-
31. Data: 2004-05-04 19:23:34
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik kam napisał:
> tak
To porozmawiamy o tym jak Ciebie spotka taka sytuacja lub zastrzelą
Twoje dziecko bo nie usłyszało lub nie wiedziało, że te karki z bronią
to policjanci a nie bandyci.
Czego oczywiście Ci nie życzę, za to życzę Ci więcej refleksji w życiu.
> Jakie są podstawy stosowania tymczasowego aresztowania?
Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
32. Data: 2004-05-04 19:35:45
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
> Arek, to nie jest takie proste, jak to przedstawiasz. Nie było mnie tam na
Mylisz się. Nie jest to pierwszy przypadek gdy policja użyła broni w błahej
sprawie, a powinna jej używać tylko w ostateczności.
Szczególnie w takich sytuacjach jak kogoś goni.
To nie film, to nie strzelnica, to nie zabawa. To śmiercionośne i czas wreszcie by
policjanci zdali sobie z tego sprawę, a nie bawili się swoimi zabawkami.
[..]
> że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak policjant
> mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To prowadzi do różnych
> nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym piszesz.
Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie spokojnie,
podkreślam: spokojnie - z dziewczyną. To moja dobra wola, że uwierzyłem w
spóźniony okrzyk jednego z nich POLICJA.
Tak samo tam - wyskoczyły cztery uzbrojone zbiry.
Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli nosić maski
to przestali się dla niego różnić od bandytów.
I taka niestety jest prawda.
> W wersję dziennikarzy nie wierz. Zastanów się, skąd czerpią informacje.
[..]
Akurat tutaj nie wierzę policjantom.
A nie wierzę bo wiem jak na mnie wyskoczyli.
A nie wierzę bo widzę codziennie wieczorami jak *napadają* na grupki młodych
ludzi, którzy *SPOKOJNIE* sobie spacerują.
A nie wierzę bo wiem, że biją na komisariatach i to nie jakieś czarne owce,
ale wszyscy na to przymykają oczy.
A nie wierzę bo wiem jak pobili moją pracownicę by tylko od jej chłopaka
wydobyć informacje i próbowali ich potem szantażować podrzuceniem narkotyków.
Nie wierzę w żadną "obserwację mieszkania". To wierutna brednia!
Jak można kilka godzin obserwować i nie odróżnić nastolatka od poszukiwanego
bandyty!? Jak można interweniować w miejscu gdzie są inni ludzie !?
Jak można strzelać do auta gdzie siedzi NIE POSZUKIWANY w ogóle człowiek !?!?
To jest po prostu zbrodnia, Ci ludzie dla mnie są zwykłymi bandytami, a nie
policjantami.
I powiem Ci, że gówno mnie obchodzi czy poniosła ich nadgorliwość, ułańska
fantazja, gierojstwo czy wszechpanujący w naszej obecnej policji kult ich
bezkarności. Gówno mnie obchodzi co było przyczyną, natychmiast powinni trafić do
aresztu bo Ty gdybyś kogoś zastrzelił albo śmiertelnie zabił w wypadku od razu byś
tam trafił.
[..]
> najmniej zabójcą jest przede wszystkim szkodliwe dla tego społeczeństwa.
Nie jest. Nie o takiej Polsce marzyłem 15 lat temu. Nie o Polsce gdzie policja
pozwala sobie na więcej niż milicja za komuny.
> Nie wzięli pod uwagę, że policjanci byli przekonani, że mają do
> czynienia z groźnym przestępcą i nie bawili się w gonitwy, tylko
> strzelali.
Teraz to sobie wymyślasz, że aż strach. W takiej sytuacji nie ma miejsca na
myślenie, to nie 40 minutowa partia szachów, w takiej sytuacji działają opatrzone
odruchy.
