eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFaktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2003-07-07 12:04:15
    Temat: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    Witam,

    Otrzymalem wlasnie fakture za energie elektryczna, rzekomo zuzyta przeze
    mnie w garazu. Poniewaz z energii tej nie korzystam wlasciwie wcale, zdziwil
    mnie fakt zuzycia 346,5 kwh (!) przez okres 6 miesiecy. Zadzwonilem wiec do
    spoldzielni i dowiedzialem sie, ze jest to sredia z 4 garazy, poniewaz mamy
    wspolny licznik i _wspolnie zuzylismy prawie 1400 kwh.
    Przepraszam, ale co mnie obchodzi ile wspolnie zuzylismy? ja pozostalych
    trzech osob nawet nie znam! Dodam, ze nie wyrazalem zgody na taki rodzaj
    rozliczania.

    W zwiazku z tym pragne wystapis z odmowa zaplaty rzeczonej kwoty, jako
    naliczonej w sposob budzacy zastrzezenia oraz wnioskiem o zalozenie
    odrebnego licznika, lub - w ostateczosci zrezygnowac z EE w garazu, ktora
    nie jest mi zupelnie potrzebna.

    W zwiazku z powyzszym, mam pytanie:
    1. na jaka (ie) podstawe prawna moge sie powolac?
    2. Co powinienem zawrzec w pismie do spoldzielni?
    3. Czy taki sposob naliczania oplat jest wogole zgodny z prawem?

    pozdrawiam, Grzesiek


  • 2. Data: 2003-07-08 05:49:53
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > mnie fakt zuzycia 346,5 kwh (!) przez okres 6 miesiecy. Zadzwonilem wiec do
    > spoldzielni i dowiedzialem sie, ze jest to sredia z 4 garazy, poniewaz mamy

    Bardziej chyba suma z 4 garazy niz srednia ...

    Od zaplacenia tego rachunku raczej sie nie wykrecisz, bo nie udowodnisz
    ze tego nie zuzyles.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 3. Data: 2003-07-08 08:43:13
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał
    > > mnie fakt zuzycia 346,5 kwh (!) przez okres 6 miesiecy. Zadzwonilem wiec
    do
    > > spoldzielni i dowiedzialem sie, ze jest to sredia z 4 garazy, poniewaz
    mamy
    >
    > Bardziej chyba suma z 4 garazy niz srednia ...

    suma to prawie 1400 kwh (podobno jeden jegomosc farelka ogrzewal w zimie)

    > Od zaplacenia tego rachunku raczej sie nie wykrecisz, bo nie udowodnisz
    > ze tego nie zuzyles.

    a to w takim przypadku musze ja cos udowadniac? przy tak razacym w swej
    ogolnosci i nieprecyzyjnosci sposobie naliczania?

    Jezeli wystawia mi fakture za energie, ktora _zuzylem (ja), zaplace bardzo
    chetnie, za kogos placic jednak z cala pewnoscia nie bede

    Ponawiam pytanie: czy taki sposob naliczania jest wogole zgodny z prawem?


    pozdrawiam, Grzesiek


  • 4. Data: 2003-07-08 23:05:29
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 8 Jul 2003, bAnan wrote:

    >+ Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał
    >+ > > mnie fakt zuzycia 346,5 kwh (!) przez okres 6 miesiecy.
    >+ > > Zadzwonilem wiec do
    >+ > > spoldzielni i dowiedzialem sie, ze jest to sredia
    >+ > > z 4 garazy, poniewaz mamy wspolny licznik
    >+ >
    >+ > Bardziej chyba suma z 4 garazy niz srednia ...
    >+
    >+ suma to prawie 1400 kwh (podobno jeden jegomosc farelka ogrzewal w zimie)

    To zapłacisz a później będziesz mu musiał udowodnić że on ogrzewał :(

    >+ > Od zaplacenia tego rachunku raczej sie nie wykrecisz, bo nie udowodnisz
    >+ > ze tego nie zuzyles.
    >+
    >+ a to w takim przypadku musze ja cos udowadniac? przy tak razacym w swej
    >+ ogolnosci i nieprecyzyjnosci sposobie naliczania?

