-
131. Data: 2015-01-28 11:53:22
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: grzech <g...@g...pl>
W dniu 2015-01-28 o 03:14, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
> news:ma9enp$9qf$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Nie zmieniaj tematu z aresztowania na katowanie.
>> Pomijając służby mundurowe nie można było pracownika bez jego
>> zgody przenieść do innej pracy lub do innego miejsca pracy.
>> Robi to różnicę między pracownikiem a niewolnikiem czy jeszcze
>> nie ?
>
> Trzeba by było jeszcze zapytać kogoś, kto pamięta jak to działało w
> praktyce.
Podpowiem ci na przykładzie mojej ciotki która w dawnych czasach taki
nakaz dostała.
Wyjechała w "w Polskę" do małego miasta powiatowego. Zakład pracy gdzie
dostała skierowanie miał obowiązek zapewnić jej kwaterę i zapewnił.
Ponadto dostawała obiady po cenie zryczałtowanej, czyli za grosze.
Zarabiała jak zarabiała. Po kilku latach dostała własne mieszkanie,
później drugie, większe gdzie mieszka do dziś. Nigdy nie miała zamiaru
rzucać tamtej pracy, ani miejsca zamieszkania. Taki Liwiuszek niech
opowie jej, że była niewolnikiem. Przy okazji niech opowie dzisiejszym
absolwentom studiów jakie to niewolnictwo wtedy było.
-
132. Data: 2015-01-28 11:56:36
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: grzech <g...@g...pl>
W dniu 2015-01-28 o 02:36, RadoslawF pisze:
> W dniu 2015-01-28 o 00:29, grzech pisze:
>
>>>>> Niewolnictwo jest niezłe (dla państwa, nie niewolników) tylko na
>>>>> poziomie pracy niewykwalifikowanej,
>>> [...]
>>>> Z tym niewolnictwem to spora przesada.
>>>> Nikt nie zmuszał Kowalskiego aby koniecznie pracował w konkretnym
>>>> zakładzie.
>>>
>>> No to się mylisz.
>>> Jakby to ująć - "w pierwszej części komunizmu", czyli dawno temu,
>>> gdzieś do wczesnego Gomułki, jak najbardziej istniały nakazy
>>> pracy. Taki papier, że od <data> pracujesz tam a tam.
>>> Znam osobę która się na taki nakaz załapała (i nie, nie była
>>> bezrobotna).
>>> Tu ktoś wpisał podstawę prawną:
>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Nakaz_pracy
>>
>> Gdybyś jeszcze dodał, że nakaz dotyczył absolwentów wybranych szkół oraz
>> studiów i był ograniczony do kilku lat (około 3 o ile pamiętam), to
>> byłaby to pełna prawda. Było toć w rodzaju odpracowywania darmowej nauki.
>>
> Miały też dotyczyć niebieskich ptaków ale tych nakazów nie
> egzekwowano. Jak się nie stawił (lub zwiał przed terminem)
> to nikt go nie ścigał.
>
>
> Pozdrawiam
Ustawa o której wyżej piszą dotyczyła fachowców a ty piszesz o ustawie o
osobach uchylających się od pracy z lat 80-tych. Ustawa ta była w
praktyce niewykonalna, ale jest taką swego rodzaju ciekawostką.
-
133. Data: 2015-01-28 12:01:30
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "grzech" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:maagbq$fjq$1@mx1.internetia.pl...
> Podpowiem ci na przykładzie mojej ciotki która w dawnych czasach taki
> nakaz dostała.
> Wyjechała w "w Polskę" do małego miasta powiatowego. Zakład pracy gdzie
> dostała skierowanie miał obowiązek zapewnić jej kwaterę i zapewnił.
> Ponadto dostawała obiady po cenie zryczałtowanej, czyli za grosze.
> Zarabiała jak zarabiała. Po kilku latach dostała własne mieszkanie,
> później drugie, większe gdzie mieszka do dziś. Nigdy nie miała zamiaru
> rzucać tamtej pracy, ani miejsca zamieszkania. Taki Liwiuszek niech
> opowie jej, że była niewolnikiem. Przy okazji niech opowie dzisiejszym
> absolwentom studiów jakie to niewolnictwo wtedy było.
