem
    przyzwolenia ówcześnie rządzących na istnienie luki prawnej pozwalającej
    przestępcom na kierowanie spółek prawa handlowego

    -- stwierdzono.

    Czynnikiem sprzyjającym powstaniu i rozwojowi Grupy Amber Gold było
    nieprawidłowe funkcjonowanie sądów nadzorujących wykonanie
    wcześniejszych wyroków wobec Marcina P., a także kuratorów sądowych

    -- napisano.

    Dodano, że bezkarna działalność P. nie byłaby możliwa bez ,,błędów,
    nieporadności i opieszałości działania prokuratury".

    W szczególności rażących nieprawidłowości i zaniedbań dopuściła się
    prokurator Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku, referent w
    sprawie Amber Gold, prowadzonej z zawiadomienia KNF z grudnia 2009 r.

    -- podkreślono.

    Wskazano, że sprzyjał temu brak właściwego nadzoru ze strony jej
    bezpośrednich przełożonych, a także ze strony Prokuratury Okręgowej w
    Gdańsku.

    Symboliczną wręcz ocenę nieudolności prokuratury w sprawie Amber
    Gold sformułował przed komisją śledczą świadek (b. prokurator generalny)
    Andrzej Seremet, który zeznał, że jego największą porażką, jako
    prokuratora generalnego, była sprawa Amber Gold

    -- wskazano we wnioskach końcowych.

    W dokumencie podano też, że komisja jednoznacznie negatywnie ocenia
    funkcjonowanie aparatu skarbowego wobec podmiotów z Grupy Amber Gold.

    Dzięki bierności i przyzwoleniu administracji skarbowej Amber Gold
    nie składało sprawozdań finansowych, deklaracji podatkowych, jak i nie
    regulowało zobowiązań publicznoprawnych, nie ponosząc z tego tytułu
    jakichkolwiek konsekwencji

    -- czytamy.

    Znamienne jest, że Marcin P. zeznał przed komisją śledczą, że czuł
    nad sobą ,,parasol ochronny" ze strony aparatu skarbowego. Na opisane
    powyżej nieprawidłowości wpływ miał brak należytego nadzoru ze strony
    ministra finansów, Jana Vincenta-Rostowskiego, nad Generalnym
    Inspektorem Kontroli Skarbowej oraz Generalnym Inspektorem Informacji
    Finansowej

    -- napisano we wnioskach.

    W wnioskach końcowych stwierdzono, że ,,podjęcie energicznych działań
    operacyjnych i śledczych przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku
    jeszcze w 2010 r. mogło istotnie zmniejszyć skalę szkód wywołanych
    działalnością Amber Gold". Zaznaczono, że niekompetencja funkcjonariuszy
    policji spotkała się z reakcją komisji śledczej w postaci zawiadomień o
    możliwości popełnienia przestępstwa i postawieniem zarzutów przez
    prokuraturę.

    Słabość państwa wobec podmiotów z Grupy Amber Gold szczególnie
    widoczna jest w ocenie działalności służb specjalnych. Bierność ABW i
    CBA sprzyjały nieskrępowanemu prowadzeniu godzącej w ekonomiczne
    interesy państwa działalności przestępczej przez Marcina P.

    -- czytamy w projekcie wniosków końcowych. Zwrócono uwagę, że już w 2011
    r. ABW dysponowała stosownymi informacjami, że Amber Gold to ,,piramida
    finansowa", jednakże ,,intensywne działania operacyjne wobec Grupy Amber
    Gold, Agencja podjęła dopiero w 2012 r., tuż przed upadkiem Amber Gold"
    - zaznaczono.

    Pomiędzy działaniami służb specjalnych w sprawie Amber Gold nie
    było należytej koordynacji ze strony ministra spraw wewnętrznych i
    koordynatora służb Jacka Cichockiego, działającego w imieniu Prezesa
    Rady Ministrów

    -- napisano.

    W projekcie dokumentu dodano, że komisja ustaliła, iż minister Cichocki
    ,,wprowadził w błąd Sejm RP i opinię publiczną informując w dniu 30
    sierpnia 2012 r., że ABW sprawą Amber Gold zajmowała się dopiero od
    marca 2012 r.".

    Dla działania ABW symptomatyczną okolicznością jest odrębne i
    niezależne postępowanie funkcjonariuszy ABW z Warszawy od
    funkcjonariuszy gdańskiej delegatury ABW. Głównym ustaleniem tych
    pierwszych było istnienie na terenie Trójmiasta nieformalnej sieci
    powiązań przestępców, przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, organów
    ścigania i polityków. Pokazuje to brak właściwej wymiany informacji i
    koordynacji działań w ABW

    -- napisano.

    We projekcie wniosków końcowych wskazano, że komisja ustaliła, iż 24
    maja 2012 r. ówczesny szef ABW gen. Krzysztof Bondaryk, skierował do
    najważniejszych osób w państwie niejawną informację o tym, że Amber Gold
    jest ,,piramidą finansową".

    Większość adresatów dokumentu zapoznała się z jego treścią z
    rażącym opóźnieniem. Alarmistyczne pismo gen. Bondaryka zostało
    zlekceważone, a wobec podmiotów z Grupy Amber Gold nie podjęto żadnych
    natychmiastowych działań. Znamienne jest, że działalność służb
    specjalnych w sprawie Amber Gold była negatywnie oceniana przez prezesa
    Rady Ministrów na posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych w dniu 18
    września 2012 r.

    -- czytamy.

    W toku prac komisji ujawnione zostało nieprawidłowe i nieetyczne
    zaangażowanie wysokich funkcjonariuszy publicznych, w tym prominentnych
    polityków Platformy Obywatelskiej w uwiarygodnianiu działalności
    podmiotów z Grupy Amber Gold, polegające m.in. na zabieganiu o darowizny
    na cele publiczne lub kulturalne

    -- napisano we wnioskach końcowych projektu raportu.

