eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Hałaśliwe dziecko sąsiadów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 31. Data: 2009-03-03 19:33:37
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 3 Mar 2009 19:32:14 +0100, Jotte napisał(a):

    >> Jeżeli dziecko płacze w dzień w dzień godzinami i nocami, to sąsiedzkim
    >> obowiązkiem jest sie zainteresować jaka jest przyczyna, bo to nie jest
    >> normalne zachowanie dziecka.
    > Obowiązkiem?
    > Podstawę prawną poproszę.

    Obowiązkiem sąsiedzkim. A podstawa prawna nie jest potrzebna
    - ważne że nie ma zakazu.

    Henry


  • 32. Data: 2009-03-03 19:59:44
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:91rz41qrz2tm$.s9wpvdxoyx7z$.dlg@40tude.net Henry(k)
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:

    >>> Jeżeli dziecko płacze w dzień w dzień godzinami i nocami, to sąsiedzkim
    >>> obowiązkiem jest sie zainteresować jaka jest przyczyna, bo to nie jest
    >>> normalne zachowanie dziecka.
    >> Obowiązkiem?
    >> Podstawę prawną poproszę.
    > Obowiązkiem sąsiedzkim.
    A skąd ten obowiązek, gdzie mogę o nim poczytać?
    I czy on nie dotyczy również sąsiadów zakłócających innym spokój swoim
    bachorem?

    > A podstawa prawna nie jest potrzebna
    > - ważne że nie ma zakazu.
    Zapewne chodzi ci o to, że jak bachor wyje, to może mu robią krzywdę?

    --
    Jotte


  • 33. Data: 2009-03-04 09:13:26
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 3 Mar 2009 20:59:44 +0100, Jotte napisał(a):

    >> Obowiązkiem sąsiedzkim.
    > A skąd ten obowiązek, gdzie mogę o nim poczytać?
    > I czy on nie dotyczy również sąsiadów zakłócających innym spokój swoim
    > bachorem?

    Dotyczy wszystkiego co się dzieje w sąsiedztwie.

    >
    >> A podstawa prawna nie jest potrzebna
    >> - ważne że nie ma zakazu.
    > Zapewne chodzi ci o to, że jak bachor wyje, to może mu robią krzywdę?

    Może robią. Ostatnio miałem do czynienia z przypadkiem że sąsiadka
    zadzwoniła po policję bo dziecko płakało - przyjechali, rodzice ponad 2
    promile - dzieci już odzyskali i teraz są wzorowymi rodzicami (póki co).

    Henry


  • 34. Data: 2009-03-04 09:18:41
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: krzysiek82 <k...@0...pl>

    jojogub pisze:
    > Idź ty sie powieś ćwoku dzieciom zabronisz płaczu może
    > chuj ci w dupe i podobnym do ciebie
    > myslisz że jesleś sam na świecie !!!!
    > trzeba było sobie domek w lesie zbuidować buraku
    >
    > nie pozdrawiam idioty
    >
    > Wojciech

    Baranie nie wypowiadaj się jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia.

    --
    krzysiek82


  • 35. Data: 2009-03-04 09:54:43
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Tue, 3 Mar 2009 20:33:37 +0100, Henry(k) napisał(a):


    >>> Jeżeli dziecko płacze w dzień w dzień godzinami i nocami, to sąsiedzkim
    >>> obowiązkiem jest sie zainteresować jaka jest przyczyna, bo to nie jest
    >>> normalne zachowanie dziecka.
    >> Obowiązkiem?
    >> Podstawę prawną poproszę.
    >
    > Obowiązkiem sąsiedzkim. A podstawa prawna nie jest potrzebna
    > - ważne że nie ma zakazu.

    Widzisz .. kilka postów niżej/wyżej jakis palant sqrwysyn sie podpisujący,
    brnie w zaułek że jako sąsiad nie masz podstaw zgłoszenia PRAWDOPODBIEŃSTWA
    prowadzenia pojazdów mechanicznych przez osobę która nie posiada
    prawdopodobnie predyspozycji zdrowotnych, ale posiada PJ sprzed
    pięćdziesięciu lat ;)
    No i że np. Organ wydający uprawnienia niema prawa go skierować na badania
    kontrolne skoro PJ jest "bezterminowe" - czujesz to?

    A tutaj rozprawiacie o dobrze pojętym interesie społecznym (dla sqrwysyna
    to pojęcie socjalistyczne!!) w celu zgłoszenia możliwości złej opieki przez
    rodziców nad dzieckiem.


