eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kontrola UKS
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 101. Data: 2010-09-21 07:20:33
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: "Krzysztof" <k...@a...pl>


    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    news:i78ebr$vf0$1@node2.news.atman.pl...

    > Chyba nie zrozumiałeś. Ktoś kto w pomieszczeniach biurowych
    > sklepu czy hurtowni twierdzi że jest klientem sam naprasza
    > się o wylegitymowanie.

    Bardzo dobrze Cię zrozumiałem.
    Tylko pociągnąłem temat jeszcze dalej :)

    K.


  • 102. Data: 2010-09-21 15:30:45
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: "Bucki Jan" <b...@p...onet.pl>

    In news:i788o5$g4a$1@news.onet.pl,
    *Krzysztof* <k...@a...pl> typed:
    > To naprawdę nie jest tak, że UKS znienacka wkracza do firmy, macha
    > upoważnieniem i rusza przed siebie taranem, zaglądając gdzie się da i
    > legitymując kogo się da. Naprawdę nie wiem, skąd się co poniektórym takie
    > scenariusze biorą.

    *W tym przypadku było to z nienacka*. Panie stały na czatach (ponoć) i
    obserwowały czy zostanie zafiskalizowana sprzedaż. Kolega po sprzedaży
    podszedł do kasy i wbił to co sprzedał, a w tym momencie wpadły (jak
    huragan) w/w panie i zabrały ten paragon fiskalny.
    Co jest dziwne, po opisanym zdarzeniu, kolega i ja zostaliśmy wezwani do UKS
    na przesłuchanie. Kolega przyznał się do zarzucanego czynu i poddał się
    dobrowolnej karze - wymierzono mu ~400 zł. Natomiast ja nie przyznałem sie
    do zarzucanego czynu gdyż byłem od czterech miesięcy na L4 i w dalszym ciągu
    jestem. Teraz (po przesłuchaniu w UKS) dostaliśmy wezwanie do Policji, gdzie
    przedstawiono nam art.65 $2 KW, czyli nie wylegitymowanie się organowi
    państwowemu. W moim przypadku to może i zrozumiałe, bo w UKS nie przyznałem
    sie do zarzucanego czynu, ale kolega został już ukarany, a teraz powtórnie
    Policja mu ten zarzut przedstawia na wniosek/doniesienie UKS - przesłano
    akta do Policji.
    Czy można kogoś dwa razy ukarać za to samo?.
    Czy można kogoś ukarać za nie okazanie DO, w przypadku braku takiego
    upoważnienia (UKS) do wykonywania takich czynności.






  • 103. Data: 2010-09-22 18:48:47
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: "Bucki Jan" <b...@p...onet.pl>

    In news:4c93bd75$0$20991$65785112@news.neostrada.pl,
    *Bucki Jan* <b...@p...onet.pl> typed:
    > Witam,
    > Mam pytanie odnośnie kontroli UKS w firmie.
    (.......)

    Wszystkim serdecznie dziękuję za pouczające wypowiedzi :-)

    Pozdrawiam




  • 104. Data: 2010-09-23 09:30:06
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 20 Sep 2010, mvoicem wrote:

    > (09/20/2010 06:01 PM), Gotfryd Smolik news wrote:
    >> I coś jeszcze - tak, skarbowcy są od "pilnowania" przepisów skarbowych.
    >> Ale te przepisy miewają *cele* zupełnie nieskarbowe - no, chyba że
    >> wskażesz "prosty" cel skarbowy karalności trzymania w zakładzie
    >> towarów bez dokumentacji pochodzenia :P - a karalność jest z przepisów
    >> o dokumentacji skarbowej!
    >> (ze skarbowego p. widzenia - nonsens, przecież jak kupił towar z "szarej
    >> strefy" to nie wliczy go w koszty, więc podatek wyjdzie większy)
    >
    > Nie zgodzę się że to nonsens.

    Częściowo też się nie zgodzę ;) (patrz niżej), ale chodzi już o skutki
    pośrednie, nie dotyczące danego podatnika.

    > Ktoś ma piekarnię (żeby było skojarzenie ze znaną postacią) i oficjalnie
    > piecze 100 chlebów dziennie. Ale tak naprawdę - to piecze 300 chlebów
    > dziennie, z czego mąkę na te pozostałe 200 zdobywa "na lewo". To w takim
    > układzie kara za szarostrefową mąkę ma jak największy sens fiskalny.

    Ale nie w tym co opisujesz niżej, bo tam idzie o karę za
    niezaewidencjonowaną *sprzedaż* (a nie nieewidencjonowane *nabycie*).
    I taka ("za sprzedaż") kara jest, istnieje wyraźny przepis pozwalajacy
    na "domiar" na postawie okoliczności dowodzących prowadzenia takiej sprzedaży.
    Sens fiskalny kary "za nabycie" owszem, jest w niepobraniu podatków (innych
    niż dochodowy wg zasad ogólnych - bo w tym przypadku by różnicy *nie*
    było) i innych należności (ZUS!) od owej "szarej strefy", nie od
    *tego* podatnika.

