-
1. Data: 2004-11-15 09:36:01
Temat: Ogrodzenie na służebności
Od: "Aneta" <a...@c...com.pl>
Witam
Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami 2 działek, połozonych jedna za drugą.
Pierwsza posiada bezpośredni dostęp do drogi, druga nie.
Działka pierwsza jest obciążona służebnością pasa 2 metrów wzdłuż granicy na
rzecz sąsiedniej działki.
Dwie sasiednie działki są ułozone analogicznie, i podobnie pierwsza działka
sąsiadki jest służebna względem mojej drugiej.
Nie w złej wierze (nie mogę napisac też że w dobrej), po ustnym uzgodnieniu
z sąsiadem postawiliśmy ogrodzenia wzdłuż granicy, a więc na służebności.
W tzw. międzyczasie sąsiedztwo zmieniło zdanie i nakazało nam rozebranie
ogrodzenia.
Moje pytanie:
Co nam grozi za postawienie ogrodzenia??
Jakie są szanse na zniesienie służebności??
Niestety nie mam możliwości dogadania się lub ew. odkupienia tego prawa.
AS
-
2. Data: 2004-11-15 13:42:10
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "195.164.8.132" <e...@p...pl>
Istotnym jest jaka była umowa, czego dotyczyła, kto miał budowac, za kogo
pieniadze, czy sa świadkowie, jaki jest koszt budowy, czy służebnośc została
gdzies ustanowiona oficjalnie. Jak się zgodziłi to teraz nie mają nic do
powiedzenia. Chyba, że sąd nakaze wam wykupić tę część działki. Ale byc może
przez postawienie ogrodzenia zyskaliscie na powierzchnu działki o tę jej
część która była służebna dla waszej drogi i stąd problem.
ER.
<a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:cn9tg0$6is$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Moje pytanie:
> Co nam grozi za postawienie ogrodzenia??
> Jakie są szanse na zniesienie służebności??
> Niestety nie mam możliwości dogadania się lub ew. odkupienia tego prawa.
>
> AS
>
>
>
-
3. Data: 2004-11-16 17:27:24
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:cn9tg0$6is$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Co nam grozi za postawienie ogrodzenia??
To zależy, co było na owej służebności. Jeśli była droga, to ewentualnie
może grozić postępowanie o wykroczenie, bo dróg grodzić nie wolno. Jeśli
służebność była li tylko teoretyczna, no to ewentualnie proces cywilny z
sąsiadem - raczej przez Was przegrany.
> Jakie są szanse na zniesienie służebności??
A jaką szansę ma sąsiad dostania się na swoją nieruchomość, jeśli nie będzie
korzystał z Waszej części działki? Jeśli po terenie swojej działki może
spokojnie drogę ustanowić, to szansa jest spora, choć pewnie droga długa i
kosztowna.
> Niestety nie mam możliwości dogadania się lub ew. odkupienia tego prawa.
Czemu?
-
4. Data: 2004-11-17 05:39:20
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Aneta" <a...@c...com.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cndnv1$fon$8@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:cn9tg0$6is$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Co nam grozi za postawienie ogrodzenia??
>
> To zależy, co było na owej służebności. Jeśli była droga, to ewentualnie
> może grozić postępowanie o wykroczenie, bo dróg grodzić nie wolno. Jeśli
> służebność była li tylko teoretyczna, no to ewentualnie proces cywilny z
> sąsiadem - raczej przez Was przegrany.
Ogrodzenie zbudowane z naszych pieniędzy, nigdy nie prosiliśmy o
partycypowanie w kosztach. Ogrodzenie jest w całości na naszej działce.
Służebność wpisana w KW, bez żadnego dodatkowego opisu, tzn służebność
gruntowa pasem 2 metrów wzdłuż zachodniej granicy działki.
Nie zyskaliśmy na powierzchni, teoretycznie sąsiedzi stracili możliwość
wejścia na naszą dziakę.
Od momentu zakupu działki tj. od 7 lat, sąsiad nawet jej nie skosił.
Służebność była więc teoretyczna i niewykorzystywana.
> > Jakie są szanse na zniesienie służebności??
>
> A jaką szansę ma sąsiad dostania się na swoją nieruchomość, jeśli nie
będzie
> korzystał z Waszej części działki? Jeśli po terenie swojej działki może
> spokojnie drogę ustanowić, to szansa jest spora, choć pewnie droga długa i
> kosztowna.
Sąsiad ma dostęp do drogi przez swoją własna działkę.
Problemem jest to że zarówno nasze działki jak i jego maja tylko 20 m
szerokości.
Sąsiad traktuje służebność przyszłościowo. W momencie ew. sprzedaży jego 2
działki, potencjalny kupiec ma 4 m służebności, a sąsiad traci ze swojej
pierwszej działki tylko 2 metry.