> Tam strzelało kilku policjantów! Ludzie są różni. Czasem ktoś ma "słaby"
> dzień i popełnia błąd. Gdyby strzelił jeden można by było to rozpatrywać w
Takich błędów się nie popełnia jak się myśli.
20 kul !?!? A ile jeszcze nie trafionych !? Z czego oni strzelali!?
Z kałasza!? Bo jak nie to sobie zrobili puszkę strzelecką z tego samochodu.
> tych kategoriach. Ale czterech na raz? To prawie niemożliwe, by czterech
> jednocześnie popełniło ten sam błąd. Ja Ci mówię, że na mój "partyzancki"
> nos winę za zdarzenie ponoszą najpewniej gówniarze, którzy postanowili
> pochojrakować. Ale z werdyktem poczekajmy, jak się coś więcej wyjaśni.
Nie ma żadnej winy gówniarzy. ŻADNEJ. Absolutnie, nieodwołalnie i
bezusprawiedliwienia winni są tu Ci policjanci.
Zabili jedną niewinną osobę, drugą co najmniej okaleczyli na całe życie.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
33. Data: 2004-05-04 19:42:57
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c78ksl$1n69$1@news2.ipartners.pl...
Błąd ze strony dowodzącego akcję, to zastosowanie do zablokowania
rzeczonego samochodu nieoznakowanego radiowozu. Zgodnie z przepisami
powinien być oznakowany. Z tym, że sprawa jest o tyle dyskusyjna, że tamci
stali na skrzyżowaniu. W tej sytuacji trudno mówić o zatrzymywaniu tamtego
pojazdu. W tej sytuacji przepisy nie są jednoznaczne i moim zdaniem nie
wymagają zastosowania radiowozu nieoznakowanego.
Błąd ze strony zastrzelonego, że w ogóle kombinował widząc uzbrojonych
ludzi. Nawet gdyby to byli gangsterzy, to skoro zajeżdżali mu drogę a nie
strzelali, to należało dać za wygraną. Gdyby chcieli go zabić, to pewnie
by się w krzyczenie czegokolwiek (zakładam, ze nie słyszał co krzyczą lub
doszedł do wniosku że kłamią) nie bawili, tylko przystąpili od razu do
rzeczy. Skoro nie strzelali, to najpewniej zakończyło by się na kradzieży
samochodu.
Jeśli policjanci zdążyli pokazać odznaki, to wina bezsprzeczna moim
zdaniem po stronie kierowcy, który zginął. Atakując policjantów w ten
sposób, ze staranował radiowóz a następnie próbował rozjechać pozostałych
mógł spowodować tylko jedną reakcję, czyli ostrzelanie. Bez względu na to,
czy napotkał gangsterów, czy policjantów.
Z tym, ze do rzetelnej oceny sytuacji brakuje chwilowo kilku istotnych
informacji.
1. Za kogo policjanci wzięli tych dwóch chłopaków i na ile były to
niebezpieczne osoby, by uzasadnić tak "spektakularne" zatrzymanie? Czy
było to naprawdę konieczne? Czy nie dało się do akcji włączyć oznakowanego
radiowozu? Czy może faktycznie kogoś poniosła kawaleryjska fantazja.
2. Z jakiego powodu tak naprawdę zatrzymywani podjęli próbę ucieczki? Czy
dla tego, że myśleli, ze to napad? A może jednak mieli coś na sumieniu,
albo coś przewozili w samochodzie?
3. Czy po staranowaniu radiowozu nie było innej możliwości wyrwania się z
blokady, jak usiłowanie przejechania policjantów? Może dało się objechać
to jakoś inną stroną.
4. Czy śmiertelne strzały padły z przodu atakującego pojazdu (co
potwierdzało by tezę o działaniu w obronie własnej), czy może od tyłu do
uciekającego (co by tej tezy nie potwierdzało).
Myślę, że sprawa jest na tyle głośna, że wcześniej czy później odpowiedź
usłyszymy.
