-
41. Data: 2008-04-10 19:16:34
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Maciej Bebenek wrote:
> Przemek Lipski pisze:
>
>>>> Jak wymusił pierwszeństwo skoro już jechał pierwszy :> ??
>>> Zmiana pasa ruchu.
>>
>> Ale z jego słów wynika, że pasa ruchu nie zmienił - zjechał do osi
>> jezdni, a właściwie powoli jechał od jakiegoś czasu blisko osi, ale
>> w ramach swego pasa ruchu. To jest chyba dozwolone ?
>
> Kłania się definicja pasa ruchu. Jeżeli zjechał do osi jezdni czyli na
> lewo, zajechał drogę jadącej obok.
"każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu
pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi.
Dz.U.97.98.602 - Prawo o ruchu drogowym"
no i co teraz... dojeżdżając do osi jezdni ale jej nie przekraczać
szanowny kierowca nei zmienił pasa ruchu wieć nei musiał nic sygnalizować.
-
42. Data: 2008-04-10 19:41:31
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Marek Dyjor pisze:
>>> Ale z jego słów wynika, że pasa ruchu nie zmienił - zjechał do osi
>>> jezdni, a właściwie powoli jechał od jakiegoś czasu blisko osi, ale
>>> w ramach swego pasa ruchu. To jest chyba dozwolone ?
>>
>> Kłania się definicja pasa ruchu. Jeżeli zjechał do osi jezdni czyli na
>> lewo, zajechał drogę jadącej obok.
>
> "każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu
> pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi.
>
> Dz.U.97.98.602 - Prawo o ruchu drogowym"
>
> no i co teraz... dojeżdżając do osi jezdni ale jej nie przekraczać
> szanowny kierowca nei zmienił pasa ruchu wieć nei musiał nic sygnalizować.
Ani Ty ani ja nie znamy topologii tego miejsca. Wiem (bo widzę), że dla
przeważającej większości kierowców pojęcie pasa ruchu jest abstrakcją. W
najlepszym przypadku "pas" jest tam, gdzie on jedzie.
Jeżeli ta część jezdni wystarczała na pomieszczenie dwóch pojazdów i
pytający "zjechał do osi jezdni", to zarówno mógł, jak i nie musiał
zajechać drogę pojazdowi obok.
Mam przykład trenowany prawie codziennie, w Warszawie w Alejach
Jerozolimskich na odcinku między Chałubińskiego a Żelazną. Początkowo
prawy pas (wyznaczony!) wystarczy na dwa pojazdy, pod koniec zwęża się
na szerokość jednego. Wielkość agresji wiszącej w powietrzu przy
zwężeniu jest nie do zmierzenia. Na szczęście prawie zawsze jest tam
korek, więc do kolizji z reguły nie dochodzi, chociaż mordobicie
widziałem :-)
Natomiast odpowiadając pośrednio na pytanie - fakt ewentualnego
popełnienia wykroczenia *przed* kolizją nie mającego związku z sama
kolizją nie wpływa na winę.
M.
-
43. Data: 2008-04-10 20:18:25
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <X...@X...onet.pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek" napisał w wiadomości
news:ftlqhb$jad$1@news.onet.pl...
> Marek Dyjor pisze:
> Natomiast odpowiadając pośrednio na pytanie - fakt ewentualnego
> popełnienia wykroczenia *przed* kolizją nie mającego związku z sama
> kolizją nie wpływa na winę.
O! Wreszcie coś do rzeczy!
Tytułem wyjaśnienia: opisałem pokrótce zdarzenie, jedynie po to, żebyście
mogli uchwycić kontekst sprawy. Rozstrzygnięcie kto kogo pozostawiam sądowi.
Tak jak mówiono tutaj jest to słowo vs. słowo + ślady na samochodach, które
pewnie obejrzy biegły jak go powołam, albo nikt. Analizując zdarzenie i
porównując zdjęcia mam prawo przypuszczać, że do kolizji doszło właśnie na
skrzyżowaniu, także Marku *przed* i po to może być ten sam moment.