Mam jeszcze jedno pytanie.
Czy łatwo taką służebność przekształcić na drogę konieczną?
> > Niestety nie mam możliwości dogadania się lub ew. odkupienia tego prawa.
>
> Czemu?
Tjw. Sąsiad traktuje te działki jako lokatę kapitału lub ew. posag dla
dorastających córek.
-
5. Data: 2004-11-17 18:04:04
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:cneoa6$lnt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ogrodzenie zbudowane z naszych pieniędzy, nigdy nie prosiliśmy o
> partycypowanie w kosztach. Ogrodzenie jest w całości na naszej działce.
> Służebność wpisana w KW, bez żadnego dodatkowego opisu, tzn służebność
> gruntowa pasem 2 metrów wzdłuż zachodniej granicy działki.
> Nie zyskaliśmy na powierzchni, teoretycznie sąsiedzi stracili możliwość
> wejścia na naszą dziakę.
> Od momentu zakupu działki tj. od 7 lat, sąsiad nawet jej nie skosił.
> Służebność była więc teoretyczna i niewykorzystywana.
Służebność polega na tym, że sąsiad może tylo z niej korzystać. A więc mając
służebność przejazdu kosić nie tyle nie ma obowiazku, co nawet prawa.
> Sąsiad ma dostęp do drogi przez swoją własna działkę.
> Problemem jest to że zarówno nasze działki jak i jego maja tylko 20 m
> szerokości.
> Sąsiad traktuje służebność przyszłościowo. W momencie ew. sprzedaży jego 2
> działki, potencjalny kupiec ma 4 m służebności, a sąsiad traci ze swojej
> pierwszej działki tylko 2 metry.
No i trudno mu odmówić racji.
>
> Mam jeszcze jedno pytanie.
> Czy łatwo taką służebność przekształcić na drogę konieczną?
Słuzebność moze wynikać z konieczności ustanowienia drogi koniecznej. W
odwrotną stronę pryeprowadzeni tego nie bardzo sobie wyobrażam.
>
> Tjw. Sąsiad traktuje te działki jako lokatę kapitału lub ew. posag dla
> dorastających córek.
Z czego wynikła ta służebność? I jak dawno jest niewykorzystywana prze
sąsiada (kiedy ją ustanowiono). Bo cos mi się zdaje, że jedynie zasiedzenie
Cię ratuje w tej sytuacji. Usunięcie służebności najprawdopodobniej
spowoduje utratę charakteru budowlanego tej działki z tyłu. A do tego ciężko
będzie kogokolwiek w tym sąd przekonać.
-
6. Data: 2004-11-18 05:55:46
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Aneta" <a...@c...com.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cng820$qlm$4@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:cneoa6$lnt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Ogrodzenie zbudowane z naszych pieniędzy, nigdy nie prosiliśmy o
> > partycypowanie w kosztach. Ogrodzenie jest w całości na naszej działce.
> > Służebność wpisana w KW, bez żadnego dodatkowego opisu, tzn służebność
> > gruntowa pasem 2 metrów wzdłuż zachodniej granicy działki.
> > Nie zyskaliśmy na powierzchni, teoretycznie sąsiedzi stracili możliwość
> > wejścia na naszą dziakę.
> > Od momentu zakupu działki tj. od 7 lat, sąsiad nawet jej nie skosił.
> > Służebność była więc teoretyczna i niewykorzystywana.
>
> Służebność polega na tym, że sąsiad może tylo z niej korzystać. A więc
mając
> służebność przejazdu kosić nie tyle nie ma obowiazku, co nawet prawa.
Nie wymagam, a nawet nie chciałabym, zeby koszono moją działkę. Sąsiad nie
kosi swoich działek, na których ja z kolei mam służebność, ale to mi nie
przeszkadza, bo nie muszę i nie chcę z niej korzystać.
Mówiąc o nie koszeniu, chciałam podkreślić, że w żaden sposób nie
wykorzystuje swoich działek, a więc i prawa służebności również.
> > Sąsiad ma dostęp do drogi przez swoją własna działkę.
> > Problemem jest to że zarówno nasze działki jak i jego maja tylko 20 m
> > szerokości.
> > Sąsiad traktuje służebność przyszłościowo. W momencie ew. sprzedaży jego
2
> > działki, potencjalny kupiec ma 4 m służebności, a sąsiad traci ze swojej
> > pierwszej działki tylko 2 metry.
>
> No i trudno mu odmówić racji.
