Witajcie.

Gosc buduje mi kuchnie, popadl w jakies problemy finansowe i nie moze
wykupic od stolarza blatu za spora kase.
Zaczalem sie domagac wykonania kuchni, on ze nie odda bo nie ma blatu, a na
blat nie ma kasy.
Podejrzewam, ze chce wyciagnac ode mnie reszte kasy za kuchnie przed jej
zrobieniem.
Wplacilem juz sporo zaliczek (wiem, wiem jestem stukniety, ale gosc z
polecenia itd.)
Teoretycznie moge zagrozic zerwaniem umowe i isc do sadu, ale zycie bez
kuchni przez 2 iesiace jest trudne, a co dopiero rok, czy dwa.
Uleglem i przelalem (elektronicznie) na jego konto kase za blat (to bylo w
piatek), dzisiaj jest czwartek a on mowi ze nie ma kasy i palcem nie ruszy.
Mam potwierdzenia, ale one tylko0 mnie upewniaja ze wyslalem.

Czy mozna zwrocic sie do banku odbiorcy, lub gdziekolwiek (on odpada) i
zapytac o szczegoly tej transakcji, tzn.
czy kasa dotarła ??

Bank Śląski w Szczecinie mowi mi ze nie udzieli mi takiej informacji i dupa.

Mozna cos z tym zrobic ??

Pozdrawiam
Mariusz