-
211. Data: 2008-05-21 18:53:21
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Paweł Marcisz napisał:
> On May 21, 12:41 pm, Mikaichi <m...@v...pl> wrote:
>
>> podając przyczynę uzasadniającą rozwiązanie umowy.
> [...]
>> No i co w zwiazku z tym?
>
> To, że masz tam podać przyczynę.
Restrukturyzacja. Reorganizacja w firmie (w zwiazku ze zla koniunktura
na rynku, wyzszymi oplatami za prad, denerwujacym swiatlem ksiezyca).
>> No i?
>> Nie narusza przepisow, a uzasadnione bedzie - restrukturyzacja firmy.
>
> To uzasadnienie ma się w wypowiedzeniu znaleźć. I to ma być przyczyna
> rzeczywista. Poczytaj orzecznictwo.
A reorganizacja nie jest rzeczywista?
Zmiany na rynku, nie potrzebuje juz 7 serwisantow, wystarczy mi 5.
-
212. Data: 2008-05-21 18:54:11
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik gargamel napisał:
>> No a wiemy w czym pisal?
>
> w czym pisał nie wiemy, ale wiemy że nie pisał w PHP (czy innym języku
> skryptowym:O)
Teraz juz wiemy w czym pisal.
-
213. Data: 2008-05-21 18:54:35
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik gargamel napisał:
>> Ale przy rozpatrywaniu sporów mozna oszacowac mniej wiecej jak sprawa sie
>> zakonczy na podstawie faktów znanych i realiow zastanych ;P
>
> no ale fakty są jasne i niedyskusyjne
polemizowalbym.
-
214. Data: 2008-05-21 18:55:43
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik gargamel napisał:
> więc tak, czy siak zaruszył prawa pracownicze (kodeks pracy), więc niech się
> nie domaga żednych praw, skoro sam je łamie
Jedno nie wyklucza drugiego.
>> Chyba, ze pracownik wzial sobie kod nagral na CD, a z kompa skasowal...
>
> wiedz że bez specjalistycznego oprogramowania nie da się tak łatwo usunąć
> plików z kompa, a samo skasowanie nie kasuje pliku (popytaj się ekspertuf od
> komputeruf:O)
Zakladam, ze ktos kumaty taki jak programista, nawet amator potrafi w
google znalezc, jak usunac pliki na amen... ;)
-
215. Data: 2008-05-21 18:56:14
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Olgierd napisał(a):
> W orzecznictwie SN nawet dorozumiana zgoda pracownika nie zawsze
> wystarcza dla zmiany treści stosunku pracy.
Czy nie zawsze wystarcza oznacza, ze czasami wystarcza?
[...]
> Art. 74 ust. 3 pr.aut.: Prawa majątkowe do programu komputerowego
> stworzonego przez pracownika *w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku
> pracy* przysługują pracodawcy, o ile umowa nie stanowi inaczej.
No właśnie: pracownik pyta pracodawcy czy może zająć się (w pracy)
programowaniem, obaj ustalają, że tak, pracodawca tak organizuje
pracownikowi zadania, że ten przez dwa miesiące zajmuje się tylko
programowaniem - to fakty. Moim zdaniem to spełnia warunki stosunku
pracy.
j.
-
216. Data: 2008-05-21 18:56:30
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik bungo napisał:
> Mikaichi pisze:
>> Użytkownik bungo napisał:
>>> Mikaichi pisze:
>>>
>>>>> Przeniesienie praw autorskich powinno byc takze w formie pisemnej - a
>>>>
>>>> Nie musi ;)
>>>
>>> nie pisz bzdur.
>>> art. 53 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
>>>
>>> Umowa o przeniesienie autorskich praw majatkowych wymaga zachowania
>>> formy pisemnej pod rygorem niewaznosci.
>>
>> W umowie o prace moze byc to zapisane. Z reszta czesto jest. Odkad
>> pracodawcy zaczeli byc "ruchani" przez wszelakich cwanaiczkow. Czyli
>> od jakichs 10 lat pewnie...
>>
>>
>
> przeczytaj co na pisales. Przeciez sam sobie zaprzeczasz:
>
> 1/ najpierw twierdzisz ze nie musi byc pisemnej umowy
> 2/ potem wyjasniasz, ze "moze to byc zapisane"
moze != musi.