Niestety, również zdaję sobie z tego sprawę. I poniekąd rozumię jego
intencję. Dlatego chciałam podpisać lojalkę, iż w momencie w którym sprzeda
drugą działkę likwiduję ogrodzenie. W zamian dostałam pisemne wezwanie do
rozbiórki, z hasłem że jak się nie zastosuję to odda mnie do sądu.
> > Mam jeszcze jedno pytanie.
> > Czy łatwo taką służebność przekształcić na drogę konieczną?
>
> Słuzebność moze wynikać z konieczności ustanowienia drogi koniecznej. W
> odwrotną stronę pryeprowadzeni tego nie bardzo sobie wyobrażam.
Jestem zupełnym laikiem i nie wiem czy dobrze zrozumiałam.
Jeżeli jest służebność gruntowa (wg mnie nie opisana, w KW nie ma wpisu: z
prawem przechodu i przejazdu, ale to chyba jest mało ważne) to nie można
przekształcić tego prawa na drogę konieczną??
Wydaje mi się, że nie mam obowiązaku utwardzać tego kawałka. Pewnie inaczej
miałaby się sprawa gdyby to była droga konieczna.
> > Tjw. Sąsiad traktuje te działki jako lokatę kapitału lub ew. posag dla
> > dorastających córek.
>
> Z czego wynikła ta służebność? I jak dawno jest niewykorzystywana prze
> sąsiada (kiedy ją ustanowiono). Bo cos mi się zdaje, że jedynie
zasiedzenie
> Cię ratuje w tej sytuacji. Usunięcie służebności najprawdopodobniej
> spowoduje utratę charakteru budowlanego tej działki z tyłu. A do tego
ciężko
> będzie kogokolwiek w tym sąd przekonać.
Służebność została ustanowiono 7 lat temu, kiedy pierwotny właściciel
sprzedawał te działki.
Pierwsze dwie kupił mój sąsiad i w akcie notarialnym właściciel główny
zgodził się na służebność.
My zakupiliśmy je w zeszłym roku już z drugiej ręki.
Wiąc do zniesienia z mocy prawa brakuje mi jeszcze nie całe 3 lata.
Nie wiem jak sad rozpatruję kwestię przyszłych interesów.
Na razie sąsiad broni prawa, którego nie wykorzystuje, i które do momentu
kiedy jest on właścicielem obydwu działek nie jest konieczne.
Z góry dziękuję
-
7. Data: 2004-11-18 20:23:10
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
news:cnhdfo$fa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie wymagam, a nawet nie chciałabym, zeby koszono moją działkę. Sąsiad nie
> kosi swoich działek, na których ja z kolei mam służebność, ale to mi nie
> przeszkadza, bo nie muszę i nie chcę z niej korzystać.
> Mówiąc o nie koszeniu, chciałam podkreślić, że w żaden sposób nie
> wykorzystuje swoich działek, a więc i prawa służebności również.
Ale może zawsze zacząć :-)
> Niestety, również zdaję sobie z tego sprawę. I poniekąd rozumię jego
> intencję. Dlatego chciałam podpisać lojalkę, iż w momencie w którym
sprzeda
> drugą działkę likwiduję ogrodzenie. W zamian dostałam pisemne wezwanie do
> rozbiórki, z hasłem że jak się nie zastosuję to odda mnie do sądu.
>
No i wygra. Nie mam pomysłu, jak to rozwiązać. On ma prawo tam łazić, i
fakt, że tego nie robi w niczym prawa owego nie ogranicza.
>
> > Słuzebność moze wynikać z konieczności ustanowienia drogi koniecznej. W
> > odwrotną stronę pryeprowadzeni tego nie bardzo sobie wyobrażam.
> Jestem zupełnym laikiem i nie wiem czy dobrze zrozumiałam.
> Jeżeli jest służebność gruntowa (wg mnie nie opisana, w KW nie ma wpisu: z
> prawem przechodu i przejazdu, ale to chyba jest mało ważne) to nie można
> przekształcić tego prawa na drogę konieczną??
> Wydaje mi się, że nie mam obowiązaku utwardzać tego kawałka. Pewnie
inaczej
> miałaby się sprawa gdyby to była droga konieczna.
Aha. O to chodzi. Po pierwsze, jak owego prawa nie ma w księdze wieczystej,
to spokojnie możesz powiedzieć, ze go nie ma. Jest tzw. wiara w księgi
wieczyste. Nie można ustanowić sobie jakiejś służebności inaczej, niż
poprzez akt notarialny. A takie oświadczenie jest wpisywane do KW. Tak więc
zanim coś napiszę, to wyjaśnij mi: Z czego wynika Twoje i jego
przeświadczenie, że tam jest jakaś służebność?
> Służebność została ustanowiono 7 lat temu, kiedy pierwotny właściciel
> sprzedawał te działki.