    > Przecież między innymi dlatego przyskrzynili tego słynnego piekarza.

    Raczej nie, patrz do czego argumentujesz :)

    > W papierach miał znacznie więcej kupionej mąki niż chlebów z niej upieczonych.

    A mowa o ukaraniu za posiadanie *nie* zaewidencjonowanej mąki :)
    (czyli z "szarej strefy"). Wg Twojego opisu za coś takiego go *nie*
    ukarali.
    Miał tak niski dochód, bo *zarówno* nie wykazywał przychodu (całego)
    jak i *wykazywał* koszty zakupu mąki (w tym na niezaewidencjonowaną
    sprzedaż).
    Jakby *ukrył* dowody zakupu mąki i *za to* został ukarany, to moglibyśmy
    go brać za przykład do dyskusji ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 105. Data: 2010-09-23 09:40:52
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 20 Sep 2010, Krzysztof wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >
    >> Doskonale opisałeś, jak *NIE* powinna wyglądać "kontrola na miejscu".
    >
    > No pacz pan, to zażalenie proszę zgłosić do gdańskiego UKSu, bo najwyraźniej
    > źle intepretują swoje uprawnienia :)
    >
    >> Celem "kontroli w terenie" powinno być wyłącznie zebranie danych
    >> nt. tzw. "stanu faktycznego",
    >
    > Co konkretnie masz na myśli pisząc "stan faktyczny" i zebranie danych na jego
    > temat?

    Osoby faktycznie zatrudnione (a nie wykazane na liście płac, co wyjdzie
    *później* w porównaniu z papierami), faktyczny obrót towarem (po stwierdzeniu
    co kto akurat *fizycznie* przywiózł, papiery sprawdzi się później) itede.

    >> Ale on nie potrzebuje "osoby do rozmowy".
    >
    > Moje doświadczenie mówi mi coś innego.

    Wiesz, kontrolę z US też miałem, i doświadczenie mi mówi to co Tobie,
    tyle, ze wniosek jest inny: *tak* prowadzona "kontrola w terenie"
    jest zupełnie niepotrzebna *w roli* "kontroli w terenie".
    Owszem, jest to kontrola *dokumentacji*, i przyznaję że w moim przypadku
    była przeprowadzona bardzo rozsądnie ("wpadnięcie" kontrolerów miało
    na celu jedynie umówienie się na termin "przeglądania").

    Ale to nie ma NIC do kontroli czy zdarzenia podatkowe opisane
    w dokumentacji DG są prawdziwe! (patrz wyżej: to jest
    kontrola *dokumentacji* prowadzonej w DG, czy jest prawidłowa,
    czy nie są wpisane "lewe" faktury, czy podsumowania zgadzają się
    z deklaracjami itede).

    >> Zbiera opis "stanu faktycznego" - kto, co, po co, z czym...
    >
    > Nadal rozmawiamy o kontroli UKS??

    Tak.

    > Bo mam wrażenie, że wchodzisz już teraz w kompetencje innych służb.

    W kontekście art. 180 OP i w szczególności art.181 słowo "oględzin"? ;)
    Mi wychodzi że to nie tak - że kontrola podatkowa ma prawo *sama*
    zbierać dowody "zdarzeń podatkowych". Dowody *inne* niż dokumenty.

    > No cóż - podczas żadnej z kontroli UKS, jakiej doświadczyłem mniej lub
    > bardziej osobiście, żaden z kontrolerów nie chodził po firmie

    No.
    I tak wygląda znaczna większość kontroli w .pl, nie tylko podatkowych.
    A potem ktoś się dziwi, że z raportu kontrolerów wynika, iż dane
    w dokumentach dowodzą iż wszystko jest lege artis ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 106. Data: 2010-09-23 09:58:57
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 21 Sep 2010, Bucki Jan wrote:

    > Czy można kogoś dwa razy ukarać za to samo?.

    Nie, ale z Twojego opisu nie wynika, czy aby nie było tak że kontrolerzy
    ukarali kolegę za nieprawidłową fiskalizację sprzedaży (inna sprawa, to
    moje zdanie co do "prawidłowości"), a teraz chcą go ukarać dodatkowo
    za odmowę wylegitymowania.
    To byłyby dwie *różne* kary...

    > Czy można kogoś ukarać za nie okazanie DO, w przypadku braku takiego
    > upoważnienia (UKS) do wykonywania takich czynności.

    Mi z postów wyszło, że upoważnienie nie potrzebują - mają prawo, jeśli
    tak jest to Twoje pytanie jest bezzasadne.
    Co najwyżej zasadne jest pytanie czy legitymowany zażądał uprzedniego
    wylegitymowania się przez nich (pewnie nie, z opisu wynikało, że
    zamiast powiedzieć "to proszę okazać legitymację" powiedział coś
    o podstawie prawnej :)

    pzdr, Gotfryd


  • 107. Data: 2010-09-23 10:05:54
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 20 Sep 2010, Krzysztof wrote:

    > "cef" <c...@i...pl> napisał
    >
    >> Ja nie mówię, że zawsze i wszystkich, ale jeśli są jakieś tam
    >> podejrzenia, że połowa pracowników jest na czarno, to chyba jakoś muszą
    >> sprawdzić kto jest kim.
    >
    > Ale czy to UKS sprawdza takie rzeczy?

