Witam,
na początek przyznam się do błędu - nie bijcie. Prowadzę firmę - znajomy
poprosił mnie o wykonanie usługi z mojego zakresu. Startował z firmą i
starał się o dotację unijną (teraz to jest chyba 14k na start).
Na początek poprosił mnie o przygotowanie oferty w formie pisemnej -
jako podkładka do wniosku o dotację.
I teraz wspomniany błąd - nie podpisałem z nim niestety żadnej umowy.
Usługa wykonana, faktura przelewowa wystawiona - od listopada 2007 nie
mogę doczekać się przelewu.
Jestem systematycznie zwodzony, na spotkanie umawialiśmy się już chyba z
10 razy - za każdym razem jakaś losowa okoliczność przypadkiem nie
pozwoliła mu się ze mną spotkać.
Próbował też przelewem - ze 3 razy na 2 różne konta twierdzi ze
przelewał mi pieniądze - niestety ani śladu. Przy ostatniej okazji
wymogłem przesłanie mi potwierdzenia przelewu - dostałem potwierdzenie w
w wordzie ;].

Teraz moje pytanie.. co mogę z tym zrobić zważając na to że nie mam
żadnej podpisanej przez niego umowy. Czy sam fakt, że sporządziłem mu
umowę, wystawiłem fakturę, a on ujął ją we wniosku o dotację nie
oznacza, że zaakceptował usługę i skoro dotacja została mu przyznana to
powinien zapłacić?
Ewentualnie z której strony zacząć egzekwowanie tego? Urząd pracy (bo
stamtąd dostał kasę), urząd skarbowy?

Proszę o jakieś wskazówki.. pierwszy raz mam styczność z takim ..... i
niestety człowiek uczy się na błędach.. tylko szkoda że swoich.
Pozdrawiam serdecznie,
Jacek