eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHałaśliwe dziecko sąsiadów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 21. Data: 2009-01-19 12:19:04
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    W dniu 2009-01-12 21:08, Marek Dyjor pisze:

    > masz dzieci mądralo? czy tylko sobei tak pitolisz jak to młodziaki mają
    > w zwyczaju...

    Za przeproszeniem pieprzysz. chciało się mieć dzieci to trzeba być za
    nie odpowiedzialnym. Dzieciak hałasuje to rodzice muszą wyjść z siebie
    żeby albo ograniczyć hałasujące dziecko albo hałasy (np. wyciszyć
    podłogę). Jak ja kupięs obie psa i będzie wył 24/7 to też będzie spoko
    bo to pies i tak ma? To może w nocy będę puszczał metal na full volume?
    Bo metal tak ma?

    Trochę szacunku do osoby i spokoju sąsiadów.


  • 22. Data: 2009-01-19 13:40:42
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Icek" <i...@d...pl>

    > > masz dzieci mądralo? czy tylko sobei tak pitolisz jak to młodziaki mają
    > > w zwyczaju...
    >
    > Za przeproszeniem pieprzysz. chciało się mieć dzieci to trzeba być za
    > nie odpowiedzialnym. Dzieciak hałasuje to rodzice muszą wyjść z siebie
    > żeby albo ograniczyć hałasujące dziecko albo hałasy (np. wyciszyć
    > podłogę). Jak ja kupięs obie psa i będzie wył 24/7 to też będzie spoko
    > bo to pies i tak ma? To może w nocy będę puszczał metal na full volume?
    > Bo metal tak ma?
    >
    > Trochę szacunku do osoby i spokoju sąsiadów.

    wez tez pod uwage, ze te halasy to odczucie subiektywne. Mam znajoma ktora
    sie wkurza, ze sasiedzi jak wychodza z psem na spacer to on szczeka. A ja
    pytam sie o ktorej to i jak czesto. A ona mowi, ze najczesciej w sobote (bo
    w tygodniu ich nie ma) i tak z raz na tydzien.

    Jej to przeszkadza. Moze to dziecko na gorze tez nie robi jakie4gos nie
    wiadomo co. Moze sie jakos niesie mocniej.

    Tak czy inaczej na sprawe nie ma prawnego rozwiazania skutecznego. Mi sie
    wydaje, ze najlepsze to rozmowa i przypominanie sie, ze sie jest sasiadem i
    to przeszkadza.


    Icek



  • 23. Data: 2009-03-03 15:35:28
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: a...@g...com

    Po raz kolejny próbowałem rozmowy ze sąsiadami. Podsumowując rozmowę
    stanowisko sąsiadów jest takie: "płacimy czynsz, możemy robić co
    chcemy" (dosłownie tak mi powiedzieli), "to dziecko więc robi hałas".
    Moje stanowisko: "mam prawo do spokoju (w dzień także)", "wasze
    dziecko wasz problem". Rozmowę sobie zarejestrowałem na dyktafonie.
    Jako, że nie zamierzam się wyprowadzać z mieszkania (tak mi sąsiedzi
    poradzili) i nie uważam, że moi sąsiedzi mogą robić co chcą "bo płacą
    czynsz" więc zamierzam sprawę pchnąć na drogę administracyjną. Na
    razie złożyłem skargę w spółdzielni. Podejrzewam, że niewiele pomoże.
    Więc myślę, że następny krok to pewnie zgłoszenie popełnienia
    wykroczenia na policję (z art 51 KW). Czy mogę wykorzystać ww.
    nagranie, w którym sąsiedzi wprost mówią, że mogą robić co chcą? Czy
    ewentualnie te ich "wyznania" miałyby jakieś znaczenie dla sądu (gdyby
    do tego doszło)? I w jakiej formie zgłosić wykroczenie - iść na
    komisariat? wysłać pocztą (wolałbym spokojnie opisać sytuację)? W
    każdym bądź razie ktoś chyba powinien im wytłumaczyć, że nie mogą
    robić tego co chcą!
    Pozdrawiam