> Pierwsze dwie kupił mój sąsiad i w akcie notarialnym właściciel główny
> zgodził się na służebność.
I nie ma tego w KW? No to jak nie ma, to niech się pieniaczy z poprzednim
właścicielem. Ty kupiłeś działkę bez służebności. Ustalenia pomiędzy
poprzednim właścicielem, a sąsiadem Cię nie dotyczą.
> My zakupiliśmy je w zeszłym roku już z drugiej ręki.
> Wiąc do zniesienia z mocy prawa brakuje mi jeszcze nie całe 3 lata.
> Nie wiem jak sad rozpatruję kwestię przyszłych interesów.
> Na razie sąsiad broni prawa, którego nie wykorzystuje, i które do momentu
> kiedy jest on właścicielem obydwu działek nie jest konieczne.
Ja proponuję, byś się jednak te kilka złotych wykosztował, poszedł do sądu i
pobrał odpis księgi wieczystej. Jeśli tam faktycznie żadnej służebności nie
ma, to odpisz sąsiadowi, że o niczym nie wiesz i dołącz kserokopię z tego
dokumentu.
-
8. Data: 2004-11-23 09:32:45
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Ann" <b...@a...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:cng820$qlm$4@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Aneta" <a...@c...com.pl> napisał w wiadomości
> news:cneoa6$lnt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Sąsiad traktuje służebność przyszłościowo. W momencie ew. sprzedaży
jego 2
> > działki, potencjalny kupiec ma 4 m służebności, a sąsiad traci ze
swojej
> > pierwszej działki tylko 2 metry.
Rowniez kupilismy dzialke. W umowie notarialnej bylo zawarte, ze sasiad
udostepnia pas ziemi celem dojazdu do pozostalych dzialek. Czyli byla
sluzebnosc. Gdyby tego nie zrobil, nie moglby przeksztalcic tamtych
dzialek na dzialki budowlane, bo do kazdej dzialki musi byc dojazd. Z
czasem oddal te droge gminie i teraz ona jest pod zarzadem gminy i gmina
ma obowiazek o nia dbac.
> > Mam jeszcze jedno pytanie.
> > Czy łatwo taką służebność przekształcić na drogę konieczną?
Ten, na czyjej dzialce jest ustnowiona sluzebnosc, powinien zglosic, ze
chce przeksztalcic to na droge. Ale wtedy dzialka oczywiscie pomniejsza
sie o pas ziemi jakis 4 m szerokosci, bo chyba tyle powinna wynosic droga.
> Usunięcie służebności najprawdopodobniej
> spowoduje utratę charakteru budowlanego tej działki z tyłu. A do tego
ciężko
> będzie kogokolwiek w tym sąd przekonać.
Dokladnie. Dzialki budowlane musza miec dojazd.
Jak ktos juz radzil: dowiedz sie dokladnie czy jest wpis do ksiegi
wieczystej o sluzebnosci. Jesli tak, to raczej nic nie zrobisz, chyba ze
te dwie dzialki z tylu polaczycie w jedna (tzn. Ty przednia z tylnia i on
tak samo). Ale sasiada to raczej nie urzadza jak mysle.
Wiec albo postawicie ogrodzenie poza pasem sluzebnosci, albo oddacie ten
pas (gminie, miastu?), albo zlaczycie dzialki. Innych opcji nie widze.
Pozdrawiam
Ann
-
9. Data: 2004-11-23 21:24:19
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Ann" <b...@a...pl> napisał w wiadomości news:cnv0b1$rc8
Primo, to odpowiedziałeś/aś pod moim postem, ale nie na moje pytania. Wątek
poniekąd już zmarł, więc jest spora szansa, ze sam zainteresowany go nie
zobaczy. Bo będzie szukał ewentualnie odpowiedzi na swoje posty, a nie
cudze.
Sekundo, to pytającemu nie o to chodziło. On chciał przecież ową drogę
konieczną zagrodzić. A wiec raczej nie był zainteresowany jej oddawaniem,
czy przekształcaniem w drogę publiczną. Tercjo - trzecia opcja, której nie
widzisz, to zapewnienie dojazdu do tej działki z tyłu w inny sposób, na
przykład w całości po działce sąsiada. Faktem jest, że może być trudne w
praktyce, ale co do zasady taka możliwość istnieje i jest zgodna z prawem.
-
10. Data: 2004-11-24 15:51:03
Temat: Re: Ogrodzenie na służebności
Od: agnes<b...@w...pl>
chce tylko przypomniec ze przeciwko sluzebnosci drogi koniecznej
rekojmia wiary ksiag nie dziala... wiec jesli ustanowiona byla
sluzebnosc drogi koniecznej a nie zostala wpisana do KW to mimo
wszytsko nabywasz ja...
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info