Nie umniejszam temu swiadectwu, ale to, że Twojej ciotce to akurat
spasowało nie znaczy, ze wszyscy byli tacy szczęśliwi. Ale rónież nie
twierdzę, że to była zawsze jakaś tragedia.
-
134. Data: 2015-01-28 15:28:37
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-01-28 o 06:45, Shrek pisze:
> On 2015-01-27 22:49, RadoslawF wrote:
>> W dniu 2015-01-27 o 21:02, Shrek pisze:
>>
>>>>> Nie zmieniam - po prostu tak jak chłop pańszczyźnaiany był przywiązany
>>>>> do ziemi, tak obywatel PRL do ojczyzny. Troszkę dłuższy łańcuch.
>>>>
>>>> Ale nie jest to to samo.
>>>
>>> To samo - dłuższy łańcuch tylko. Chłop nie miał prawa wyjechć ze wsi, a
>>> obywatel z kraju.
>
>> Wyjazd z kraju nie ma nic wspólnego z niewolnictwem, niewolnik
>> nie ma swojej własności a obywatel PRLu miał, niewolnika
>> można było odsprzedać komu innemu obywatela PRLu nie,
>> niewolnika można było bez konsekwencji zabić a obywatela PRLu
>> nie bardzo (no fakt że niektórym się udawało, ale to były
>> rzadkie przypadki). Niewolnikowi nie płacono gotówki, tylko
>> karmiono i jeśli było trzeba ubierano, pracownik w PRLu
>> dostawał pensję w gotówce. Niewolnika można było w każdej
>> chwili bez jego zgody przenieść w inne miejsce kraju ni epytając
>> o zgodę, obywatela PRLu nie (nie dotyczyło służb mundurowych).
>
> Czyli dokładnie jak chłop pańszczyźniany.
>
> Przy czym część twoich tez też jest nie prawdziwa. Władze PRLu jak
> najbardziej mogły kogoś bezkarnie zabić, co do wybotu miejsca
Przeciwników politycznych różne władze aresztowały a bywa ze
i zabijały. Nie ma to nic wspólnego z niewolnictwem.
> zamieszkania, to go nie miałeś - mieszkałeś tam, gdzie władza ci
> przydzieliła mieszkanie. Gotówkę to dostawałeś na drobne wydatki, bo jak
> już wspomniałem mieszkania samochody itd były na przydziały - także z
> grubsza właśnie na żarcie i ciuchy.
>
Od zawsze mieszkam w mieście wojewódzkim.
Za komuny mogli mi przydzielić mieszkanie w dzielnicy jaką wybrali
(w jakiej mieli miejsca) nie miało to nic wspólnego z niewolnictwem.
Zwłaszcza że jakiś procent już gdzieś i tam mieszkał.
Zarówno mieszkanie jak i samochód można było kupić z wolnej reki
za pieniądze czyli płacąc cenę większą niż oficjalna.
Pozdrawiam
-
135. Data: 2015-01-28 15:32:09
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-01-28 o 08:35, Tomasz Kaczanowski pisze:
>>>
>>> cytat z wywiadu: "Stefan zaproponował układ: brytyjskie pieniądze,
>>> sprzedaż i marketing - konstrukcja i produkcja w Polsce. To było dla
>>> wszystkich do przyjęcia. MERA podpisała umowę z firmami Data-Loop i MB
>>> Metals i stworzyła Zakład Mikrokomputerów. Ja zostałem kierownikiem
>>> zakładu i jednocześnie konsultantem strony brytyjskiej."
