On Wed, 04 Apr 2007 01:01:44 +0200, "rezist.com" <r...@s...us> wrote:

>> czyli jak widac, zyczenia pocalowania w d*e nie zawsze skutkuja -
>
>a wiesz jaka jest roznica pomiedzy:
>- PISiorem a przedstawicielem handlowym/dystrybutorem
>- napisaniem ze XY to debil a napisaniem ze sprzet firmy SONY to szmelc

ja wiem, pytanie tylko czy sad/prokurator bedzie wiedzial ;-)

>> dlatego nie mozna bazowac "na ogolnym pojeciu" tylko czasem warto miec
>> w zanadrzu odpowiednie artykuły,
>Jakie artykuly? O czym ty piszesz? Szukasz artykulow na co?
>Na to abys mogl napisac ze sprzęt SONY to szmelc? Możesz tak napisać.

amerykanie maja taka fajna poprawke w konstytucji na temat wolnosci
wypowiedzi - u nas pewnie nie ma takiego aktu prawnego, gwarantujacego
wolnosc wypowiedzi, "bo lepije zajmowac sie aborcja".

pozdrawiam
Cyb

do góry

On Wed, 4 Apr 2007 00:28:11 +0200, bojster <b...@u...net> wrote:

>Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone (niska szkodliwość
>społeczna), ale zastępczo przyczepili się, że nie zarejestrował był
>tytułu prasowego (strona była pod gazetabytowska.pl - o ile o tej samej
>sprawie piszemy).

tia - juz zaczyna sie zabawa prawna i hak w sumie na wszystkich,
ktrorzy maja serwisy internetowe:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69806,40351
25.html

dwa framenty artukułu:

"Jednocześnie prowadząc stronę internetową, warto pamiętać, że
właściciel strony odpowiada za zamieszczane na niej treści zgodnie z
prawem prasowym. Nawet jeżeli strona nie jest zarejestrowana jako
prasa. Przesądza o tym art. 54 ust. b prawa prasowego, który wskazuje
także na inne niż prasa środki służące rozpowszechnianiu informacji
"niezależnie od techniki przekazu"."

"Niedawno Sąd Rejonowy w Słupsku umorzył postępowanie przeciwko
Leszkowi Szymczakowi, prowadzącemu serwis GazetaBytowska.pl, ale
jednocześnie uznał, że mężczyzna złamał prawo, nie rejestrując swojej
strony internetowej. Z kolei Sąd Apelacyjny w Rzeszowie przyjął, że
strona internetowa nie może być uznana za dziennik lub czasopismo i
odmówił rejestracji portalu afery.prx.pl. Prof. Ewa Nowińska z
Uniwersytetu Jagiellońskiego przekonuje, że kwestię rejestracji
powinno się pozostawić właścicielom strony."


najfajniejsza jets koncowka "kwestię rejestracji powinno się
pozostawić właścicielom strony." czyli czarna dziura prawna sie
zrobila? w usmie czeg bys nie zrobil, to bedzie zle...
nie zarejestrujesz sie? zle
chcesz sie zarejestrowac? zle

pozdarwiam,
Cyb

do góry

rezist.com wrote:

> > Chcieli mieć haka na niesfornych obywateli - no to mają.
>
> Czy admin serwera news, tez musi rejestrowac tytul? :D :D :D

A wiesz, to jest bardzo dobre pytanie... ;-)

do góry

On Wed, 4 Apr 2007, Cyb wrote:

> amerykanie maja taka fajna poprawke w konstytucji na temat wolnosci
> wypowiedzi - u nas pewnie nie ma takiego aktu prawnego, gwarantujacego
> wolnosc wypowiedzi,

Mają, u nas by nie przeszła.
Byłaby sprzeczna np. z zakazem rozpowszechniania pewnych ideologii (np.
nazistowskiej). W USA w oparciu o tę poprawkę podobne pomysły odrzucono.