> Moze objasnisz wszyskim, jakaz to umowa nie w formie pisemnej, w ktorej
> jednak jest cos "zapisane".
"...oraz pozostale polecenia pracodawcy".
-
217. Data: 2008-05-21 19:00:06
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 21 May 2008 16:10:32 +0200, Mikaichi napisał(a):
>> Na gruncie prawa pracy -- czasem tak. Ale tu masz jeszcze ruch w drugą
>> stronę (co będzie, jeśli serwisant nie zgodzi się już być serwisantem?)
>
> A co ma byc? Umowa wypowiadająco-zmieniająca lub wypowiedzenie w stylu
> temu panu juz dziekujemy
To jest druga czynność, zawsze podlega ocenie sądu (może podlegać).
>> oraz kwestię przeniesienia tej zależności na inną dziedzinę prawa.
>
> Znaczy... co masz na mysli?
Skutek czynności pracowniczych oceniasz pod kątem znaczenia dla prawa
autorskiego.
>>> Bo pracodawca ma obowiazek zapewnic narzedzi ana stanowisku pracy. I
>>> tak frezarzowi daje frezarke. A programiscie komputer z kompilatorem.
>>
>> Ale to w żaden sposób nie wiąże się z prawem autorskim.
>
> Ale wiaze sie z prawem pracy i tym, ze mimo braku zapisu umowa ustna
> byla wiazaca i obie strony sie z niej wywiazaly.
No dobrze, ale mówimy o prawie autorskim, a nie o tym czy pracodawca ma
mu zapewnić ciuszki i mineralną.
>> Nawet jeśli dam
>> Tobie kawałek lipowego drewienka i dłutko i powiem 'wyrzeźb mi tu
>> figurkę' to nie nabędę praw do tejże.
>
> slowo kluczow _mi_ sugeruje, ze w swojej umowie z rzezbiarzem
> precyzujesz co jest czyje
Niekoniecznie!
I dlatego np. jest w pr.aut. przepis, który mówi o prawach właściciela
egzemplarza utworu plastycznego (art. 32 ust. 1 pr.aut.). Znaczy się:
możesz być właścicielem przedmiotu, ale nie będą Ci przysługiwały do
niego autorskie prawa majątkowe (i jeszcze dobitniejszy nawet art. 52
ust. 1 pr.aut.).
> Po za tyym zapomniales dodac "bedziesz przez miesiac rzezbiarzem bo
> umisz i lubisz?" "bede bede, dajcie mi dlutko to wam taka figurke
> wyrychtuje, ze mucha nie siada" "no to ja ci zaplace, gnoj za ciebie
> gupi jacek bedfzie przerzucaj,a ty mi tu rychtuj moja figurke, dlutko
> mosz, kawalek drewienka, pasuje" "oj apasuje, szefunciu, pasuje"
Jeśli to wszystko na koźlej skórze podpiszą, pastuszek krwią -- a ja
kopytkiem podpiszę -- to przyjmijmy, że zostaną dopełnione warunki art.
53 pr.aut.
Jeśli tylko sobie pogadamy to adieu pomidory.
>> Oczywiście, że nie trzeba podpisywać osobnej umowy. Specjalna musi być
>> o tyle, aby wiązała się z przedmiotem pracy.
>
> I tu wracamy do kwestii "...oraz inne polecenia pracodawcy"
Tak, widziałem takie umowy/zakresy obowiązków. Są warte tyle ile papier,
na którym je spisano.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
218. Data: 2008-05-21 19:20:50
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Mikaichi <m...@v...pl>
Użytkownik Olgierd napisał:
> No dobrze, ale mówimy o prawie autorskim, a nie o tym czy pracodawca ma
> mu zapewnić ciuszki i mineralną.
No wlasnie i nie znamy umowy jaka podpisal.
Ja opieram swoje stanowisko na tym, ze wiekszosc umow jakie widzialem,
zawieraly klauzule, ze prawa autorskie majatkowe do wszystkiego, co dany
czlowiek wytworzy w pracy sa pracodawcy.
>> slowo kluczow _mi_ sugeruje, ze w swojej umowie z rzezbiarzem
>> precyzujesz co jest czyje
>
> Niekoniecznie!
