Witam,

kiedys (jakies 3 - 4 lata temu), skradziono mi komorke Motorole Star-Tac,
warta wtedy sporo pieniedzy. Usilowalem zablokowac jakos sam aparat, tak,
zeby zlodziej nie mogl go uzywac, okazalo sie, wowczas iz jest to
"technicznie niewykonalne", poniewaz nie wszyscy nasi kochani operatorzy
uznawali takowa czarna liste telefonow, zaslaniajac sie "problemami
technicznymi".
Bylo to jednak kilka lat temu i prawde mowiac mialem nadzieje, ze w
dzisiejszych czasach sytuacja bedzie nieco normalniejsza. Niestety...
Dzisiaj w pociagu, mojej dziewczynie ukradziono telefonik z karta TAK-
TAK, w kilka godzin pozniej zadzonilem do BOK-u ERY, z prosba o blokade
telefonu, na karcie bylo ponad 100 PLN, wiec nie widze powodu, dla ktorego
zlodziej, mial by ten telefon uzywac.
Nie wspomne juz o tym, ze wg. mnie w takiej sytuacji, ERA powinna
zablokowac taka karte, umozliwic zakup nowej i przelac pozostale pieniadze
ze starej karty na nowa.
A w BOK-u powiedziano mi, ze nie moga zablokowac ani karty, ani telefonu,
poniewaz jesli juz blokuja to wylacznie telefony dzialajace w abonamencie.
Czy mozna cos poradzic w takiej sytuacji? Czy ja musze sie prosic, o to,
aby uniemozliwiono jakiemus zlodziejowi uzytkowanie skradzionego
telefonu???
Nawet nie zablokowano numeru...


Pozdrawiam

Btw. Wysylano na: pl.soc.prawo, b...@e...pl

--
Daniel Roziecki (emssik)
www.emskeys.emssik.net.pl <- fajny toolsik :)