-
81. Data: 2009-09-02 18:07:58
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h7m99d$hmq$1@atlantis.news.neostrada.pl Papa Smerf
<P...@z...zalasami.trala.la> pisze:
>> 1. Wez zainwestuj :) w firefoxa z opcja sprawdzania pisowni albo pisz
>> posty w edytorze i poprawiaj błędy bo jak wiedze "rodzicuf" to trace
>> wiare w ludzkosc. Rozumiem beldy, pospiech, lenistwo - sam robie bledy
>> - ale... sorry, sa jakies granice ;)
> oj czepiasz sie byle czego:O)
Żyjemy w tzw. demokracji. Głos matoła ma taką samą wagę jak głos erudyty, a
dwóch kretynów przegłosowuje właściciela wybitnego umysłu. Dlatego matolstwo
nie jest byle czym i trzeba je tępić.
> poza tym kto ci wcisnął że nasza ortografia jest poprawna?:O)
Może w szkole się uczył, a nie tylko uczęszczał. Językoznawstwo jest nauką,
jeśli nie jesteś w stanie pojąć to uwierz.
--
Jotte
-
82. Data: 2009-09-02 18:11:44
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: BK <b...@g...com>
On 2 Wrz, 19:15, "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> wrote:
>
> dzieci są wspułwłaścicielami majątu rodziców, a skoro taki głupi tatuś nie
> życzy sobie dzieci w swoim domku to powinien o tym pomyśleć przed ich
> płodzeniem!:O)
Jestes idota, ktory nie ma minimalnego pojecia o czym pisze. ;)
-
83. Data: 2009-09-02 18:16:07
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: BK <b...@g...com>
On 2 Wrz, 19:58, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> Ja ci spróbuję jak krowie na rowie:
> <cit>
> Jedyne co od pcozatku twierdze, to ze dorosle dziecko nie ma - na mocy
> ustawy - automatycznie tytulu prawnego do zamieszkiwania w lokalu, do
> ktorego tytul prawny ma jego rodzic
> </cit>
> To proste i kategoryczne twierdzenie. Błędne.
Skoro uwazasz, ze to twierdzenie jest bledne - to pokaz na to podstawe
prawna. Nic prostrzego. Ja twierdze, ze nie ma podstawy. Ty
twierdzisz, ze jest.
Pokaz ja - i bedzie temat z glowy. Proste?
Ja twierdze, ze nie ma podstawy prawnej - wiec wybacz, ze Ci jej nie
pokaze.
-
84. Data: 2009-09-02 18:25:09
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:cbfe55c8-820d-48e7-baa1-9f26ee2b4184@y9g2000yqn
.googlegroups.com BK
<b...@g...com> pisze:
>> Ja ci spróbuję jak krowie na rowie:
>> <cit>
>> Jedyne co od pcozatku twierdze, to ze dorosle dziecko nie ma - na mocy
>> ustawy - automatycznie tytulu prawnego do zamieszkiwania w lokalu, do
>> ktorego tytul prawny ma jego rodzic
>> </cit>
>> To proste i kategoryczne twierdzenie. Błędne.
> Skoro uwazasz, ze to twierdzenie jest bledne - to pokaz na to podstawe
> prawna.
Nic z tych rzeczy. Dowodzi ten, kto pierwszy stawia tezę.
> Nic prostrzego.
Prostszego. Za dużo ze Papą Smerfem (dawniej: gargamel) gadałeś. ;)
> Ja twierdze, ze nie ma podstawy. Ty
> twierdzisz, ze jest.
Nie, ja zarzucam ci, że przez zbytnie uogólnienie twoja teza jest błędna i
wskazuję gdzie tkwi błąd. Udowadniać rację najpierw masz ty.
Jeśli jeszcze nie umiesz pojąć, to mnie się z tobą gadać nie chce. Dyskutuję
po to, żeby czegoś się dowiedzieć, a nie dla miłego uchu klekotu klawiatury
--
Jotte
-
85. Data: 2009-09-02 18:37:31
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: BK <b...@g...com>
On 2 Wrz, 19:58, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> <cit>
> Jedyne co od pcozatku twierdze, to ze dorosle dziecko nie ma - na mocy
> ustawy - automatycznie tytulu prawnego do zamieszkiwania w lokalu, do
> ktorego tytul prawny ma jego rodzic
> </cit>
> To proste i kategoryczne twierdzenie. Błędne.
> Tymczasem IMO należy rozróżnić sytuację kiedy dziecko dorosło w _trakcie_
> zamieszkiwania, od sytuacji kiedy jest dorosłe, nie zamieszkuje i nagle chce
> zamieszkiwać.