-
34. Data: 2004-05-04 19:44:58
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
Arek wrote:
> To porozmawiamy o tym jak Ciebie spotka taka sytuacja lub zastrzelą
> Twoje dziecko bo nie usłyszało lub nie wiedziało, że te karki z bronią
> to policjanci a nie bandyci.
Oczywiście Ty _wiesz_, że nie usłyszeli.
> Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
> A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(
Ach ta pewność z jaką się wypowiadasz.
KG
-
35. Data: 2004-05-04 19:53:04
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c78irh$1lvj$1@news2.ipartners.pl...
> Policjant - zgoda. Poperam w 100%.
> Ale niezidentyfikowany osobnik z bronią?
Wiesz, te niezidentyfikowane to rzadkość tak naprawdę. Były napady w ten
sposób organizowane na TIR-y,. ale wiele z nich okazało się później
sfingowane. Było kilka prawdziwych, a późnij rózni drobni kombinatorzy
wyłudzali w ten sposób odszkodowania.
No ale nie w środku miasta na dwóch młodzieńców podobno nie związanych w
żaden sposób z przestepczością? No i niestety trzeba zaryzykować w tej
sytuacji. Skoro ma legitymację, to należy przyjąć, ze to Policjant. W
dobrze pojętym własnym interesie. Policjant w takiej sytuacji strzeli
najprawdopodobniej, gangster na pewno. Tak, czy tak szanse masz w takiej
sytuacje znikome, więc nie warto kombinować, a jeśli już, to nei wten
sposób.
> Z doświadczenia z pismakami z Rzepy - często od rzecznika prasowego
> policji. Nawet jeśli ten jest słabo zorientowany w 'sednie sprawy'.
Z mojego doświadczenia: Często łapią pierwszego w mundurze (dobrze, jak
się kolejarz albo listonosz nie nawinie, bo nie rozróżniają czasem) i na
nim wymuszają "zeznania". Jak trafią na głupiego, to im coś powie, choć
nie wie o co chodzi. No ale zawsze to frajda przez chwilę znaleźć się w
centrum uwagi. I potem krążą takie mity nie z tej ziemi.
> Ponownie - bez radiowozu, bez munduru... Równie dobrze ja mogę krzyczeć
> 'stój! policja!'. Tylko że broni nie mam (ale jakbym się zaparł, pewnie
> się by dało na jakimś bazarze coś kupić ;) )
No cóż! Jak napisałem, trzeba zaryzykować. Z rachunku prawdopodobieństwa
wynika, ze masz wielokrotnie większe szanse przeżycia biorąc gościa za
policjanta (nawet jak nim nie jest), niż go atakując, zwłaszcza gdy jest
to grupa, uzbrojona i zorganizowana.
>
> Lepiej ostrożnie z takimi argumentami, bo jeszcze ktoś zaraz wytknie
> masakry strajkujących za komuny - tam też strzelało kilku.
Wiesz, mam swoje zdanie na temat tych masakr. niekoniecznie zbieżne z
aktualnie oficjalną opinią.
>
> > nos winę za zdarzenie ponoszą najpewniej gówniarze, którzy postanowili
> > pochojrakować. Ale z werdyktem poczekajmy, jak się coś więcej wyjaśni.
>
> Howgh!
-
36. Data: 2004-05-04 19:55:32
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c78k7o$1mk1$1@news2.ipartners.pl...
> > Byłem na miejscu, są jeszcze ślady po
> > kulach na asfalcie (rozrzut meli duży;).
>
> To tylko potwierdza moją opnię codo owych policjantów - stracili głowy.
Niekoniecznie. Po pierwsze cel się poruszał, to prowadzili ogień zgodnei
ze zmianą połozenia celu. Po za tym prowadzenie ognia do szarżującego na
Ciebie samochodu nie wpływa dodatnio na celność ognia. Znam przypadek
przesrtrzelenia na wylot przedszkola znajdujacego się o 100 metrów od
szarżującego w ten sposób pojazdu. Niestety, to nie strzelnica.