  • 36. Data: 2009-03-04 12:13:35
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 3 Mar, 18:17, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    > I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.

    A ich gowno obchodzi, ze Tobie przeszkadza. I co im zrobisz?

    > Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.

    Bo?


  • 37. Data: 2009-03-04 20:42:11
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:1knnha8q651o7$.1nawr3d2mrxx9.dlg@40tude.net Herald
    <h...@o...eu> pisze:

    > brnie w zaułek że jako sąsiad nie masz podstaw zgłoszenia
    > PRAWDOPODBIEŃSTWA prowadzenia pojazdów mechanicznych przez osobę która
    > nie posiada prawdopodobnie predyspozycji zdrowotnych, ale posiada PJ
    > sprzed pięćdziesięciu lat ;)
    To nonsens. Zgłosić można wszystko. Nawet, że sąsiadka ma hemoroidy.

    > No i że np. Organ wydający uprawnienia niema prawa go skierować na badania
    > kontrolne skoro PJ jest "bezterminowe"
    Jest to jednak obwarowane prawnie, kulawo ale jest.
    Nie oznacza, że na zawsze.
    Bezterminowo oznacza, że nie jest ustalony termin upływu jego ważności
    (kiedy to badania są konieczne aby oklreślić czy zdolność do prowadzenia
    nadal istnieje).
    Mogą jednak zajść okoliczności uzasadniające kontrolę, czy tej zdolności
    kierowca nie utracił. Wg mnie nie może (nie powinno) być to zgłoszenie 2
    sąsiadów pieniaczy lecz fakt w jakiś sposób uprawdopodobniony i
    udokumentowany.

    --
    Jotte


  • 38. Data: 2009-03-04 20:48:13
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:vh4y2vnedihk.c7izftur0tev.dlg@40tude.net Henry(k)
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:

    >>> Obowiązkiem sąsiedzkim.
    >> A skąd ten obowiązek, gdzie mogę o nim poczytać?
    >> I czy on nie dotyczy również sąsiadów zakłócających innym spokój swoim
    >> bachorem?
    > Dotyczy wszystkiego co się dzieje w sąsiedztwie.
    Mógłbyś na tę okoliczność zdefiniować termin sąsiedztwo?
    Lokale bezpośrednio przyległe, ten sam blok, bloki okoliczne (w granicach
    jakiej odległości?), dzielnica?
    No i nadal nie mam pojęcia skąd ten rzekomy obowiązek sąsiedzki.

    >>> A podstawa prawna nie jest potrzebna
    >>> - ważne że nie ma zakazu.
    >> Zapewne chodzi ci o to, że jak bachor wyje, to może mu robią krzywdę?
    > Może robią. Ostatnio miałem do czynienia z przypadkiem że sąsiadka
    > zadzwoniła po policję bo dziecko płakało - przyjechali, rodzice ponad 2
    > promile - dzieci już odzyskali i teraz są wzorowymi rodzicami (póki co).
    A jakby przyjechali a tu rodzice bezczelnie trzeźwi, oznak przemocy brak, a
    bachor wyje?

    --
    Jotte


  • 39. Data: 2009-03-04 20:49:44
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości
    news:ce1c5905-d07c-4b78-8357-389831ad4b93@l16g2000yq
    o.googlegroups.com
    KRZYZAK <k...@g...com> pisze:

    >> I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.
    > A ich gowno obchodzi, ze Tobie przeszkadza. I co im zrobisz?
    Coś się wymyśli...

    >> Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    > Bo?
    Bo trzeba być kulturalnym.
    Oraz bo ja mogę zakłócić czymś innym i może nawet lepiej.

    --
    Jotte


  • 40. Data: 2009-03-05 20:59:40
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "kashmiri" <x...@g...com>


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:gomple$r9q$3@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości
    > news:ce1c5905-d07c-4b78-8357-389831ad4b93@l16g2000yq
    o.googlegroups.com
    > KRZYZAK <k...@g...com> pisze:
    >
    >>> I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.
    >> A ich gowno obchodzi, ze Tobie przeszkadza. I co im zrobisz?
    > Coś się wymyśli...
    >
    >>> Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    >> Bo?
    > Bo trzeba być kulturalnym.
    > Oraz bo ja mogę zakłócić czymś innym i może nawet lepiej.

    Kiedy byłeś mały, to nie ząbkowałeś?

    Odrobinę szacunku. Dziecku pewnie też nie jest do śmiechu.

    k.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1