    Przecież się na to zgodziłeś !! Tak czy nie ?
    Jakbyś to mi i sąsiadowi dostarczał coś "na wspólny licznik" to
    by cię interesowało kto zużył, czy ile masz dostać ?

    >+ Jezeli wystawia mi fakture za energie, ktora _zuzylem (ja), zaplace bardzo
    >+ chetnie, za kogos placic jednak z cala pewnoscia nie bede

    Nieprawda. Wystąpiłeś jako strona umowy która łapie się na rozdział
    K.C. tytułowany "wielość dłużników albo wierzycieli" a dalej na
    "zobowiązania podzielne i niepodzielne".

    >+ Ponawiam pytanie: czy taki sposob naliczania jest wogole zgodny z prawem?

    KC:
    +++++
    Art. 366. § 1. Kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że
    wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich
    dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie
    wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych
    (solidarność dłużników).

    § 2. Aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni
    pozostają zobowiązani.
    .......
    Art. 370. Jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich
    wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się
    inaczej.
    ------

    To było w kwestii "..wiedziały jaskółki że najlepsze są spółki..."
    Znaczy, że jak nie da się ściągnąć (bo nie ma pensji do zajęcia)
    "ich" częsci, to wierzyciel może przyjść do ciebie po *całą*
    zapłatę, a nie za skromne 300 kWh... :[, ale to przypadek najgorszy.

    A teraz w kwestii podzielności:
    ++++++
    Art. 379. § 1. Jeżeli jest kilku dłużników albo kilku wierzycieli, a
    świadczenie jest podzielne, zarówno dług, jak i wierzytelność dzielą się
    na tyle niezależnych od siebie części, ilu jest dłużników albo
    wierzycieli.

    Części te są równe, jeżeli z okoliczności nie wynika nic innego.
    ------

    Masz w umowie zastrzeżenie np. że ponad 12 kWh nie będziesz płacił ?
    *KTO* i *dlaczego* ma być zobowiązany do wnikania kto i ile
    zużył ? Zapłacisz - to będziesz miał *prawo* do dochodzenia
    (ale nie od zakładu energetycznego czy spółdzielni, lecz swojego
    "wspólnika w interesach !") tego co nadpłaciłeś. Oczywiście
    jeśli dasz rady udowodnić...

    A co do licznika - masz rację, tyle że należało zażądać osobnego
    licznika "przed" a nie "po"... i przyjrzeć się umowie, czy i co
    tam zapisano o liczniku zbiorczym o ile taki istnieje :]
    Bo między licznikiem zbiorczym a licznikami końcowymi mogą
    być jakieś upływności (no, izolacja słaba :>) za które dostawca
    może też sobie "zażyczyć"... (tak np. spółdzielnie i inne jednostki,
    np. zarządcy "komunałek" robią z wodą - co na licznik to na licznik,
    a straty *bądź zyski* :) z licznika zbiorczego [liczniki do wody
    mają spore tolerancje :)]) idą do podziału !)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 5. Data: 2003-07-09 01:24:39
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?! [dluuugie]
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał

    ***
    na poczatu dzieki za obszerne wyjasnienie zwiazanych z problemem kwestii
    prawnych, obawiam sie jednak, ze nie do konca sie zrozumielismy...ale po
    kolei
    ***

