Witam,
Sprawa pewnie dla wszystkich śmieszna, ale z racji młodego wieku sam
się w tym nie orientuje. Przed rokiem złożyłem w idei polecenie
zapłaty ponieważ przestałem korzystać z prywatnego telefonu
(chciałem żeby abonamnet się sam opłacał do końca umowy). W tym
roku, ok. kwietnia, zadzwoniono do mnie z firmy windykacyjnej że
powstało zobowiązanie ok. 850 pln. W rozmowie zgodziłem się pokryć
całość długu do końca maja, niestety z powodu wypadków losowych
pierwszą ratę (330 pln) wpłaciłem dopiero na początku czerwca, w
tym miesiącu poleciały do nich kolejne 300 pln i dzisiaj 150 pln.
łacznie do dnia dzisiejszego spłaciłem 780 pln.

Sytuacja dla mnie niezrozumiała, ponieważ dzisiaj zadzwoniła do mnie
jakaś cholernie agresywna baba, podała się za komornika, czy jakoś
tak, zwyzywała mnie od "idiotów", "dna intelektualnego", twierdząc
dodatkowo że rozmowa jest nagrywana, oraz że ona mnie "zgnoi w
sądzie", "nie popuści" itp. kilka razy przyznam poniosły mnie nerwy
i rozłaczałem rozmowę bojąc się że ona celowo chce mnie
sprowokować do jakiejś ostrzejszej wypowiedzi.Równoczesnie
przyznała że pieniądze do idei dochodzą.
czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi, bo owa agresorka nie
chciała nawet powiedzieć w jakiej sprawie dzwoni - po prostu
zwyzywała mnie, stwierdziła że wysyła dzisiaj pismo do sądu,
równocześnie poinformowała mnie że "ukrywam się przed
wierzycielem" bo chociaż pieniądze są regularnie wpłacane, większa
część długu spłacona, to nie mają podanego mojego aktualnego
adresu do korespondencji.
Wiecie może o co chodzi i co mi może grozić?
dzięki za odp. Karol