>>>
>>> i inny fragment:
>>>
>>> "Zniszczyli wszystko, cholera jasna! Zaczęła się straszna nagonka na
>>> mnie i na K-202. Straszne mi robili świństwa. Starałem się o autonomię
>>> dla mojego zakładu. Nic z tego nie wyszło, przenieśli mnie do Instytutu
>>> Maszyn Matematycznych. Musieli mnie zniszczyć, bo ośmieszałem i Elwro, i
>>> IMM. Elwro zatrudniało 6 tysięcy ludzi, IMM - 700. I nie potrafili
>>> zrobić żadnej przyzwoitej maszyny. Żaby jakieś robili. Można sobie
>>> jeszcze obejrzeć w Muzeum Techniki. U mnie w 1973 roku pracowało raptem
>>> 200 osób. Przecież taki Huk wydawał na Elwro miliardy złotych! I nic z
>>> tego nie wychodziło. Ja robiłem rewelacyjne maszyny za grosze. To jakie
>>> on miał wyjście? Albo mnie zamknąć, albo zamknąć Elwro. A że i w Elwiro,
>>> i w IMM pełno było towarzyszy i ubowców, mieli odpowiednie dojścia, żeby
>>> mnie wykończyć. Ja przecież nigdy nie byłem w partii. Wszyscy wiedzieli,
>>> że jestem ustawiony bokiem. Dyrektorem Zakładu Mikrokomputerów zostałem
>>> tylko dlatego, że wymusili to Brytyjczycy. Jeszcze w 1972 roku MERA
>>> zaproponowała, żeby robić K-202 w Elwro. Miałem być ich konsultantem.
>>> Czemu nie? Po kilku dniach dowiedziałem się, że muszę do nich napisać
>>> pismo, bo oni do mnie się nie zwrócą. Napisałem. I zaraz dostałem
>>> odpowiedź odmowną. Bardzo zabawne, prawda?"
>>>
>> A możesz podać link do całości ?
>> Bo dotychczas czytałem coś innego i zastanawiam się czy zaszła jakaś
>> zmiana faktów czy to tylko odpowiedni dobór cytatów.
>
> heh a wystarczy użyć wujka googla, no ale ok:
> http://historycy.org/index.php?showtopic=33075
Dzięki.
Niestety wygląda to tak jakby Pan Karpiński nie bardzo
potrafił funkcjonować w tamtych realiach.
>> Sprawa kolejna Karpiński nie był jedynym konstruktorem tego komputera.
>
> Przecież nigdzie nie napisałem, że był
>
>> Była grupa ludzi robiących to w ramach swoich obowiązków zawodowych.
>> Komputer wyprodukowano w ilości 30 sztuk i wszystkie zostały zwrócone
>> w celu naprawienia.
>
>
> no właśnie... a czemu tak się stało?
>
Nie wiem.
Ale znając realia PRLu można przyjąć że jakość była niespecjalna.
Pozdrawiam
-
136. Data: 2015-01-28 15:38:36
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-01-28 o 11:56, grzech pisze:
>>>> No to się mylisz.
>>>> Jakby to ująć - "w pierwszej części komunizmu", czyli dawno temu,
>>>> gdzieś do wczesnego Gomułki, jak najbardziej istniały nakazy
>>>> pracy. Taki papier, że od <data> pracujesz tam a tam.
>>>> Znam osobę która się na taki nakaz załapała (i nie, nie była
>>>> bezrobotna).
>>>> Tu ktoś wpisał podstawę prawną:
>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Nakaz_pracy
>>>
>>> Gdybyś jeszcze dodał, że nakaz dotyczył absolwentów wybranych szkół oraz
>>> studiów i był ograniczony do kilku lat (około 3 o ile pamiętam), to
>>> byłaby to pełna prawda. Było toć w rodzaju odpracowywania darmowej
>>> nauki.
>>>
>> Miały też dotyczyć niebieskich ptaków ale tych nakazów nie
>> egzekwowano. Jak się nie stawił (lub zwiał przed terminem)
>> to nikt go nie ścigał.
>>
> Ustawa o której wyżej piszą dotyczyła fachowców a ty piszesz o ustawie o
> osobach uchylających się od pracy z lat 80-tych. Ustawa ta była w
> praktyce niewykonalna, ale jest taką swego rodzaju ciekawostką.
Ta z okolic stanu wojennego to była próba powrotu do tej z roku 1950.
Ale czegoś nie dopatrzyli i podobno nie było taryfikatora kar
więc nie było jak skazać. Używali tego tylko medialnie do straszenia
jednych aby przypodobać się innym.
Pozdrawiam
-
137. Data: 2015-01-28 16:09:24
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: m <m...@g...com>
W dniu 28.01.2015 11:53, grzech pisze:
> W dniu 2015-01-28 o 03:14, Robert Tomasik pisze:
>> >Użytkownik "RadoslawF"<radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
>> >news:ma9enp$9qf$1@node2.news.atman.pl...