No ale mi koniecznie wlasnie to "mi" to sugeruje ;)
> I dlatego np. jest w pr.aut. przepis, który mówi o prawach właściciela
> egzemplarza utworu plastycznego (art. 32 ust. 1 pr.aut.). Znaczy się:
> możesz być właścicielem przedmiotu, ale nie będą Ci przysługiwały do
> niego autorskie prawa majątkowe (i jeszcze dobitniejszy nawet art. 52
> ust. 1 pr.aut.).
Zostawmy paragraf o pracach plastycznych, bo nie mamy do czyneinia z
praca plastyczna, wiec tylko namieszamy "co by bylo gdyby program
komputerowy potraktowac jako prace plastyczna".
Co do drugiego art, to masz racje, pod warunkiem, ze dowiemy sie co jest
odnosnie praw autorskich zapoisane w umowie o prace.
Jak nie ma nic - serwisant ma punkt. Jak jest, ze sie przenosi -
pracodawca rzuca kosza ;)
>> Po za tyym zapomniales dodac "bedziesz przez miesiac rzezbiarzem bo
>> umisz i lubisz?" "bede bede, dajcie mi dlutko to wam taka figurke
>> wyrychtuje, ze mucha nie siada" "no to ja ci zaplace, gnoj za ciebie
>> gupi jacek bedfzie przerzucaj,a ty mi tu rychtuj moja figurke, dlutko
>> mosz, kawalek drewienka, pasuje" "oj apasuje, szefunciu, pasuje"
>
> Jeśli to wszystko na koźlej skórze podpiszą, pastuszek krwią -- a ja
> kopytkiem podpiszę -- to przyjmijmy, że zostaną dopełnione warunki art.
> 53 pr.aut.
> Jeśli tylko sobie pogadamy to adieu pomidory.
W sprawie spornej sad (bo sprawa jest sporna i moze sad bedzie musial
sadzic) moze jednak rozpatrzyc dowod w postaci a) swiadka naocznego, b)
nagrania z dyktafonu. I pomimo braku formy pisemnej odkryc, ze ktos sie
zgodzil lub nie zgodzil.
>> I tu wracamy do kwestii "...oraz inne polecenia pracodawcy"
>
> Tak, widziałem takie umowy/zakresy obowiązków. Są warte tyle ile papier,
> na którym je spisano.
Poniewaz bo? Zakres obowiazkow musi byc precyzyjny? Ale jak bardzo
precyz\yjny musi byc? Czy moge odmowic programowania lewa reka, bo w
umowi enei jest sprecyzowane, ze mam pisać lewą ręką tez?
-
219. Data: 2008-05-21 19:24:33
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On May 21, 8:53 pm, Mikaichi <m...@v...pl> wrote:
> A reorganizacja nie jest rzeczywista?
> Zmiany na rynku, nie potrzebuje juz 7 serwisantow, wystarczy mi 5.
Pisałeś o zwalnianiu "bo tak mi się podoba" i bez podawania przyczyny.
Teraz piszesz o zwalnianiu z powodu restrukturyzacji. Zdecyduj się na
coś.
-
220. Data: 2008-05-21 19:35:36
Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g11217$504$2@news.onet.pl Mikaichi <m...@v...pl>
pisze:
>>> A swoja droga - ja wiem, ze pro-socjalistyczne PIPy bronia jak tylko
>>> moga interesów pracownikow, zeby ci przypadkiem nie zostali jakkolwiek
>>> wykorzystani i zeby nie pracowali bron boze nawet jak sie pracownik i
>>> pracodawca ugada i im pasuje. Czasem moze to popsuc stosunki miedzy...
>> A to już jest publicystyka. To grupa o prawie. ;-)
> No ale takie sa praktyki, i nalezy walczyc z takim systemem ;)
Gołosłowie, demagogia (prosocjalistyczne!!, co za cienizna), zresztą - a kto
niby powiedział, że należy?
PIPa nadzoruje przestrzeganie prawa pracy, a więc realizacji obszaru, w
którym istnieje zależność służbowa. Jeśli istnieje zależność służbowa to
znaczy, że jedna strona jest słabsza i konieczność stworzenia mechanizmów
jej ochrony i wsparcia jest oczywista.
Natomiast jeżeli równorzędnym stronom pasuje inny układ to istnieją umowy
cywilno-prawne. Mogą je zawierać także strony, które poza tym łączy stosunek
pracy.
--
Jotte