    > To zapłacisz a później będziesz mu musiał udowodnić że on ogrzewał :(


    mam cos udowadniac osobie, ktorej nie znam? co ja z policji jestem? ;-)
    btw. klient podobno sie z tym wcale nie kryje - stad zreszta wiem, uwazam
    jednak ze to po prostu nie moja sprawa ile kto zuzyl EE i nie poczuwam sie
    do obowiazku wiedziec cokolwiek na ten temat - zaznaczam: mowa o duzej
    spoldzielni mieszkaniowej
    Jestem wlascicielem i uzytkownikiem jednego z 4 garazow i nic ponadto,
    wlasciwie nie mam czasu na "sledztwa", a nawet jakbym taki czas mial, to nie
    wyobrazam sobie interesowac sie tym co robia jacys obcy ludzie

    kwota moze i nie jest znaczaca, jednak zaznaczam, ze *nie* *wyrazilem*
    *zgody* na tego typu praktyki (naliczanie) i glebokie poczucie
    sprawiedliwosci, chocbym chcial, zaplacic mi nie pozwala ;)

    > Przecież się na to zgodziłeś !! Tak czy nie ?

    oczywiscie, ze sie *nie* zgodzilem - napisalem to w poprzednim poscie

    > Jakbyś to mi i sąsiadowi dostarczał coś "na wspólny licznik" to
    > by cię interesowało kto zużył, czy ile masz dostać ?

    jakbys sie z sasiadem "na wspolny licznik" nie zgodzil, to bym:
    a. dostarczal na ryczalt
    b. zamontowal oddzielne liczniki
    c. nie dostarczal

    > Nieprawda. Wystąpiłeś jako strona umowy która łapie się na rozdział
    > K.C. tytułowany "wielość dłużników albo wierzycieli" a dalej na
    > "zobowiązania podzielne i niepodzielne".

    Nic w zwiazku z "wieloscia dluznikow" dotyczaca rzeczonej sytuacji mi nie
    wiadomo (czyt. nie ma takiego zapisu w umowie, ktorej zreszta rowniez nie
    ma - jest jakis papier sprzed wieeelu lat i nic ponad to)

    > To było w kwestii "..wiedziały jaskółki że najlepsze są spółki..."

    calkowicie sie nie zrozumielismy ;-)
    ...dobrze...ale jakie spolki? nie chcialbym pisac tego samego po raz n-ty,
    ale napisze :) - z nikim nie zawieralem umowy o jakakolwiek "wpolnosc" w
    czymkolwiek dot. garazu

    > Znaczy, że jak nie da się ściągnąć (bo nie ma pensji do zajęcia)

    No cholera raczej by sie dalo ;> ale nie w tym rzecz. Ten drobny epizod
    traktuje, w pewnym sensie, rozrywkowo.
    Zdarzyla mi sie juz przyjemnosc (moze troche watpila, ale z happy endem)
    dochodzenia pewnych racji wobec tej dokladnie spoldzielni, ktora chcac
    przeskoczyc wszelkie prawa, w obszarze ktorych spoldzielnie dzialaja lub
    dzialac powinny, chciala (sorry, ze pisze tak enigmatycznie - wiadomo, ze
    nie spoldzielnia chciala, lecz osoby posiadajace odpowiednie mozliwosci)
    zarobic na dostarczaniu pewnych uslug na zasadach wylacznosci, jak sie
    pozniej okazolo (skorzystalem z pomocy prawnika - warto bylo :) beczka
    smiechu) szanowna spoldzielnia zorganizowala to w sposob "legalny inaczej",
    co wiazalo sie nawet z lamaniem kk przez jej pracownikow ;)

    > "ich" częsci, to wierzyciel może przyjść do ciebie po *całą*
    > zapłatę, a nie za skromne 300 kWh... :[, ale to przypadek najgorszy.

    jak juz wspomnialem, sprawa nie rozbija sie bezposrednio o pieniadze, lecz o
    nieuczciwe (IMO) praktyki, czasami pozwalam sobie na bycie idealista :)

    > Masz w umowie zastrzeżenie np. że ponad 12 kWh nie będziesz płacił ?

    nie ma zadnej umowy dotyczacej naliczania oplat za EE - jestem wlascicielem
    garazu spoldzielczego, ktory stanowi odrebna calosc i nie jest w zaden
    sposob powiazany "spolkami" z pozostalymi 3 garazami (jedynym zwiazkiem jest
    wspolny licznik, poniewaz jak mniemam, spoldzielnia chciala zaoszczedzic)