>> >
>>> >>Nie zmieniaj tematu z aresztowania na katowanie.
>>> >>Pomijając służby mundurowe nie można było pracownika bez jego
>>> >>zgody przenieść do innej pracy lub do innego miejsca pracy.
>>> >>Robi to różnicę między pracownikiem a niewolnikiem czy jeszcze
>>> >>nie ?
>> >
>> >Trzeba by było jeszcze zapytać kogoś, kto pamięta jak to działało w
>> >praktyce.
> Podpowiem ci na przykładzie mojej ciotki która w dawnych czasach taki
> nakaz dostała.
> Wyjechała w "w Polskę" do małego miasta powiatowego. Zakład pracy gdzie
> dostała skierowanie miał obowiązek zapewnić jej kwaterę i zapewnił.
Jak to pan niewolnikowi.
> Ponadto dostawała obiady po cenie zryczałtowanej, czyli za grosze.
Zazwyczaj niewolnik były żywiony przez właściciela.
> Zarabiała jak zarabiała. Po kilku latach dostała własne mieszkanie,
> później drugie, większe gdzie mieszka do dziś. Nigdy nie miała zamiaru
> rzucać tamtej pracy, ani miejsca zamieszkania.
Jest wiele opisów niewolników którzy u swoich właścicieli żyli jak
pączki w maśle i ani w głowie było im się buntować albo starać o
wyzwolenie. Niemniej jednak - byli niewolnikami.
Poza tym, jak niewolnik żyje wśród samych niewolników i żyje mu się
względnie znośnie, to i może swojego niewolnictwa nie zauważać. Różnicę
widać dopiero jak się porówna z ludźmi wolnymi (a i te różnice nie
zawsze są na minus)
p. m.
-
138. Data: 2015-01-28 17:06:54
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: grzech <g...@g...pl>
>
> Poza tym, jak niewolnik żyje wśród samych niewolników i żyje mu się
> względnie znośnie, to i może swojego niewolnictwa nie zauważać. Różnicę
> widać dopiero jak się porówna z ludźmi wolnymi (a i te różnice nie
> zawsze są na minus)
>
> p. m.
Jak ktoś ma zryty tak jak ty umysł to wszędzie widzi zniewolenie tylko
nie u siebie.
-
139. Data: 2015-01-28 19:47:54
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-01-28 15:28, RadoslawF wrote:
>> Czyli dokładnie jak chłop pańszczyźniany.
>>
>> Przy czym część twoich tez też jest nie prawdziwa. Władze PRLu jak
>> najbardziej mogły kogoś bezkarnie zabić, co do wybotu miejsca
>
> Przeciwników politycznych różne władze aresztowały a bywa ze
> i zabijały. Nie ma to nic wspólnego z niewolnictwem.
Sorry, ale to nie ja zaczynałem z możliwością bezkarnego zabijania
niewolników. Twój pomysł. No więc w dyskusji czy obywatel był
niewolnikiem władz, twój argument, że nie bo właściciel nie mógł go
bezkarnie zabić jest z dupy - władza jako własciciel mogła i jak miała
ochotę to to robiła.
>> zamieszkania, to go nie miałeś - mieszkałeś tam, gdzie władza ci
>> przydzieliła mieszkanie. Gotówkę to dostawałeś na drobne wydatki, bo jak
>> już wspomniałem mieszkania samochody itd były na przydziały - także z
>> grubsza właśnie na żarcie i ciuchy.
>>
> Od zawsze mieszkam w mieście wojewódzkim.
Ja też - tam moi rodzice dostali przydział na mieszkanie.
Shrek
-
140. Data: 2015-01-28 22:52:30
Temat: Re: Przywileje górnicze a równość wobec stanowionego prawa
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "grzech"
>
> Poza tym, jak niewolnik żyje wśród samych niewolników i żyje mu się
> względnie znośnie, to i może swojego niewolnictwa nie zauważać. Różnicę
> widać dopiero jak się porówna z ludźmi wolnymi (a i te różnice nie
> zawsze są na minus)
>
> p. m.
Jak ktoś ma zryty tak jak ty umysł to wszędzie widzi zniewolenie tylko
nie u siebie.
---
Ptaszek w klatce