-
11. Data: 2007-01-24 10:32:42
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>
Nixe wrote:
> jaki sens mają listy polecone, skoro dowód nadania można sobie w ucho
> wsadzić?
Żeby można było reklamować niedostarczenie?
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
-
12. Data: 2007-01-24 10:51:57
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: KrzysiekPP <jimi@_FALSE_.ceti.pl>
> Żeby można było reklamować niedostarczenie?
No i co sobie mozna, skoro adresat "podpisał zaocznie" a potem twierdzi, ze
nie dostał ?!
--
Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl
-
13. Data: 2007-01-24 11:36:09
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>
KrzysiekPP wrote:
>> Żeby można było reklamować niedostarczenie?
>
> No i co sobie mozna, skoro adresat "podpisał zaocznie" a potem twierdzi, ze
> nie dostał ?!
Ale poczta wie, czy dostarczyła do skrzynki.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
-
14. Data: 2007-01-24 11:59:24
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
news:ep7gba$gol$1@inews.gazeta.pl...
> KrzysiekPP wrote:
> >> Żeby można było reklamować niedostarczenie?
> >
> > No i co sobie mozna, skoro adresat "podpisał zaocznie" a potem twierdzi,
ze
> > nie dostał ?!
>
> Ale poczta wie, czy dostarczyła do skrzynki.
A jeśli twierdzi, że dostarczyła (swoją drogą na jakiej podstawie?), a
adresat twierdzi, że listu w skrzynce nie było?
N.
-
15. Data: 2007-01-24 12:06:50
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>
Nixe wrote:
> Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
> news:ep7gba$gol$1@inews.gazeta.pl...
>> KrzysiekPP wrote:
>>>> Żeby można było reklamować niedostarczenie?
>>> No i co sobie mozna, skoro adresat "podpisał zaocznie" a potem twierdzi,
> ze
>>> nie dostał ?!
>> Ale poczta wie, czy dostarczyła do skrzynki.
>
> A jeśli twierdzi, że dostarczyła (swoją drogą na jakiej podstawie?), a
> adresat twierdzi, że listu w skrzynce nie było?
Sprawdź w słowniku j. angielskiego jak jest list polecony, to się
dowiesz na jakiej podstawie poczta tak twierdzi.
Jak adresat sobie zażyczył dostarczać do skrzynki, a poczta do skrzynki
dostarczyła, to adresat ma problem. Jak poczta nie dostarczyła, to
problem ma poczta. W drugim przypadku nadawcy przysługuje reklamacja, a
w pierwszym nie.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)
-
16. Data: 2007-01-24 14:02:17
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik " Nixe" <nixe@fałpę.pl> napisał w wiadomości
news:ep74uo$2ga9$1@news.mm.pl...
>
>> Wszelkie normalne instytucje w tym i sądy stosują przesyłki ZPO,
>> jak sądzisz, dlaczego?
>
> Teraz to ja zrotfluję.
> Nie, nie wszystkie instytucje i firmy wysyłają wszystkie przesyłki ZPO
> (tak, tak, pewnie są "nienormalne" :->).
Bo i nie każda przesyłka tego wymaga. Np. prowadząc księgarnię
internetową, czy też podobny interes, wystarczy, że wyślesz przesyłkę jako
polecony bo w razie czego podstawę reklamacji na poczcie masz, a jeśli
przesyłka nie nadejdzie, to klient się o nią upomni.
> ZPO wysyła się po to, by mieć pewność (dla samego siebie), iż
> adresat_otrzymał_przesyłkę, a nie po to, by mieć dupochron, że się
> cokolwiek wysłało. Dupochronem w takiej sytuacji jest właśnie zwykły
> polecony. Ale jeśli nie zgadzasz się z tą opinią, to odpowiedz mi na
> pytanie, które
A widzisz - jest dokładnie odwrotnie. Polecony jest dobry aby podnieść
do 99,9% pewność, że klient
przesyłkę otrzymał. Natomiast wszelkie wezwania do zapłaty, faktury
przelewowe itp rzeczy wysyła się jako polecony ZPO właśnie po to, aby mieć
dupochron. Bo sąd nie będzie interesowało, czy powód pismo wysłał, tylko
fakt, czy adresat pismo otrzymał a co za tym idzie miał szansę się z nim
zapoznać.
> zadałam, a mianowicie, jaki sens mają listy polecone, skoro dowód nadania
> można sobie w ucho wsadzić?
Sens mają taki, że jest to przesyłka rejestrowana, którą w razie "W"
możesz zareklamować.
