-
1. Data: 2010-06-21 06:26:58
Temat: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: slawek7 <s...@w...pl>
Cześć.
Potrzebuje Waszej porady bo za bardzo nie wiem jak ma sobie z tym
poradzić.
Otóż wprowadziłem się do nowego mieszkania po babci i spotkała mnie
bardzo przykra niespodzianka w postaci obecności sąsiada.
Facet jest bardzo arogancki, cały czas zaglada przez wizjer i patrzy
co się dzieje.
Wymieniłem drzwi wejsciowe i okazalo sie że to jemu bardzo
przeszkadza. Próbuje zmusic mnie do tego aby kolorystyka drzwi jak i
mur w okół nich dostosować do jego wizji. Na drzwiach miałem folę
ochronną na czas remontu (od strony zewnętrznej oczywiści) i okazalo
sie że bardzo mu to przeszkadz bo ją sobie zerwał a przy okazji
drapiąc uszkodził je tzn. porysował. Na klatce jest zsyp na smieci i
pokazał jak on to niby ładnie go pomalował, oczywiście zgodnie z jego
wizją kolorystyczną.
Przeszkadza mu moje wychodzenie wczesne do pracy, że niby zamykając
drzwi hałas sie robi. A przy okazji rozmowy strasznie przeklina do
mnie, taki zwykły brak kultury.
Badzo nie podoba mi sie jego zachowanie w stosunku do mnie.
Nie chiałbym mieszkać w takim przekonaniu że ma obok wroga, ale też
nie moge sobie pozwolic na takie zachowanie w stosunku do mnie a
zwlaszcza próby narzucania mi swoich wizji przez niego.
Nie wspomne już o tym że przeszkadza mu to remont trwał długo, ale nie
chodziło tu o jakieś zakłócanie spokoju tylko o czas. Fak faktem że z
racji braku czasu ciągnęło sie to dość długoć długo ale nie było ani
głośno ani nic co mogłoby być w jaki kolwiek sposób uciżliwe, tylko
moje wizyty tak byłu rzadkie.
Poradzicie mi jak mozna rozwiązać taki nzwijmy to konflikt? jakie Wy
macie doświadczenia ze swoimi sasiadami?
Z góry dziękuje za wszystkie opinie Wasze.
Sławek.
-
2. Data: 2010-06-21 06:38:49
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: zenek <z...@o...pl>
Ja tez mam takich sasiadow a raczej sasiadke i do tego mieszkaja
naprzeciwko zsypu.
Kilkanascie razy zwracala mi uwage i zonie ze za glosno wyrzucamy smieci
albo nie gasimy swiatla. Numer popisowy to losowe podrzucanie
przedmiotow ktore nie zjechaly do smietnika pod dzrzwi tego kogo im sie
wydawalo ze sa wlasnoscia.
W koncu przebrala sie miarka jak naskoczyla na mojego 7 letniego syna
dziecko wystraszone przybiega z koszem. Ja do baby a to do mnie z lapami
dostala z liscia i od tamtej pory nie widzialem jej na oczy.
obawiam sie ze w twoim przypadku bedzie podobnie albo facet wejdzie ci
na glowe.
-
3. Data: 2010-06-21 06:41:59
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
slawek7 pisze:
> Przeszkadza mu moje wychodzenie wczesne do pracy, że niby zamykając
> drzwi hałas sie robi. A przy okazji rozmowy strasznie przeklina do
> mnie, taki zwykły brak kultury.
> Badzo nie podoba mi sie jego zachowanie w stosunku do mnie.
Dyktafon, a po zebraniu większej ilości materiałów na niepokojenie w
jego wykonaniu - wniosek o ukaranie z art. 107KW. I ewentualnie 51 KW.
Miałem z takimi mendami do czynienia i choć sąd ich nie ukarał, to
przeciągnięcie ich po sądzie grodzkim spowodowało, że się wreszcie
odczepili.
-
4. Data: 2010-06-21 06:43:17
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>
Najpierw chciałem się z Ciebie zaśmiać, ale po namyśle stwierdziłem, że..... podobne
;-))
Generalnie myślę, że trzeba się starać wznieść nawet ponad poziom naszej własnej
kultury, chamstwo do niczego nie doprowadzi (no
chyba, że to taki typ, co dopiero jak dostanie wp.... w ciemnym zaułku to będzie
grzeczny).
I czasem warto pomyśleć o starej sowieckiej czekistowskiej zasadzie "rano poszedłem
donieść, ale tamten zrobił to już wczoraj
wieczorem".
-----
> jakie Wy macie doświadczenia ze swoimi sasiadami?
-
5. Data: 2010-06-21 07:51:06
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: zenek <z...@o...pl>
ąćęłńóśźż pisze:
> Najpierw chciałem się z Ciebie zaśmiać, ale po namyśle stwierdziłem, że.....
podobne ;-))
> Generalnie myślę, że trzeba się starać wznieść nawet ponad poziom naszej własnej
kultury, chamstwo do niczego nie doprowadzi (no
> chyba, że to taki typ, co dopiero jak dostanie wp.... w ciemnym zaułku to będzie
grzeczny).