Dlatego pytam (jak w temacie) czy jest to skrzyżowanie, czy go nie ma?
Dobrze byłoby twierdzenie poprzeć jakimś przepisem bądź orzecznictwem w
podobnej sprawie.
Grupowicze wyrazili swoje zdanie (za co dziękuję) niestety nie poparte
żadnym zapisem. Spodziewałem się dyskusji na temat logiki, wnioskowania,
wykładni, zapisów. Prób analiz rzeczonego tematu pod kontem prawniczym.
Niestety dyskusja się rozmyła w próbach ustalenia kto komu, niektórzy
doznali nawet halucynacji i interpolowali je na następne projekcje.
Myślałem, że to grupa dyskusyjna nie terapeutyczna. Ale pewnie się mylę ;-).
Odnośnie sprawy...Zdaję się, że będzie to precedens. Internet milczy na ten
temat i wszelkie żródła do których dotarłem.
Pozostaje chyba zamknąć temat i podziękować wszystkim za udział w dyskusji -
co niniejszym czynię;-)
Pozostaje jeszcze pytanie: czy tu zagląda jakiś prawnik? Chociaż jeden?
Pzdr.
--
Gray
-
44. Data: 2008-04-10 20:42:42
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik pisze:
>> To co, pijany byłeś, że wężykiem jechałeś?
>
> Jeśli tam było jakieś zwężenie, to wyprzedzający mógł mu zajechać po
> prostu drogę chcąc wrócić na swój pas. Niekoniecznie pytający musiał
> wężykować.
Tyż prawda... Tak czy inaczej opis jest ciut niejasny a i policjanci
skądś musieli takie wnioski wyciągnąć.
Tak mi przyszło do głowy - ciekawe, czy w okolicy nie było jakiejś
kamery... Może warto by się zainteresować?
-
45. Data: 2008-04-10 20:44:09
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Gray pisze:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
> news:kca1d5-4sq.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>
> <ciach kolejne halucynacje>
>
> A oceny odnośnie tematu jak niebyło tak nie ma. Pytałem o obecność
> skrzyżowania, a nie o twoje dywagacje na temat.
> Z mojej strony EOT.
Pewnie, łatwiej się nadąć niż choćby cyknąć zdjęcie okolicy lub choćby
podać adres w googlemaps.
-
46. Data: 2008-04-10 21:26:30
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Gray" <X...@X...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ftlsqn$jjf$1@mx1.internetia.pl...
> Dlatego pytam (jak w temacie) czy jest to skrzyżowanie, czy go nie ma?
> Dobrze byłoby twierdzenie poprzeć jakimś przepisem bądź orzecznictwem w
> podobnej sprawie.
Czy były legalne znaki drogowe informujące o skrzyżowaniu?? Jeżeli były (a
coś wspominałeś), to więcej podstaw prawnych chyba nie trzeba??
Pozdrawiam Przemek
-
47. Data: 2008-04-10 22:57:03
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemek Lipski pisze:
>> Dlatego pytam (jak w temacie) czy jest to skrzyżowanie, czy go nie ma?
>> Dobrze byłoby twierdzenie poprzeć jakimś przepisem bądź orzecznictwem w
>> podobnej sprawie.
>
> Czy były legalne znaki drogowe informujące o skrzyżowaniu?? Jeżeli były (a
> coś wspominałeś), to więcej podstaw prawnych chyba nie trzeba??
Wspominał o "kielni" A-7 przy wyjeździe z wewnętrznej, która jego nie
dotyczyła i z jego punktu widzenia w ogóle nie istniała (bo on tą
wewnętrzną nie jechał). IMHO została postawiona formalnie
nieprawidłowo/niepotrzebne - ale pewnie ludki tam uważały, że się nie
włączają do ruchu, tylko stosowały "regułę prawej ręki" i decydenci
postawili na wszelki wypadek, żeby jakaś lebiegia się nie władowała na
ślepo (kiedyś mieszkałem w blokowisku i tam też stawiali "kielnie" przy
wylotach).