-
37. Data: 2004-05-04 19:59:19
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci ba ndyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
a...@e...net news:c78rh7$8vr$1@news.onet.pl
>> że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak
>> policjant mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To
>> prowadzi do różnych nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym
>> piszesz.
> Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie
(...)
> Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli
> nosić maski to przestali się dla niego różnić od bandytów.
Ah, jednak schizofrenia jest dziedziczna, bo juz sie zastanawialem czy 5-ta
klepke zgubiles tak bez powodu...
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * ) http://www.raf256.com/arnold/
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
38. Data: 2004-05-04 20:20:06
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Leszek" <l...@i...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c78l6k$1n7j$1@news2.ipartners.pl...
>Wyłazisz mi z KF, trollu.
I kto tu jest trollem prymitywie?
Leszek
-
39. Data: 2004-05-04 20:54:03
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:c78rh7$8vr$1@news.onet.pl...
> Mylisz się. Nie jest to pierwszy przypadek gdy policja użyła broni w
błahej
> sprawie, a powinna jej używać tylko w ostateczności.
Waga sprawy często zależy od tego, kto się nad tym zastanawia. Jak na mnie
jedzie kierowca, to jest to dla mnie sprawa najwyższej wagi, choć jestem
gotów uznać, ze z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jest to blacha
sprawa.
> Szczególnie w takich sytuacjach jak kogoś goni.
W tym wypadku, jeśli wierzyć doniesieniom, to akurat gość próbował
rozjechać policjantów.
> To nie film, to nie strzelnica, to nie zabawa. To śmiercionośne i czas
wreszcie by
> policjanci zdali sobie z tego sprawę, a nie bawili się swoimi zabawkami.
I tutaj się z Tobą zgodzę. Z tym, ze to odnosi się do obydwu stron tego
konfliktu. Jakby policjantów nie próbował rozjechać, to by go pewnie nie
próbowali zastrzelić. On też nie najlepiej się bawił swoim samochodem.
> [..]
> > że u nas niestety jeszcze ludzie się nie przyzwyczaili, że jak
policjant
> > mówi "Stój" to znaczy STÓJ, bo później leci ołów. To prowadzi do
różnych
> > nieszczęść. Jak na przykład właśnie to, o czym piszesz.
>
> Jaki policjant!? Do mnie wyskoczyły dwa zbiry - siedziałem sobie
spokojnie,
> podkreślam: spokojnie - z dziewczyną. To moja dobra wola, że uwierzyłem
w
> spóźniony okrzyk jednego z nich POLICJA.
Ale uwierzyłeś! Wykazałeś się tą mądrością! Wiesz, zbiry z reguły leją w
pysk bez krzyczenia czegokolwiek. Policja! krzyczą sporadycznie. Zresztą
jak leją w pysk, to ma znikome znaczenie. Ci tylko wysiedli z samochodu i
krzyczeli. Wiesz, mógł się chwilę nad tym zastanowić.
> Tak samo tam - wyskoczyły cztery uzbrojone zbiry.
Rzecz wysoce ocenna. Ani Ciebie, ani mnie tam nie było. może poczekajmy na
jakieś rzetelne informacje.
> Wybacz, ale mój dziadek już mówił, że od kiedy policjanci zaczęli nosić
maski
> to przestali się dla niego różnić od bandytów.
> I taka niestety jest prawda.
Każdy ma prawo do swojej opinii na każdy temat.
> > W wersję dziennikarzy nie wierz. Zastanów się, skąd czerpią
informacje.
> [..]
>
> Akurat tutaj nie wierzę policjantom.
> A nie wierzę bo wiem jak na mnie wyskoczyli.
Ci sami?!
> A nie wierzę bo widzę codziennie wieczorami jak *napadają* na grupki
młodych
> ludzi, którzy *SPOKOJNIE* sobie spacerują.