Natomiast nie poświadczają faktu, że adresat pismo otrzymał. W końcu
przesyłkom rejestrowanym też zdaża się zaginąć...
-
17. Data: 2007-01-24 14:37:15
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: " Nixe" <nixe@fałpę.pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:ep7i4s$pav$1@inews.gazeta.pl>
Piotr Kubiak <p...@m...liamg> pisze:
> Sprawdź w słowniku j. angielskiego jak jest list polecony, to się
> dowiesz na jakiej podstawie poczta tak twierdzi.
???
Ale mniejsza o to.
> Jak adresat sobie zażyczył dostarczać do skrzynki, a poczta do
> skrzynki dostarczyła, to adresat ma problem.
No i o to mi dokładnie chodzi. Że to problem adresata (ew. poczty), a nie
nadawcy.
Natomiast kolega Wasilewski podsumował dokładnie taki sam wniosek słowami "I
tu się mylisz"
--
Nixe
-
18. Data: 2007-01-24 14:49:15
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: " Nixe" <nixe@fałpę.pl>
X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:45b7667e$1@news.home.net.pl>
Marcin Wasilewski <j...@a...pl> pisze:
> Bo i nie każda przesyłka tego wymaga.
Nie chodzi o wymagalność. List ZPO to jedynie opcja, żeby mieć gwarancję dla
samego siebie, że list dotarł tam, gdzie miał dotrzeć. Natomiast w żadnym
przypadku spornym nie jest wymagane przedstawienie przed nadawcę dowodu
nadania ZPO, a wystarczy jedynie dowód nadania listu poleconego. Taki dowód
świadczy o tym, że list został nadany. To, że nie dotarł i dlaczego nie
dotarł nie obchodzi nadawcę i nie można obciążać go za to odpowiedzialnością
(co - mam wrażenie - sugerowałeś). Jest to jedynie problemem adresata bądź
samej poczty.
> A widzisz - jest dokładnie odwrotnie. Polecony jest dobry aby
> podnieść do 99,9% pewność, że klient
> przesyłkę otrzymał.
To jest gwarancja jedynie dla wysyłającego.
Tak, jak napisałam wyżej - w sytuacjach spornych wystarczy dowód nadania
listu poleconego.
Jasne, że ZPO jest bardziej wiarygodne, ale nie znaczy to, że jest wymagane.
> Natomiast wszelkie wezwania do zapłaty, faktury
> przelewowe itp rzeczy wysyła się jako polecony ZPO właśnie po to, aby
> mieć dupochron.
Ależ nieprawda. Nie ma takiego wymogu.
To się robi tylko dla własnego, dobrego samopoczucia.
[gdybym miała wszystkie faktury, noty odsetkowe, ponaglenia itp. wysyłać
ZPO, to rychło bym zbankrutowała ;-]
> Bo sąd nie będzie interesowało, czy powód pismo
> wysłał
I tu się niestety mylisz.
Sąd w pełni zadowoli się dowodem nadania listu poleconego (sprawdzone
kilkakrotnie w praktyce przy sprawach o ściąganie należności).
> Sens mają taki, że jest to przesyłka rejestrowana, którą w razie
> "W" możesz zareklamować.
> Natomiast nie poświadczają faktu, że adresat pismo otrzymał.
Że otrzymał nie. Ale że zostało nadane jak najbardziej.
--
Nixe
-
19. Data: 2007-01-24 21:59:27
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik " Nixe" <nixe@fałpę.pl> napisał w wiadomości
news:ep7rld$c9k$1@news.mm.pl...
>> Natomiast wszelkie wezwania do zapłaty, faktury
>> przelewowe itp rzeczy wysyła się jako polecony ZPO właśnie po to, aby
>> mieć dupochron.
>
> Ależ nieprawda. Nie ma takiego wymogu.
> To się robi tylko dla własnego, dobrego samopoczucia.
> [gdybym miała wszystkie faktury, noty odsetkowe, ponaglenia itp. wysyłać
> ZPO, to rychło bym zbankrutowała ;-]
To twój problem, ponieważ to grupa prawna, to zapytaj się co musisz
udowodnić w sądzie:
a) fakt, że korespondencję wysłałaś
b) fakt, że adresat mógł się z treścią korespondencji zapoznać
> I tu się niestety mylisz.
> Sąd w pełni zadowoli się dowodem nadania listu poleconego (sprawdzone
> kilkakrotnie w praktyce przy sprawach o ściąganie należności).
