-
1. Data: 2007-03-07 16:21:03
Temat: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: Marcin Wójcik <w...@b...sp.amu.gazeta.pl>
Witam.
X czasu temu miałem stłuczkę. Policja stwierdziła że ja byłem sprawcą z
uwagi że nie poczuwałem się do winy nie przyjąłem mandatu. Sprawa
trafiła do grodzkiego i tam sąd po zapoznaniu się z zeznaniami moimi,
drugiego uczestnika kolizji, świadka oraz opinii biegłego orzekł że nie
ponoszę winy. Co mam zrobić aby ubezpieczyciel tego drugiego auta
wypłacił mi pieniądze za naprawę (ok 7500, jest opinia rzeczoznawcy oraz
faktury)? Jakie kroki podjąć i czy to jest w ogóle możliwe.
pozdrawiam
Marcin
-
2. Data: 2007-03-07 18:32:53
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Marcin Wójcik" <w...@b...sp.amu.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:esmopb$dp8$1@inews.gazeta.pl...
> Witam.
>
> X czasu temu miałem stłuczkę. Policja stwierdziła że ja byłem sprawcą z
> uwagi że nie poczuwałem się do winy nie przyjąłem mandatu. Sprawa trafiła
> do grodzkiego i tam sąd po zapoznaniu się z zeznaniami moimi, drugiego
> uczestnika kolizji, świadka oraz opinii biegłego orzekł że nie ponoszę
> winy. Co mam zrobić aby ubezpieczyciel tego drugiego auta wypłacił mi
> pieniądze za naprawę (ok 7500, jest opinia rzeczoznawcy oraz faktury)?
> Jakie kroki podjąć i czy to jest w ogóle możliwe.
To, że "wygrałeś" sprawę czyli zostałeś uniewinniony oznacza być może tylko
tyle, że brak jest wystarczających dowodów. Nie oznacza wcale, że to drugi
uczestnik jest winny. A więc jak na razie remis;))
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam"
-
3. Data: 2007-03-07 20:44:37
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: Marcin Wójcik <w...@b...sp.amu.gazeta.pl>
Nostradamus napisał(a):
> To, że "wygrałeś" sprawę czyli zostałeś uniewinniony oznacza być może
> tylko tyle, że brak jest wystarczających dowodów. Nie oznacza wcale, że
> to drugi uczestnik jest winny. A więc jak na razie remis;))
Czyli co mam zrobić?
p,M
-
4. Data: 2007-03-07 20:50:08
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Wójcik" <w...@b...sp.amu.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:esn87h$f0v$1@inews.gazeta.pl...
> Czyli co mam zrobić?
Najpierw złożyć u tamtego ubezpieczyciela wniosek o wypłatę odszkodowania. Ale w
razie odmowy trzeba będzie się liczyć z koniecznością pozwania ich do sądu.
-
5. Data: 2007-03-08 15:23:11
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Marcin Wójcik" <w...@b...sp.amu.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:esn87h$f0v$1@inews.gazeta.pl...
> Nostradamus napisał(a):
>> To, że "wygrałeś" sprawę czyli zostałeś uniewinniony oznacza być może
>> tylko tyle, że brak jest wystarczających dowodów. Nie oznacza wcale, że
>> to drugi uczestnik jest winny. A więc jak na razie remis;))
>
> Czyli co mam zrobić?
Opisz przebieg zdarzenia. Jaki miałeś zarzut?
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
-
6. Data: 2007-03-08 17:25:50
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: Marcin Wójcik <w...@b...sp.amu.gazeta.pl>
Nostradamus napisał(a):
> Opisz przebieg zdarzenia. Jaki miałeś zarzut?
art 86 paragraf 1 k.w.
Wykonując manewr skrętu w prawo od środka jezdni nie zachował
szczególnej ostrożności, nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi jadącemu
przy prawej krawędzi jezdni.
A wyglądało to tak:
Miałem zamiar wjechać w bramę. Brama wąska więc manewr wykonywałem od
osi jezdni. Z bramy akurat wychodzili piesi wiec nie wjechałem w bramę
tylko sie zatrzymałem. Chwile potem (3-4 sek tyle co wyjście pieszych z
bramy) usłyszałem klakson trwający ok 4-5 sek (potwierdził to kierowca
tego auta co we mnie przywaliło) i chwile potem BUM.
p,M
-
7. Data: 2007-03-08 18:25:04
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Marcin Wójcik" <w...@b...sp.amu.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:espguq$c25$1@inews.gazeta.pl...
> Miałem zamiar wjechać w bramę. Brama wąska więc manewr wykonywałem od osi
> jezdni. Z bramy akurat wychodzili piesi wiec nie wjechałem w bramę tylko
> sie zatrzymałem. Chwile potem (3-4 sek tyle co wyjście pieszych z bramy)
> usłyszałem klakson trwający ok 4-5 sek (potwierdził to kierowca tego auta
> co we mnie przywaliło) i chwile potem BUM.