Jezus Maria! Albo Ty jesteś przewrażliwiony, albo tam policjanci
zwariowali u Ciebie. Tak napadać na niewinnych ludzi. Bez żadnej
przyczyn? pewnie zwalczyli już całą przestępczość w mieście i całej
okolicy i się chłopakom nudzi. A tak, to zawsze może ktoś im oddać, to się
czynną napaść zrobi i jest jakiś wynik.
A tak poważnie, to przed nastepnym postem chlapnij łyk zimnej wody, bo
wypisujesz brednie.
> A nie wierzę bo wiem, że biją na komisariatach i to nie jakieś czarne
owce,
> ale wszyscy na to przymykają oczy.
Zaczynam odnosić wrażenie, że znowu zaczynasz bujać w obłokach. Już jakiś
rok temu Ci wyłożyłem, że wszelka dyskusja ma sens, dokąd dyskutanci
posługują się racjonalnymi argumentami. To, że ktoś gdzieś zrobił coś, nie
znaczy, ze Ty masz prawo rozjechać policjanta. nie znaczy również, że on w
imię zaspokojenia Twoich uczuć ma się dać rozjechać.
> A nie wierzę bo wiem jak pobili moją pracownicę by tylko od jej chłopaka
> wydobyć informacje i próbowali ich potem szantażować podrzuceniem
narkotyków.
>
> Nie wierzę w żadną "obserwację mieszkania". To wierutna brednia!
> Jak można kilka godzin obserwować i nie odróżnić nastolatka od
poszukiwanego
> bandyty!?
Ciemno, noc. Uwierz, że spokojnie można. Pokazał by dowód osobisty i żył
by dalej.
> Jak można interweniować w miejscu gdzie są inni ludzie !?
Chwilowo odnoszę wrażenie, że tam nikogo nie było. Podobno to odludne
miejsce o tej porze było. Opieram swoją wypowiedź na innych postach, bo
nie mam pojęcia, jak wygląda to miejsce.
> Jak można strzelać do auta gdzie siedzi NIE POSZUKIWANY w ogóle człowiek
!?!?
Jak próbował ich rozjechać, to już nie musiał być poszukiwany. Zresztą w
ogóle do poszukiwanych raczej się nie strzela. Katalog przypadków, gdy
można zawiera Ustawa o Policji. Przeczytaj proszę. Oni nie stzrelali do
tego samochodu z tego powodu, że tam siedział poszukiwany, ale z tego
powodu, że kierujący tym samochodem usiłował ich rozjechać.
> To jest po prostu zbrodnia, Ci ludzie dla mnie są zwykłymi bandytami, a
nie
> policjantami.
Eee! Panikujesz.
> I powiem Ci, że gówno mnie obchodzi czy poniosła ich nadgorliwość,
ułańska
> fantazja, gierojstwo czy wszechpanujący w naszej obecnej policji kult
ich
> bezkarności. Gówno mnie obchodzi co było przyczyną, natychmiast powinni
trafić do
> aresztu bo Ty gdybyś kogoś zastrzelił albo śmiertelnie zabił w wypadku
od razu byś
> tam trafił.
Ale jak byś się zażali, to by Cię zwolnili. Uwierz, bo widziałem już
takich nadgorliwych prokuratorów, co im sąd pśtyczka dawał. problem w tym,
ze sprawca wypadku jest wystarczająco załamany samym zdarzeniem, ze nie
chce mu się pieniaczyć.
> [..]
> > najmniej zabójcą jest przede wszystkim szkodliwe dla tego
społeczeństwa.
>
> Nie jest. Nie o takiej Polsce marzyłem 15 lat temu. Nie o Polsce gdzie
policja
> pozwala sobie na więcej niż milicja za komuny.
A komuny, to nikt by się nie odważył nawet zaatakować Milicjanta.
