-
151. Data: 2007-12-06 11:50:06
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Viking" <jonnyb@no_spam_poczta.onet.pl>
Użytkownik "Sowiecki Agent"
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości
> ja mam kurtke za 80 zl i nie marzne (do biednych tez nie naleze) .
a myslisz kurtka dla dziecka ile kosztuje? proporcjonalnie mniej?:DDD
a buciki? a rekawiczki, szaliczki spodenki? i to nie jedna para bo dzieko
rano w sniegu sie wytarza i po poludniu musi ubrac nowe suche, no chyba ze
przywiaze dizecko do kaloryfera zeby nigdize nie wychodzilo, ty moesz w tej
kurcie pocinac 5lat jak chcesz a dziecko co miesiac wieksze a juz nie mowie
co sezon.. nie ywpowiadaja sie na teematy ktore nie potrafisz ogarnac
rozumem, zrob sobie dziecko, wychowaj, zapisuj koszta jakie to ze soba
niesie i wtedy ci sie oczy otworza, wrocisz na grupe i odszcezkasz wszystko
co napisales...
a my mowimy o dziecku przewlekle chorym... lekarze, spzitale lekarstwa to
juz wogole nie ma co porownywac...
-
152. Data: 2007-12-06 11:57:02
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "MałGosia" <g...@o...pl>
Jolanta Pers napisał
> Dzięki, ale nie lubię szajsu, który po dwóch praniach nadaje się
> tylko na
> szmatę do podłogi. Przywiązuję się do ubrań.
Ale wiesz... jak ona ma wykonywac teleprace, to moze to robic w
szmacie do podlogi, a nie w garsonce ;) Moze tez przestac myc
codzienie wlosy, malowac sie... Boszz... ile moze zaoszczedzic!
pozdrawiam
Gosia
-
153. Data: 2007-12-06 12:17:59
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Thu, 6 Dec 2007 12:10:14 +0100, miranka napisał(a):
> Biedaczki, zupełnie nie potrafią sobie z
> tym nawałem zajęć poradzić.
Kobietki jak widac tez, skoro musza sepic kase, ne?
marcin
-
154. Data: 2007-12-06 12:20:39
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: truskawa <p...@v...pl>
> JEST konktraktem, który ma NIE faworyzować. Dlatego kobiecie należy się
> udział w zyskach (także przyszłych), które mąż wypracował dzięki niej.
> Anka
Poszlabym dalej: sobie powinien zostawiac tylko minium socjalne,
zadnego mieszkania co najwyzej noclegownia, zglaszac wszelkie darowizy
albo najlepiej oddawac bylej zonie, majatek jego rodziny powinien
przynajmniej w polowie rowniez do niej nalezec. Powinna tez miec prawo
do publicznego wychlostania jego matki i ojca, ze to ze "tak synusia
wychowali". Dodatkowo za to ze ona cierpi on powinien zakladac na udo
kolcztke i samobiczowac przynaujmniej raz w tygodniu.
Dziecko powinien ogladac tylko w swieta i to przez szybe pancernna.
Kto tu zwariowal??? Udzial w przyszlych zyskach - poplakalam sie ze
smiechu:-))
Truskawa
-
155. Data: 2007-12-06 13:12:14
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Sowiecki Agent"
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w wiadomości
> napisal lozenie na dziecko to takze opieka) ale absolutnie nie calosc. I nei
> kosmiczne kwoty (1 500) , bo to maja byc usparwiedliwione potrzeeby a nie
> komfort.
a ty nadal nie rozumiesz co sie do ciebie pisze albo nie czytasz, rodzic w
postaci alimentow ma zapewnic dziecku taki standard zycia, jaki by mialo gdyby
sie nie rozwiedli, "kapewu"?
-
156. Data: 2007-12-06 13:13:05
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Sowiecki Agent"
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w wiadomości
news:fj8kv8$q0l$4@inews.gazeta.pl...
> To jest naditerpretacja przepisu mowiacego o nie pogorszeniu warunkow
> zyciowych.
to fatky a nie nadinterpetacja
-
157. Data: 2007-12-06 13:15:01
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> Np. właśnie różne tanie źródła całkiem przyzwoitych ubrań, nazywane
> powszechnie "lumpeksami".
Niektórzy się brzydzą.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
158. Data: 2007-12-06 13:20:31
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Sowiecki Agent <p...@t...gazeta
.pl>
napisał(a):
> a ile twoim zdaniem potrzeba? I jak czesto sie je wymienia?
Jeżeli ktoś rzeczywiście ciągnie na koszulkach za 7 zł, stanikach za 20,
swetrach za 30 i butach za 50, to BARDZO CZĘSTO. Tak co kilka miesięcy,
jeżeli nie spędza życia przykuty do kaloryfera albo na tyłach własnego
ogródka, tylko np. musi wyjść do pracy, w której nie może wyglądać na
obszarpańca.
No chyba że ma takich sweterków 50, ale 50 sweterków po 30 zł nie zmieści się
w założonych 600 zł.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
159. Data: 2007-12-06 13:20:50
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 6 Dec 2007 11:45:03 +0100, miranka napisał(a):
> Słuszna racja. Dorzuć jeszcze sekretarza od pilnowania rachuków,
> korespondencji itp, itd. oraz konserwatora urządzeń domowych, który albo sam
> naprawi albo będzie sprzęt po serwisach woził....
> Sporo tego, co?
Sporo na ilość, mało na czas. Za kucharza się robi max godzinę dziennie
(faktycznie pracy jest 10 min, reszta to czekanie). Rachunki - raz
w miesiącu można pół dnia poganiać od kasy do kasy. Pranie to pół godzinki
raz na kilka dni. Prasowanie 5 min dziennie (gdy się prasuje to co akurat
potrzebne). Sprzątanie to godzinka co tydzień. Faktem jest że kobiety
potrafią to rozwlec prasując wszystko co się da, robiąc jakieś wymyślne
obiady przy których nawet wykonanie surówkami zajmuje pół godziny. Czy
sprzątając co chwilę bo widzą kilka pyłków na półce. Albo układając gazety
na stoliku "bo przecież to nie może tak leżeć". ;-)
Jedynie praca niani jest konkretna, bo zajmuje cały dzień i nie da się z
tym nic zrobić (poza posłaniem dziecka do przedszkola).
Pozdrawiam,
Henry
-
160. Data: 2007-12-06 13:23:15
Temat: Re: Mąż nas zostawia :( Mam kilka pytań
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
MałGosia <g...@o...pl> napisał(a):
> Ale wiesz... jak ona ma wykonywac teleprace, to moze to robic w
> szmacie do podlogi, a nie w garsonce ;) Moze tez przestac myc
> codzienie wlosy, malowac sie... Boszz... ile moze zaoszczedzic!
A co tam będziemy sobie żałować - przy telepracy można przecież przy kompie
nago siedzieć, po huk komu ciuchy. Jeden dyżurny zestaw na wyjście do
spożywczaka i styknie.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/