-
71. Data: 2003-11-10 18:26:45
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Arek <a...@e...net>
Leszek rzecze:
> U siebie w domu to przyjmuję normalnych ludzi.
> Za wysokie to progi na twoje kmiece nogi.
Sam wybrałeś tchórzu.
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
72. Data: 2003-11-10 18:28:38
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Arek <a...@e...net>
Leszek rzecze:
> Stek bzdur czubku.
Co jest stekiem bzdur parszywy tchórzu ?
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
73. Data: 2003-11-10 18:38:10
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Arek <a...@e...net>
Leszek rzecze:
> Ale najpierw czeka cię niemiła wizyta na posterunku...konfidencie;))
> To jak to było popaprańcu z tym państwem policyjnym??
Ale potem Ciebie czeka jeszcze bardziej niemiła wizyta.
> Proponuję jutro o 18.00 przed wejściem do M1 na Franowie.
> Będę na pewno tchórzu.
> Będę miał ciemne okulary więc z uwagi na porę dnia poznasz na pewno.
Myślisz, że będę grzał 200 kilometrów by potem usłyszeć, że nie
dojechałeś bo tramwaj złapał gumę!?
Ty się chyba na głowy z debilem pozamieniałeś.
Jesteś zwykłym parszywym anonimowym tchórzem bez twarzy, ciekawe czy
Twoi wiedzą o tym, czy dopiero się dowiedzą.
Spotkanie BĘDZIE u Ciebie w chacie, przekonamy się czy te progi są tak
wysokie jak mówisz.
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
74. Data: 2003-11-10 18:42:03
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: "szerszen" <w...@S...TEN.NAPIS.space.pl>
Użytkownik "Flashi" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
news:boohqk$991$1@korweta.task.gda.pl...
> tylko to nie gornicy sa tepi i zaklamani ... tacy sa urzednicy gorniczy a
to
> zasadnicza roznica ...
sa tepi i zaklamani, jak widac bo zamiast demolowac np katowice i wywozic na
taaczkach tyh urzedasow to ich toleruja, na na bantytyzm przyjezdzaja do
warszawy i przyspazaja sobie kolejnych wrogow
> Oczywisce ze tam takze pracuja robotnicy ...
> Myslisz ze to takie czeste ze o 3 rano przy -20stC musza cos robic ?
nawet nie wiesz jak bardzo to czeste, poniewaz przy tych temperaturach te
zlomy najczesciej sie psuja
> To teraz pomysl ... Normalnie gornik do roboty o 5 z groszami wstaje zeby
> dojechac do roboty na 6 na zjazdy ...
spora czesc z robotnikow kolejowych wstaje duzo wczesniej, niektorzy aby
dojechac na 7 rano do pracy wstaje o 4 rano, ponad 50% tych robotnikow ma
wiecej niz 100 km do pracy a sa tacy ktorzy maja i 250 km
> Pracuja w warunkach mocno narazajacych ich zycie ... Zaloze sie ze czesc z
> nich z mila checia zamienili by sie na raj -20stC na swiezym powietrzu...
> Ale to taka praca ...
jasne 3kV jest przyjazne dla zdrowia, kilkadziesiat ton zelaza tez :)
> I prosze nie porownuj pracy kolejarza z praca gornika (gornika mam na
mysli
> dolowego robotnika, a kolejarza to wlasnie tego robotnika o ktorym
> napisales)
a niby czemu, mozna to porownac wraz z ich pensjami
> Nikt tutaj nie mowi o uprzywilejowaniu ... Tylko o zwyklym wyngarodzeniu
za
> nieludzka prace ...
praca jak praca nikt nie mowi to u wysokosci wynagrodzen meritum rozmowy
dotyczy nadmiaru kopaln
> A powiedz mi co to ta Warszawa produkuje ze az tyle podatkow wplaca do
> budzetu ?
co? bardzo duzo, przedewszystkim pracy umyslowej ktora jest mimo wszystko
jedna z cenniejszych
> nie chodzilo mi ot to ze tylko dzieki gornikom ... jednak mocne podstawy
> tego stwierdzenia istnieja ...