Przypadki napadów na milicjantów były tak żadkie, że książki o niemal
każdym wydano.
>
> Teraz to sobie wymyślasz, że aż strach. W takiej sytuacji nie ma miejsca
na
> myślenie, to nie 40 minutowa partia szachów, w takiej sytuacji działają
opatrzone
> odruchy.
No właśnie. Może, gdyby mieli 40 minut na przyjrzenie się sytuacji,
przeanalizowanie i ewentualnie poradzenie się Ciebie via internet, to by
do tego nieszczęścia nie doszło. Ale nie mieli.
>
> Takich błędów się nie popełnia jak się myśli.
> 20 kul !?!? A ile jeszcze nie trafionych !? Z czego oni strzelali!?
> Z kałasza!? Bo jak nie to sobie zrobili puszkę strzelecką z tego
samochodu.
A co za różnica, z czego strzelali? Na czterech ludzi to wychodzi po 5
strzałów. Równie dobrze mogli mieć P-64 i jeszcze by im po jednym pocisku
zostało w podstawowym magazynku i 6 w zapasowym. A Kałachów nie używa się
już kilka lat, więc raczej nie mieli. Na pewno nie operacyjni. Co najwyżej
mogli mieć Glauberyty, ale i w to wątpię.
W tym wypadku, to akurat AKMS byłby najprzydatniejszy. Dawał największą
szanse przeżycia dla kierującego. Z AKMS-u w celu zatrzymania dowolnego
pojazdu wystarczy celny strzał w blok silnika. Z małej odległości nie ma
siły i blok pęknie, silnik stanie i po zawodach. Samochód będący na biegu
zatrzyma się po kilku metrach. Z pistoletu takiego numeru nie odstawisz i
musisz zastrzelić kierowcę, a przynajmniej go zranić na tyle, by nie mógł
kierować. Obecnie w tym celu stosuje się strzelby głodkolufiowe, ale po
pierwsze nie zawsze jest odpowidnia do tego amunicja pod ręką (używa się
specjalnego pocisku w kształcie walca ze stali hartowanej), nie zawsze
jest taka strzelba, bo są drogie i jest ich mało i co najważniejsze tutaj
operacyjni strzelb w ogóle na wyposażeniu nie mają.
>
> Nie ma żadnej winy gówniarzy. ŻADNEJ. Absolutnie, nieodwołalnie i
> bezusprawiedliwienia winni są tu Ci policjanci.
> Zabili jedną niewinną osobę, drugą co najmniej okaleczyli na całe życie.
No i wyrok zapadł. :-)))) Po kiego grzyba nam postępowanie dowodowe?
-
40. Data: 2004-05-04 21:15:08
Temat: Re: Nie wiem dlaczego jeszcze Ci bandyci-policjanci nie siedzą w areszcie!?
Od: "Dafi" <axau@_nospam_.gazeta.pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:c78qqb$5lh$1@news.onet.pl...
>
> > Jakie są podstawy stosowania tymczasowego aresztowania?
>
> Ponoć zabezpieczenie przed mataczeniem wystarczy.
> A tu będzie mataczenia, oj będzie mataczenia pełną gębą! :(
>
Dla mnie rownie bulwerujace jes wlasnie to ze policjantow podobno (jak
slyszalem w radiu) nawet jeszcze nie przesluchano bo podobno sa w szoku.
Jezeli to prawda to moje zaufanie do policji spada o wiele bardziej niz po
tym samym przykrym zajsciu. To tylko z mataczeniem mi sie kojarzy a nie z
ochrona zdrowia psychicznego policjanta - szkolonego policjanta. Wiec jak
oni sa po takim czasie w szoku ze nie mozna ich przesluchac chocby krotko
ale by ustalic pewne wazne fakty 'bez uzgodnien" to ja sie dziwie jak ich ci
psychologowie dopuscili do pracy - akcji z bronia.
Dafi