    > *KTO* i *dlaczego* ma być zobowiązany do wnikania kto i ile

    IMHO wierzyciel (spoldzielnia) - zaznaczam ponownie, ze nie wyrazilem zgody
    na jakiekolwiek "spolki"

    > zużył ? Zapłacisz - to będziesz miał *prawo* do dochodzenia
    > (ale nie od zakładu energetycznego czy spółdzielni, lecz swojego
    > "wspólnika w interesach !") tego co nadpłaciłeś. Oczywiście

    jakiego wspolnika?! czlowieka nie znam :) w zadne spolki z nim nie
    wchodzilem i zadnych umow nie podpisywalem - tacy z nas wspolnicy jak ja i
    Ty ;)

    > jeśli dasz rady udowodnić...
    > A co do licznika - masz rację, tyle że należało zażądać osobnego

    jakbym zostal poinformowany o "nadchodzacych zmianach", to oczywiscie tak
    bym zrobil

    > licznika "przed" a nie "po"... i przyjrzeć się umowie, czy i co
    > tam zapisano o liczniku zbiorczym o ile taki istnieje :]

    no na cale szczescie nie podpisywalem zadnej umowy ani aneksu zwiazanego ze
    sposobem rozliczania sie za EE, wogole od wielu lat nic w tej kwestii nie
    podpisywalem :)



    pozdrawiam, Grzesiek


  • 6. Data: 2003-07-09 01:34:47
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?! [dluuugie]
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    PS. Odpowiedzialem takim oto pismem - z punktu widzenia prawniczego zapewne
    calkowicie laickie, ale nigdzie przeciez nie pisalem, ze jestem prawnikiem
    ;)



    Oświadczam, iż odmawiam zapłaty faktury za energię elektryczną
    (nr ------------- - garaż) rzekomo zużytą przeze mnie w ilości 346,5 kwh.
    Odmowę motywuję faktem, iż ilość pobranej energii naliczona została w sposób
    budzący poważne zastrzeżenia, ogólny, nieprecyzyjny, a przede wszystkim
    całkowicie odbiegający od stanów faktycznych i nie miarodajny, jako średnia
    arytmetyczna z jednego licznika energii elektrycznej zliczającego pobraną
    energię z 4 garaży.

    Pragnę dodać, iż osoby użytkujące pozostałe 3 garaże są mi obce, a ilość
    zużywanej przez nich energii całkowicie mnie nie interesuje, a co
    ważniejsze - nie dotyczy. Jednak wg sposobu naliczania Spółdzielni, okazuje
    się, iż mogłoby być całkowicie odwrotnie, co stanowiłoby sytuację
    niedopuszczalną.

    Pragnę również nadmienić, że nie wyrażałam pisemnej zgody na tak rażący i
    niesprawiedliwy sposób naliczania opłat.

    Z przyjemnością zapłacę za faktycznie zużytą przeze mnie energię, co
    stanowiłoby zreszta wielkość zdecydowanie mniejszą, ponieważ z energii
    elektrycznej w garażu nie korzystam prawie wcale, jednak zdecydowanie i z
    całą stanowczością odmawiam zapłaty na zasadach "odpowiedzialności
    zbiorowej" za energię zużytą przez obce mi osoby trzecie.

    pozdrawiam, Grzesiek



  • 7. Data: 2003-07-09 01:37:34
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?! [dluuugie]
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    PS. Odpowiedzialem takim oto pismem - z punktu widzenia prawniczego zapewne
    calkowicie laickie, ale nigdzie przeciez nie pisalem, ze jestem prawnikiem
    ;)

    pozdrawiam, Grzesiek


    <p>
    Oświadczam, iż odmawiam zapłaty faktury za energię elektryczną
    (nr ------------- - garaż) rzekomo zużytą przeze mnie w ilości 346,5 kwh.
    Odmowę motywuję faktem, iż ilość pobranej energii naliczona została w sposób
    budzący poważne zastrzeżenia, ogólny, nieprecyzyjny, a przede wszystkim
    całkowicie odbiegający od stanów faktycznych i nie miarodajny, jako średnia
    arytmetyczna z jednego licznika energii elektrycznej zliczającego pobraną
    energię z 4 garaży.