jasne za komuny gornicy robotnicy i rolnicy tworzyli trzon narodu, jednak
okazuje sie ze nie do konca tak to wylada
> z tym sie zgadzam ... trzeba zamknac nierentowne kopalnie ... ale niech
one
> beda nierentowne w normalnych warunkach ekonomicznych a nie takich
> sztucznych jakie mamy aktualnie w Polsce
warunki sa jakie sa i niezaleznie od warunkow jest o pare kopaln za duzo, i
nie mozna sztucznie windowac cen w gore tylko dlatego zeby nagle kopalnie
zrobily sie rentowne
-
75. Data: 2003-11-10 19:03:43
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Tak rzucam czasem okiem i zachodzę w głowę, który z Was jest najgłupszy.
Zaiste przy tym pytaniu sąd Parysa to była pestka.
Opanujcie się albo róbcie to prywatnie.
--
Depi.
-
76. Data: 2003-11-10 19:03:52
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Arek <a...@e...net>
Marcin Olender rzecze:
> Tak rzucam czasem okiem i zachodzę w głowę, który z Was jest najgłupszy.
> Zaiste przy tym pytaniu sąd Parysa to była pestka.
>
> Opanujcie się albo róbcie to prywatnie.
Ja jestem ten głupszy tamten to parszywy tchórz.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
77. Data: 2003-11-10 19:08:54
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik "szerszen" <w...@S...TEN.NAPIS.space.pl> napisał w
wiadomości news:%ZQrb.23836$ky5.327485@news.chello.at...
>
>
> > A powiedz mi co to ta Warszawa produkuje ze az tyle podatkow wplaca do
> > budzetu ?
>
> co? bardzo duzo, przedewszystkim pracy umyslowej ktora jest mimo wszystko
> jedna z cenniejszych
>
Nie jedna z, a najcenniejsza (przede wszystkim nie zanieczyszcza środowiska
;-) ). Niestety niektórzy tkwią mentalnie głęboko w XIX w. i wydaje im sie,
że im więcej wykopią węgla, tym jest lepiej. Coż - jak ktos ma kłopoty z
pojeciem elementarnych zasad rządzących gospodarką, to niewiele mu można
wytłumaczyc. Problem polega na tym, że ci ludzie mają taki sam głos w
wyborach co my.
Pozdrawiam
--
Depi.
-
78. Data: 2003-11-10 19:16:15
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Olgierd <c...@w...pl>
Niejaki(a) Arek w wiadomości <boodra$9bs$1@inews.gazeta.pl>
powiedział(a) co następuje:
> Czytaj uważnie - podawałem już namiary na moją stronę, gdzie znajdziesz wszystkie
> namiary do mnie w moim życiorysie.
Szkoda, że tam są prawie same łgarstwa... Nie ma zaś ciekawostek o całej
masie paragrafów, za które Arnolda już ścignęli bądź ścigają.
--
Olgierd
"Bądźcie tak rewolucyjni jak nauka i tak reakcyjni jak tabliczka
mnożenia", Calvin Coolidge
-
79. Data: 2003-11-10 19:22:09
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: Olgierd <c...@w...pl>
Niejaki(a) Leszek w wiadomości <bom4ri$18d$1@topaz.icpnet.pl>
powiedział(a) co następuje:
> Lepiej buzdyganem;)
Nie chciałem wypowiadać tego słowa... ;-)
--
Olgierd
Znajdzie się pała na dupę Bzdurygała
Żarna sprawiedliwości mielą powoli ale dokładnie
-
80. Data: 2003-11-10 19:47:56
Temat: Re: Okupant ważniejszy od górnika
Od: "Flashi" <f...@p...pl>
Użytkownik "Marcin Olender" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:booj4j$ftd$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Boze - jak grochem o sciane. Ale NIE wzrośnie!!! Kto Ci powiedział że
> wzrośnie? Skąd to wziąłeś? Szczególnie, że popyt na węgiel systematycznie
> maleje a cła w CCT są zasadniczo niższe niż nasze krajowe.
Zwrociles moze uwage w ktorych dziedzinach maleje ten popyt na wegiel ?
Tak sie sklada ze nie w energetyce ...
> Nikt Ci nie każe szaleć, tylko zaakceptowac nagie fakty. Dlatego
limitujemy
> jego import, że jest tańszy i wyparł by nasz z rynku.