To jest dokładnie ta sama zasada co wniesienie zarzutu przedawnienia.
Możesz wnieść pozew do sądu o zapładę przedawnionego roszczenia i okaże się,
że o ile dłużnik nie podniesie zarzutu z par. 118 KC, to wyrok korzystny dla
siebie otrzymasz.
Zadowoli się do czasu, aż dłużnik nie podniesie zarzutu, że żadnego
wezwania do zapłaty nie otrzymał. I wtedy okaże się, że twój kwitek z
poleconego jest warty tyle, co nic. Oczywiście sprawę wygrasz, z tym, że
koszty procesu poniesiesz ty.
>
>> Sens mają taki, że jest to przesyłka rejestrowana, którą w razie
>> "W" możesz zareklamować.
>> Natomiast nie poświadczają faktu, że adresat pismo otrzymał.
>
> Że otrzymał nie. Ale że zostało nadane jak najbardziej.
To akurat sąd tyle obchodzi co zeszłoroczny śnieg, który już dawno
stopniał.
KC mówi wyraźnie:
Art. 61. (27) § 1. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie,
jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać
się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest skuteczne, jeżeli
doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.
Zwracam uwagę na "DOSZŁO DO NIEJ".
-
20. Data: 2007-01-24 23:30:08
Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Marcin Wasilewski napisał(a):
>> Ależ nieprawda. Nie ma takiego wymogu.
>> To się robi tylko dla własnego, dobrego samopoczucia.
>> [gdybym miała wszystkie faktury, noty odsetkowe, ponaglenia itp.
>> wysyłać ZPO, to rychło bym zbankrutowała ;-]
>
>
> To twój problem, ponieważ to grupa prawna, to zapytaj się co musisz
> udowodnić w sądzie:
>
> a) fakt, że korespondencję wysłałaś
> b) fakt, że adresat mógł się z treścią korespondencji zapoznać
Dowodem, że adresat mógł się zapoznać z przesyłką może być odpowiedź
poczty na reklamację, zgodnie z którą firma stwierdza, że przesyłka
została odebrana. Fakt niedostarczenia tego dowodu na początku procesu
nie spowoduje naliczenia powodowi kosztów procesu. Powód ryzykuje
jedynie wtedy, jeśli nadany list faktycznie nie doszedł do adresata (np.
przesyłka zaginęła), wtedy jedynie pozwany mógłby żądać kosztów, jako że
nie było powodu do wytoczenia powództwa (a i to tylko wtedy, jeśli uznał
roszczenie przy pierwszej czynności).
>> I tu się niestety mylisz.
>> Sąd w pełni zadowoli się dowodem nadania listu poleconego (sprawdzone
>> kilkakrotnie w praktyce przy sprawach o ściąganie należności).
>
>
> To jest dokładnie ta sama zasada co wniesienie zarzutu przedawnienia.
> Możesz wnieść pozew do sądu o zapładę przedawnionego roszczenia i okaże
> się, że o ile dłużnik nie podniesie zarzutu z par. 118 KC, to wyrok
> korzystny dla siebie otrzymasz.
> Zadowoli się do czasu, aż dłużnik nie podniesie zarzutu, że żadnego
> wezwania do zapłaty nie otrzymał. I wtedy okaże się, że twój kwitek z
> poleconego jest warty tyle, co nic. Oczywiście sprawę wygrasz, z tym, że
> koszty procesu poniesiesz ty.
Odpowiedź na reklamację będzie zawierała dowód, że przesyłka została
dostarczona.
> KC mówi wyraźnie:
>
> Art. 61. (27) § 1. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie,
> jest złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła
> zapoznać się z jego treścią. Odwołanie takiego oświadczenia jest
> skuteczne, jeżeli doszło jednocześnie z tym oświadczeniem lub wcześniej.
>
> Zwracam uwagę na "DOSZŁO DO NIEJ".
Ale tutaj nie ma żadnego znaczenia, czy wyślemy listem poleconym, czy
listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. W drugim przypadku dowodem
dostarczenia będzie zwrotka, a w pierwszym - w przypadku wątpliwości -
podpis pod obiorem listu poleconego, będącego w posiadaniu poczty.
Oczywiście nie można rozumieć stwierdzenia "doszło do niej" bardzo
dosłownie. Nawet listy z sądu może odebrać dorosła osoba zamieszkała w
mieszkaniu adresata i jako datę dostarczenia uważa się datę odebrania
pisma, a nie faktyczny dzień, kiedy adresat mógł się zapoznać z przesyłką.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl