Witam,

Mam kolezanke, ktora pracuje w firmie jako sekretarka, niestety pracodawca
jest kombinatorem i potrzebuje porady co z tym zrobic.
Kolezanka podpisala umowe zlecenie na miesiac kwiecien, w umowie jest napisane,
ze wynagrodzenie jest wyplacane do 20 dnia nastepnego miesiaca (to dzis). Do
dzis nic z tego nie dostala (oprocz 100zl zaliczki).
Kiedy osttatnio upomniala sie o podpisanie nowej umowy (takze z nowymi kwotami,
bo pracuje wiecej), to szef powiedzial, ze "jezeli dla Pani jest wazny swistek
papieru, to prosze sie zastanowic czy chce tutaj Pani nadal pracowac".

Sprawa wyglada tak,z e chce tam pracowac, ale z zachowaniem jakiejs godnosci
i otrzymywaniem pieniedzy (a firma jest znana z tego,ze nie wyplaca pieniedzy, co
chwila ktos przychodzi po pieniadze i ich nie dostaje).

Ale zadam co konkretniejsze pytania:
1. Co zrobi PIP jesli zglosze ta sprawe do zbadania i jaki oni maja czas reakcji?
2. Kiedy kolezanka dostawala zaliczke, to sama wystawila sobie KW i je podpisala
(jest takze odpowiedzialna za kase). Czy w takim razie moze lepiej wystawic sobie KW
za kwiecien i samemu odebrac pieniadze? Czy sa podstawy prawne, zeby to zrobic/nie
robic?
W sumie kwitek niczym sie nie rozni kiedy szef sie zgodzi.
3. Jak wyzej, tylko czy mozna wyplacic sobie pieniadze za maj bez umowy?
Udowodnienie,
ze tam pracowala trudne nie jest. Umowa ustna chyba tez jest wiazaca?
4. Czy moze ktos ma inne rady jak podejsc do tej sprawy?

Pozdrawiam,
Robert