Dolicz do tego tanszego wegla cene transportu ... nie bedzie ona tanszy ...
to ze jest tanszy u producenta nic nie znaczy biorac pod uwage zawyzane
ceny transportu
> 1. Może zostać skontrowany łatwo zwiększonym woluminem obrotów w innych
> sektorach, gdy upadną wraz z naszymi kontyngentami cła na nasze towary
> eksportowane na wschód oraz inwestycjami w innych sektorach uwolnionych
> środków z górnictwa - choćby na współfinansowanie projektów unijnych 0 my
> dajemy 1 złoty przechodzą 3 dodatkowe za darmo.
Heheh ale bajeczki kochasz opowiadac ... Powiedz mi co mozemy w wiekszej
ilosci eksportowac ?
To sa bajeczki...
Czyli wywalając kolejne 12
> mld na górnictwo tracimyu w ten sposób 36 mld (sic!!!! Przemyśl to!!!)
> złotych, które moglibyśmy otrzymać z Brukseli na drogi choćby, przy
budowie
> których znaleźliby pracę górnicy zwalniani z kopalna kraj szedłby do
przodu.
> Ale nie - Wy wolicie tkwić w swoim XIX w.
> 2. Ponownie mówie, że nikt nie planuje zlikwidowanie wszystkich kopaln, a
> jedynie tę ich cześć, która przynosi straty, więć cały ten argument jest o
> knar potłuc. Nadal będziemy mieć nadwyżkę podaży, więć o ile będzi tańszy
od
> improtowanego to będziemy go kupować.
Zachowajmy wszystkie rentowne kopalnie no problem ...
Ale dajmy pracowac kopalnia w normalnej ekonomi a nie w narzuconej dla
"dobra" innych przemyslow...
> > Zamyka sie kopalnie wg klucza politycznego a nie ekonomicznego ...
Zamyka
> > sie kopalnie na zasadzie (zgaduje ale tak to wyglada z slaskiego punktu
> > widzenia) hmmm Boleslaw Smialy ... hmmm jakas stara ta nazwa ... moze ja
> > zamkniemy ???
>
> Tiaaaa...? No a to:
>
> "Wyjaśniamy, że wydajność, podobnie jak większość parametrów techniczno-
> ekonomicznych obliczana jest jednolicie dla wszystkich kopalń przez
> Centralny Ośrodek Informatyki Górnictwa. Podstawą są dane źródłowe
> przekazane przez kopalnie. A z nich wynika, że wydajność ogólna w KWK
> "Bolesław Śmiały" uzyskana w 2002 roku stanowiła 93,5 procent wydajności w
> grupie 23 kopalń, które weszły w skład Kompanii Węglowej S.A.
> "
>
> Ale Ty i tak wolisz ignorować fakty nie pasujące do Twoich
> Ślaskocentrycznych teorii spiskowych.
czekaj czekaj ... wynosila 93.5 % czego ??? procent wydajnosci wszystkich
kopalni czy sredniej ?
Jesli zaklad gorniczy oplaca wszystkie podatki, jesli sprzedaje cale
wydobycie, oplaca wszystkie oplaty.
A na dodatek musi oplacic taka firemke jak weglotransport (czy jak ona sie
teraz nazywa w tamtych okolicach)
i placic jej za kazda tone transportowanego kopalniano-elektrownianym
tasmociagiem ktory kopalnia zakupila wspolnie z
elektrownia.
A takie cos jest wymuszone tym ze kopalnie nie moga same sprzedawac wegla
... moga sprzedawac go tylko w drobnicy co mimo wszystko kasa nie idzie do
kasy kopalni tylko do kasy KW...
> Co to znaczy pomyślnie??? Nie mów mi tylko, że pozostawiono ten wrzód przy
> życiu????? Jezuu....
> Sprzedaje na pniu i pewnie jest jeszcze dochodowa?
Nie chcesz widze przyjac podstawowych faktow ... ale to twoja sprawa ...
> Hello.... wake up! this is reality calling! I nudny jesteś z tym
> komputerkiem - juz ci mówiłem, że kupilibysmy prąd gdzie indziej.