    Pragnę dodać, iż osoby użytkujące pozostałe 3 garaże są mi obce, a ilość
    zużywanej przez nich energii całkowicie mnie nie interesuje, a co
    ważniejsze - nie dotyczy. Jednak wg sposobu naliczania Spółdzielni, okazuje
    się, iż mogłoby być całkowicie odwrotnie, co stanowiłoby sytuację
    niedopuszczalną.

    Pragnę również nadmienić, że nie wyrażałam pisemnej zgody na tak rażący i
    niesprawiedliwy sposób naliczania opłat.

    Z przyjemnością zapłacę za faktycznie zużytą przeze mnie energię, co
    stanowiłoby zreszta wielkość zdecydowanie mniejszą, ponieważ z energii
    elektrycznej w garażu nie korzystam prawie wcale, jednak zdecydowanie i z
    całą stanowczością odmawiam zapłaty na zasadach "odpowiedzialności
    zbiorowej" za energię zużytą przez obce mi osoby trzecie.

    </p>


  • 8. Data: 2003-07-09 01:49:49
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: "bAnan" <n...@o...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    > >+ suma to prawie 1400 kwh (podobno jeden jegomosc farelka ogrzewal w
    zimie)
    >
    > To zapłacisz a później będziesz mu musiał udowodnić że on ogrzewał :(

    Pozwole sobie na pewna analogie - przypominam, iz mowa o spoldzielni
    mieszkaniowej:

    Wymieniona sytuacje porownac mozna do sytuacji, w ktorej SM zmienia zasady
    oplaty za np. wode z ryczaltu 10m^3 per persona na *jeden* *wspolny*
    *wodomierz* na kilkanascie mieszkan. *Bez* zgody mieszkancow oczywiscie.
    Albo idac dalej jw. lecz za prad (nie ryczalt, lecz liczniki mieszkaniowe na
    jeden wspolny).

    Czy jestes absolutnie pewny, ze jest to zgodne z prawem - nie pisze o
    wspolnosci dluznikow jako takie, lecz jej zastosowaniu w rzeczonej sytuacji
    ?

    Tak czy inaczej o finale tej komicznej poinformuje na grupie, moze komus sie
    to in empiria w przyszlosci przyda :) (czego nie zycze)


    pozdrawiam, Grzesiek


  • 9. Data: 2003-07-09 09:27:43
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?! [dluuugie]
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 9 Jul 2003, bAnan wrote:

    >+ Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    [...]

    :)
    [...]
    >+ mam cos udowadniac osobie, ktorej nie znam? co ja z policji jestem? ;-)

    Nie, zgodziłeś się na korzystanie ze wspólnego licznika :)

    >+ btw. klient podobno sie z tym wcale nie kryje - stad zreszta wiem, uwazam
    >+ jednak ze to po prostu nie moja sprawa ile kto zuzyl EE i nie poczuwam sie
    >+ do obowiazku wiedziec cokolwiek na ten temat - zaznaczam: mowa o duzej
    >+ spoldzielni mieszkaniowej

    Bez znaczenia, IMHO. Być może coś wyszarpiesz, bo każdy kto
    popatrzy na wartosci uzna twoje opisy za prawdopodobne.
    Ale *od kogoś* będą chcieli ściągnąć, i jeśli *wszyscy* zaprzeczą
    że to nie oni skasowali 1MWh - to pewnie zaczną szukać haka :[