To przeciez to samo pisalem. O odroznieniu tych dwoch sytuacji: w
pierwszej dziecko, ktore dorasta ma ochrone z kc przewidziana dla
posiadacza lokalu mieszkalnego. Nie mozna go wystawic na wycieraczke -
pozbycie sie go z domu wymagaloby uzyskania wyroku eksmisji (343 z kc
cjesli chcesz juz bardzo precyzyjnie rozmawiac o podstawach prawnych,
dziecko ktore zamieszkuje w lokalu - ba nawet nie musi byc to dziecko
- ktokolwiek zamieszkuje w lokalu ma zapewniona ochrone posiadania,
nie mozna naruszyc tego posiadania 342 nawet jesli jest w zlej wierze,
dlatego jest potrzebna eksmija)
W drugiej sytuacji kiedy dorosle dziecko puka do drzwi i mowi "To ja
sobie teraz z wami pomeiszkam" - mam prawo go nie wpuscic. Z samego
faktu bycia moim dzieckiem (ktore jest dorosle i od dawna ze mna nie
mieszka) nie wynika jego uprawnienie do wprowadzenia sie do mnie
(analogicznie jak w przypadku nr 1 - jestem posiadaczem lokalu i nikt
mi sie nie moze samowolnie do niego wprowadzic, nawet moje dziecko -
mam zapewniona ochrone posiadania, dodatkowo jest tu kwestia miru
domowego z prawa karnego, ktos kto nie jest mieszkancem mojego domu
nie moze sobie do niego wtargnac / odmowic opuszczenia na moja prosbe
bo naruszy mir domowy].
Nie rozumiem z czym sie tu nie zgadzasz i co jest w tych twierdzeniach
tak niespotykanego, ze chcesz konkretnej podstawy prawnej na te
twierdzenia. Dla mnie to rzeczy oczywiste wynikajace z KC. Nie ma w
tym nic przewrotnego i rewolucyjnego.
-
86. Data: 2009-09-02 18:47:20
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: BK <b...@g...com>
On 2 Wrz, 20:25, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> W wiadomościnews:cbfe55c8-820d-48e7-baa1-9f26ee2b4184@
y9g2000yqn.googlegroups.comBK
> <b...@g...com> pisze:
>
> >> Ja ci spróbuję jak krowie na rowie:
> >> <cit>
> >> Jedyne co od pcozatku twierdze, to ze dorosle dziecko nie ma - na mocy
> >> ustawy - automatycznie tytulu prawnego do zamieszkiwania w lokalu, do
> >> ktorego tytul prawny ma jego rodzic
> >> </cit>
> >> To proste i kategoryczne twierdzenie. Błędne.
> > Skoro uwazasz, ze to twierdzenie jest bledne - to pokaz na to podstawe
> > prawna.
>
> Nic z tych rzeczy. Dowodzi ten, kto pierwszy stawia tezę.
1. Pierwsza pojawila sie teza Papy Smerfa, ze dorosle dziecko
automatycznie z mocy ustawy nabiera prawa do lokalu, do ktorego prawo
maja jego rodzice.
2. Ja mu odpowiedzialem, ze wykluczajac kwestie postepowania
spadkowego, to nie ma takiej opcji i poprosilem o podstawe prawna.
3. On odpisal, ze podstawe prawna zna - ale nie pamieta kodeksu i art.
4. Ja napisalem, ze nie moze znac bo takiej podstawy prawnej nie ma.
5. W dyskusje wparowales Ty i poprosiles mnie o podstawe do mojego
twierdzenia, piszac, ze jest bledne.
Pierwsza padla teza, ze dziecko dorosle z automatu nabiera prawo do
lokalu, do ktorego prawo maja jego rodzice. Nikt poki co tej tezy nie
udowodnil. Zgodnie z tym co piszesz, ze udawadnia stawiajacy teze - to
nie ja mam cokolwiek podac :)
Pomijam kwestie elemetarnej logiki - ja nie stawiam TWIERDZENIA, ja
ZAPRZECZAM istnieniu czegos o czym tu napisano. Logiczne, ze jedynym
dowodem jaki moglbym wyprowadzic jest zacytowanie wszytskich aktow
prawnych obowiazujacych u nas w kraju i skomentowanie, ze zaden
przepis nie zawiera normy, ktorej istnieniu zaprzeczam. Czyz nie?
Logiczne jest tez, ze skoro twierdzicie [zwlaszcza Papa Smerf], ze
taka podstawa istnieje to nic latwiejszego niz ja wskazac.
Jesli pisze, ze slonie istnieja - wystarczy tylko pokazac slonia i
sprawa zamknieta.
Jesli pisze, ze jednorozce nie istnieja - sorry tej tezy nie da sie
udowodnic, bo niby jak? Jak mam Ci pokazac "nieistnienie" czegos?