Skad ? Jak myslisz skad ? Z jakiego wegla ? Bo puki co to prad w Polsce jest
w ponad 98% z wegla ...
> Tu już popadasz w groteskę. Zaraz zaczniesz wszystkim wmawiac, że to
> kopalnie utrzymuja cała gospodarke przy zyciu a wszyscy profesorowie i
> eksperci najedli sie szaleju... To juz ociera sie o lekka bezczelnośc
> nawet - bo gdzie Twój tytuł naukowy z zakresu ekonomii ( choćby magistra)?
Nie mowie ze utrzymuje cala gospodarke ... mowie tylko ze poprzez oplaty
narzucone z gory musi dzialac ponizej zarobkow
bo nie moze kontrolowac swoich dochodow za pomoca regulacji ceny towaru
ktory sprzedaje ...
> Ej stary - przeczytales ten link? Tam działacz górniczy mówi, że ludzie,
> którzy twierdzą tak jak Ty bredzą, a Ty to prostu to ignorujesz???????
> Zresztą może zacytuje:
>
> "Jak można udowodnić Pani Redaktor B. Cieszewskiej, że ceny węgla ustalane
> są w sposób rynkowy? Rozmowy nie przekonują, publikacji fachowych nie chce
> przeczytać, moje polemiki lekceważy - ręce opadają"
>
> No włąsnie - mi tez już opadają a te uwagi do p. red. pasują jak ulał do
> Ciebie.
chyba nie wczytales sie w to co cytujesz :
"Ministerstwo Gospodarki, a także spółki węglowe nigdy nie dawały energetyce
cenowych propozycji "nie do odrzucenia". Kto brał udział w negocjacjach
cenowych górnictwo-ener-getyka wie, która strona narzucała poziom cen i nie
byli to górnicy."
jak nie MG i nie gornictwo to kto ? aniolki ?
jaka cena byla wegla ? ustalone 134 ? zaplacone 110 ? albo mniej ... kto
stracil kto zyskal ?
"Spotkali się na negocjacjach przedstawiciele energetyki i górnictwa, aby
przedyskutować problem cen węgla w 1998 i 1999 roku. W wyniku negocjacji i
po uzgodnieniu stanowisk sporządzono notatkę, w której - aby nie naruszać
trybu rynkowego ustalania cen węgla - wyraźnie określono, jako podstawę do
negocjacji dwustronnych umów pomiędzy zainteresowanymi stronami. I co z tej
notatki wynika? Cena węgla normatywnego w IV kwartale 1998 roku wynosić
powinna 125 zł/t, a cena węgla normatywnego na 1999 rok winna wynosić
średniorocznie 134 zt/t. Jakie były średnioroczne ceny węgla dla energetyki
zawodowej, to już wiemy: w 1998 roku -107,20 zł/t, a w 1999 roku -110,06
zt/t. Żeby nie było nieporozumień, przypominam, że są to ceny rzeczywiste
dla średnich parametrów jakościowych, przeliczone na węgiel normatywny.
> Ale oczywiście wolimy ignorowac rzeczywistość i twierdzić, że wszystkie
> kopalnie są potrzebne tak? Jezu...
czekaj czekaj ? Gdzie ja napisalem ze trzeba zachowac wszystkie kopalnie ???
Ja bronie gornictwa a nie wszystkich kopalni... Oczywistym jest ze
nierentowne zaklady wczesniej czy pozniej padna (lepiej wczesniej) Jednak
padac powinny w warunkach normalnej ekonomii...
> NIe - nikt go bynie kupił. To się nawyzwa rynke a Ty spisz w oparach
> absurdu. Naprawde to smutne, jak bardzo można pozstawać ślepym na prawa
> rynku i zdrowy rozsądek. XIX wiek skończył sie ponad sto lat temu i Ty i
> Tobie podobni jeszcze tego nie zdązyli zauważyć.
No dobra nikt go nie kupi ? I co wtedy ?? Zamykamy elektrownie? I co dalej ?
> > Moge sie przyznac ze kopalnie niektore sa nierentowne ... Ale jak moga
byc
> > rentowne i przynosic dochod jesli w ten sposob sa dojone przez panstwo
...
> >
> Taki absurd się nawet nie nadaje do skometowania.
No coz...