-
1. Data: 2008-03-17 15:52:04
Temat: Prywatna uczelnia - próba egzekucji niesłusznej należności?
Od: "Grzegorz P. Cibor" <p...@p...onet.invalid.pl>
Witam. Otrzymałem ostatnio od firmy zajmującej się "obsługą
wierzytelności" na zlecenie klientów wezwanie do uregulowania
należności. Sprawa tyczy się nauki w jednej z uczelni prywatnych przed
kilkoma laty (ponad 5). Zaczęło się to od skreślenia mnie z listy
studentów, po "negocjacjach" dotyczących uniknięcia skreślenia
dowiedziałem się że muszę napisać podanie o ponowne przyjęcie na semestr
studiów. Napisałem takie podanie i.. na tym się wówczas skończyło. Z
pewnych powodów nie kontynuowałem sprawy, nie pojawiłem się w
dziekanacie aby dowiedzieć się/odebrać potwierdzenie że podanie zostało
rozpatrzone pozytywnie, nie otrzymałem również nic korespondencyjnie.
Niestety, pół roku później otrzymałem upomnienie o zapłate za semestr
nauki których przecież nie odbyłem.
Napisałem w tej sprawie odwołanie, podkreślając iż nie skorzystałem z
defacto "usług" uczelni, nie widniałem na żadnej z list studentów nie
będąc przydzielony do żadnej grupy i tak dalej. Wniosek został
odrzucony. Więc ja też ze swojej strony temat zarzuciłem.
I dotychczas była cisza aż ostatnio, po ponad pięciu latach otrzymałem
wspomniane wezwanie do zapłaty, z zawartą groźbą skierowania sprawy na
drogę sądowego postępowania nakazowego. Moje pytania są następujące -
gdyż chcę udzielić pisemnej odpowiedzi aby załatwić sprawę uczciwie i
definitywnie:
1) czy uczelnia ma w ogóle prawo dochodzić odpłatności za usługę, z
której nie korzystałem? Jedyny "dowód" czegokolwiek to moje podanie o
przyjęcie na semestr studiów (czyli jak można rozumieć, wniosek który
powinien wiązać się też z potwierdzeniem z drugiej strony). Nie zostałem
przydzielony do żadnej grupy, nie załatwiałem żadnych formalności oraz
nie ma mnie na niczym w rodzaju listy obecności, i oczywiście egzaminach
- czyli brak jakiejkolwiek ewidencji skorzystania z jakichkolwiek usług,
ani jednego miesiąca.
2) Czy postępowanie nakazowe w tej sytuacji w ogóle wchodzi w grę? W
żaden sposób nie uznałem długu, co zdaje się z 485 par. 1 k.p.c. jest
sądowym wymogiem do skierowania wniosku ze strony wierzyciela. Wyczuwam
blef ze strony windykatora, zapewne z arsenału "psychologicznych
środków perswazji";
3) Niezależnie od kwestii należności, czy po okresie tych pięciu lat nie
ma miejsce przedawnienie długu, gdy w żaden sposób nie wyraziłem
uznania tego "długu" ani propozycji choć częsciowej spłaty, gdy nie
skierowano sprawy na drogę sądową?
4) czy w przypadku, gdyby jednak pokusili się drogę sądową mogę użyć
zarzutu przedawnienia, czy jednocześnie powinienem w zależności od toku
postępowania uzasadnić nienależność spornego świadczenia?
4) Obiło mi się o uszy że rzecznik praw obywatelskich wydał orzeczenie,
że po okresie przedawnienia długu próba windykowania przez przysyłanie
tego rodzaju korespondencji jest niezgodna z prawem. Co nie zmienia
istoty rzeczy którą chcę "wyprostować", ale być może będzie kolejnym
elementem aby zaprzestano wobec mnie nieuzasadnionej windykacji, gdy
użyję argumentu iż sprawa prowadzona jest w sposób naruszający słuszny
interes konsumenta oraz dobre obyczaje w świetle ustaw o ochronie
konkurencji i konsumentów oraz o swobodzie działalności gospodarczej.
Jeszcze pytanie dodatkowe: czy uczelnia miała w ogóle prawo oczekiwać
opłaty w przypadju odbycia studiów za semestr poprawkowy tak jak za cały
semestr, a nie wyłącznie za część zajęć i egzaminów których dotyczyło
programowe "wyrównanie"? Bo spotkałem się ostatnio ze stanowiskiem, że nie.
Nawiasem mówiąc, czy to normalne że takie pisma windykator przysyła
pocztą zwykła, nie poleconym?
Odnoszę zapewne nie najmylniejsze wrażenie ;) że idąc na ilość, szukają
bez szczególnego przekonania "jeleni".
pozdrawiam :)
-
2. Data: 2008-03-17 18:06:08
Temat: Re: Prywatna uczelnia - próba egzekucji niesłusznej należności?
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 17 Mar, 16:52, "Grzegorz P. Cibor" <p...@p...onet.invalid.pl>
wrote:
> 4) czy w przypadku, gdyby jednak pokusili się drogę sądową mogę użyć
> zarzutu przedawnienia, czy jednocześnie powinienem w zależności od toku
> postępowania uzasadnić nienależność spornego świadczenia?
> pozdrawiam :)
Wystarczy pojawic sie na rozprawie i powiedziec ze podnosisz kwestie
przedawnienia. Ewentualnie tak odpowiedziec na telefoniczne nekanie z
windykacji.