>
> > Nic prostrzego.
>
> Prostszego. Za dużo ze Papą Smerfem (dawniej: gargamel) gadałeś. ;)
O tak, zdecydowanie.
>
> > Ja twierdze, ze nie ma podstawy. Ty
> > twierdzisz, ze jest.
>
> Nie, ja zarzucam ci, że przez zbytnie uogólnienie twoja teza jest błędna i
> wskazuję gdzie tkwi błąd.
> Udowadniać rację najpierw masz ty.
> Jeśli jeszcze nie umiesz pojąć, to mnie się z tobą gadać nie chce. Dyskutuję
> po to, żeby czegoś się dowiedzieć, a nie dla miłego uchu klekotu klawiatury
>
> --
> Jotte
Ja nic nie uogolniam. Wrecz zwalczam uogolnienia Papy Smerfa :) To, ze
twierdze, ze nie ma ogolnej podstawy prawnej do nabywania tytulu
prawnego doroslego dziecka do lokalu, do ktorego prawa ma rodzic - nie
znaczy, ze nie ma szczegolnych podstaw do nadania takiego prawa w
jakims konkretnym przypadku.
-
87. Data: 2009-09-02 18:56:22
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:9a39ebe9-9d69-4036-a628-84ab6833008c@t13g2000yq
n.googlegroups.com BK
<b...@g...com> pisze:
>> <cit>
>> Jedyne co od pcozatku twierdze, to ze dorosle dziecko nie ma - na mocy
>> ustawy - automatycznie tytulu prawnego do zamieszkiwania w lokalu, do
>> ktorego tytul prawny ma jego rodzic
>> </cit>
>> To proste i kategoryczne twierdzenie. Błędne.
>> Tymczasem IMO należy rozróżnić sytuację kiedy dziecko dorosło w _trakcie_
>> zamieszkiwania, od sytuacji kiedy jest dorosłe, nie zamieszkuje i
>> nagle chce zamieszkiwać.
> To przeciez to samo pisalem.
Właśnie nie. Czytanie ze zrozumieniem i pisanie z precyzją się kłania.
>O odroznieniu tych dwoch sytuacji: w
> pierwszej dziecko, ktore dorasta ma ochrone z kc przewidziana dla
> posiadacza lokalu mieszkalnego. Nie mozna go wystawic na wycieraczke -
> pozbycie sie go z domu wymagaloby uzyskania wyroku eksmisji (343 z kc
> cjesli chcesz juz bardzo precyzyjnie rozmawiac o podstawach prawnych,
> dziecko ktore zamieszkuje w lokalu - ba nawet nie musi byc to dziecko
> - ktokolwiek zamieszkuje w lokalu ma zapewniona ochrone posiadania,
> nie mozna naruszyc tego posiadania 342 nawet jesli jest w zlej wierze,
> dlatego jest potrzebna eksmija)
> W drugiej sytuacji kiedy dorosle dziecko puka do drzwi i mowi "To ja
> sobie teraz z wami pomeiszkam" - mam prawo go nie wpuscic. Z samego
> faktu bycia moim dzieckiem (ktore jest dorosle i od dawna ze mna nie
> mieszka) nie wynika jego uprawnienie do wprowadzenia sie do mnie
> (analogicznie jak w przypadku nr 1 - jestem posiadaczem lokalu i nikt
> mi sie nie moze samowolnie do niego wprowadzic, nawet moje dziecko -
> mam zapewniona ochrone posiadania, dodatkowo jest tu kwestia miru
> domowego z prawa karnego, ktos kto nie jest mieszkancem mojego domu
> nie moze sobie do niego wtargnac / odmowic opuszczenia na moja prosbe
> bo naruszy mir domowy].
> Nie rozumiem z czym sie tu nie zgadzasz i co jest w tych twierdzeniach
> tak niespotykanego, ze chcesz konkretnej podstawy prawnej na te
> twierdzenia. Dla mnie to rzeczy oczywiste wynikajace z KC. Nie ma w
> tym nic przewrotnego i rewolucyjnego.
No! I teraz się wytłumaczyłeś jasno i mamy zgodność.
BTW - o ile pamiętam, pojęcie "mir domowy" w KK ani KW nie występuje w
ogóle. ;)
--
Jotte
-
88. Data: 2009-09-02 19:08:14
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:87306b60-5a44-427a-b548-63c44a40313b@r5g2000yqi
.googlegroups.com BK
<b...@g...com> pisze:
>>> Skoro uwazasz, ze to twierdzenie jest bledne - to pokaz na to podstawe
>>> prawna.
>> Nic z tych rzeczy. Dowodzi ten, kto pierwszy stawia tezę.
