Gdzie nie zadzwonie napotykam mur. Może tu ktoś mi
pomoże?

Mam wyrok alimentacyjny na córkę - ojciec od lat
sie uchyla od płacenia. Pozwałam więc jego
rodziców - odniosło skutek natychmiastowy - wpłaty
się pojawiły, na rozprawe ex-tesciowie przyniesli
dowody wpłat do komornika na rzecz mojej córki.
I tu ZONK :(

Komornik nie przesyła mi pełnych kwot, bo ojciec
dziecka ma inne długi, miedzy innymi alimenty na
inne dziecko.

Mimo tego, że deklaracja na przekazie mówi, że sa
to pieniądze na córkę, dostajemy tylko połowę, a
reszta trafia do zadowolonej, siedzacej w
papuciach drugiej mamuśki :(

Wiele mnie zdrowia i nerwów kosztowało zmuszenie
faceta, by cokolwiek zaczał płacić.

I teraz nie wiem czy moge zaskarżyć komornika, że
pieniadze wpłacane na konto córki dzieli na inne
wierzytelności? On sam twierdzi, że takie jest prawo.
Rozumiem, gdyby sam ściągał np. z wypłaty, ale to
są konkretne wpłaty na konkretną osobę.

Na podstawie kwitów ex-teściół odstąpiłam od
sprawy przeciwko nie :( Teraz tego żałuję i
kompletnie nie wiem, dlaczego zrobiono ze mnie
adwokata drugiej mamy.
Może ktos mi powie czy moge takie działania
komornika zaskarżyć, czy tez faktycznie nie mogę?

Eulalka

PS. Na adwokata i porady prawne forsy nie mam,
jakbym miała to bym nie ścigała alimenciarza :(