    Ma prawo sprawdzać prawidłowość dokumentacji podatkowej, a tak przewiduje
    restrykcje dotyczące właśnie ewidencjonowania wszystkiego związanego
    z płacami (w szczególności - karalność niewpisania płac).

    > Bo obawiam się, że to już kompetencje PIPy.

    Nie tylko, nie tylko.
    W przypadku KPiR jest to par.18 rozporządzenia - i *tę* dokumentację
    (podatkową) bada US. Nie w oparciu o KP, lecz przepisy podatkowe.

    > Z wątku wnioskuję już, że faktycznie jest to możliwe, co nadal nie zmienia
    > faktu i mojej opinii, że w przypadku standardowej kontroli UKS standardowej,
    > niepodpadającej nikomu firmy, takie działania są po prostu zwykłym przerostem
    > formy nad treścią.

    A tu być może należy się zgodzić :)

    pzdr, Gotfryd


  • 108. Data: 2010-09-23 13:52:25
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (09/23/2010 11:30 AM), Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >> W papierach miał znacznie więcej kupionej mąki niż chlebów z niej
    >> upieczonych.
    >
    > A mowa o ukaraniu za posiadanie *nie* zaewidencjonowanej mąki :)
    > (czyli z "szarej strefy"). Wg Twojego opisu za coś takiego go *nie*
    > ukarali.

    No właśnie, miał zaewidencjonowaną mąkę, dzięki czemu były dowody na
    nieewidencjonowaną sprzedaż.

    > Miał tak niski dochód, bo *zarówno* nie wykazywał przychodu (całego)
    > jak i *wykazywał* koszty zakupu mąki (w tym na niezaewidencjonowaną
    > sprzedaż).
    > Jakby *ukrył* dowody zakupu mąki i *za to* został ukarany, to moglibyśmy
    > go brać za przykład do dyskusji ;)

    No i właśnie dlatego jest (fiskalny) sens karania za nieewidencjonowanie
    towaru.

    Jeżeli sprzedaje na lewo, to księgowanie zakupu mąki jest dowodem na tą
    lewą sprzedaż. Więc podatkowologiczne jest, że nieksięgowanie zakupu
    mąki jest ukrywaniem dowodów :).

    Nie wchodzę w to czy to słuszne, czy zgodne z prawami człowieka i
    obywatela, ale chodzi mi o fiskalny sens przymuszania do
    ewidencjonowania towarów/materiałów do produkcji. Wg. mnie ten sens (jak
    wydaje mi się że wykazałem powyżej).

    p. m.



  • 109. Data: 2010-09-27 12:50:59
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 23 Sep 2010, mvoicem wrote:

    > (09/23/2010 11:30 AM), Gotfryd Smolik news wrote:
    >>
    >>> W papierach miał znacznie więcej kupionej mąki niż chlebów z niej
    >>> upieczonych.
    >>
    >> A mowa o ukaraniu za posiadanie *nie* zaewidencjonowanej mąki :)
    >> (czyli z "szarej strefy"). Wg Twojego opisu za coś takiego go *nie*
    >> ukarali.
    >
    > No właśnie, miał zaewidencjonowaną mąkę, dzięki czemu były dowody na
    > nieewidencjonowaną sprzedaż.

    Owszem, ale został ukarany za nieewidencjonowaną sprzedaż.
    A to *CO INNEGO*, niż ukaranie za niezaewidencjonowany zakup towaru!

    > Nie wchodzę w to czy to słuszne, czy zgodne z prawami człowieka i obywatela,
    > ale chodzi mi o fiskalny sens przymuszania do ewidencjonowania
    > towarów/materiałów do produkcji. Wg. mnie ten sens (jak wydaje mi się że
    > wykazałem powyżej).

    Ale nie idzie o sens przepisu w ogóle, lecz możliwość ukarania za *samo
    niezaewidencjonowanie zakupu*. Mimo zaewidencjonowania sprzedaży.
    I dla takiego przypadku "piekarz" *nie* jest przykładem, żadnym :)

    pzdr, Gotfryd


  • 110. Data: 2010-09-27 13:49:03
    Temat: Re: Kontrola UKS
    Od: Arek <a...@e...net>

    W dniu 2010-09-23 15:52, mvoicem pisze:
    > No właśnie, miał zaewidencjonowaną mąkę, dzięki czemu były dowody na
    > nieewidencjonowaną sprzedaż.

    Doprawdy?
    A kto powiedział, że mu tej mąki nie podkradli pracownicy albo szczury
    nie zjadły?


    > Jeżeli sprzedaje na lewo, to księgowanie zakupu mąki jest dowodem na tą
    > lewą sprzedaż.

    Bzdury gadasz bo brak Ci wyobraźni co potrafią pracownicy.


    Arek


    --
    http://www.arnoldbuzdygan.com

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1