> 1. Pierwsza pojawila sie teza Papy Smerfa, ze dorosle dziecko
> automatycznie z mocy ustawy nabiera prawa do lokalu, do ktorego prawo
> maja jego rodzice.
Przecież doskonale wiesz, że to bzdura.
> 2. Ja mu odpowiedzialem, ze wykluczajac kwestie postepowania
> spadkowego, to nie ma takiej opcji i poprosilem o podstawe prawna.
A widziałeś kiedyś, żeby on podał podstawę prawną? ;)
> 3. On odpisal, ze podstawe prawna zna - ale nie pamieta kodeksu i art.
Kłamczuszek?? ;)))
> 4. Ja napisalem, ze nie moze znac bo takiej podstawy prawnej nie ma.
Nie ma.
> 5. W dyskusje wparowales Ty i poprosiles mnie o podstawe do mojego
> twierdzenia, piszac, ze jest bledne.
Bo było.
> Pierwsza padla teza, ze dziecko dorosle z automatu nabiera prawo do
> lokalu, do ktorego prawo maja jego rodzice. Nikt poki co tej tezy nie
> udowodnil. Zgodnie z tym co piszesz, ze udawadnia stawiajacy teze - to
> nie ja mam cokolwiek podac :)
Ja się upierdliwie czepiłem twojego błędu.
Polegał on na tym, ze nie rozróżniłeś dwóch odmiennych, wskazanych przeze
mnie w innym poście sytuacji.
Tylko tyle.
Z bzdurami Smerfa nawet nie miałem zamiaru polemizować.
> Pomijam kwestie elemetarnej logiki - ja nie stawiam TWIERDZENIA, ja
> ZAPRZECZAM istnieniu czegos o czym tu napisano.
Nic nie przeszkadza aby zaprzeczenie miało - jak tu - formę twierdzenia.
> Logiczne, ze jedynym
> dowodem jaki moglbym wyprowadzic jest zacytowanie wszytskich aktow
> prawnych obowiazujacych u nas w kraju i skomentowanie, ze zaden
> przepis nie zawiera normy, ktorej istnieniu zaprzeczam. Czyz nie?
Nie.
> Logiczne jest tez, ze skoro twierdzicie [zwlaszcza Papa Smerf], ze
> taka podstawa istnieje to nic latwiejszego niz ja wskazac.
Nie _zwłaszcza_ Papcio, ale _tylko_ on.
> Jesli pisze, ze slonie istnieja - wystarczy tylko pokazac slonia i
> sprawa zamknieta.
> Jesli pisze, ze jednorozce nie istnieja - sorry tej tezy nie da sie
> udowodnic, bo niby jak? Jak mam Ci pokazac "nieistnienie" czegos?
To się nazywa dowód nie wprost.
Ale nie o to mi chodziło.
>> Dyskutuję po to, żeby czegoś się dowiedzieć, a nie dla miłego uchu
>> klekotu klawiatury --
> Ja nic nie uogolniam. Wrecz zwalczam uogolnienia Papy Smerfa :) To, ze
> twierdze, ze nie ma ogolnej podstawy prawnej do nabywania tytulu
> prawnego doroslego dziecka do lokalu, do ktorego prawa ma rodzic - nie
> znaczy, ze nie ma szczegolnych podstaw do nadania takiego prawa w
> jakims konkretnym przypadku.
Wy chyba myliliście dwie różne rzeczy jednak. Prawo do lokalu (tytuł prawny)
z prawem do zamieszkiwania.
Ale chyba juz wszstko jasne.
--
Jotte
-
89. Data: 2009-09-02 19:45:44
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "BK" napisał:
> Jestes idota, ktory nie ma minimalnego pojecia o czym pisze. ;)
sam jesteś idiotą!:O)
-
90. Data: 2009-09-02 19:52:24
Temat: Re: Malzenstwo z 4 dniowym dzieckiem wyrzucone na bruk!!!!
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "BK" napisał:
> W drugiej sytuacji kiedy dorosle dziecko puka do drzwi i mowi "To ja
> sobie teraz z wami pomeiszkam" - mam prawo go nie wpuscic. Z samego
> faktu bycia moim dzieckiem (ktore jest dorosle i od dawna ze mna nie
> mieszka) nie wynika jego uprawnienie do wprowadzenia sie do mnie
> (analogicznie jak w przypadku nr 1 - jestem posiadaczem lokalu i nikt
> mi sie nie moze samowolnie do niego wprowadzic, nawet moje dziecko -
przecież od początku wiadomo że chodzi o sytuację pierwszą wiec nie mam
pojęcia o co tak skaczesz, żeby człowiekowi ktury pomógł i chce pomóc
jeszcze bardziej zagmatwać?:O(