    On Jan 19, 2:40 pm, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
    > > > masz dzieci mądralo? czy tylko sobei tak pitolisz jak to młodziaki mają
    > > > w zwyczaju...
    >
    > > Za przeproszeniem pieprzysz. chciało się mieć dzieci to trzeba być za
    > > nie odpowiedzialnym. Dzieciak hałasuje to rodzice muszą wyjść z siebie
    > > żeby albo ograniczyć hałasującedzieckoalbo hałasy (np. wyciszyć
    > > podłogę). Jak ja kupięs obie psa i będzie wył 24/7 to też będzie spoko
    > > bo to pies i tak ma? To może w nocy będę puszczał metal na full volume?
    > > Bo metal tak ma?
    >
    > > Trochę szacunku do osoby i spokojusąsiadów.
    >
    > wez tez pod uwage, ze te halasy to odczucie subiektywne. Mam znajoma ktora
    > sie wkurza, ze sasiedzi jak wychodza z psem na spacer to on szczeka. A ja
    > pytam sie o ktorej to i jak czesto. A ona mowi, ze najczesciej w sobote (bo
    > w tygodniu ich nie ma) i tak z raz na tydzien.
    >
    > Jej to przeszkadza. Moze todzieckona gorze tez nie robi jakie4gos nie
    > wiadomo co. Moze sie jakos niesie mocniej.
    >
    > Tak czy inaczej na sprawe nie ma prawnego rozwiazania skutecznego. Mi sie
    > wydaje, ze najlepsze to rozmowa i przypominanie sie, ze sie jest sasiadem i
    > to przeszkadza.
    >
    > Icek


  • 24. Data: 2009-03-03 16:47:57
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "jojogub" <j...@w...pl>


    Użytkownik <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1ef890a5-9a59-45ea-8669-56d1ef913e30@r18g2000vb
    i.googlegroups.com...
    Po raz kolejny próbowałem rozmowy ze sąsiadami. Podsumowując rozmowę
    stanowisko sąsiadów jest takie: "płacimy czynsz, możemy robić co
    chcemy" (dosłownie tak mi powiedzieli), "to dziecko więc robi hałas".
    Moje stanowisko: "mam prawo do spokoju (w dzień także)", "wasze
    dziecko wasz problem". Rozmowę sobie zarejestrowałem na dyktafonie.
    Jako, że nie zamierzam się wyprowadzać z mieszkania (tak mi sąsiedzi
    poradzili) i nie uważam, że moi sąsiedzi mogą robić co chcą "bo płacą
    czynsz" więc zamierzam sprawę pchnąć na drogę administracyjną. Na
    razie złożyłem skargę w spółdzielni. Podejrzewam, że niewiele pomoże.
    Więc myślę, że następny krok to pewnie zgłoszenie popełnienia
    wykroczenia na policję (z art 51 KW). Czy mogę wykorzystać ww.
    nagranie, w którym sąsiedzi wprost mówią, że mogą robić co chcą? Czy
    ewentualnie te ich "wyznania" miałyby jakieś znaczenie dla sądu (gdyby
    do tego doszło)? I w jakiej formie zgłosić wykroczenie - iść na
    komisariat? wysłać pocztą (wolałbym spokojnie opisać sytuację)? W
    każdym bądź razie ktoś chyba powinien im wytłumaczyć, że nie mogą
    robić tego co chcą!


    Idź ty sie powieś ćwoku dzieciom zabronisz płaczu może
    chuj ci w dupe i podobnym do ciebie
    myslisz że jesleś sam na świecie !!!!
    trzeba było sobie domek w lesie zbuidować buraku

    nie pozdrawiam idioty

    Wojciech




  • 25. Data: 2009-03-03 17:10:43
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    jojogub pisze:
    >> Użytkownik <a...@g...com> napisał w wiadomości
    >> news:1ef890a5-9a59-45ea-8669-56d1ef913e30@r18g2000vb
    i.googlegroups.com...
    >> Po raz kolejny próbowałem rozmowy ze sąsiadami....]

    > Idź ty sie powieś ćwoku dzieciom zabronisz płaczu może
    > chuj ci w dupe i podobnym do ciebie
    > myslisz że jesleś sam na świecie !!!!
    > trzeba było sobie domek w lesie zbuidować buraku

    Miałem kiedyś takiego statystycznego za sąsiada, ale była
    jazda, ubaw z imbecylem miałem nieziemski.
    Ale temu debilowi przeszkadzało nawet że wodę spuszczam w
    wc, a jak oddaje mocz to kazał mi lać na ścianki muszli a
    nie w oczko wodne/cytuje/ LOL
    --
    Krzysiek


  • 26. Data: 2009-03-03 17:17:13
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gojob6$qn7$1@news.dialog.net.pl Krzysztof 45
    <m...@v...pl> pisze:

    >> Idź ty sie powieś ćwoku dzieciom zabronisz płaczu może
    >> chuj ci w dupe i podobnym do ciebie
    >> myslisz że jesleś sam na świecie !!!!
    >> trzeba było sobie domek w lesie zbuidować buraku
    > Miałem kiedyś takiego statystycznego za sąsiada, ale była jazda, ubaw z
    > imbecylem miałem nieziemski.
    > Ale temu debilowi przeszkadzało nawet że wodę spuszczam w wc, a jak oddaje
    > mocz to kazał mi lać na ścianki muszli a nie w oczko wodne/cytuje/ LOL
    Facet, to kwestia skali i uciążliwości zjawiska. Twój sąsiad to rzecz jasna
    zjawisko z zakresu chorób psychicznych. Ja miałem z kolei pretensje o pralkę
    wirującą raz na tydzień po południu.
    Ale nie wiem czy wiesz co to jest wyjący dzień w dzień godzinami, również (a
    nawet szczególnie) nocnymi pojebany bachor pojebanych rodziców.
    Ja wiem.
    I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.
    Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    Jak to zrobią jest mi obojętne.

    --
    Jotte


  • 27. Data: 2009-03-03 17:37:02
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "jojogub" <j...@w...pl> napisał w wiadomości news:

    > Idź ty sie powieś ćwoku dzieciom zabronisz płaczu może
    > chuj ci w dupe i podobnym do ciebie

    PLONK


  • 28. Data: 2009-03-03 17:56:54
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: Krzysztof 45 <m...@v...pl>

    Jotte pisze:
    > Facet, to kwestia skali i uciążliwości zjawiska. Twój sąsiad to rzecz
    > jasna zjawisko z zakresu chorób psychicznych. Ja miałem z kolei
    > pretensje o pralkę wirującą raz na tydzień po południu.
    > Ale nie wiem czy wiesz co to jest wyjący dzień w dzień godzinami,
    > również (a nawet szczególnie) nocnymi pojebany bachor pojebanych rodziców.
    > Ja wiem.
    > I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.
    > Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    > Jak to zrobią jest mi obojętne.

    Wiesz, to co piszesz o pralce, o nich, i w jakiej to formie
    piszesz, stwierdzam że Wy jesteście zjawiskiem z zakresu
    chorób psychicznych.
    Oczywiście jesteście oficjalnie zdrowi, może tylko dla tego
    że was jeszcze nikt nie zdiagnozował.

    Jeżeli dziecko płacze w dzień w dzień godzinami i nocami, to
    sąsiedzkim obowiązkiem jest sie zainteresować jaka jest
    przyczyna, bo to nie jest normalne zachowanie dziecka.
    A jeżeli jest to niemożliwe by z sąsiadami pogadać, to są
    instytucje gdzie sie to zgłasza. Może dziecku życie
    uratujesz. Oczywiście Twoi sąsiedzi podzielają Twój niepokój.
    --
    Krzysiek


  • 29. Data: 2009-03-03 18:32:14
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gojr1t$stk$1@news.dialog.net.pl Krzysztof 45
    <m...@v...pl> pisze:

    >> Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    >> Jak to zrobią jest mi obojętne.
    > Wiesz, to co piszesz o pralce, o nich, i w jakiej to formie
    > piszesz, stwierdzam że Wy jesteście zjawiskiem z zakresu
    > chorób psychicznych.
    Eee tam, te twoje "stwierdzenia" to wiesz ile są warte...
    Kto ty tam jesteś...

    > Oczywiście jesteście oficjalnie zdrowi, może tylko dla tego że was jeszcze
    > nikt nie zdiagnozował.
    A ty już po diagnozie, czy jeszcze na swobodzie?

    > Jeżeli dziecko płacze w dzień w dzień godzinami i nocami, to sąsiedzkim
    > obowiązkiem jest sie zainteresować jaka jest przyczyna, bo to nie jest
    > normalne zachowanie dziecka.
    Obowiązkiem?
    Podstawę prawną poproszę.

    > A jeżeli jest to niemożliwe by z sąsiadami pogadać, to są
    > instytucje gdzie sie to zgłasza. Może dziecku życie
    > uratujesz.
    Nie bądź naiwny.

    > Oczywiście Twoi sąsiedzi podzielają Twój niepokój.
    Chcesz to ich zapytaj.

    --
    Jotte


  • 30. Data: 2009-03-03 19:27:40
    Temat: Re: Hałaśliwe dziecko sąsiadów
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Jotte wrote:
    > I naprawdę gówno mnie obchodzi, że się jakaś hołota wadliwie rozmnożyła.
    > Mają bachorem nie zakłócać innym spokoju i tyle.
    > Jak to zrobią jest mi obojętne.
    >
    Najlepiej poprzez doprowadzenie do wyprowadzki pojeb..ego sąsiada.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1