Witam.

Zwracam sie do Was o pomoc, bo sprawa jest pilna a nie chcemy czegos
zaniedbac. Otoz:

Pare tygodni temu znajomy mial kolizje autem, gosciu lanosem wymusil na
nim pierwszenstwo i wjechal mu w bok. Calosc dziala sie na jakiejs
wiosce, zostala wezwana Policja. Przyjechal jeden misiek, stwierdzil
wine kierowcy lanosa, gosciu sie przyznal. Na miejscu policjant
sporzadzil protokol, znajomemu natomiast dal notatke z danymi sprawcy,
jego numerem polisy itd. Na tej notatce sie nie podpisal...
Znajomy oczywiscie udal sie do PZU, zglosil szkode, opisal wszystko,
podal dane sprawcy. Auto obejrzal rzeczoznawca, stwierdzil, ze nadaje
sie jedynie do kasacji, wyplata kasy z OC sprawcy oczywiscie. Znajomy
mial czekac na pieniadze, z tego co wiem kilka tys. zl.
I teraz final, dzisiaj dostal z PZU pismo, w ktorym informuja, iz
dwukrotnie wysylali do Policji pismo o potwierdzenie zdarzenia i winy
kierowcy lanosa (nie wiem czy ten odmowil potwierdzenia swojej winy), na
zadne z nich nie dostali odpowiedzi, w zwiazku z czym sprawa zostala
umorzona.

Oczywiscie radze koledze, zeby sie odwolal.
Co w takiej sytuacji mozna zrobic? Gdzie sie udac najpierw? Powiedzmy,
ze uda sie ustalic funkcjonariusza, ktory zdarzenie obslugiwal, ale czy
da rade udowodnic mu, ze mialo ono miejsce?


--
Pozdrawiam z Kielc
LiWek