    >+ Jestem wlascicielem i uzytkownikiem jednego z 4 garazow i nic ponadto,

    Na jakichś warunkach go wynająłeś !!
    I albo ze sp-nia albo z ZE podpisałeś w umowie co i jak będzie
    z prądem. Co podpisałeś ? ;)

    >+ wlasciwie nie mam czasu na "sledztwa", a nawet jakbym taki czas mial, to nie
    >+ wyobrazam sobie interesowac sie tym co robia jacys obcy ludzie
    >+
    >+ kwota moze i nie jest znaczaca, jednak zaznaczam, ze *nie* *wyrazilem*
    >+ *zgody* na tego typu praktyki (naliczanie) i glebokie poczucie
    >+ sprawiedliwosci, chocbym chcial, zaplacic mi nie pozwala ;)

    Przeczytaj umowę raz jeszcze. Jeśli w umowie nie postanowiono
    inaczej obowiązują zapisy KC !

    >+ > Przecież się na to zgodziłeś !! Tak czy nie ?
    >+
    >+ oczywiscie, ze sie *nie* zgodzilem - napisalem to w poprzednim poscie

    Jak to *nie* ??
    Zgodziłeś się *przed* faktem, rozpoczynając korzystanie
    z instalacji ze wspólnym licznikiem ! Prawnikiem nie będąc
    musiałbym szukać jak to się wywodzi - ale wydawało mi się
    zawsze za oczywiste że *zgodziłeś się* i to nie kiedy
    dostałeś rachunek - ale kiedy zacząłeś korzytać :)

    >+ > Jakbyś to mi i sąsiadowi dostarczał coś "na wspólny licznik" to
    >+ > by cię interesowało kto zużył, czy ile masz dostać ?
    >+
    >+ jakbys sie z sasiadem "na wspolny licznik" nie zgodzil, to bym:
    >+ a. dostarczal na ryczalt
    >+ b. zamontowal oddzielne liczniki
    >+ c. nie dostarczal

    ...ale ja nic nie mówię. Zaczynam korzystać i tyle !
    Przylatuję "z pyskiem" po roku - że mi się nie podoba, masz
    się wypchać i w ogóle - bo płacić nie będę ;)
    Przecież ty *nie zaprotestowałeś* że chcesz osobny licznik,
    masz pismo że prosisz "albo osobny licznik albo proszę
    mnie odłączyć" wystawione *przed* rozpoczęciem z korzystania ?

    >+ > Nieprawda. Wystąpiłeś jako strona umowy która łapie się na rozdział
    >+ > K.C. tytułowany "wielość dłużników albo wierzycieli" a dalej na
    >+ > "zobowiązania podzielne i niepodzielne".
    >+
    >+ Nic w zwiazku z "wieloscia dluznikow" dotyczaca rzeczonej sytuacji mi nie
    >+ wiadomo (czyt. nie ma takiego zapisu w umowie, ktorej zreszta rowniez nie
    >+ ma - jest jakis papier sprzed wieeelu lat i nic ponad to)

    To nie wiesz o tym, że jak czegoś nie ma w umowie to reguluje
    to *właśnie KC* ?? Przeczytaj jeszcze raz to co zacytowałem
    (i okolice :)), a później powiedz czy tam nie dość jasno
    zapisano że jak 4 osobników zaczęło korzystać z 1 licznika
    to wszyscy powinni czuć się zobowiązani, a jak nie ma innych
    przesłanek - to "neleży domniemymać" że kwtitki wystawia im
    się "po równo" !!

    To NIE JEST tak, że zaczynasz korzystać z czyjejś własności/
    zasobów/usług i nie należy się zapłata tylko dlatego, że
    nie było umowy; NALEŻY SIĘ - i to wg zasad z KC !
    Owszem, są wyjątki - ale w drugą stronę. Jak *dowiedziesz*
    że miała miejsce "umowa użyczenia" - to nie jesteś zobowiązany
    płacić. Ale *tylko* wtedy, jak znajdziesz podstawę !