Biorąc pod uwagę to, że ciężko będzie po zdarzeniu orzec czy i który
kierunkowskaz miałeś włączony ( ten "drugi" pewnie twierdzi, że lewy) oraz
przyjmując, że ten drugi jechał jezdnią przy prawej krawędzi a nie
chodnikiem to wina jest ewidentnie twoja. To ty zmieniając pas ruchu
(oznaczony lub nie, a jeśli ten drugi jechał jezdnią to jechał prawym a ty
znalazłeś się na lewym) lub kierunek jazdy (a wykonywałeś go nieprawidłowo
bo nie od prawej krawędzi ) masz zachować szczególną ostrożność czyli między
innymi patrzeć w lusterko.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
-
8. Data: 2007-03-08 20:22:23
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: Marcin Wójcik <w...@b...sp.amu.gazeta.pl>
Nostradamus napisał(a):
> Biorąc pod uwagę to, że ciężko będzie po zdarzeniu orzec czy i który
> kierunkowskaz miałeś włączony ( ten "drugi" pewnie twierdzi, że lewy)
> oraz przyjmując, że ten drugi jechał jezdnią przy prawej krawędzi a nie
> chodnikiem to wina jest ewidentnie twoja. To ty zmieniając pas ruchu
> (oznaczony lub nie, a jeśli ten drugi jechał jezdnią to jechał prawym a
> ty znalazłeś się na lewym) lub kierunek jazdy (a wykonywałeś go
> nieprawidłowo bo nie od prawej krawędzi ) masz zachować szczególną
> ostrożność czyli między innymi patrzeć w lusterko.
Jeżeli bym wjechał przed faceta nawet bym policji nie wzywał tylko
oświadczenie wypisał.
Widzę że musze napisać szczegółowo. Jechałem ulicą, włączyłem prawy
kierunek (potwierdzone przed tego drugiego), spojrzałem w lusterko
prawe, nic nie było, rozpocząłem skręt w bramę, zatrzymałem się jeszcze
na jezdni gdyż z bramy wychodzili ludzie, stałem tak 3 - 4 sekundy,
usłyszałem klakson, długi 4-5 sekund po którym nastąpiło uderzenie. Auto
przy prędkości 40 km/h (dopuszczalnej w tamtym miejscu)w 7 sekund
przejedzie ponad 75 metrów nie wspominając o tym że droga hamowania
wynosi ok 35-40m a czas to jakieś 3-4 sekundy. Zresztą biegły napisał że
biorąc pod uwagę że ja stałem kilka sekund przed bramą wina jest po
stronie tamtego gdyż nie powinien liczyć na to że ja wjadę do bramy.
Ale to już nieważne, mam prawomocny wyrok, który mnie uniewinnia. Chcę
odzyskać kasę którą wsadziłem w naprawę auta. Jak to zrobić?
p,M
-
9. Data: 2007-03-09 05:26:47
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "Marcin Wójcik" <w...@b...sp.amu.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:espr9r$1ln$1@inews.gazeta.pl...
> Widzę że musze napisać szczegółowo. Jechałem ulicą, włączyłem prawy
> kierunek (potwierdzone przed tego drugiego), spojrzałem w lusterko prawe,
> nic nie było, rozpocząłem skręt w bramę, zatrzymałem się jeszcze na jezdni
> gdyż z bramy wychodzili ludzie, stałem tak 3 - 4 sekundy, usłyszałem
> klakson, długi 4-5 sekund po którym nastąpiło uderzenie. Auto przy
> prędkości 40 km/h (dopuszczalnej w tamtym miejscu)w 7 sekund przejedzie
> ponad 75 metrów
Te sekundy potwierdzone są jakimś nagraniem czy tylko "na gębę" ?
Wykonując manewr skrętu w prawo nie od prawej krawędzi jesteś winny
popełnienia wykroczenia.
> Ale to już nieważne, mam prawomocny wyrok, który mnie uniewinnia.
Nie masz żadnego wyroku obciążającego winą drugiego uczestnika. jak na razie
jest remis czyli dwóch niewinnych.
Ubezpieczalnia i tak może ciebie uważać za winnego spowodowania szkody.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam
-
10. Data: 2007-03-09 08:49:08
Temat: Re: Nie przyjecie mandatu, wygrana sprawa - jak odzyskać pieniądze
Od: Marcin Wójcik <w...@b...sp.amu.gazeta.pl>
Nostradamus napisał(a):
> Te sekundy potwierdzone są jakimś nagraniem czy tylko "na gębę" ?
"Na gębę" moja, świadka oraz tego drugiego.
Rozumujesz jak tamci policjanci - po najniższej linii oporu
EOT