-
1. Data: 2008-11-16 19:49:40
Temat: Prawo autorskie a banery i backupy
Od: Tomek <t...@o...pl>
Witam
Mam stronę internetową na której umieszczam banery reklamowe klientów.
Po skończonej emisji takie banery zostają mi w automatycznych backupach
a także w dokumentacji (choćby do celów podatkowych - kiedy i za co
wystawiałem fakturki).
Pytanie na ile to jest groźne - taki baner flashowy może zawierać kod, a
więc
być programem komputerowym. Czy dla własnego bezpieczeństwa lepiej spisywać
z klientami świstki że mogę sobie zarchiwizować banera po zakończeniu
emisji
(wolałbym tego uniknąć, są to niskie kwoty, sprawy załatwiane mailowo lub
telefoniczne,
więc dodatkowy papier to jest już jakiś tam kłopot)?
(To tak apropos nowości od Olgierda - wpada załoga, nic nie znajdują więc
wygrzebują
jakiegoś banera z przed pięciu lat, panowie z PRO podnoszą lament, sprzęt
znika
- i po zawodach, firma leży. :-) )
Pozdrawiam,
Tomek
-
2. Data: 2008-11-16 21:14:05
Temat: Re: Prawo autorskie a banery i backupy
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Tomek napisał:
[..]
> (To tak apropos nowości od Olgierda - wpada załoga, nic nie znajdują
[..]
Jak wpada załoga to i tak Ci sprzęt zabierze.
Zobaczysz go po kilku latach - jak się dzielnym panom policjantom zechce
wymienić na nowszy sprzęt.
--
pozdrawiam
Arek
http://www.reputacja.net
-
3. Data: 2008-11-16 21:33:44
Temat: Re: Prawo autorskie a banery i backupy
Od: "Piotr [trzykoty]" <r...@o...pl>
"Tomek" <t...@o...pl> wrote
> Pytanie na ile to jest groĹşne - taki baner flashowy moĹźe zawieraÄ kod,
> a wiÄc
> byÄ programem komputerowym.
Ale program ten, jak rozumiem, uzyskałeś wcześniej legalnie, więc
przestępstwa nie będzie, choćbys już obecnie nie miał praw do tego w myśl
uopaipp.
-
4. Data: 2008-11-17 01:48:19
Temat: Re: Prawo autorskie a banery i backupy
Od: "Arturro" <o...@m...com>
Użytkownik "Tomek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.ukp9c2uhl60ql1@unk...
>
> (To tak apropos nowości od Olgierda - wpada załoga, nic nie znajdują więc
> wygrzebują
> jakiegoś banera z przed pięciu lat, panowie z PRO podnoszą lament, sprzęt
> znika
Nic z tego, najpierw leją potem przepraszają, czyli jak chcą to i tak sprzęt
zabiorą... do ekspertyzy :D