    >+ > To było w kwestii "..wiedziały jaskółki że najlepsze są spółki..."
    >+
    >+ calkowicie sie nie zrozumielismy ;-)
    >+ ...dobrze...ale jakie spolki? nie chcialbym pisac tego samego po raz n-ty,
    >+ ale napisze :) - z nikim nie zawieralem umowy o jakakolwiek "wpolnosc" w
    >+ czymkolwiek dot. garazu

    Zawarłeś, i właśnie usiłuję ci to wytłumaczyć.
    *ZACZĄŁEŚ KORZYSTAĆ Z PRĄDU CZY NIE* ?
    Bo ja innych pytan nie mam :)

    [...]
    >+ Ten drobny epizod traktuje, w pewnym sensie, rozrywkowo.

    :)

    >+ Zdarzyla mi sie juz przyjemnosc (moze troche watpila, ale z happy endem)
    >+ dochodzenia pewnych racji wobec tej dokladnie spoldzielni, ktora chcac
    >+ przeskoczyc wszelkie prawa, w obszarze ktorych spoldzielnie dzialaja
    [...]
    >+ zarobic na dostarczaniu pewnych uslug na zasadach wylacznosci, jak sie
    >+ pozniej okazolo (skorzystalem z pomocy prawnika - warto bylo :) beczka
    >+ smiechu) szanowna spoldzielnia zorganizowala to w sposob "legalny inaczej",
    >+ co wiazalo sie nawet z lamaniem kk przez jej pracownikow ;)

    A możliwe, możliwe :)
    Tyle że przy zagrywkach typu "naciąganie prawa i zaskakiwanie
    kruczkami" raz można być na wozie a raz nad wozem :)
    Bynajmnie *nie* twierdzę że spółdzielnie/firmy/... nie stosują
    różnych chwytów sprzecznych z prawem. Ale to nie znaczy że
    wszystko co robią jest sprzeczne :)
    [...]
    >+ > Masz w umowie zastrzeżenie np. że ponad 12 kWh nie będziesz płacił ?
    >+
    >+ nie ma zadnej umowy dotyczacej naliczania oplat za EE - jestem wlascicielem
    >+ garazu spoldzielczego, ktory stanowi odrebna calosc i nie jest w zaden
    >+ sposob powiazany "spolkami" z pozostalymi 3 garazami (jedynym zwiazkiem jest
    >+ wspolny licznik, poniewaz jak mniemam, spoldzielnia chciala zaoszczedzic)

    ...a ty się milcząco zgodziłeś...
    Bywa :)

    >+ > *KTO* i *dlaczego* ma być zobowiązany do wnikania kto i ile
    >+
    >+ IMHO wierzyciel (spoldzielnia) - zaznaczam ponownie, ze nie wyrazilem zgody
    >+ na jakiekolwiek "spolki"

    IMHO w tym miejscu jesteś w błędzie - wiedziałeś że nie masz
    indywidualnego licznika, czyli jest wspólny (albo jakiś
    inny "patent do rozliczania").

    >+ > zużył ? Zapłacisz - to będziesz miał *prawo* do dochodzenia
    >+ > (ale nie od zakładu energetycznego czy spółdzielni, lecz swojego
    >+ > "wspólnika w interesach !") tego co nadpłaciłeś. Oczywiście
    >+
    >+ jakiego wspolnika?! czlowieka nie znam :)

    A myślisz że "mali" akcjonariusze S.A. nabywający akcje na
    giełdzie to się *wszyscy* *osobiście* znają ?? -:O !