pzdr, Gotfryd

do góry

Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
> wiadomości news:138be4-k4j.ln1@ziutka.router...
>
>> Wydaje mi sie, ze jest pewien obszar co do którego można mieć
>> wątpliwości,
>> ale przyznam że nie wiem gdzie przebiega granica: Ktoś posłał np.
>> materiały pedofilskie, kradzione oprogramowanie etc. Czy świadomość
>> obecności takich materiałów nie obliguje admina do zablokowania do nich
>> dostępu? Per nieinternetowa analogia: ktoś wrzucił coś komuś do komina i
>> to coś strasznie truje, emituje (cokolwiek szkodliwego). W obu
>> przypadkach
>> mamy do czynienia z sytuacją gdy zaniechanie powoduje wyraźną szkodę lub
>> powiększenie szkody. Co z takmi sytuacjami gdy pojawia się kwestia obrony
>> określonego dobra?
>
> Moim zdaniem granica ta przebiega tam, gdzie granica przestępstwa lub
> wykroczenia. Publikowanie materiałów pedofilskich jest przestępstwem
> samo w sobie,

No ale jakże admin ma stwierdzić, czy dany materiał jest pedofilski czy nie?

> więc administrator nie reagując działa świadomie wbrew
> prawu. No ale jakże admin ma stwierdzić, czy wyrób takiej czy innej
> firmy zasługuje faktycznie na krytykę, czy może jest to przejaw
> nieuczciwej konkurencji? A może negatywne opinie są rzetelne?

To czy coś jest czy nie jest przestępstwem to często kwestia ocenna.
Przy czym wiążące jest tylko to, co powie sąd.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
news:ev2lk4$df3$1@inews.gazeta.pl...

> No ale jakże admin ma stwierdzić, czy dany materiał jest pedofilski czy nie?

Wiesz, to już kwestia możliwości udowdnienia winy lub nie. W neiktórych
wypadkach sprawa jest oczywista. W niektórych wątpliwych po prostu nie będzie
mógł, więc i ukarać go nie sposób.

>> więc administrator nie reagując działa świadomie wbrew
>> prawu. No ale jakże admin ma stwierdzić, czy wyrób takiej czy innej
>> firmy zasługuje faktycznie na krytykę, czy może jest to przejaw
>> nieuczciwej konkurencji? A może negatywne opinie są rzetelne?
> To czy coś jest czy nie jest przestępstwem to często kwestia ocenna.
> Przy czym wiążące jest tylko to, co powie sąd.

No ale przecież o winie lub niewinności admina również musi orzec sąd. Nie
rozumiem w czym problem.

do góry

Dnia 05.04.2007 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w wiadomości
>>> więc administrator nie reagując działa świadomie wbrew
>>> prawu. No ale jakże admin ma stwierdzić, czy wyrób takiej czy innej
>>> firmy zasługuje faktycznie na krytykę, czy może jest to przejaw
>>> nieuczciwej konkurencji? A może negatywne opinie są rzetelne?
>> To czy coś jest czy nie jest przestępstwem to często kwestia ocenna.
>> Przy czym wiążące jest tylko to, co powie sąd.
>
> No ale przecież o winie lub niewinności admina również musi orzec sąd. Nie
> rozumiem w czym problem.

No w tym, że wprowadziłeś wcześniej kryterium (ujmując skrótowo)
oczywistego charakteru przestępczego określonych działań - wtedy admin
strony może ponieść karę jeśli zaniecha określonych czynności. Problem w
tym, że stopień tej oczywistości i sam fakt (stwierdzenie) popełnienia
czynu zabronionego leży ostatecznie w gestii sądu. To z kolei oznacza, że
mamy dość niebezpieczną, szarą strefę i na dobrą sprawę należałoby usuwać
wszystko co choć trochę trąci możliwością popełnienia przestępsta. To czy
osoba na zdjęciu jest nieletnia jak i fakt ewentualnego pomówienia są
kwestią oceny danego materiału dowodowego, więc i w pierwszym przypadku
jest (może być) znak zapytania i w drugim.

--
Marcin

do góry