> I czasem warto pomyśleć o starej sowieckiej czekistowskiej zasadzie "rano poszedłem
donieść, ale tamten zrobił to już wczoraj
> wieczorem".
>
>
> -----
>
>> jakie Wy macie doświadczenia ze swoimi sasiadami?
>
Ten lisc to bylo apogeum bo babka uprzykrzala zycie od kilku lat i
zawsze staralem sie kulturalnie jej tlumaczyc ale w koncu stalo sie i od
tamtej pory mam ja i sasiedzi spokoj.
-
6. Data: 2010-06-21 07:51:53
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
slawek7 napisal:
> ochronną na czas remontu (od strony zewnętrznej oczywiści) i okazalo
> sie że bardzo mu to przeszkadz bo ją sobie zerwał a przy okazji
> drapiąc uszkodził je tzn. porysował.
Skąd wiesz, że on to zerwał. A jeżeli wiesz, że on uszkodził
i masz dowody to dlaczego sprawę pozostawiłeś bez dalszego ciągu?
> Badzo nie podoba mi sie jego zachowanie w stosunku do mnie.
> Nie chiałbym mieszkać w takim przekonaniu że ma obok wroga, ale też
> nie moge sobie pozwolic na takie zachowanie w stosunku do mnie a
> zwlaszcza próby narzucania mi swoich wizji przez niego.
Musisz stanowco i to już w tym momencie uciąć JAKIEKOLWIEK
próby dominacji. Facet ewidentnie dąży do podporządkowania ciebie.
Niestety, metody są brutalne i musisz na sucho przećwiczyć
ewentualne ripostę doposażoną w bluzgi. Tacy goście zazwyczaj
wycofują się, gdy spotkają silny opór.
> Poradzicie mi jak mozna rozwiązać taki nzwijmy to konflikt? jakie Wy
> macie doświadczenia ze swoimi sasiadami?
Pokazać stanowczość, nieustępliwość, niewyparzony język
i nauczyć gościa respektu dla twojej osoby. Innej drogi
wychowawczej dla takich 'samców alfa' nie ma.
Pamiętaj, że twoja pozycja jako mieszkańca jest DOKŁADNIE
TAKA SAMA jak tamtego gościa. Jak będzie po raz kolejny
wciskał kit o kolorystyce to w identycznych słowach poinformuj
go, że ty lubisz czarne kropki na różowym tle i zażądaj, aby
przemalował swoje drzwi, bo odczuwasz dyskomfort psychiczny.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
7. Data: 2010-06-21 07:52:43
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Andrzej Lawa napisal:
> Miałem z takimi mendami do czynienia i choć sąd ich nie ukarał, to
> przeciągnięcie ich po sądzie grodzkim spowodowało, że się wreszcie
> odczepili.
A jak trafi na taką asesorzynę, jak ty?
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
8. Data: 2010-06-21 08:01:43
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: zenek <z...@o...pl>
zenek pisze:
> ąćęłńóśźż pisze:
>> Najpierw chciałem się z Ciebie zaśmiać, ale po namyśle stwierdziłem,
>> że..... podobne ;-))
>> Generalnie myślę, że trzeba się starać wznieść nawet ponad poziom
>> naszej własnej kultury, chamstwo do niczego nie doprowadzi (no
>> chyba, że to taki typ, co dopiero jak dostanie wp.... w ciemnym zaułku
>> to będzie grzeczny).
>> I czasem warto pomyśleć o starej sowieckiej czekistowskiej zasadzie
>> "rano poszedłem donieść, ale tamten zrobił to już wczoraj
>> wieczorem".
>>
>>
>> -----
>>
>>> jakie Wy macie doświadczenia ze swoimi sasiadami?
>>
>
>
> Ten lisc to bylo apogeum bo babka uprzykrzala zycie od kilku lat i
> zawsze staralem sie kulturalnie jej tlumaczyc ale w koncu stalo sie i od
> tamtej pory mam ja i sasiedzi spokoj.
Sprawdz czy to przypadkiem nie stary UBek albo ORMOwiec bo w takim
wypadku wspolczuje ci oni sa niereformowalni.
-
9. Data: 2010-06-21 08:19:44
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: "O.Salij" <o...@w...pll>
> go, że ty lubisz czarne kropki na różowym tle i zażądaj, aby
> przemalował swoje drzwi, bo odczuwasz dyskomfort psychiczny.
to jest chamstwo:
http://www.youtube.com/watch?v=kSG64VE0cfU
-
10. Data: 2010-06-21 08:58:34
Temat: Re: Nieuprzejmy sąsiad - jak sobie radzić?
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > Ten lisc to bylo apogeum bo babka uprzykrzala zycie od kilku lat i
> > zawsze staralem sie kulturalnie jej tlumaczyc ale w koncu stalo sie i od
> > tamtej pory mam ja i sasiedzi spokoj.
>
>
> Sprawdz czy to przypadkiem nie stary UBek albo ORMOwiec bo w takim
> wypadku wspolczuje ci oni sa niereformowalni.
ja raz tak mialem to pani powolywala sie na legitymacje ZBOWiDu
Icek