    >+ w zadne spolki z nim nie
    >+ wchodzilem i zadnych umow nie podpisywalem - tacy z nas wspolnicy
    >+ jak ja i Ty ;)

    NieNieNie, przezornie zastrzegam że nic nie wiem jakobyśmy mieli
    jakiś wspólny licznik czegokolwiek :)
    [...]
    >+ > licznika "przed" a nie "po"... i przyjrzeć się umowie, czy i co
    >+ > tam zapisano o liczniku zbiorczym o ile taki istnieje :]
    >+
    >+ no na cale szczescie nie podpisywalem zadnej umowy ani aneksu zwiazanego ze
    >+ sposobem rozliczania sie za EE, wogole od wielu lat nic w tej kwestii nie
    >+ podpisywalem :)

    Właśnie nie wiem czy to "szczęcie" :)
    W umowach częściej niż w KC spotyka się niedopatrzenia którymi można
    się bronić ;)
    FYI - dla porządku:
    ++++++
    Art. 1. Kodeks niniejszy reguluje stosunki cywilnoprawne między osobami
    fizycznymi i osobami prawnymi.
    Art. 56. Czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz
    również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z
    ustalonych zwyczajów.
    Art. 60. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby
    dokonywającej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie
    się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny (oświadczenie
    woli).
    [...po polsku: NIE MUSI BYĆ UMOWY NA PIŚMIE, a nawet ustnej !
    Kioskarzowi nie musisz mówić: "wyrażam chęć skorzystania z oferty
    sprzedaży gazety AAA w cenie xxx zł" a będzie to "skorzystanie
    z oferty" :) ...]
    Art. 65. § 1. Oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze
    względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia
    społecznego oraz ustalone zwyczaje.
    ----
    Zwyczajowo to za prąd pobrany z użyciem licznika płaci się wg wskazań
    tegoż ;) !

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 10. Data: 2003-07-09 09:36:13
    Temat: Re: Faktura za EE w garazu - odpowiedzialnosc zbiorowa ?!
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 9 Jul 2003, bAnan wrote:
    [...]
    >+ Pozwole sobie na pewna analogie - przypominam, iz mowa o spoldzielni
    >+ mieszkaniowej:
    >+
    >+ Wymieniona sytuacje porownac mozna do sytuacji, w ktorej SM zmienia zasady
    >+ oplaty za np. wode z ryczaltu 10m^3 per persona na *jeden* *wspolny*
    >+ *wodomierz* na kilkanascie mieszkan. *Bez* zgody mieszkancow oczywiscie.

    FYI: właśnie tak zmieniono jakiś czas temu sposób rozliczania
    wody w mieszkaniach komunalnych. Przykładowo w Zabrzu konkretnie,
    jeśli ci potrzebny przykład :), ale sądzę że to tak "ogólnokrajowo"...

    >+ Albo idac dalej jw. lecz za prad (nie ryczalt, lecz liczniki mieszkaniowe na
    >+ jeden wspolny).

    AFAIK któraś ustawa zabrania przejścia z "liczników indywidualnych" na
    "wspólne", tam gdzie jeszcze "wspólne" są lub "wspólnych" nie było
    można założyć.

    >+ Czy jestes absolutnie pewny, ze jest to zgodne z prawem

    Ponieważ wykluczyć nie można że istnieje jakiś przepis szczegółowy
    (np. wydany przez marszałka Piłsudzkiego i nie uchylony przez
    niedopatrzenie) to nie mam odwagi napisać "absolutnie" :)
    Ale IMHO tak jest :( - i przyjmę z chęcią wszystkie sprostowania.
    Zauważ że jak na razie nikt mnie nie obtentegował - a parę
    osób które by mnie "ustawiły" jakbym bzdury pisał to na grupie
    jest :)
    [...]
    >+ Tak czy inaczej o finale tej komicznej poinformuje na grupie, moze komus sie
    >+ to in empiria w przyszlosci przyda :) (czego nie zycze)

    Wskazane :)
    Zresztą - niewykluczone że "urzędnicy" (spółdzielnia) wcale nie
    zastosują przepisów tylko "zdrowy rozsądek" :), no i nie jest
    wykluczone że istnieją jakieś wewnętrzne przepisy spółdzielni
    (niesprzeczne z KC) o których nie wiemy a które mogą zadziałać
    na twoją korzyść :)

    pozdrowienia, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1