Natomiast on miał, jak sam pisał, tylko D-1, który nie oznacza
skrzyżowania ani nawet nigdzie nie jest napisane, że jest stawiany w
jakiejś odległości od skrzyżowania. Dopiero z tabliczką T-6a lub T-6b
może sugerować, że to faktycznie skrzyżowanie. Sam z siebie może stać
przy drodze w szczerym polu.
Można polemizować, czy droga niepubliczna (czyli zasadniczo wyłączona z
PoRD) tworzy skrzyżowanie (w rozumieniu PoRD), ale to i tak kwestia
akademicka i inicjator wątku czepiając się tego w sądzie używałby
klasycznego "a u was biją Murzynów".
-
48. Data: 2008-04-11 07:41:11
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik "Przemek Lipski" napisał w wiadomości
news:ftm0me$793$1@news.onet.pl...
> Czy były legalne znaki drogowe informujące o skrzyżowaniu?? Jeżeli były (a
> coś wspominałeś), to więcej podstaw prawnych chyba nie trzeba??
>
>
Skrzyżowanie o ile zdołałem się zorientować jest oznakowane prawidłowo. Na
drodze publicznej jest przed skrzyżowaniem umieszczony znak D-1 "droga z
pierwszeństwem". Na wjeździe na drogę wewnętrzną znak drogi wewnętrznej,
przy wyjeździe z niej ustąp pierwszeństwa i koniec DW.
Zgodnie z ustawą nałożono obowiązek oznakowania takich skrzyżowań na
właściciela drogi publicznej, który się z zadania wywiązał. Zgodnie z zasadą
oznaczania skrzyżowań umieścił znak D-1, który stawia się przed
skrzyżowaniem. Dla zainteresowanych: jest to opisane w Rozporządzeniu
Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 w sprawie szczegółowych warunków
technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa
drogowego i warunków umieszczania na drogach, załącznik nr 1 pkt 5.2.1.3.
(Dz.U.550).Można tam również przeczytać co to jest droga wewnętrzna jak się
ją oznakowuje i kiedy. Wg. mnie już z samej definicji skrzyżowania i DW
wynika, że skrzyżowanie istnieje. Taką też odpowiedź uzyskałem na Forum
Prawników. Pozostaje poczekać na opinię sądu.
pzdr.
--
Gray
-
49. Data: 2008-04-11 08:40:28
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:3ji2d5-dos.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>
> Można polemizować, czy droga niepubliczna (czyli zasadniczo wyłączona z
> PoRD)
Wyłączona z PoRD?? Hmmm, czyli po takiej drodze osiedlowej, która jest
oznaczona jako droga wewnętrzną, można gnać z dowolną prędkośćią, bo prawo
tam nie obowiązuje??
Pozdrawiam Przemek
-
50. Data: 2008-04-11 11:00:58
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Radoslaw Korzeniewski <r...@g...com>
Dnia Fri, 11 Apr 2008 09:40:28 +0100, Przemek Lipski napisał(a):
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
> w wiadomości news:3ji2d5-dos.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>>
>> Można polemizować, czy droga niepubliczna (czyli zasadniczo wyłączona z
>> PoRD)
>
> Wyłączona z PoRD?? Hmmm, czyli po takiej drodze osiedlowej, która jest
> oznaczona jako droga wewnętrzną, można gnać z dowolną prędkośćią, bo
> prawo tam nie obowiązuje??
>
Sprawa jest śliska o tyle że PoRD obowiązuje na nich jeśli dzięki temu ma
być zachowane bezpieczeństwo, jeśli nie to nie obowiązuje :).
Tak więc pędzenie na drodze wewnętrznej z dowolną prędkością jest możliwe
jeśli nie stwarza zagrożenia, z tego samego powodu można także jeździć
samochodem nawalony jak szpadel - ale jeśli będzie z tego wypadek to
przestaje być różowo.
> Pozdrawiam Przemek
pozdr
Radek