Witam,

Po miesiecznej delegacji w Wielkiej Brytanii, wrociwszy do kraju przystapilem
do rozliczenia kosztow delegacji.

Poniewaz na delegacje skierowany zostalem na prosbe klienta firmy dla ktorej
prtacuej, klienta zgodzil sie na pokrycie wszystkich kosztow mojego wyjazdu
(refaktura).
Klient z wlasnej kieszeni pokryl koszt mojego pobytu (hotelu) w UK, ale tylko
w kwesti noclegu. Ustalilismy jednak, ze pokryje on rowniez koszty mojego
wyzywienia w granicach £15 za sniadanie i do £30 za obiad/kolacje w ten
sposob, ze wstepnie ja za nie zaplace, a nastepnie moje firma zrefakturuje te
koszty na firme klienta.

Po powrocie zastala mnie jednak przykra niespodzianka. Otoz dzial finansowy
mojej macierzystej firmy twierdzi, ze nie moze w ten sposob zaksiegowac
kosztow mojego wyzywienia, gdyz:

1. Koszty wyzywienia powinien sie zamknac w przyslugujacej mi diecie (£32
dziennie)

2. Faktura z hotelu opiewa tylko na koszty wyzywienia, nie zas noclegu (ktory
zaplacil bezposrednio klient) nie moga wiec uzac faktu wliczenia wyzywienia w
cene hotelu (panie w finansowym stwierdzily, ze nie byloby najmniejszego
problemu, gdybym zarowno hotel jak i wyzywienie oplacil w calosci sam).

Co smieszniejsze, klient jak najabardziej podtrzymuje chec zaplacenia
wszystkich moich wydatkow i kompletnie nie moze zroumiec, dlaczego moja
wlasna firma, nie chce go obciazyc moimi wydatkami...


Czy ktorys z szanownych grupowiczow spotkal sie kiedys z taka interpretacja
prawa w tej kwestii i czy moglby udzielic mi jakiejs rady, ktora pomoglaby mi
w wygraniu batali z moim wlasnym dzialem finansowym!?

Dziekuje z gory za wszelkie porady.

S.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/