    Symbolicznym wręcz przejawem tych nieprawidłowości był udział w
    przeciąganiu po płycie gdańskiego lotniska samolotu należącego do linii
    lotniczych z Grupy Amber Gold takich osób, jak m.in. prezydenta Miasta
    Gdańska, marszałka województwa pomorskiego, senatora RP (wszystkich
    związanych z Platformą Obywatelską) oraz byłego prezydenta RP, Lecha Wałęsy

    -- wskazano ponadto.

    Jak podkreślono, ,,działalność Amber Gold mogła i powinna była zostać
    uniemożliwiona przez organy publiczne zarówno w momencie jej
    rozpoczęcia, jak i na każdym późniejszym etapie rozwoju".

    Obowiązujące wówczas prawo i aparat instytucjonalny pozwalały na
    podjęcie skutecznych działań wobec ,,piramidy finansowej". Gdyby
    informacje przekazywane przez KNF zostały przez prokuraturę oraz prezesa
    UOKiK procedowane w sposób, w jaki wymagała tego sytuacja, oraz gdyby
    konsekwencją otrzymania tych informacji były adekwatne czynności
    kontrolne, przestępcza działalność twórców Amber Gold Sp. z o.o. mogła
    zostać realnie zahamowana

    -- podano.

    Jak napisano we wnioskach projektu raportu komisji ds. Amber Gold, na
    żadnym etapie działalności ,,piramidy finansowej", także po 24 maja 2012
    r., kiedy szef ABW przekazał prezesowi Rady Ministrów informację o
    faktycznym charakterze działalności Amber Gold, Donald Tusk ,,nie
    zapewnił koordynarcji prac organów administracji rządowej", a także ,,nie
    wydał żadnych formalnych poleceń podległym sobie organom administracji
    rządowej w celu podjęcia i koordynacji działań mających na celu
    przerwanie przestępczego procederu".

    Tymczasem koordynacja działań państwa wobec grupy Amber Gold po 24
    maja 2012 r. była koniecznością. Prezes Rady Ministrów nie dokonał
    osobiście żadnych ustaleń i nie podjął jakichkolwiek działań wobec
    podległych sobie instytucji i organów, tj. prezesa UOKiK,
    przewodniczącego KNF, ministra transportu, budownictwa i gospodarki
    morskiej (nadzorującego ULC), które to organy prowadziły czynności wobec
    podmiotów z grupy Amber Gold

    -- napisano w projekcie raportu.

    Dodano, że w sprawie Amber Gold prezes Rady Ministrów nie wykonywał
    osobiście jakichkolwiek czynności nadzorczych nad ABW i CBA, jak i nie
    wydawał żadnych wiążących wytycznych i poleceń szefom tych służb. A
    ponadto ani razu formalnie nie zażądał informacji i opinii od szefów ABW
    i CBA.

    Również po 24 maja 2012 r., kiedy Donald Tusk dysponował dokumentem
    wskazującym na przestępczy charakter działalności Amber Gold według ABW,
    ówczesny premier nie przejawiał zainteresowania działalnością służb
    specjalnych wobec ,,piramidy finansowej". Prezes Rady Ministrów w celu
    zapewnienia wymaganego współdziałania służb specjalnych mógł żądać od
    szefów ABW i CBA informacji związanych z planowaniem i wykonywaniem
    powierzonych ustawowo zadań

    -- wskazano w projekcie raportu.

    W ocenie komisji bulwersujący jest fakt, że od dnia 15 marca 2012
    r. współpracownikiem OLT Express za wynagrodzeniem był Michał Tusk, syn
    prezesa Rady Ministrów. Od 16 kwietnia 2012 r. Michał Tusk równocześnie
    podejmował zatrudnienie w Porcie Lotniczym Gdańsk, którego klientem było
    OLT Express. Donald Tusk miał wiedzę o współpracy swojego syna ze spółką
    Marcina P. Znamienne, że czynności ABW wobec Amber Gold w tym czasie
    były bardzo ograniczone

    -- napisano w projekcie raportu.

    Dodano, że ,,zaskakującym komisję śledczą i opinię publiczną było
    ustalenie, że wątek działalności linii lotniczych OLT Express, jak i
    współpracy Michała Tuska z tym przewoźnikiem wyłączony został z głównego
    śledztwa Delegatury Gdańskiej ABW do rozpoznania przez funkcjonariuszy
    ABW z Warszawy".

    Komisja ustaliła, że funkcjonariuszom ABW z Gdańska ich przełożony,
    zastępca Dyrektora Delegatury, groził zarzutami za utrudnianie śledztwa
    w przypadku, gdyby podejmowali samodzielne czynności operacyjne w wątku
    dotyczącym współpracy Michała Tuska z OLT Express

    -- napisano w projekcie raportu.

    Sprawa Amber Gold pokazała jak w soczewce, że państwo polskie w
    latach 2009-2015 było: nieudolnie zarządzane, bierne i bezsilne wobec
    bezprawia, niebędące w stanie egzekwować odpowiedzialności, niezdolne do
    zapewnienia obywatelom poczucia bezpieczeństwa

    -- czytamy we wnioskach.

    Dodano, że w państwo polskie było też służalcze, bezwolne i bezradne,
    ,,oplecione siecią nieformalnych powiązań, pozbawione woli realizacji
    dobra wspólnego, niezdolne zagwarantować równości szans wszystkim
    obywatelom".

    as/PAP

    autor: Zespół wPolityce.pl

    --
    George Orwell :

    "If liberty means anything at all, it means the right to tell people
    what they do not want to hear"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1